Reklama

Polityka obronna

Japonia wzmacnia siły pancerne

Autor. Rikujojieitai Boueisho/CC BY-SA 3.0

Japońskie Lądowe Siły Samoobrony kontynuują modernizację techniczną pojazdów opancerzonych w celu wzmocnienia zdolności do obrony Wysp Japońskich przed potencjalną agresją ze strony Chin i Rosji.

W ramach modernizacji Lądowych Sił Samoobrony rząd Japonii w budżecie na 2024 rok zapisał plan zakupu 10 czołgów Typ 10. Pozyskanie tych wozów będzie kosztowało 16,8 mld jenów (ok. 44 mln złotych). Ponadto, Tokio zamierza złożyć zamówienie na 16 armatohaubic samobieżnych Typ 19 za kwotę 15,1 mld jenów.

Reklama

Kontynuowane są również zakupy pojazdów opancerzonych o trakcji kołowej, jak wozy wsparcia ogniowego (tudzież czołgi lekkie o trakcji kołowej) Typ 16 w liczbie 24 egzemplarzy. Cena tych maszyn wyniesie 21,3 mld jenów. Pozyskane mają być również nowe kołowe bojowe wozy piechoty bazujące na wspomnianych pojazdach Typu 16. Ta transakcja, również obejmująca 24 sztuki sprzętu, obciąży Ministerstwo Obrony kwotą 24,6 mld jenów.

Czytaj też

Obok kołowego bojowego wozu piechoty mają zostać dostarczone również moździerze samobieżne kalibru 120 mm na tym samym podwoziu. Planowane jest nabycie 8 egzemplarzy za 8,2 mld jenów. Co ciekawe mówi się również o pozyskaniu kołowych transporterów opancerzonych zagranicznego pochodzenia. Chodzi o zakup licencji od fińskiej firmy Patria na pojazdy AMV XP w liczbie 26 egzemplarzy. Te miałyby zostać wyprodukowane przez Nihon Seikōsho (ang. Japan Steel Works). Cenę zakupu określa się na 13,6 mld jenów. Interesujący jest fakt, że dotąd dość protekcjonistycznie nastawiony rząd Japonii zdecydował się na jednoczesny zakup dwóch typów kołowych transporterów opancerzonych, z których jeden pochodzi z Europy.

Czytaj też

W toku są również badania lekkich pojazdów taktycznych z napędem 4x4. Są to Hawkei firmy Thales Australia oraz Eagle V od General Dynamics European Land Systems. Jeden z nich najpewniej zastąpi eksploatowane dotąd wozy LAV (ang. Light Armored Vehicle) produkowane przez Komatsu. Przedsiębiorstwo to wycofało się z produkcji zbrojeniowej ze względu na zbyt niski poziom przychodów z tego segmentu rynku.

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. TIGER

    Ciekawe jak niby Ruscy mają dopłynąć do Japonii

    1. Chyżwar

      Japończykami nie rządzi PiS, PO, SLD czy jakaś inna 'trzecia noga". Oni starają się patrzyć globalnie i pilnują narodowych interesów. Dlatego wiedzą, że ruscy to sojusznik Chin a wojna na Ukrainie jest tylko uwerturą przed koncertem. W Japonii niedawno jeszcze był pacyfizm do kwadratu. Obecnie w tempie iście błyskawicznym rozbudowują siły zbrojne. W tym flotę, w której pojawiły się pierwsze dwa niewielkie jeszcze lotniskowce, których japońska konstytucja podobno zabrania. Następne w kolejce będą tak zwane "okręty matki". Czyli okręty lotnicze większe od śmigłowcowców przebudowanych na lotniskowce. Długo by pisać. Ale jeżeli Państwa Zachodu poradzą sobie z chińsko-ruską koalicją, to Samuraje wyjdą obronną ręką. Ba. Mogą nawet odzyskać Kuryle.

  2. Stefan1

    Do redakcji, poprawcie przeliczenie jena na złotówki. Powinno być 436 mln zł za 10 czołgów Typ 10. Jest w tekście 44 mln zł.

  3. Stefan1

    Cztery i pół miliona zł za czołg? Taniocha. Zwykły Rosomak więcej kosztuje.

Reklama