Reklama

Siły zbrojne

Gen. Kukuła: nie wiem, czy uda się osiągnąć liczebność WOT zakładaną na koniec 2019 r.

Żołnierze WOT i ciężarówki Jelcz 442.32. Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl
Żołnierze WOT i ciężarówki Jelcz 442.32. Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl

– Nie wiem, czy na koniec 2019 r. uda się osiągnąć zakładany poziom 26 tys. żołnierzy w Wojskach Obrony Terytorialnej – ocenił w środę dowódca tego rodzaju sił zbrojnych gen. dyw. Wiesław Kukuła. Powodem jest jednak nie polityka, lecz możliwości szkoleniowe i fakt, że część żołnierzy co roku odchodzi ze służby.

Pod koniec ubiegłego roku głośno było o tym, że Ministerstwo Obrony Narodowej miałoby wygaszać WOT. Resort zdementował te doniesienia, a minister Mariusz Błaszczak nazwał je fake newsami. Jednak – jak skrupulatnie prześledził "Dziennik Gazeta Prawna" – w publikowanych ministerialnych dokumentach planowana liczebność WOT stopniowo się zmieniała.

WOT pod koniec 2018 r. liczyły ponad 17 tys. żołnierzy, a niedawno przekroczyły liczbę 18 tys. Wśród nich jest 3 tys. pełniących zawodową służbę wojskową, reszta to tzw. terytorialsi. Według aktualnych planów na koniec 2019 r. formacja ma liczyć 26 tys. żołnierzy. Gen. Kukuła ocenił w środę, że poziom ten może nie zostać osiągnięty. Powody są jednak merytoryczne, a nie polityczne.

Cel na ten rok to jest 26 tys. Nie wiem, czy to się uda osiągnąć. Mamy sytuację taką, że nasze zdolności szkoleniowe są na poziomie 10 tys. żołnierzy rocznie – powiedział Kukuła. Zaznaczył jednak, że w skali roku ok. 10 proc. żołnierzy WOT rezygnuje ze służby. – To jest zupełnie naturalna sprawa i to jest to, co może zmniejszyć liczebność (poniżej – przyp. red.) 26 tys. – dodał dowódca WOT.

Z drugiej strony gen. Kukuła podkreślił, że jego formacja nie ma problemów z zaciągiem. – W zasadzie moim podstawowym źródłem zmartwień jest, jak efektywnie wykorzystać wszystkie zgłoszenia – wyjaśnił generał.

W innym miejscu wystąpienia Kukuła poinformował, że podczas tegorocznej kwalifikacji wojskowej już 1400 osób złożyło wnioski o powołanie do WOT. Kwalifikacja rozpoczęła się 4 lutego i potrwa do 26 kwietnia, więc – jak to określił generał – jest obecnie zaawansowana zaledwie w ok. 18 proc.

Dowódca WOT wypowiadał się w Sejmie na konferencji "Rola organizacji proobronnych i klas mundurowych w budowaniu społecznego zaplecza sił zbrojnych". Zorganizowała ją Fundacja na rzecz Obronności i Bezpieczeństwa Kraju "Combat Alert". Spotkanie otworzyli wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz’15) i przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej Michał Jach (PiS).

Wiele miejsca w swoim wystąpieniu gen. Kukuła poświęcił opublikowanemu w grudniu 2018 r. raportowi Najwyższej Izby Kontroli na temat współpracy MON z organizacjami proobronnymi. Zdaniem kontrolerów działania resortu nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. MON wprawdzie zgłosiło zastrzeżenia, jednak NIK zawiadomiła o nieprawidłowościach prokuraturę. Dwa śledztwa z tym związane prowadzi także Żandarmeria Wojskowa.

Kukuła chyba ani razu nie wymienił nazwy NIK, ale nie ma wątpliwości, że odnosił się do raportu Izby. Podkreślił, że nie zgadza się z wnioskami dokumentu, a zgromadzonym na konferencji powiedział, że przyszedł po to, żeby wyrazić z nimi solidarność "w obliczu pewnego raportu". –  Mam na to zupełnie odmienne spojrzenie, poparte ponad trzyletnią praktyką w obronie terytorialnej i własnymi obserwacjami, które wyniosłem z sił specjalnych – powiedział Kukuła.

Generał podkreślił, że łatwiej byłoby mu wymienić tych żołnierzy WOT, którzy przed wstąpieniem do wojska nie uczestniczyli w szkoleniu w organizacja proobronnych, niż tych, którzy mają takie doświadczenie. Zapewnił też, że WOT nie konkurują z organizacjami proobronnymi. – WOT i organizacje proobronne odgrywają kluczową rolę w budowie odporności państwa (ang. resilience) – powiedział Kukuła.

Przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej Michał Jach (PiS) ocenił z kolei, że raport NIK pokazał, otoczenie prawne uniemożliwia organizacjom proobronnym proste rozliczanie się z dotacji otrzymanych od administracji publicznej.

Kukuła ocenił też, że nie byłaby właściwa dalsza silna integracja organizacji proobronnych z siłami zbrojnymi "w wymiarze realizowania funkcji przynależnych siłom zbrojnym". W podobnym duchu wypowiedział się też dowódca 18 Dywizji Zmechanizowanej w Siedlcach gen. dyw. Jarosław Gromadziński, który w przeszłości dowodził 15 Brygadą Zmechanizowaną w Giżycku. – W pewnym momencie organizacje powiedziały nam, że gorset jest za silny. To pokazało nam, że nie wolno was "militaryzować" – mówił Gromadziński do obecnych na konferencji.

Zdaniem generała doświadczenia z 15 BZ pokazują, że członków organizacji proobronnych nie da się szkolić masowo. Można natomiast skupić się na szkoleniu instruktorów z tego typu stowarzyszeń.

Po kontroli współpracy MON z organizacjami proobronnymi NIK w grudniu 2018 r. zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Zastrzeżenia dotyczą realizacji zadań zleconych i rozliczenia dotacji przez stowarzyszenie "FIA – Wierni w Gotowości pod Bronią". Ustalenia NIK wskazują m.in. na pobieranie opłat od uczestników szkoleń i niewykazywanie tych kwot w sprawozdaniach, a tym samym na pobieranie dotacji z MON w nadmiernej wysokości. Ponadto, 11 osób miało zostać wskazanych jako uczestnicy dwóch różnych szkoleń, odbywających się w tym samym dniu miejscowościach oddalonych od siebie o ponad 300 km.

Również wewnętrzna kontrola MON miała wykazać nieprawidłowości dotyczące realizacji dotacji celowych udzielanych FIA w 2017 r., m.in. niewykazanie środków pobranych od uczestników szkoleń, zawyżanie kosztów szkolenia uczestników i zawyżanie liczby szkolonych uczestników. W czerwcu 2018 r. MON zażądało zwrotu nieprawidłowo wydatkowanych części dotacji. Dwa śledztwa w sprawie naruszenia prawa w ramach realizacji zadań publicznych zleconych przez MON Stowarzyszeniu FIA prowadzi Komenda Główna Żandarmerii Wojskowej.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (26)

  1. Zatroskany

    Mam nadzieję że się nie uda osiągnąć zakładanej liczebności biorąc pod uwagę szkodliwość tej formacji w obecnym kształcie w i tak ułomnym procesie modernizacji wojsk operacyjnych.

    1. Saturnik

      Dlaczego szkodliwość?

  2. As

    Jeśli nie ma kasy na zawodowców i sprzęt dla nich to organizacja pospolitego ruszenia jest koniecznością. Szkoda tylko ludzi, którzy są przeznaczeni do osłony punktów które będą atakować doborowe oddziały potencjalnego przeciwnika

    1. Saturnik

      Nie jest to żadna konieczność, tylko fanaberie polityków i ludzi mających zajoba na punkcie obronności. Politycy sami innym narzucają co mają robić, choć sami się zwalniają.

