Reklama

Polityka obronna

Piątkowy przegląd mediów; wybory ważne dla Tajwanu i świata; Rosja nie odpuści sobie Bałtyku

Autor. xandreasw /Unsplash

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Reklama

Onet.pl:„Szef łotewskiej dyplomacji o nowym szefie NATO. Wskazuje kraj pochodzenia” „Sekretarzem generalnym NATO powinna zostać osoba pochodząca z kraju, wydającego odpowiednio dużo na obronność — oświadczył w czwartek szef MSZ Łotwy Kriszjanis Karinsz, który jest zainteresowany zastąpieniem b. premiera Norwegii Jensa Stoltenberga u sterów Sojuszu. Karinsz, cytowany w czwartek przez Politico, przypomniał, że Łotwa wydaje ok. 2,4 proc. PKB na obronność, a w ciągu następnych trzech lat planuje zwiększyć wydatki na ten cel do 3 proc.Jak ocenił, jego kraj „popiera swoje słowa czynami”. I myślę, że to jest ważne dla sekretarza generalnego, by mógł rozmawiać z tymi, którzy jeszcze tego nie robią — dodał 59-letni polityk.Karinsz w sierpniu ubiegłego roku złożył dymisję z funkcji premiera Łotwy, a w nowym rządzie otrzymał tekę ministra spraw zagranicznych. Swoje zainteresowanie kierowaniem NATO zgłosiła też inna przedstawicielka krajów bałtyckich — premier Estonii Kaja Kallas. Jako jeden z kandydatów wymieniany jest również premier Holandii Mark Rutte. Mimo tego, że Rutte uważany jest za faworyta, mierzy się on z krytyką w związku z tym, że Holandia nie osiągnęła progu 2 proc. PKB wydatków na obronność — podkreśla Politico. Wydatki na obronność Estonii przewyższyły 2 proc. PKB w 2015 r., zaś Łotwy — w 2018 r.”

Reklama

Onet.pl:„Zbliża się trudny rok dla Europy. „Donald Trump może przejąć władzę, UE musi być gotowa na najgorsze” „Przed nami trudny rok w polityce międzynarodowej. Ukraina pilnie potrzebuje wsparcia, stosunki z USA stoją pod znakiem zapytania, a w Europie przybywa skrajnie prawicowych przywódców. Donald Trump może przejąć władzę w USA, zatem UE musi być przygotowana na najgorsze.Jest jednak wyjście na dalsze wspieranie Kijowa bez pomocy Waszyngtonu — przejęcie zamrożonych rosyjskich aktywów. Bruksela musi także podjąć szereg innych działań, m.in. zwiększyć wydatki na obronność. Większość Europejczyków uważa, że zwycięstwo w wyborach byłego prezydenta Donalda Trumpa osłabiłoby NATO i współpracę w zakresie bezpieczeństwa UE z USA. Prawdopodobnie mają rację. Pomimo tego, że Europa nie jest w stanie przewidzieć wyniku nadchodzących wyborów w USA, to musi zacząć przygotowywać się na najgorsze. Chodzi o działania mające na celu zarówno zabezpieczenie relacji z Waszyngtonem, jak i gotowość do samodzielności w przypadku zerwania stosunków przez USA.Najważniejszą kwestią jest oczywiście Ukraina, która obecnie rozpaczliwie potrzebuje wsparcia. Wynika to częściowo z faktu, że Unia Europejska — z powodu Węgier — nie uzgodniła w połowie grudnia pięcioletniego pakietu pomocy finansowej w wysokości 50 mld euro (ok. 217,5 mld zł). Na dodatek Kongres USA nie zatwierdził 61 mld dol. (ok. 264 mld zł) wsparcia dla Kijowa. W obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich dalsze amerykańskie plany pomocy dla Ukrainy stoją pod wielkim znakiem zapytania. Donald Trump jest w tej kwestii największą zagadką. Raz mówi, że „da Ukrainie więcej niż kiedykolwiek dostała”, a innym razem, że całkowicie odetnie Kijów od amerykańskich funduszy.Bruksela stara się teraz sfinansować ukraińską pomoc ze środków spoza budżetu UE, m.in. poprzez gwarancje ze strony krajów członkowskich. Jednak i to wsparcie może przyjść do Kijowa za późno. Jeżeli Unia Europejska chce skutecznie pomóc Ukrainie oraz zabezpieczyć się przed możliwą zmianą polityki amerykańskiej po wyborach, powinna przyjąć propozycję Waszyngtonu dotyczącą przejęcia rosyjskich aktywów. Impas w sprawie finansowania Ukrainy uwypukla wadę procesów decyzyjnych UE. Zdolność Brukseli do podejmowania ważnych decyzji może stać się uzależniona od sojuszników Trumpa, takich jak w Węgry. Perspektywa powrotu do władzy Donalda Trumpa powinna zmotywować UE do zmiany systemu tak, aby decyzje były podejmowane większością kwalifikowaną, a nie uzależnione od prawa weta. Trudności Zachodu w zaspokajaniu potrzeb Ukrainy na froncie są dowodem na to, że UE samodzielnie nie powstrzyma Rosji — i musi się na to przygotować. Państwa europejskie powinny teraz zwiększyć wydatki NATO na obronność oraz skupić się na samowystarczalności. UE powinna także zadbać o stosunki z USA. Blok powinien naciskać na administrację Joe Bidena, aby ta zgodziła się na partnerstwo transatlantyckie, co zabezpieczyłoby unię w przypadku niepomyślnego wyniku wyborów.”

