Reklama

Polityka obronna

Patrioty na Lubelszczyźnie. Jest decyzja

Fot. MON

Kolejne wyrzutnie systemu Patriot zostaną rozmieszczone na Lubelszczyźnie, żeby nie doszło do powtórzenia się tragicznego wypadku z Przewodowa - powiedział w poniedziałek wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak.

Reklama

Szef MON powiedział w poniedziałek w wywiadzie dla Radia Lublin, że w województwie lubelskim rozmieszczone zostaną baterie rakiet Patriot. "Ze względu na to, że na Lubelszczyźnie doszło do tego tragicznego w skutkach wypadku 15 listopada tego roku, stąd też umiejscowienie kolejnych wyrzutni systemu Patriot właśnie na Lubelszczyźnie, żeby zapobiec powtórzeniu się takiej sytuacji"- powiedział.

Reklama

Jak podał, rakiety, które spadły w Przewodowie, w przestrzeni powietrznej Polski znajdowały się tylko przez kilka sekund, dlatego zapobieżenie powtórzeniu się takiej sytuacji jest niezwykle trudne i stanowi wielkie wyzwanie dla obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. "Skuteczniej byłoby, gdyby tego rodzaju systemy trafiły na zachodnią Ukrainę" - ocenił Błaszczak. "Słyszymy opinie, że Waszyngton zastanawia się nad przekazaniem Ukrainie systemów Patriot. Sądzę, że jest to dobre rozwiązanie" - stwierdził.

Czytaj też

Do wybuchu w Przewodowie w woj. lubelskim doszło 15 listopada, w dniu, w którym siły rosyjskie przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę. Na teren suszarni we wsi Przewodów, leżącej blisko granicy z Ukrainą, spadła rakieta - jak później informowały polskie władze - najprawdopodobniej ukraińskiej obrony powietrznej; doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków. Podkreślono, że wszystko wskazuje na to, że sytuacja ta była wynikiem nieszczęśliwego wypadku.

Reklama

Odnosząc się do dostaw koreańskich czołgów K2, zapowiedział, że kolejne dostawy koreańskiego sprzętu będą w przyszłym roku. Natomiast przystosowane przede wszystkim do obrony terytorium Polski od granicy z Białorusią do Wisły amerykańskie czołgi Abrams - dodał - w przyszłym roku trafią do 18. Dywizji Zmechanizowanej.

Jak przypomniał, dywizja została przywrócona w 2018 r. i obejmuje swoim zasięgiem m.in. Lubelszczyznę. "Od czasu, kiedy PiS przejęło ster rządów, zbudowaliśmy kilkanaście jednostek wojskowych we wschodniej części naszego kraju, wychodząc założenia, które potem udowodnione zostało na Ukrainie, że jeśli skrawek chociażby terytorium zostanie oddany pod okupację rosyjską to kończy się to zbrodniami wojennymi, czego przykładem Bucza czy Irpień na Ukrainie. My do tego nie dopuścimy. Każdy skrawek polskiej ziemi będzie broniony" - podkreślił dodając, że wzmocnienie Wojska Polskiego służy odstraszaniu przed napaścią.

Czytaj też

Szef MON skomentował słowa ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce Marka Brzezinskiego, który w wywiadzie dla "Do Rzeczy" powiedział, że "będziemy bronić każdego centymetra terytorium NATO". "To są bardzo dobre, właściwe informacje, które są przedstawiane przez prezydenta Bidena i ambasadora Brzezinskiego" – stwierdził Błaszczak przypominając, że w czerwcu br. prezydent Joe Biden ogłosił, że w Polsce będzie na stałe stacjonować dowództwo V Korpusu Wojsk Lądowych USA. Od 15 sierpnia 2020 r. - przypomniał wicepremier - nasze państwa obowiązuje umowa o wzmocnionej współpracy, na podstawie której w Polsce stacjonuje dziś ponad 10 tys. żołnierzy amerykańskich. "To jest bardzo ważne wzmocnienie dla naszego wojska" - powiedział.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (11)

  1. Filemon66

    Podsumowując Chełm matecznik PiSu nareszcie bezpieczny

  2. Minister

    To nie my zaatakujemy pierwsi, więc rozmieszczenie jednostek bardzo blisko granicy z ruskimi i Białorusią naraża je na nagły atak rakietowy czy nawet artyleryjski. A nie ma na świecie systemu plot/prak,, który w 100% wyłapie każdą rakietę przy zmasowanym pierwszym uderzeniu. Jeśli jeszcze by nas zaskoczyli...

    1. Extern.

      No może, ale jest takie powiedzenie "kto po moją głowę przychodzi, również swoją przynosi". Może i wojna na Ukrainie nie jest tu akurat dobrym przykładem bo Ukraińcy i ze względów pewnych słabości militarnych i ze względów politycznych nie mogli na podejściach rozstrzelać tych Rosyjskich kolumn, ale zapewne NATO nie będzie miało takich ograniczeń.