  3. rotor44

    Zostaną kobiety z parytetu które zgodnie z ustawą nie wezmą na siebie obowiązku obrony i tak z deklarowanych 26 tyś do walki teoretycznie stanęłoby 20. Można brać dodatkowe 500+, wystarczy być kobietą w WOT a rezerwa zasuwa za darmo. Lepiej przesunąć zawodowych i zacząć ew. płacić rezerwie zmniejszając w ten sposób średnią wieku. Rezerwa to pożyczany sprzęt, 1 znoszony sort i szkolenia poligonowe, WOT to kasa, 4 sorty mundurowe + nowiutki Beryl do nauki z taktyki. Wiem co się dzieje w WOT jak organizowane są szkolenia oraz wybór specjalizacji w ramach pododdziałów i nie wygląda to różowo. WOT to niestety fikcja. Zrobić solidną poligonówkę, przesunąć tych co się nadają na zawodowców także z NSR. Lepiej mieć 5000 solidnie przeszkolonych i wybranych zawodowców. Przyszły MON powinien potraktować WOT jak centrum rekrutacyjne i tyle. Szanownym Paniom (w WOT są ponoć 40+) podziękowałbym ze względu na regulacje ustawowe ew. przeniósł do służby pomocniczej.

    1. Moni

      Rezerwa bierze kasę za służbę, jak każdy żołnierz, kwota w zależności od stopnia, Panie "poinformowany".

    2. Saturnik

      Rotor44, a dlaczego tylko Paniom? Panów byś już nie przeniósł, prawda?

  4. T 1000

    Żenada to jest nasza armia. Armia zawodowców od poniedzialku do piatku. Wot miałby rację bytu gdyby była zasadnicza służba wojskowa. I przechodzili do niego rezerwisci po odbyciu służby. Zabrzmi to jak archaizm ale taka jest prawda. Niemozna wyszkolić żołnierza w 16 dni. Potrzeba min 6 miesięcy ciągłego szkolenia nie siedzenia i zbijania baków. Brutalne i prawdziwe. Rezerwisci którzy byli ostatnim rocznikiem ZSW teraz są około 30 już nic nie pamiętają z wojska. Jeżeli ZSW była błędem to Wot jest porażka

    1. ZibiRzPr

      Jakie 16 dni?! Szkolenie żołnierza TSW trwa 3 lata! I potem również będzie szkolony dalej.

    2. zgryzliwy

      3 lata? WOT-owskie 3 lata. 3 x 34 dni w roku. Pomnóż sobie sam.

    3. Saturnik

      T1000, porażką i błędem to jest wojsko z poboru. Rosja i Ukraina ewidentnie pokazały jak to się kończy. Dzisiaj wojsko to technologia, a nie mięso armatnie i archaiczne standardy. Poza tym weź pod uwagę że przy powrocie poboru do WOT siłą by byli zaciągani ludzie z kat. D (bo teoretycznie mogą tam iść jako ochotnicy). Przy podejściu naszego państwa nie dałoby się wykluczyć takiego scenariusza, a to już by podpadało pod strajki i bunty społeczne, więc zastanów się co piszesz.

  5. OKO

    Jaki jest efekt testów sprawnościowych po roku służby w WOT? Takie testy miały być wykonane czy były?

    1. pomz

      Chcesz wiedziec? Tak było w 11 batalionie. Kilka lebieg-opasy-asg-wiecej sprzetu niz talentu miało same pały ze wszystkich konkurencji. Było straszenie wydaleniem, przeniesieniem na inna kompanie, potem egzaminy poprawkowe w innych batalionach z brygady (Łomża), tam też oblewali- bo cud sie nie zdarzy- w 2 tygodnie nic ze sobą nie zrobisz... Przyjechali na kolejny wf-do Suwałk- tamnic nie wiedzieli ze mieli przyjechac... i wszystkim zaliczono :) A na co Ty chłopie liczysz? Jeszcze z wf maja ludziom pozwolic odpasc? Wiesz ile osób tygodniowo/miesiecznie rzuca kwitem w Bialymstoku?