Andrzej Łomanowski: Rp.pl:„Jak Ukraińcy uciekają przed poborem i walką na froncie” „a przełomie roku gwałtownie wzrosła liczba uciekinierów, którzy nie chcą służyć w armii. – Ku…sko zimno! Były niuanse, ale poszło łatwiej, niż sądziłem – młody Ukrainiec umieścił w internecie nagranie tuż po przepłynięciu rzeki Cisa stanowiącej granicę Ukrainy i Rumunii. Zimą sforsował ją, by nie zostać powołanym do wojska. Po 2-kilometrowym marszu w mokrym ubraniu trafił na patrol rumuńskich policjantów, którzy zabrali go na posterunek i dali suchą odzież.Nagranie wywołało burzę w sieci, większość internautów obrzuciła go wyzwiskami. Inni jednak gratulowali szczęścia. Ukraińska straż graniczna poinformowała zaś, że od wybuchu wojny w lutym 2022 roku w granicznej Cisie utonęło już 19 mężczyzn w wieku poborowym. „Bardzo was prosimy: nie wierzcie oszustom, którzy zapewniają, że przeprawa przez granicę będzie bezpieczna” – ogłosili strażnicy w specjalnym oświadczeniu. Ostatniego chętnego do przepłynięcia granicy wyciągnęli w środę z wody ledwie żywego. 26-letni programista z Sum zapłacił 5 tys. dol. przemytnikom za dostarczenie na drugi brzeg. W rezultacie sam musiał dojechać na kupionym rowerze do granicznej rzeki i omal w niej nie utonął. Wydaje się, że na wszystkich ukraińskich granicach obowiązuje wśród przemytników jedna stawka – właśnie 5 tys. dol. od człowieka. Najczęściej próbują uciekać przed poborem do wojska do Mołdawii i Rumunii (do tej ostatniej z Odessy lub Zakarpacia, właśnie przez Cisę). Jeszcze w 2022 roku całe grupy wynajmowały promy przez Dniestr do Mołdawii, ale straż graniczna szybko zlikwidowała takie możliwości.”

