- Ważne
- Wiadomości
Jach: program PiS to nie tylko deklaracje
Program PiS w sprawach obronności to nie same deklaracje, wiele decyzji jest realizowanych, a zamówienia i formowanie nowych jednostek przyspieszają – powiedział Defence24 przewodniczący sejmowej komisji obrony Michał Jach (PiS).

Szef komisji skomentował zaprezentowany w ubiegłą sobotę na konwencji partii program "Bezpieczna przyszłość Polaków".
"Dla mnie najważniejsza jest determinacja w budowaniu bardzo poważnego potencjału odstraszającego. To nie było jednorazowe wystąpienie premiera Jarosława Kaczyńskiego. Taka jest potrzeba. Nie potrzeba chwili, lecz potrzeba zapewnienia Polsce bezpieczeństwa na lata" – powiedział Jach.
Zobacz też
"To nie są deklaracje, wiele z decyzji ogłaszanych kilka miesięcy czy lat temu, jest realizowanych, ale intensywność zamówień, decyzji o budowaniu nowych jednostek wojskowych narasta; to się cały czas dzieje, a bezpieczeństwo jest dla PS kluczowym elementem funkcjonowania państwa" – dodał.
W przedstawionym w sobotę programie partia rządząca powtórzyła deklarację, dążenia "do tego, aby Wojsko Polskie było zdolne do samodzielnej obrony kraju". Nawiązała zarazem do członkostwa w NATO, zaznaczając, że "pomocy sojuszników mogą spodziewać się tylko te państwa, które są w stanie same się bronić".
PiS zapowiada, że państwami regionu będzie "nadal rozwijać i przyspieszać działania zwiększające bezpieczeństwo, zdolności do obrony i odstraszania na flance wschodniej NATO, w tym poprzez rozszerzanie obecności wojsk i struktur sojuszniczych w Polsce i dwustronną współpracę polityczno-wojskową z naszymi sąsiadami z Sojuszu"
"Międzynarodowe filary naszego bezpieczeństwa wzmacniać będzie zacieśniająca się współpraca wojskowo-techniczna z Koreą Południową" – zapowiada PiS.
Według Jacha jest to realizacja dwóch artykułów Traktatu północnoatlantyckiego, w których strony zobowiązują się do rozwijania indywidualnej i zbiorowej zdolności do obrony oraz - w razie napaści na jednego z sojuszników – do wspólnej obrony.
Zobacz też
"Rząd PiS i zdecydowana większość Polaków są zadowolone z członkostwa Polski w NATO. Było to moim marzeniem, kiedy służyłem w siłach zbrojnych jeszcze w czasach komunistycznych, chociaż nie wierzyłem, że tego dożyję" – powiedział Jach.
"Dziś jesteśmy członkiem najskuteczniejszego w historii sojuszu wojskowo-politycznego, ale wiemy, że sojusz o wiele chętniej i skuteczniej będzie pomagał tym państwom członkowskim, które mają determinację o gotowość do obrony własnych granic, tak jak to widać na Ukrainie. Gdyby Ukraińcy nie wykazywali takiej woli walki z rosyjskimi barbarzyńcami, to pewnie świat byłby o wiele mnie chętny do pomocy" – mówił poseł.
Nawiązał też do zapowiedzi zwiększenia rezerw mobilizacyjnych, czemu mają służyć m.in. rozwój dobrowolnej zasadniczej służy wojskowej, sformowanie dywizji rezerwowych, rozbudowa szkolnictwa wojskowego, w tym odtworzenie Wojskowej Akademii Medycznej, uruchamianie nowych kierunków na uczelniach wojskowych i utworzenie tysiąca nowych klas mundurowych, współpracujących ze służbami MSWiA.
"Jestem pełen uznania dla ministra Błaszczaka, który wykazuje się niezwykłą kreatywnością w popularyzacji służby wojskowej i rekrutacji młodych ludzi do różnych jej form, od służby zawodowej do szkoleń w WOT. Dla każdego obywatela poczuwającego się do odpowiedzialności za ojczyznę znajdzie się oferta, każdy może znaleźć taką formułę służby, którą da się pogodzić z jego obowiązkami i możliwościami" – powiedział Jach.
Dodał, że liczba chętnych zgłaszających się do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej przerasta możliwości szkoleniowe sił zbrojnych. Odpowiedzialnością za ten stan Jach obarczył poprzednie rządy. "Jak wiadomo, nasi poprzednicy byli bardzo skuteczni w rozdysponowywaniu infrastruktury wojskowej. Place ćwiczeń, strzelnice, koszary roztrwoniono. Nie dość, że trzeba wszystko od nowa budować, to trzeba szukać terenów, kosztem gigantycznych wydatków" – powiedział.
W przygotowanym przez Komitet Wyborczy PiS przypomniano zakontraktowane w ostatnich latach zakupy uzbrojenia, w tym czołgów Abrams z USA i K2 z Korei, amerykańskich samolotów F-35 i koreańskich FA-50, systemów artylerii rakietowej HIMARS z USA i K239 Chunmoo z Korei, systemów obrony powietrznej Wisła, Narew i Pilica+, a także śmigłowców różnych typów. PiS zapowiada zwiększenie potencjału morskiego, w tym wprowadzenie do służby fregat Miecznik i zakup okrętów podwodnych.
W ogłoszonym w sobotę programie PiS zapowiada, że "będziemy nadal konsekwentnie wspierać rozwój polskiego przemysłu obronnego". "Zamówienia będą kierowane przede wszystkim do polskich zakładów i polskich stoczni, a polski przemysł zbrojeniowy zyska nowe kompetencje i zdolności do produkcji nowoczesnego sprzętu" – dodaje, przypominając plany udziału krajowych zakładów w produkcji czołgów K2, armatohaubic K9, fregat i samolotów FA-50. Mają powstać "nowe centra produkcyjne i serwisowe dla pozyskanych nowoczesnych systemów uzbrojenia". Polska ma się stać "w NATO ważnym centrum szkoleniowym użytkowników najnowszego sprzętu wojskowego".
PiS zapewnia także, że "w ramach międzynarodowej koalicji będziemy niezmiennie wspierać Ukrainę w odparciu rosyjskiej inwazji".
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]