    2. GG

      Mowisz o cywilach, takich jak ja, a nie o profesjonalnych zolnierzach. Na ASG, grubasy i dzieciaki calkiem dobrze strzelaja. Warto tez pamietac, ze cywile zwykle maja juz jakas profesje (w moim przypadku, prawnik), a cwicza sie w swoim wolnym czasie (ktorego pomiedzy praca i rodzina, jest niewiele). Lepsza taka ludnosc cywilna, czy taka ktora bron widziala tylko na filmach?

  6. MK

    Hej, to moj pierwszy komentarz na tym portalu wiec wybaczcie bledy. Swego czasu wyrazilem chec udzialu w WOT, gdyz uznalem to za bardzo interesujacy pomysl. Proces rekrutacji jednak jest mega archaiczny - zamiast zorganizowac komisje lekarska ktora trwalaby powiedzmy nawet dwa dni to czlowiek buja sie po lekarzach wojskowych. Sami wiecie ile czasu moze to zajac a przeciez idea jest taka zaby mozna bylo na to poswiecic czas poza codzienna praca. Na tym etapie zrezygnowalem - nie bylem w stanie zapisac sie na badania nawet przez osobe z rodziny (wszystko osobiscie, nie dalo sie nawet telefonicznie). Pytalem pozniej w WKU czy wyciagaja wnioski z takich szczegolow...niby tak ale co oni na to poradza...Jakis czas temu (kurde to juz kilkanascie lat temu:)) bylem na standardowej komisji wojskowej i dalo sie przyznac kat. A w ekspresowym tempie - delikwent mogl zadowolony rozpoczynac szkolenie a teraz to jakas paranoja jak z filmow Barei.

    1. Bredzisz, mi badania zajęły 4 godziny.

    2. Lkds

      Mi 2 dni, przy czym w drugi zostało mi tylko 2 punkty do załatwienia. Dostajesz kartkę z badaniami do zrobienia wraz z godzinami. Jeśli chcesz zrobić badania np. morfologia i rtg, to najlepiej na początku, trzeba wliczyć czas czekania na wyniki. Więc takie badania na które się czeka na wyniki robimy OD RAZU, a następnie lecimy z kolejnymi. Trzeba kombinować, niektórzy wyrabiają się nawet w 1 dzień.

  7. Turp

    Junacy i Ohp?

  8. dff

    W 20 miesięcy 18 tys żołnierzy to nie jest zły wynik. To więcej niż połowa, jeśli założyć że wystąpienie ministra po którym z 35 zrobiło się 53 tys to czeski błąd. To normalne że na ścianie zachodniej z uwagi na mniejsze zagęszczenie ludności i większe nasycenie wojskiem będzie szło wolniej.

  9. or ko

    Czym jest WOT ? jest tym czym rzeczywiście miał być sporym obciążeniem finansowym dla MON ,drenażem kadry zawodowej (3000 żołnierzy),zerowa wartość bojowa (16 dni szkolenia następnie 2 dni w miesiącu ) ogłoszona gotowość operacyjna za 3 lata kontrakty podpisywane na 3 lata .innymi słowy, głównym hamulcowym modernizacji armii i wraz z zwiększaniem liczebności wot proces ten będzie się nasilał .

  10. Polska

    PRZESTANCIE WARIOWAC Z TYM WF TO BĘDĄ CHĘTNI DO KAŻDEJ SLUZBY

  11. PiterNZ

    Generał na czele WOT czyli świetna przechowalnia dla generałów i starszych oficerów - dowództwo plus 17 sztabów brygad. Dowództwo powinno wyłącznie zajmować się logistyką i szkoleniem, przecież WOT może działać wyłącznie plutonami i kompaniami. Uzbrojenie WOT to 4-5 wyrzutni ppk na Brygadę (15 kompanii) i moździerze 60 mm. Kompletne wypaczenie ideii i sensu WOT.