Reklama

Marta Urzędowska: Gazeta Wyborcza:„Czy Izrael dopuszcza się ludobójstwa w Gazie?” „Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości rozpoczął wczoraj przesłuchania w sprawie skargi w niesionej przez Republikę Południowej Afryki, której władze uważają, że Izrael dopuszcza się w Strefie Gazy zbrodni ludobójstwa. Jednocześnie nie słabnie eskalacja na granicy izraelsko-libańskięj i na Morzu Czerwonym. Przesłuchania rozpoczęły się wczoraj. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) w Hadze przeprowadza je w związku ze skargą wniesioną przez władze RPA, według których izraelska armia, która prowadzi w Gazie wojnę z Hamasem, dopuszcza się na miejscowej ludności zbrodni ludobójstwa. Izraelczycy walczą w Gazie w odwecie za atak Hamasu na Izrael z 7 października, w którym palestyńscy terroryści zabili 1,2 tys. osób, a 250 porwali. W odwetowych nalotach i inwazji lądowej zginęło ponad 23 tys. osób, z których większość to cywile. Wśród ofiar są tysiące dzieci, ok. 60 tys. osób jest rannych, a tysiące kolejnych uznaje się za zaginione. W dodatku jak szacuje ONZ - ok. 1,9 mln z mniej więcej 2,4 mln mieszkańców strefy musiało z powodu wojny uciekać z domów. Wielu z nich koczuje dziś w zatłoczonych ośrodkach i namiotach, cierpiąc z powodu braku jedzenia, wody pitnej, paliwa i leków. Właśnie z powodu dużej liczby ofiar cywilnych i dramatycznej sytuacji humanitarnej RPA skarży Izrael przed MTS. „Działania i zaniechania ze strony Izraela mają charakter ludobójstwa, bo ich celem jest zniszczenie znacznej części palestyńskiej grupy narodowej, rasowej i etnicznej. Dlatego konieczne jest podjęcie środków, by chronić Palestyńczyków przed dalszym rażącym i niemożliwym do naprawienia naruszaniem ich praw, w ramach konwencji o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa, która jest dziś naruszana w sposób bezkarny” - napisano w skardze. Choć sprawy o ludobójstwo często ciągną się latami, RPA poprosiła Trybunał, by w ramach „środka zabezpieczającego” „kazał Izraelowi przestać zabijać i powodować poważne fizyczne i mentalne krzywdy u Palestyńczyków w Gazie”, co oznaczałoby natychmiastowe zawieszenie broni.”

Hanna Shen: Gazeta Polska Codziennie:„wybory ważne dla Tajwanu i świata” „W sobotę, w okresie rosnącego zagrożenia ze strony Chin, m.in. działaniami w wojnie psychologicznej i informacyjnej, które mają osłabić morale na Tajwanie i zaufanie do Stanów Zjednoczonych, Tajwańczycy pójdą do urn wyborczych. Przed mającymi odbyć się w sobotę na Tajwanie wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi Chiny zaczęły wysyłać balony nad przestrzeń powietrzną wyspy. W ciągu ostatniego miesiąca pojawiło się ich ponad 25. Tajwańskie ministerstwo obrony stwierdziło, że chińskie balony zagrażają bezpieczeństwu lotnictwa. „Wyrażamy nasze potępienie lekceważenia przez chińskich komunistów bezpieczeństwa lotniczego oraz bezpieczeństwa pasażerów podczas lotów przez cieśninę i lotów międzynarodowych” - wskazało MON w oświadczeniu. Ministerstwo dodało też, że balony stanowią część chińskiej taktyki szarej strefy, „mającej na celu wykorzystanie wojny poznawczej do wpłynięcia na morale naszego narodu”. W ostatnich dniach przed wyborami władze ostrzegały też przed wojną psychologiczną i informacyjną, którą Komunistyczna Partia Chin prowadzi przeciwko tajwańskiemu społeczeństwu. W ubiegłym tygodniu minister spraw zagranicznych Tajwanu Joseph Wu wezwał społeczność międzynarodową do zwrócenia większej uwagi na wysiłki Chin zmierzające do podważenia demokracji na Tajwanie za pomocą kampanii wpływów i dezinformacji, a także wojny hybrydowej, w tym cyberataków. Wu dodał też, że Tajwan dokumentuje próby ingerencji Chin w wybory i że wkrótce zostanie przedstawiony raport opisujący chińskie operacje wpływu i dezinformacji, by w ten sposób „pomóc wolnemu światu w walce z autorytarnymi siłami nastawionymi na erozję systemów demokratycznych”.”

Onet.pl:„Sieć tuneli w Strefie Gazy jest gęstsza, niż zakładano. „Izrael nie zniszczył nawet połowy” „ieć tuneli w Strefie Gazy jest znacznie gęstsza, niż zakładano — twierdzi brytyjski tygodnik „The Economist”. Dziennikarze opisują, że w ciągu ponad trzech miesięcy ofensywy, izraelska armia nie zniszczyła nawet połowy podziemnych korytarzy. „Niewykluczone, że nie uda się ich całkiem wyeliminować” — podkreślono w artykule. Na początku wojny Izraela z Hamasem łączną długość tuneli oceniano na kilkaset kilometrów. Ale szacunki te były prawdopodobnie bardzo zaniżone — opisuje „Economist”. W położonej na wschód od miasta Gaza miejscowości Szudżaiji izraelscy żołnierze odkryli właśnie sieć tuneli, której istnienia wcześniej nie podejrzewano. Prawdopodobnie należy ona do Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu — jednej z pomniejszych organizacji islamistycznych w Strefie Gazy, finansowanej przez Iran. Szyby wiodące do tych tuneli ukryte były za budynkiem szkoły, a prąd do podziemia płynął przez kable podpięte do szkolnej instalacji elektrycznej. Izraelskie Siły Obronne poinformowały, że w mieście Gaza odkryły ponad tysiąc takich szybów. Niektóre z nich prowadzą do niewielkich tuneli, które łatwo jest zniszczyć, ale inne są tak duże, że wysadzenie ich w powietrze wymaga skomplikowanych przygotowań inżynieryjnych. Sytuację utrudnia to, że Hamas prowadzi walkę partyzancką, więc izraelscy żołnierze są stale pod ostrzałem i trudno przewidzieć, jak długo będą mogli kontynuować tak niebezpieczne prace — podkreśla tygodnik.”

Bankier.pl:„Drony ukraińskiej armii w natarciu. Rosja atakowana w pięciu regionach” „Resort obrony Rosji, a także władze regionalne poinformowały, że w nocy z wtorku na środę i ze środy na czwartek doszło do ataków ukraińskich dronów w obwodach rostowskim, kałuskim, tulskim, woroneskim i saratowskim. Uszkodzony został budynek przepompowni w Kałudze - podała niezależna rosyjska telewizja Nastojaszczeje Wriemia. Ministerstwo obrony powiadomiło o czterech bezzałogowcach, które miały zostać zniszczone w regionach rostowskim, tulskim i kałuskim. Władze obwodu woroneskiego informowały, że jeden z dronów wbił się tam w nocy ze środy na czwartek w strop jednego z budynków niemieszkalnych. Nikt nie zginął, nie ma też osób rannych. Wcześniej, w nocy z wtorku na środę, ukraińskie drony przeprowadziły nieudany atak na lotnisko wojskowe w mieście Engels w obwodzie saratowskim. Według doniesień kanału na Telegramie ASTRA, dwie maszyny zostały zestrzelone, a ich szczątki spadły na terenie lotniska. Baza Engels-2 to jedyne miejsce w Rosji, gdzie stacjonują bombowce strategiczne Tu-160, wykorzystywane do przeprowadzania ostrzałów ukraińskich miast i obiektów infrastruktury krytycznej - przypominają niezależne media. W ostatnich miesiącach znacząco wzrosła liczba nalotów z użyciem dronów na cele militarne, przemysłowe i technologiczne w Rosji. Moskwa oskarża o te operacje Kijów. Niezależni eksperci podkreślają, że ataki bezzałogowców, spośród których przynajmniej część jest realizowana z terytorium Rosji, są wymierzone w obiekty coraz bardziej oddalone od Ukrainy. Pod koniec sierpnia 2023 roku uderzono m.in. w lotnisko wojskowe w Pskowie, położone około 700 km od granic tego państwa. Drony regularnie pojawiają się też nad Moskwą i w okolicach tego miasta, co skutkuje zamykaniem przestrzeni powietrznej nad tamtejszymi lotniskami. Bazy lotnicze w Engelsie i Riazaniu stały się celem ukraińskich ataków już w grudniu 2022 roku. Jak zauważył wówczas amerykański dziennik „New York Times”, były to „najbardziej zuchwałe” ukraińskie operacje z użyciem dronów od początku wojny, czyli od lutego 2022 roku.”

