Reklama

Polityka obronna

Niemcy zwiększają wydatki obronne. Kluczowe wybory już niebawem [KOMENTARZ]

Fot. Bundeswehr/Ingo Tesche
Fot. Bundeswehr/Ingo Tesche

Niemcy zwiększą w przyszłym roku swój budżet obronny o około 3 proc. Berlin nadal jednak wydaje na zakupy wojskowe znacznie poniżej wymaganego przez NATO poziomu 2 proc. PKB rocznie, a o kształcie dalszego rozwoju polityki obronnej mogą zdecydować przyszłoroczne wybory parlamentarne.

Komisja budżetowa niemieckiego parlamentu zdecydowała, że w 2021 roku na obronę narodową zostanie przeznaczone około 46,93 mld euro, czyli – jak podało ministerstwo obrony – około 1,3 mld euro więcej, niż w roku bieżącym. Wydatki inwestycyjne stanowią 12,2 mld euro, czyli około 26 proc. całej kwoty.

Pozwoli to na finansowanie projektów rozwojowych, w rodzaju Future Combat Air System – myśliwca szóstej generacji rozwijanego wraz z Francją, jak i zakupów uzbrojenia, w tym wielozadaniowych okrętów MKS 180, myśliwców Eurofighter 4. transzy czy nowych śmigłowców NH-90 przeznaczonych dla fregat. W projekcie budżetu znalazły się też środki na nowe samochody czy systemy łączności (w tym z pakietu pobudzania gospodarki po pandemii), jak i na realizację wcześniej zatwierdzonych projektów w rodzaju modernizacji czołgów Leopard 2 do standardu 2A7V.

Dodatkowe fundusze będą także przeznaczone na wydatki bieżące, w tym związane z utrzymaniem personelu. Założono, że w służbie ma być do 179 tys. żołnierzy zawodowych i kontraktowych (dziś jest ich 175,5 tys., obok nich służy także 8 tys. ochotników). Liczebność Bundeswehry będzie więc powoli zwiększana. Projekt budżetu musi jeszcze zostać zatwierdzony przez obie izby niemieckiego parlamentu.

Szacowany udział wydatków obronnych w PKB w 2020 r. osiągnie 1,57 proc. i powinien utrzymać się na relatywnie zbliżonym poziomie w roku przyszłym, uwzględniając szacowany wzrost dochodu narodowego na poziomie 3,5 proc. (wg danych Komisji Europejskiej). W 2019 r. wskaźnik ten plasował się na poziomie 1,36 proc. Wzrost udziału nakładów na obronę w PKB Niemiec jest skutkiem z jednej strony powolnego, ale konsekwentnego zwiększania ich od 2014 roku (kiedy wynosiły mniej, niż 33 mld euro), z drugiej – spadku w 2020 roku „bazy”, czyli PKB z uwagi na skutki pandemii koronawirusa.

Z punktu widzenia zdolności obronnych Niemiec szczególnie istotny będzie rok 2021, bo wtedy odbędą się wybory parlamentarne, które zdecydują o kształcie koalicji rządowej. Za znacznie większymi nakładami na wojsko opowiada się frakcja CDU/CSU Angeli Merkel, natomiast bardziej sceptyczni są potencjalni koalicjanci chadeków - Zieloni, choć obie partie nie wykluczają poparcia dla wyższego budżetu w ograniczonym zakresie, tak zresztą jak czyni to SPD w ramach koalicji rządowej w obecnej kadencji parlamentu. Za większymi wydatkami opowiadają się natomiast liberałowie z FDP, którzy mogą wejść w koalicję z CDU obok jednej z dwóch wymienionych wcześniej partii, oraz skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD).

Najtrudniejsze do realizacji mogą okazać się jednak projekty związane z tematami „kontrowersyjnymi” dla wielu niemieckich polityków, w szczególności wprowadzenie następcy myśliwców Tornado zdolnego do przenoszenia broni atomowej. Resort obrony rekomendował niedawno, aby ich rolę – obok Eurofighterów – pełniły również amerykańskie Super Hornety i Growlery, ale ich zakup będzie musiał zostać zatwierdzony przez Bundestag w przyszłej kadencji. Na zgodę parlamentu czeka też opóźniony o kilka lat kontrakt na taktyczny system obrony powietrznej TLVS, aczkolwiek wciąż są szanse, że w tym wypadku stosowna umowa zostanie zaakceptowana i podpisana jeszcze przed wyborami do Bundestagu.

Jeżeli natomiast w Niemczech po przyszłorocznych wyborach zostałaby utworzona koalicja lewicowa (SPD, Zielonych i Die Linke), proces zwiększania wydatków obronnych i odtwarzania zdolności bojowych Bundeswehry może zostać wstrzymany. Na razie więc Niemcy zwiększają nakłady na obronę, a o kontynuowaniu tego procesu zdecydują wyniki wyborów parlamentarnych.

Reklama
Reklama

Komentarze