  3. Filemon 21

    Na zdjęciu wyrzutnia dla 8 rakiet A których? Gmlrs?

    1. BadaczNetu

      PAC-3 MSE. Tak na marginesie: to są rakiety do zwalczania celów balistycznych. Używanie ich do pocisków manewrujących to trochę droga impreza.

    2. Extern.

      @BadaczNetu: Czy jest to drogo czy nie, jest to kwestia trochę względna, bo jeśli taki cruse zamierza zniszczyć cel o znacznej wartości, albo nie daj Boże jest możliwe że będzie przenosić broń masowej zagłady, to już się zaczyna opłacać nawet i kilka takich PAC-3 MSE na jego przechwycenie wysłać.

  4. BadaczNetu

    Jeśli chcemy uniknąć powtórki z Przewodowa to ciekawe czy ktokolwiek testował użycie systemów przeciwlotniczych do zwalczania rakiet przeciwlotniczych. Te rakiety są małe, poruszają się bardzo szybko i manewrują. Rakiety systemu S300 mogą lecieć 4150km/h.

    1. Extern.

      Tak były takie akcje i to bojowe, robili tak np. Żydzi, tyle że akurat strzelali do Syryjskich S200 które leciały na ich samoloty.

  5. Rezerwistar

    Posiadanie nowoczesnego sprzętu w armii to nie wszystko. Trzeba wyszkolić ludzi, zgrać ich, umieć właściwie zastosować ten sprzęt, utrzymać w należytym stanie technicznym a wreszcie, zapewnić wszystko to co jest niezbędne do utrzymania tego wszystkiego w gotowości bojowej i w czasie ewentualnej walki. Kto się cokolwiek na tym za to wie ile tu wszystkiego potrzeba .

  6. Monkey

    Pociski pociskami, ale równie ważne, a nawet najważniejsze na poczatku są systemy wykrywania zagrożeń. Jakie środki będą pilnować granicy z Ukrainą? O tym pan minister nie wspomniał. Tego ukraińskiego pocisku nie dało się przechwycić, bo trzeba by było zestrzelić go jeszcze nad Ukrainą. A wydaje mi się, że do momentu uderzenia i zabicia tych dwóch biednych mężczyzn mógł pozostać niewykryty.

  7. Flaczki

    Bez obrony przeciw powietrznej, extra misliwcuw F16, F15, EF2000 samolotuw E-3, P-8 i KC/MRTT nasza armia i czolgi nie wyjada z koszar.

    1. [email protected]

      Generalnie sie zgadzam, że obrona powietrzna i samoloty są niezbędne, ale z tym wyjechaniem z koszar to przesada, Ukraińcy nie ma ją żadnego z tych samolotów a z koszar wyjechali.

    2. szczebelek

      To módl się, żeby Różański nie został szefem MON-u po wygranych wyborach opozycji, bo gdy był na służbie brak nowoczesnej opl mu nie przeszkadzał

  8. Filemon 21

    Podsumowując 2 rakiety kh 101 czyli Tomahawki ruskiej cywilizacji rykoszetem spadają blisko granicy a tu po 8 miesiącach wojny PEŁNA ZABAWA 64 SZTUKI SYSTEMU OSA RDZEWIEJĄ W MAGAZYNACH HECA

    1. szczebelek

      Kolejne kłamstwo byle kłamać.

  9. Filemon 21

    Podsumowując po 7 długich latach Chełm matecznik PiSu nareszcie pod ochroną Ciągle brakuje oczyszczalni ścieków kanalizacji sanitarnej prawdziwego szpitala centrum sportu i kultury infrastruktury oczyszczania czyli Śmieciarki Heca

    1. szczebelek

      Zapytaj się dlaczego wschód Polski dostawał mniejsze fundusze na rozbudowę tego co wymieniasz 😂🤣

  10. grzes

    Jak na razie to dziesiątkują obiekty cywilne

  11. Bóg drogi

    Bez warstwowej OPL te Abramsy mogą stacjonować w Brześciu nad Bugiem, albo w Brześciu Kujawskim, czy nawet w Szczecinie. Skutek będzie ten sam. Dobrze, że Patrioty do nas trafią, ale to nadal kropla w morzu.

    1. grzes

      Jakoś nie słychać żeby ruskie zdziesiątkowali ukraińskie czołgi czy nasze kraby

    2. Bóg drogi

      Zdziesiątkowali, z tym że drugie tyle im zostawili. Nie sądzisz chyba, że w razie wojny z nami wyślą podobną mizerię i zastosują ten sam scenariusz co z Ukrainą?

    3. Andybuba

      grzes@ To ciekawe dlaczego ciągle potrzebują nowych. Zwyczajnie u nas nie mówi się o stratach wojsk ukraińskich. A ręczę że są potężne i bez kroplówki z za granicy już dawno by ich nie było.

Reklama