Rp.pl:„Reuters: Ukraińcy przeszli do obrony. Okopują się w rejonie Kupiańska” „Rzędy betonowych zapór i zwoje drutu kolczastego rozciągają się w otwartym polu na odcinku o długości ponad kilometra. Okopy z prymitywnymi kwaterami są kopane pod osłoną ciemności - pisze agencja Reutera, która relacjonuje umacnianie przez Ukraińców pozycji obronnych w rejonie Kupiańska.Dziennikarz Reutera wizytował nowe ukraińskie pozycje obronne w pobliżu Kupiańska (obwód charkowski) 28 grudnia. Agencja pisze, że sytuacja w tym rejonie frontu pokazuje, jak w ostatnich miesiącach ukraińska armia zaczęła przechodzić od ofensywy do bardziej defensywnych działań na froncie.Tymczasem Rosjanie w ostatnim czasie zintensyfikowali działania ofensywne właśnie w rejonie Kupiańska i w obwodzie donieckim. Jak pisze agencja Reutera linie obronne tworzone przez Ukraińców w rejonie Kupiańska przypominają te budowane przez Rosjan na południu i wschodzie okupowanej Ukrainy przed rozpoczęciem przez Ukraińców kontrofensywy w połowie 2023 roku. Póki wojska się poruszają, można radzić sobie bez umocnień. Ale gdy jednostki zatrzymają się, trzeba natychmiast wkopywać się w ziemię - mówi jeden z żołnierzy ukraińskich wojsk inżynieryjnych o pseudonimie „Ryś”. Kontrofensywa Ukrainy, rozpoczęta 4 czerwca 2023 roku, nie zakończyła się oczekiwanymi sukcesami — na południu ukraińska armia zdołała posunąć się zaledwie o kilkanaście kilometrów choć plany zakładały nawet dotarcie do brzegu Morza Azowskiego. 28 listopada Wołodymyr Zełenski ogłosił, że Ukraina „znacząco wzmacnia” fortyfikacje co było jednym z sygnałów przejścia przez ukraińską armię do obrony na obecnych pozycjach.”

Marek Kozubal: Rzeczpospolita:„Rosja nie odpuści sobie Bałtyku” „Najbardziej pesymistyczny scenariusz analizowany przez wojskowych zakłada działania sabotażowe rosyjskich grup specjalnych wobec infrastruktury krytycznej.

Polacy zakończyli właśnie kierowanie działaniami okrętów w Stałym Zespole Sił Obrony Przeciwminowej NATO (Grupa l). Przez pół roku dowodził nim komandor porucznik Piotr Bartosewicz. Trzon sztabu stanowili marynarze z jednostek 8. Flotylli Obrony Wybrzeża wspierani przez oficerów z Belgii, Kanady, Łotwy, Niderlandów, Niemiec i Szwecji. Rolę okrętu dowodzenia pełnił ORP Kontradmirał X. Czernicki. W skład zespołu wchodziło łącznie dziesięć okrętów, które operowały na Atlantyku, Morzu Północnym i Bałtyku, w tym u wybrzeży Finlandii, która wstąpiła do NATO.

Głównym zadaniem zespołu było utrzymanie bezpieczeństwa żeglugi oraz poszukiwanie, wykrywanie i niszczenie niebezpiecznych obiektów podwodnych.

Sytuacja strategiczna na Morzu Bałtyckim zmieniła się po wejściu do NATO Finlandii i aplikowaniu do niego Szwecji. Już w 2023 r. nastąpiła synchronizacja manewrów wojskowych państw na północno— wschodniej flance. Teraz największe ćwiczenia narodowe połączono ze sobą. Istotne było włączenie do nich szwedzkich manewrów Aurora 23, w których wzięło udział 26 tys. żołnierzy ze Szwecji i 14 państw, m.in. USA, Polski, Norwegii i Finlandii. Scenariusz zakładał, że ten kraj stał się celem wojny hybrydowej, która przerodziła się w inwazję na jej terytorium. Kluczowym elementem szkolenia było przyjęcie przez Szwecję wojsk NATO. Polsce obok Wielkiej Brytanii powierzono wsparcie obrony Gotlandii - przerzucono tam kompanię 6. Brygady Powietrznodesantowej i moduł ogniowy Morskiej Jednostki Rakietowej. Manewry Air Defender 23, które odbyły się w czerwcu 2023 r. w RFN, stały się zaś największymi ćwiczeniami sił powietrznych w postzimno-wojennej historii NATO. Uczestniczyło w nich ok. 10 tys. żołnierzy z 25 krajów i 250 samolotów wojskowych. Sformowano wiele międzynarodowych grup bojowych złożonych z maszyn różnego typu, które symulowały uzyskiwanie przewagi powietrznej nad Morzem Północnym i Bałtykiem.”

