Reklama

Polityka obronna

NATO o elastyczności art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego

Fot. 16 DZ
Fot. 16 DZ

Procedury uruchamiania art. 4. Traktatu Północnoatlantyckiego są bardzo elastyczne - wyjaśnia wysoki rangą polski dyplomata, proszący o zachowanie anonimowości. „Nam chodzi przede wszystkim o pokazanie, że Pakt działa i że będziemy wspólnie reagować na tę agresję” - dodaje.

Wszystko zaczyna się od tego, że "osoba upoważniona przez konkretny kraj przekazuje wniosek o uruchomienie art. 4 sekretarzowi generalnemu Paktu Północnoatlantyckiego, którym obecnie jest Jens Stoltenberg" - tłumaczy nasz rozmówca.

"To kwestia wewnętrznych polskich ustaleń, czy sprawą zajmie się prezydent RP, do którego należą kwestie natowskie, czy szef rządu, czy też minister obrony" - dodaje.

Samo przekazanie wniosku może nastąpić na bardzo wiele sposobów: "pismo z odpowiednim podpisem może trafić do Jensa Stoltenberga drogą elektroniczną, czy też jako tradycyjny list przez pocztę dyplomatyczną, bądź może je przekazać osobiście nasz ambasador przy NATO".

"Są tu dopuszczalne różne możliwości. Podejrzewam, że będzie to wyjaśnione w trakcie, jeśli zdecydujemy się formalnie na ten krok" - mówi dyplomata.

Reklama
Reklama

"Następnie, to już kwestia zwołania odpowiedniego spotkania, na odpowiednim szczeblu Paktu Północnoatlantyckiego, i to leży w gestii sekretarza generalnego. Mamy, na przykład, w najbliższym czasie - 30 listopada-1 grudnia - posiedzenie przedstawicieli państw NATO w Rydze na szczeblu ministerialnym. I tam pewne decyzje mogłyby zostać podjęte. Ale może to też się odbyć na podstawie innych procedur, na przykład, obiegowo. Same procedury są elastyczne. Mniej elastyczne jest oczywiście interpretowanie tego, co wynika z art. 4 czy 5. Traktatu" - podkreśla rozmówca PAP.

Pytany, na co konkretnie liczyłaby Polska, gdyby zdecydowała się uruchomić art. 4., dyplomata odpowiada: "Gest i wsparcie są rzeczą bardzo ważną, ale my przede wszystkim chcielibyśmy pokazać, że Pakt działa i że będziemy wspólnie reagować na tę agresję. Wszyscy. Jako NATO. I liczymy że Sojusz nas nie zostawi".

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. Obywatel ze wschodniej Polski

    Zastanawiające jest, że mamy sojuszników ale nie korzystamy z ich pomocy, nawet gdy sami nam oferują. UK chce wysłać saperów by pomogli w budowie ogrodzenia nad granicą. Rząd tzw zjednoczonej prawicy milczy, brak akceptacji. Mamy żołnierzy USA, którzy za polskie pieniądze stacjonują i wspólne patrole z naszymi oddziałami uspokoiłyby zapędy białoruskich władz. Błaszczak ani Morawiecki czy Duda nie kontaktują się z dyplomatami Bidena. Rozumie ktoś coś z tego? Lećmy dalej, na Litwie i Łotwie BBC pokazała takie działania i ustami brytyjskiego oficera przekazała co robią w tej sprawie. Jeszcze gorzej dzieje się w relacji z UE. Polscy politycy i komentatorzy z TVP zarzucają zdradę przedstawicielom KE i PE, że ci dzwonią do krajów skąd przylatują migranci !!! Czekam na pisowskich trolli by to wytłumaczyli. Skutek działań UE jest wyraźny. Zawieszone loty do BY, Irak już zapowiedział zabranie około 2 tys. swoich obywateli z tego kraju. Agresja Łukaszenki słabnie ale jest dalej skierowana przeciwko polskiej granicy, i wiadomo dlaczego. Bo wskutek rządów ostatnich 6 lat jesteśmy najbardziej osamotnieni w sojuszach jakie mamy. Drapieżnik jak atakuje stado wybiera najsłabszą sztukę. Z PAD nikt nie chce rozmawiać, Bidena musiał biedny złapać na wyjściu z toalety ;). Jak się pluje na sojuszników to taki efekt. Wyimaginowana wspólnota zdziałała więcej niż się wydaje, za to rząd utrzymuje stan zagrożenia i nawet nie wysyła wiadomości w świat. Robi za to umiejętnie to Łukaszenka. Nikt na świecie nie wie, że polscy policjanci i żołnierze odnoszą rany od rzucanych kamieni, ale wodę przeciwko dzieciom oczami CNN widzi każdy. Takich "mądrych" mamy rządzących.

