Reklama
  • Wiadomości
  • Ważne

Izrael pod libańskim ostrzałem

W godzinach popołudniowych z terytorium Libanu wystrzelono 25-30 pocisków rakietowych w stronę terytorium Izraela. Większość z nich miała zostać unieszkodliwiona przez system obrony powietrznej Iron Dome (Żelazna Kopuła).

Większość z nadlatujących rakiet miała zostać zestrzelona przez system Iron Dome.
Większość z nadlatujących rakiet miała zostać zestrzelona przez system Iron Dome.
Autor. fot. IDF
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny

Reklama

Atak najpewniej ma związek z wydarzeniami mającymi miejsce pomiędzy Palestyńczykami a izraelską policją w meczecie Al-Aqsa w Jerozolimie. Doszło tam do walk pomiędzy stronami, kiedy to izraelska policja miała wkroczyć na teren świątyni podczas trwających modlitw lub krótko po nich. W jej stronę poleciały kamienie i petardy a część osób przebywających w meczecie miała próbować zabarykadować się w nim. Wydarzenie to miało miejsce w trakcie świętego dla muzułmanów okresu Ramadanu oraz żydowskiego święta Paschy. Spowodowało ono wymianę ognia w Strefie Gazy i znacząco zwiększyło obawy o eskalację przemocy w regionie.

Wojsko poinformowało o zestrzeleniu większości rakiet, jednak jedna z nich miała spaść na miasto Szlomi w północnym Izraelu. W związku z tym zamknięto przestrzeń powietrzną w tej części kraju. Obecnie żadne ugrupowanie nie przyznaje się do tego ataku. W czwartek rano Hezbollah miał wydać oświadczenie, w którym wyraził solidarność z Palestyńczykami oraz "frakcjami ruchu oporu" podkreślając, że wyraża pełne poparcie dla działań, jakie zostaną podjęte w celu obrony meczetu Al-Aksa.

Reklama

Zobacz też

Reklama
Reklama

W odpowiedzi na ten atak izraelskie dowództwo podjęło decyzję o ostrzale artyleryjskim terenów, skąd odpalono pociski. Najpewniej zostanie on wykonany przez artylerię kal. 155 mm rodziny M109. Obecnie Minister obrony Izraela Yoav Gallant ma rozmawiać z wyższymi urzędnikami ds. obronności oraz wojskowymi w celu opracowania oceny obecnej sytuacji.

W opinii analityka Defence24.pl dr. Jacka Raubo "reakcja wojskowa na większą skalę wymagałaby obecnie powołania dużej liczby rezerwistów w skali kraju. Zaś nadal nie wiadomo, jakby zachowali się ci, którzy deklarowali swój niedawny sprzeciw wobec reform sądownictwa najwyższego w Izraelu i wskazywali na niechęć do przyjęcia powołania do wojska. Szczególnie, że Hezbollah, Hamas, PIJ wspierają się w stanowiskach i zapewne zaczęliby ataki wspólnie w przypadku uderzenia IDF na południowe obrzeża Libanu. W dodatku musimy pamiętać, że nadal niepewne są nastroje społeczne w Izraelu".

Reklama

Zobacz też

Reklama

Obecnie na terenie Libanu znajdują się polscy żołnierze służący tam w PKW Liban w ramach mandatu ONZ jako Tymczasowe Siły ONZ w Libanie. Zajmują się oni także ochroną polskiej ambasady w Bejrucie. Zostali oni wydelegowani m.in. z 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej. Oprócz nich na terenie Libanu w ramach misji ONZ działają także żołnierze z Węgier oraz Irlandii.

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama