Reklama

Kolejny „sukces” Putina. Azerbejdżan po stronie Ukrainy [KOMENTARZ]

Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew na spotkaniu z prezydentem Turcji Recepem Erdoğanem 4 lipca 2025 roku w Chankendi w rejonie Górskiego Karabachu
Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew na spotkaniu z prezydentem Turcji Recepem Erdoğanem 4 lipca 2025 roku w Chankendi w rejonie Górskiego Karabachu
Autor. president.az

Premier Azerbejdżanu Ilham Alijew poinformował, że Azerowie, którzy walczyli lub walczą po stronie ukraińskich sił zbrojnych przeciwko Rosji, nie będą aresztowani. Zatrzymywani mają być za to obywatele Azerbejdżanu, którzy „walczyli lub walczą po stronie Rosji, wspierając w ten sposób okupację terytoriów suwerennego państwa ukraińskiego”.

Oświadczenie azerskiego premiera Alijewa jest wyraźnym wskazaniem, jak Azerbejdżan oficjalnie traktuje napaść Rosji na Ukrainę. Zróżnicowanie pod względem odpowiedzialności karnej Azerów walczących po stronie Rosji i Ukrainy jest potępieniem tych, którzy „okupują terytorium suwerennego państwa ukraińskiego”, a pochwałą tych, którzy pomagają w jego bronieniu.

Reklama

Jest to swoista klęska polityki międzynarodowej Putina, który po kolei traci wpływy w państwach sąsiedzkich (poza oczywiście Białorusią). Składa się na to kilka powodów i wśród nich wcale najważniejsza nie jest sprawiedliwość w odniesieniu do zaatakowanej zbrojnie Ukrainy. Bardziej liczy się strach, że to, co Rosjanie robią Ukraińcom, może spotkać obywateli innych państw, sąsiadujących z Federacją Rosyjską.

Czytaj też

Kraje wcześniej współpracujące z Rosją nie chcą także wykluczenia ze społeczności międzynarodowej i narażenia się na nałożenie sankcji za współpracę z Rosjanami. Federacja Rosyjska przestaje być także głównym źródłem dostaw systemów uzbrojenia, które w większości nie sprawdziły się w wojnie na Ukrainie. Państwa sąsiadujące z Rosją szukają więc innych dostawców dla swoich sił zbrojnych: jeżeli mają pieniądze to w krajach zachodnich (w tym w Turcji), a jeżeli tych pieniędzy jest mniej – to w Chinach.

W przypadku premiera Alijewa dużą rolę w oficjalnej zmianie podejścia do Putina miała katastrofa z 25 grudnia 2024 roku azerskiego samolotu pasażerskiego ostrzelanego wcześniej przez rosyjską obronę przeciwlotniczą (w której zginęło 38 osób), jak również awantura dyplomatyczna związana z ostatnimi aresztowaniami, do których doszło najpierw w Rosji, a później w Azerbejdżanie. Zaczęło się w rosyjskim Jekaterynburgu, w którym milicja aresztowała grupę mężczyzn pochodzenia azerskiego, zabijając dwóch z nich.

Reklama

Reakcja Baku była natychmiastowa i bardzo ostra. Przed wszystkim odwołano wszystkie wydarzenia, które w jakikolwiek sposób były powiązane z Rosją. Zaprotestowało też oficjalnie azerskie ministerstwo spraw zagranicznych, dodatkowo dając zgodę na krytykę w państwowych mediach postawy Federacji Rosyjskiej w odniesieniu do krajów wchodzących wcześniej w skład Związku Radzieckiego.

Co więcej, aresztowano dwóch funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, którzy pod przykrywką pracowali w prorosyjskiej agencji „Sputnik Azerbejdżan”, a później kilku innych Rosjan, z których część miała pochodzić z Jekaterynburga. W reakcji na te działania w Rosji zatrzymano kolejnych Azerów, co jeszcze bardziej rozwścieczyło władze w Baku.

Czytaj też

W ocenie analityków azerskich, duże znaczenie w obecnym ochłodzeniu się stosunków Azerbejdżanu z Rosją ma osobista niechęć Alijewa do Putina. Jak się bowiem okazało, on również leciał nad Rosją, gdy 25 grudnia 2024 roku Rosjanie ostrzelali azerski samolot pasażerski. Oczywiście Alijew leciał w samolocie rządowym, ale dla rosyjskiej obrony przeciwlotniczej mogło to nie mieć żadnego znaczenia. Azerski premier mógł zostać dodatkowo urażony tym, że za grudniową katastrofę nie przeprosił go Putin, ale Ramzan Kadyrow – przywódca Czeczeni.

Niestety jak na razie nieprzychylna postawa Azerbejdżanu w odniesieniu do Rosji wynika głównie z niechęci, jaką widać pomiędzy przywódcami obu państw. Umiejętnie prowadzona polityka informacyjna może jednak utrwalić tę sytuację, tym bardziej, że jest to przychylnie przyjmowane przez kraje zachodnie – w tym szczególnie przez Turcję.

Reklama
WIDEO: Defence24 Days 2024 - Podsumowanie największego forum o bezpieczeństwie
Reklama

Komentarze

    Reklama