    1. Kpt. Rykow

      Obecność w patrolach żołnierzy USA mogłaby jedynie zwiększyć poziom agresji uchodźców -przeciez Ameryka to "wielki szatan"...

    2. Wladimir P.

      Za dużo TVN kolega się naogladal. Saperzy z UK przyjeżdżają do do nas... ogarnij się. Polska zawsze była sama w Europie. Mamy dwie opcje z racji położenia albo spróbować wybić się na podmiotowość i oczywiście być w tych działaniach osamotnieni albo dać kierować się innym państwom, co wiadomo jak się dla nas kończy. Spróbuj zrozumieć swiat a nie opierasz swoje komentarze na retoryce raczej anty polskiej.

    3. czytelnik

      Chyba nie wiesz o czym piszesz albo jesteś cienko zorientowany.

  2. Miro

    "... liczymy że Sojusz nas nie zostawi". Czyli jest opcja że zostawi.Wiec jaki jest sesns członkostwa gdy przychodzi co do czego to pozostaje tylko liczenie??

    1. BUBA

      Bo jak umiesz liczyc to licz na siebie. A pogoda jest tylko dla bogaczy ... jak Ameryke zaatakowano to reakcja byla natychmiastowa ... a jak ktos biedny potrzebuje pomocy to trzeba najpierw uruchomic procedury , analizy, kosztorysy etc. np. anglicy sie zadeklarowali ze moze za jakis miesadz jak dobrzepojdzie to sie pojawia ... a to juz za kilka dni moze byc ( z poparciem opozycji ) po ptokach ...

    2. antytroll

      Wyjedź z kraju jak ci nie pasuje NATO. Użyteczny idiota jak ty może liczyć na akceptację Łukaszenki. Chociaż ty możesz mieć problem jako moskiewski troll.

    3. Kpt. Rykow

      Szanuj ludzi o innych poglądach, bo mogą mieć rację. Jaki sens ma członkostwo w pakcie który nic nam nie gwarantuje? A poza tym to jest mój kraj, choć muszę dzielić go z idiotami i obcą agenturą a za granicą to już byłem..

  3. Czytelnik

    Czyli żadnej realnej pomocy że strony wojsk NATO nie możemy oczekiwać, gdzie jest MP z krajów sojuszniczych wzmacnijące oxhronę naszej granicy ... 1920, 1939, 1944, 1945....

    1. Zatroskany

      Problem w tym, że nasz kraj tj pisowski rząd o taką pomoc nie zabiega. Litwa i Łotwa poprosiły to dostały wspólne patrole z wojsk NATo i Frontexu. A pisie tuzy nic nie robią w sprawie miedzynarodowego nagłośnienia i rozwiązania problemu. UE zrobiła to za tzw polski rząd. Kto w Iraku skłonił władze by wysłały samoloty po swoich obywateli? Kto Turkom wyperswadował wysyłanie swoich do Mińska? Ano Niemcy niestety. Pisiory to błogosławią sytuację znad granicy bo odwraca to uwagę obywateli od korupcji, inflacji, drogiej energii i gazu i przede wszystkim niewydolnej służby zdrowia.

