Reklama

Polityka obronna

Fort Trump w Polsce? Duda: niektórzy w Białym Domu mówią, że decyzja zapadła

Prezydent Andrzej Duda. Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl
Prezydent Andrzej Duda. Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl

– Niektórzy w Białym Domu twierdzą, że decyzja o umieszczeniu Fort Trump w Polsce tak naprawdę jest już podjęta, pozostają kwestie techniczne – powiedział w środę prezydent Andrzej Duda. Odniósł się też do pomysłu pozyskania używanych fregat typu Adelajda. – Decyzja rządu zmieniła się na kilka dni przed wyjazdem do Australii – powiedział zwierzchnik sił zbrojnych.

W wywiadzie dla Polsat News prezydent został zapytany, na ile realnym scenariuszem jest tzw. Fort Trump, czyli stała amerykańska baza w Polsce. Duda odpowiedział, że to jest temat, który "żyje" obecnie w Stanach Zjednoczonych. – To jest cały czas rozważane, ale bardziej jeżeli chodzi o techniczną stronę, bo jak twierdzą niektórzy w Białym Domu i w tzw. administracji amerykańskiej, decyzja tak naprawdę jest już podjęta, pozostają kwestie techniczne – powiedział polski prezydent.

Na uwagę, że prezydent Donald Trump mówił po spotkaniu z Dudą w Białym Domu, że sprawa stałej amerykańskiej bazy w Polsce jest rozważana, Duda odpowiedział:

Ci, którzy siedzą w wewnętrznych relacjach amerykańskich, mówią, że kiedy tak daleko zaawansowane są już rozmowy i że Biały Dom tak daleko pokazuje istnienie danego tematu, to tak naprawdę decyzja jest w zasadzie podjęta, ale pozostają oczywiście istotne kwestie techniczne, które muszą zostać jeszcze rozstrzygnięte dotyczące samej obecności.

prezydent Andrzej Duda

Jednocześnie zwierzchnik sił zbrojnych przypomniał, że siły zbrojne USA są obecne w Polsce, zarówno w budowanej właśnie bazie tarczy antyrakietowej w Redzikowie, jak i rotacyjnie w ramach NATO-wskiej inicjatywy enhanced Forward Presence (pl. wzmocniona wysunięta obecność), w ramach której Sojusz wysłał na wschodnią flankę, do Polski i państw bałtyckich po jednym wielonarodowym batalionie, liczącym ok. tysiąca żołnierzy. Duda zwrócił też uwagę na obecność sił USA w Polsce w ramach dwustronnych porozumień – mowa tu o pancernej brygadowej grupie bojowej, która rotacyjnie – podobnie jak batalion NATO – szkoli się w Polsce.

Prezydent nie odpowiedział wprost na pytanie, jak ocenia szanse na powstanie amerykańskiej bazy w Polsce w ciągu jednego roku lub dwóch lat. Zaznaczył, że co innego decyzja polityczna, a co innego powstanie bazy, do czego potrzeba infrastruktury. – Powiedzieliśmy, że jesteśmy gotowi w tę infrastrukturę zainwestować w Polsce. Jesteśmy gotowi tę infrastrukturę dla armii Stanów Zjednoczonych stworzyć po to, żeby właśnie partycypować w kosztach – powiedział Duda.

Zdaniem prezydenta Polska będzie bezpieczniejsza, gdy będą w niej wojska USA.

Oczywiście, że Polska jest bezpieczniejsza wtedy, kiedy armie sojusznicze, w szczególności najsilniejsza armia na świecie, czyli armia amerykańska jest w Polsce obecna. To oczywiście nie zwalnia nas od tego, żeby inwestować w naszą armię, aby realizować proces dozbrajania, modernizacji, powiększania polskiej armii, chociażby poprzez tworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej. To są wszystko nasze zadania wewnątrzkrajowe. Oprócz tego obecność armii sojuszniczych jest gwarancją naszego bezpieczeństwa.

prezydent Andrzej Duda

W dalszej części rozmowy padły też pytania o niezrealizowany pomysł pozyskania używanych fregat typu Adelajda (ang. Adelaide) z Australii. W połowie sierpnia, gdy prezydent wybierał się z wizytą do tego kraju, szef jego gabinetu Krzysztof Szczerski mówił, że spodziewa się podpisania listu intencyjnego w sprawie pozyskania okrętów.

Premier Morawiecki to podpisanie zablokował. Czy ma pan do niego żal? – zapytał prezydenta dziennikarz prowadzący rozmowę. – Decyzja rządu była inna niż spodziewał się minister obrony narodowej, niż spodziewałem się ja – odpowiedział prezydent. Dodał, że dowiedział się o tej rozstrzygnięciu już przed podróżą do Australii.

Zaskoczyło mnie to o tyle, że wcześniej decyzja rządu była inna i ona się zmieniła rzeczywiście dosłownie na kilka dni przed wyjazdem.

prezydent Andrzej Duda

Wypowiedź prezydenta przeczy oświadczeniu, które w drugiej połowie sierpnia, po powrocie z Australii szefa MON Mariusza Błaszczaka (towarzyszył Dudzie przez część wizyty) wydał resort obrony. MON  napisało wówczas: Ministerstwo Obrony Narodowej wielokrotnie informowało, że żadne decyzje w sprawie zakupu fregat Adelaide nie zostały podjęte.