  12. Darek S.

    Zamiast znosić PIT dla obywateli do 26 roku życia, wystarczyło zwolnić z PIT czynnych żołnierzy WOT i pozwolić im trzymać broń w domu. Wtedy żołnierzy do WOT by nie zabrakło.

  13. Kolo

    Napewno nie uda się uzyskać tej liczby A jeszcze powstaje Brygada Siedlecka i wien że dużo ludzi poskładało tam kwity To napewno zaczną masowy odchodzić

  14. vvv

    dumi 300tys? :D jak oni nie uzbieraja 20tys. WOT kosztuje wiecej niz wojska specjalne i marynarka razem wziete. to jest najdrozsza formacja a na dodatek najnizszej wartosci bojowej. polityczna wydmuszka i nic wiecej.

  15. cywil

    To co oni chcieli robić tym organizacjom proobronnym skoro się wypięły na wojsko, a wojsko się obraziło - "nie wolno was "militaryzować" "

  16. Genowefa Pigwa

    Panie Kukuła, a ja wiem i powiem panu. Nie uda się, chyba że harcerzy i zuchów do tego włączycie.

  17. kołalsky

    Czyli wszystkie "genialne" plany rozłażą się jak portki na szwie. Boże chroń Armię przed naszymi "strategami" !

  18. Max

    Nie ma chętnych!!!! Moje papiery leżą już rok w wku i żadnego zainteresowania!!!

  19. Załamka

    Na kwalifikacji wojskowej nikt nie składa wniosków do WOT, bo prawo tego nie przewiduje, młodzież może co najwyżej u przedstawicieli WKU będących w komisji złożyć wstępną deklarację zainteresowania tą formą służby wojskowej. Znowu im Dowodztwu WOT wyjdzie za maja 30 tys wniosków a później zgłosi się może 100 chętnych ale jak ktoś nie rozumie o czym mówi w takim stopniu to żenada

  20. adamus

    kończ waść, wstydu oszczędź - zabierasz zawodowych i już, zabierasz sprzęt i już, wiesz dobrze, że twoi koledzy zawodowi potrzebują bardziej i bierzesz dalej... oddaj pistolety, noktowizję, ciężarówki, karabiny, drony..

  21. Stripykod

    Jako członek WOT-u zaczynam się bać o przyszłość tej formacji. Dodatkowo największym problemem jest brak kadr mogących szkolić, zamiast tego pernamentnie siedzą w magazynach i wydają/przyjmują wyposażenie, bądź biała taktyka. Źle to wygląda. Pozdrawiam.

  22. Patriota

    Brak jest chętnych i tyle w temacie ale co się dziwić..... kto by chciał umierać za kraj który nie dba o własne siły zbrojne????Gdzie jest zapowiadana wielka modernizacja armii??? kupowanie po kilka sztuk sprzętu żeby było co pokazać na paradzie a realnego wzmocnienia armii żadnego

  23. Leśny Dziadek

    To kto ma to wiedzieć, jeśli nie wie tego dwugwiazdkowy generał!!!

  24. Pjoter

    Mówiłem że lepiej spożytkować te pieniążki na zawodowców i zwiększyć ich liczbę

  25. Obywatel Wschód RP.

    Panie Generale będę jak niespełna rozumu powtarzał z uporem - brygady podlaska, warmińsko-mazurska, podkarpacka i lubelska WOT muszą być przekształcone i to już natychmiast w brygady zmotoryzowane. - trakcja kołowa - wzmocnione: bat. czołgów, dywizjon artylerii - moździerze 98 mm, dywizjon opl. - zestawy rakietowo lufowe itd.. Obecnie nie stanowią one istotnej siły bojowej. Za słabe jako wsparcie wojsk operacyjnych za silne na OC. Nie ma mowy o przerzucaniu wojsk operacyjnych z zachodu Polski na wschód Polski. To jest utopia nie do realizacji w polskich warunkach.

Reklama