Onet.pl:„Potężny zastrzyk gotówki dla Ukrainy. NATO zobowiązało się przekazać Kijowowi „miliardy euro” dodatkowej pomocy” „— Im skuteczniejsza ukraińska obrona powietrzna, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że rosyjski pocisk lub dron przypadkowo wleci w graniczącą z NATO przestrzeń powietrzną — powiedział Dmytro Kułeba, ukraiński minister spraw zagranicznych. Członkowie Sojuszu najwyraźniej wzięli sobie te słowa do serca. Część z nich zobowiązała się do wymiernego wsparcia Kijowa. o ostatnich rosyjskich masowych atakach na Ukrainę sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zwołał specjalne posiedzenie Rady NATO-Ukraina na szczeblu ambasadorów. Na spotkaniu, które odbyło się 10 stycznia, sojusznicy zgodzili się zapewnić „miliardy euro” na wzmocnienie obrony powietrznej kraju. Stanowisko Ukrainy przedstawili Mykoła Ołeszczuk — dowódca Sił Powietrznych Ukrainy — oraz Aleksiej Siergiejew — wiceminister spraw wewnętrznych, którzy wzięli udział w spotkaniu za pośrednictwem wideokonferencji. Uczestniczyli w nim również przedstawiciele Szwecji. NATO zdecydowanie potępia rosyjskie ataki rakietowe i dronowe na ukraińskich cywilów, w tym te przeprowadzane przy użyciu broni pochodzącej z Korei Północnej i Iranu powiedział Stoltenberg. Drugi rok z rzędu Putin próbuje zniszczyć Ukrainę masowymi atakami, ale mu się to nie udaje — powiedział, dodając, że rosyjska kampania okrucieństwa tylko wzmacnia determinację Ukrainy. Podczas gdy Moskwa intensyfikuje ataki na ukraińskie miasta i ludność cywilną, sojusznicy z NATO wzmacniają ukraińską obronę powietrzną. Będziemy nadal wspierać odważnych Ukraińców, którzy stawiają opór rosyjskiej wojnie agresywnej — powiedział Stoltenberg. Członkowie Sojuszu stwierdzili, że dostarczyli już Ukrainie szeroką gamę systemów obrony powietrznej i potwierdzili swoje zaangażowanie w dalsze wzmacnianie obrony tego kraju.”Sojusznicy dali jasno do zrozumienia, że będą nadal zapewniać Ukrainie znaczącą pomoc wojskową, gospodarczą i humanitarną, a wielu z nich przedstawiło plany dostarczenia miliardów euro dalszej pomocy w 2024 r.” — poinformowano NATO po spotkaniu na swojej stronie internetowej.”

Reklama

Komentarze (5)

  1. bezreklam

    Zmarl Ks IZakowicz Zalewski - od 3 dni o tym pisze. Czmeu nie ma. To fundametalna postac dla naszych ofiar, prawdy, wolnsci, wojskowsci histrii.

  2. Chyżwar

    Że ruscy nie będą chcieli odpuścić Bałtyku to jasne. Dlatego nieuprzejmie żądam coby obecna władza dopisała kilka linijek do ustawy, na której opiera się uzbrojenie Straży Granicznej. Dozbrojenie tego, co już jest tanio wyjdzie. Następnym krokiem winno być zamówienie dla nich kolejnych dwóch okrętów patrolowych. Po zakupie pierwszego licencja na dwa kolejne pono jest.

  3. Książę niosący na plecach białego konia

    Wiadomo, że w Korei Południowej odbędą się w tym roku wybory do Zgromadzenia Narodowego, a były reżim i partia opozycyjna w Korei Południowej są w przeważającej mierze prorosyjskie i prochińskie. Jeśli zajmą większość, istnieje duże prawdopodobieństwo, że wstrzymają eksport do Polski lub przekażą Rosji informacje o broni. „Wiadomo, że istnieją podejrzenia o pranie pieniędzy w celu transferu technologii i środków na niedawny rozwój północnokoreańskich rakiet i broni nuklearnej..Wiadomo, że ci prawodawcy utrudniali lub sprzeciwiali się pożyczkom lub pożyczkom dla Polski. Z punktu widzenia Warszawy może to być dobra okazja do rezygnacji z importu broni do Seulu i zakupu broni NATO.

  4. Książę niosący na plecach białego konia

    Stany Zjednoczone i europejskie NATO nie biorą pełnej odpowiedzialności za bezpieczeństwo Warszawy. Docelowo Warszawa musi także przygotować broń nuklearną. Kijów, który zdemontował swoją broń nuklearną dzięki słodkiej pokusie Stanów Zjednoczonych, zostaje nakłoniony do inwazji na Moskwę, a Stany Zjednoczone nie biorą odpowiedzialności za jej bezpieczeństwo. Elektrownia atomowa, która powstanie w Warszawie, w połączeniu z jej potencjałem nuklearnym i rakietami Homar, będzie najskuteczniejszym środkiem odstraszania w obronie Warszawy.

  5. M.M

    Postawa Węgier jest bardzo niebezpieczna dla UE, bardziej nawet niż prezydentura Trumpa. Dlaczego? Po podważa sam sens istnienia UE choč, nie jedyny. Integracja europejska opierała się na skądinąd trafnym spostrzeżeniu, że co najwyżej średnie państwa europejskie mają w pojedynkę za małą siłę, aby działač na arenie globalnej. Stąd pomysł zszeszenia się.. Węgry swoją postawą udawadniaj jednak, że razem skuteczność państw europejskich jest mniejsza, gdyż stają się podatne na szantaż pojedyńczego egoisty - konia trojańskiego . O ile jednak wewnątrz państwa egoistę rozwalającego wspólnotę po prostu wsadza się do więzienia, o tyle tu egoistą jest suwerenny.

    1. DanielZakupowy

      Postawa Trumpa w ogóle nie jest niebezpieczna - ona jest zwyczajnie skrajnie realistyczna. Trump wprost powiedział, wielokrotnie, prawdę i rzeczywistą diagnozę sytuacji w Europie - macie się ogarnąć w kwestii własnego bezpieczeństwa bo usa nie może cały czas pilnować waszego podwórka. Dokładnie tak jest i nadal nic się nie zmieniło. Wydatki na obronę poszły do góry... Na wschodzie i w centralnej Europie, a zachód jak nic nie robił tak nadal nic nie robi. Jakie "milion pocisków ", jakie "100 mld EUR"? Puste obietnice i czcze gadanie. Tym bardziej my musimy brać się do roboty.

    2. Odyseus

      @M.M Węgry po prostu dbają o swoje interesy , a jak są takie złe to czemu np. Niemcy czy francuzi im budują zakłady zbrojeniowe ?? a co do samej Unii czyli dawnego EWG to miała sens jako wspólnota gospodarcza do której zresztą w referendum weszliśmy- wspólna gospodarka, handel, transport , granice i to jest ok . ale jakie wspólne wartości , światopoglądy, polityka zagraniczna, obronna , jakie wspólne podatki, sądy itd. ?? Europa to nie jakaś tam federacja prowincji tylko organizacja międzynarodowa Państw niepodległych i suwerennych a z racji tego że w Brukseli się tym emerytowanym politykom co tam pouciekali z własnych krajów parę klepek odkleiło i robią jakieś cuda których nie ma w żadnych traktatach , jest jak jest wszystko się kisi aż się pewnego dnia ukisi ...

    3. Odyseus

      @M.M. a co do samego eurokołchozu . Wlk. Brytania wyszła , miała zbankrutować , głodować itd. po małym dołku , co zrozumiałe ,ma być już w tym roku najszybciej rozwijającą się gospodarką Europy a przynajmniej z dużych gospodarek "Według długoterminowego rankingu CBEB dot. światowej gospodarki, Wielka Brytania ma rosnąć szybciej niż wszystkie gospodarki "wielkiej czwórki" strefy euro — Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii" i tyle na temat UE jej wydajności i "bankrutującej" poprzez brexit Wlk. Brytanii

Reklama