Szef MON będzie osobiście nadzorował modernizację

Oświadczenie Błaszczaka ma związek z odejściem z MON wiceministra Sebastiana Chwałka. W poniedziałek resort poinformował, że Chwałek, który do tej pory odpowiadał za modernizację sił zbrojnych i nadzór nad spółkami sektora obronnego, objął stanowisko wiceprezesa państwowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Tym samym potwierdziły się nieoficjalne informacje, że wiceminister przejdzie do PGZ, które słychać było od kilku tygodni. Chwałek dołączył do Witolda Słowika, byłego wiceministra inwestycji i rozwoju, który 21 września objął obowiązki prezesa PGZ.

Po południu Błaszczak oświadczył, że osobiście nadzorował modernizację wojska. Zapowiedział też, że niedługo przedstawi szczegóły dotyczące powołania Agencji Uzbrojenia. Podziękował też Chwałkowi za pracę w resorcie i życzył powodzenia na nowym stanowisku.

Powołanie Agencji Uzbrojenia to jeden ze sztandarowych projektów obecnego ministra obrony. Wiosną MON powołało pełnomocnika ds. utworzenia tej instytucji.

Na początku września, podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach Chwałek zapowiedział, że "w najbliższym czasie oczywiście stosowny projekt zostanie przedstawiony do konsultacji". Dopytywany o konkretniejszą datę Chwałek dodał: "jakby to powiedzieć: na pewno to będzie w tym roku".

Skierowanie projektu do konsultacji oznacza zakończenie prac legislacyjnych w ministerstwie i początek tzw. uzgodnień międzyresortowych. Procedury w dalszej kolejności przewidują przyjęcie projektu przez rząd i skierowanie go do Sejmu. Dopiero później następuje uchwalenie ustawy i jej wejście w życie.

Komentarz: Minister obrony narodowej ma zbyt dużo obowiązków, by osobiście zajmować się wszystkimi sprawami dotyczącymi modernizacji Wojska Polskiego. Każdy dotychczasowy szef resortu miał zastępcę, który odpowiadał ze ten obszar. Osobisty nadzór Błaszczaka nad pionem modernizacji to rozwiązanie na krótką metę. Albo więc w ciągu tygodni w MON pojawi się nowy wiceminister od zakupów uzbrojenia, albo niedługo potwierdzą się nieoficjalne doniesienia – którym Błaszczak konsekwentnie zaprzecza – o tym, że minister i jego ludzie opuszczą MON. Wtedy wyznaczenie odpowiedniej osoby do nadzoru nad modernizacją sił zbrojnych będzie już zmartwieniem nowego szefa resortu.