    2. WP NCO

      Kolego Zatroskany, ty się troskaj ale nie kompromituj. Litwa i Łotwa o pomoc poprosiły, bo po prosty miały zbyt nieliczne siły, by z sytuacja sobie samodzielnie poradzić a napływ imigrantów ich przerósł. Po drugie - Frontex to organizacja formalna a nie zbrojna, to byli obserwatorzy a nie siły, które mogłyby przeciwdziałać nielegalnym sytuacjom przekraczania granicy. To po co nam banda kolesi, którzy by tylko wyrażali swoje "głębokie zaniepokojenie" ? To słyszymy cały czas od Niemców, którzy za placami Polski, ustami Merkel dogadują się z Łukaszenką. UE tez nic nie robi poza wyrażeniem niepokojenia i potępianiem, jedyne na plus zaliczyć jej można zatwierdzenie sankcji na reżim białoruski. Niemcy nic nie wyperswadowali nikomu - Polski MSZ działał tam i osiągnął te efekty. A chcesz pogadać o PiS i korupcji ? To może pomówmy o przekrętach Nowakowskiego, o Tusku i Amber Gold, o OLT Express, o NFI i NFZ (znikające miliardy), o podpisaniu wieloletniego kontraktu na dostawy gazy po najwyższej możliwej cenie pod prymatem Tuska, o likwidowaniu i rozbrajaniu Wojska Polskiego przez Klicha i spółkę, o przekrętach na budowy autostrad za czasów PO....... można wyliczać cały dzień.

    3. mumu

      a Ty Dobromirze to uczestniczył w tych rozmowach ? Polska to nie Litwa czy reszta pribałtyki bez Polski nie ma wolnej Europy sojusz Wilka (Niemcy ) i Niedźwiedzia (Rosja ) zakończy wolność w Europie przecież wiadomo o co chodzi o Pakt od Gibraltaru do cieśniny Beringa a może i dalej Putin otwarcie o tym mówił a to jest jakiś etap tego ...

  4. FUZJA

    Traktat Północnoatlantycki ma to do tego że w zależności od opcji jaka rządzi danym krajem jego procedowanie i realizowanie poszczególnych artykułów punktów artykułów mogą być rozłożone w dowolnym czasie i przybrać różnorodną formę tzw pomocy .W dzisiejszej rzeczywistości politycznej będzie się zazwyczaj opierać o wyrażenie dyplomatycznego oburzenia i w zależności od kraju i jego systemu parlamentarnego może trwać kilka tygodni lub miesięcy gdzie w końcu pokrzywdzonej stronie (krajowi) zaproponuje się pomoc wojskową w ilości defiladowej lub zakup trybem natychmiastowym systemów bojowych i wszelkiej pomocy po cenach 5x razy droższych niż w normalnej rzeczywistości ...Traktatowa retoryka rządzi się cennikiem ile za ile i czy mi się opłaca

  5. rob ercik

    Tik tak, nato zamierza użyć Art.4 przeciw Turcji?

  6. Michał

    Serio chcą czekać do końca miesiąca? O uruchomieniu art. 4 mówi się od zeszłego tygodnia. W moim odczuciu najpóźniej 16 listopada powinno być to zrobione. Czy ta bierność to efekt tego, że prezydentowi doradzają ludzie pokroju Solocha?

  7. Polska w UE albo w Rosji

    Nie zapominajmy, że atakując UE (24-godzinna nagonka w telewizji na wszystko co zachodnie) oraz bidenowskie USA (patrz lex TVN) atakujemy, de facto, NATO i podcinamy gałąź na której siedzimy nad przepaścią.

  8. Piotr II

    Bardzo elastyczna i długa ta droga do podjęcia jakiejkolwiek decyzji.

  9. Lailk

    Wyrazam swoje zaniepokojenie i potepiam zachowanie

Reklama