W wywiadzie zwierzchnik sił zbrojnych dodał, że jego zdaniem zakup używanych fregat z Australii – "na okres przejściowy, dopóki nie wyprodukujemy własnych okrętów" – był zarówno realny, jak i sensowny.

Na pytanie, kto miał jakie zdanie w sprawie Adelajd, prezydent odpowiedział, że w rządzie decyzja należy do premiera. Przyznał jednocześnie, że eksperci od Marynarki Wojennej różnili się między sobą w ocenach. – Akurat my z panem ministrem mieliśmy zdanie podobne, ale była część ekspertów, która się z tym nie zgadzała – powiedział prezydent.

Prezydent, pytany, czy gdyby miał sam podjąć decyzję, to czy kupiłby australijskie fregaty, odpowiedział: – Myślę, że tak, bo uważam, że byłyby okrętami na okres przejściowy dla polskiej marynarki, pozwalającymi na realizację wielu zadań, w tym zadań w zakresie misji międzynarodowych – odpowiedział Duda.

Prezydent powiedział też, że bardzo dobrze współpracuje mu się z obecnym szefem MON Mariuszem Błaszczakiem. – Ja jestem zadowolony z pracy pana ministra – dodał.

Reklama
Reklama

Komentarze (11)

  1. SCPION

    Tam gdzie USA stacjonuje nikt nie atakuje bo USA zrobi z niego kotlet mielony 2 mld nie jest dużo za spokój oczywiście nasza armia powinna się dalej modernizować sojusz z USA jest lepszy niż całe NATO .

  2. Rafal

    @Michal "2 mld za obecność w zasadzie całej Armii Amerykańskiej w Polsce nie jest drogo. 20 mld zainwestowane w Polska Armię nie obroni nas przed Rosją, 2 mld w bazę już tak." Co za bzdury opowiadasz kolego.

  3. ZZZ

    @Kokos Program 500+ nie obejmuje wszystkich dzieci, poza tym jest finansowany długiem, więc trudno tak patologiczną konstrukcję uważać za szanujące się rozwiązanie. Trzynaste pensje są w górnictwie, w budżetówce jest co najwyżej program Premia+ którym objęci są tylko ministrowie z PiS. Niższy wiek emerytalny objął wszystkich Polaków po decyzji rządu PiS. W dalszym ciągu jednak nie widzę powodu aby wydawać kasę na obce wojsko przy jednoczesnym rozbrajaniu własnej armii.

  4. Kokos

    Do Kiks W każdym szanującym się kraju jest pomoc na dzieci. Budżetówka ma pełno przywilejów, 13 pensje, mundurówke, wcześniejszy wiek emerytalny itd normalni ludzie nie mają tego, a to z ich pracy państwo utrzymuje przywileje. Zamiast dawać podwyżki dla budżetówki której sie wiedzie bardzo dobrze lepiej wydać kasę na uzbrojenie.

  5. dekko

    oby

  6. Kiks

    A na podwyżki dla ludzi z budżetówki dalej pieniędzy nie mają, oprócz wywalania pieniędzy w błoto na te 500+

  7. Rzyt

    A właściwie dlaczego na Ukrainie nie będzie fortu democracy w Charkowie np. Z charkowa do Moskwy jest na strzał abramsem prawie. Pytanie 2 dlaczego litwa nie płaci za f 16, które pilnuje ich nieba skoro my płacimy za fort donek. Pytanie 3 dlaczego te pieniądze nie idą w Polskę tylko na USA. Pytanie 4 czy żołnierze USA złoża przysięgę, że krwi szczedzic SWOJEJ nie będą za nasz kraj. Pytanie 5 czy jeżeli w chwili zagrożenia nasi wezmą za darmo amerykański sprzęt porzucony w fort trampek. Dużo pytań, mało odpowiedzi

  8. Michał

    2 mld za obecność w zasadzie całej Armii Amerykańskiej w Polsce nie jest drogo. 20 mld zainwestowane w Polska Armię nie obroni nas przed Rosją, 2 mld w bazę już tak.

  9. -CB-

    Akurat prezydent nie powinien przekazywać plotek i nieoficjalnych informacji, bo to nie licuje z powagą głowy państwa. Jeśli już chcieli zrobić "przeciek", to mógł to zrobić półoficjalnie któryś z prezydenckich ministrów. Kiedy oni się nauczą podstaw dyplomacji... No ale zbliżają się wybory, więc wszyscy włączają się aktywnie w kampanię.

  10. gfhhfg

    Upokażające wizy tez miały być zlikwidowane.

  11. Rzyt

    Oby nie... Za 2mld w błoto... Przecież referendum powinno być w tej sprawie... A nie Andrzej se mówi z kolegami, chcemy bazy. To jest jakiś chory obłęd, koszmar z tą bazą. Jeszcze gdyby była za darmo, ale 2mld + 1 mld rocznie na utrzymanie...to jest chore. Dlaczego wojsko nie oponuje. I te adelaidy... Przecież za to można wszystko kupić nowe somoloty f 16 lub zmodernizować cały duża część armii lądowej. Dla mnie to jawny demontaż naszego kraju z suwerenności