Reklama

Polityka obronna

Czwartkowy przegląd mediów; Wojna o Husarza; IDF może wejść do Rafah w ciągu 72 godzin

Autor. USAF

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Reklama

Wp.pl:„Poruszenie w Rosji. Są na tropie ludzi Szojgu” „Śledztwo w sprawie wiceministra obrony Rosji Timura Iwanowa prawdopodobnie objęło starszego od niego rangą pierwszego wiceministra obrony Rusłana Calikowa - przekazało w środę brytyjskie ministerstwo obrony. Zwrócono uwagę, że Calikow jest określany jako patron Iwanowa i jest faktycznie osobą numer trzy w hierarchii ministerstwa obrony, po ministrze obrony Siergieju Szojgu i szefie sztabu generalnego gen. Waleriju Gierasimowie. Podobnie jak Iwanow, Calikow ma trwające od dawna związki z Szojgu, pod kierownictwem którego pracował w ministerstwie ds. sytuacji nadzwyczajnych, a następnie podążył za nim do władz regionalnych obwodu moskiewskiego i ministerstwa obrony. Jak oceniono, jest realna możliwość, iż śledztwo w sprawie Iwanowa objęło Calikowa gdyż niektóre źródła twierdzą, że jego dom wybudowały firmy budowlane ministerstwa obrony. W 2019 roku naczelny prokurator wojskowy Walery Pietrow powiedział, że korupcja była »w zasadzie źródłem większości problemów dotyczących państwa prawa«. Korupcja była czynnikiem wpływającym na niepowodzenia Rosji w konflikcie na Ukrainie, szczególnie na początku, gdy korupcję wskazywano jako powód przeterminowanych racji żywnościowych i słabej jakości opon, a informowano też o sprzeniewierzaniu paliwa” - napisano.”

Reklama

Wp.pl: „Tego nikt nie przewidział. Putin ma problem z Kadyrowem” „Doniesienia o złym stanie zdrowia Ramzana Kadyrowa pojawiają się od kilku miesięcy. Ma być już na tyle niepokojący, że na Kremlu rozpoczęto rozważania, kto może go zastąpić w roli przyszłego przywódcy Czeczenii. Nie jest tajemnicą, że Ramzan Kadyrow został namaszczony na następcę po śmierci swojego ojca, Achmada, w zamachu. Co ciekawe, prawdopodobnie wiedział o tym, że planowane jest morderstwo ojca. Był szefem jego ochrony, a w dniu zamachu był w Moskwie, a nie na trybunie honorowej, jak zwykle. Tuż po śmierci ojca, zamiast do Czeczenii pojechał na Kreml, aby złożyć Putinowi wiernopoddańczy hołd. Kadyrow niemal wszystko zawdzięcza rosyjskiemu przywódcy. Ze względu na swoje stanowisko i rolę, jaką odgrywa w Czeczenii, jest nie tylko blisko powiązany z władzami Federacji Rosyjskiej, ale także od nich uzależniony. Dzięki pieniądzom Kremla zbudował swoje czeczeńskie imperium, a dzięki rosyjskiej armii wyposażył i wyszkolił swoje oddziały. Te nigdy jednak nie były regularną armią, a bardziej milicją, której głównym zadaniem jest utrzymanie wewnętrznego porządku w republice. (…) Utrzymanie władzy na Kremlu albo w poszczególnych republikach i obwodach nie zależy od poparcia społecznego i wyników wyborów, a od złożonych układów polityczno-militarno-finansowych podlanych w wielu miejscach mafijnym sosem. O tym, że w Rosji panuje wzajemna nienawiść między siłami bezpieczeństwa, wojskiem i Czeczenami, wiadomo od dawna. Jeszcze niedawno Kadyrow lawirował pomiędzy rosnącym w siłę Prigożinem a Szojgu i Gierasimowem, próbując osłabić pozycję każdego przeciwnika. Jednak będąc uzależnionym od resortu obrony nie mógł wprost krytykować jego kierownictwa. A potem pogarszający się stan zdrowia zmusił Kadyrowa do odejścia na boczny tor. Jego miejsce powoli zaczął zajmować gen. por. Apti Ałaudinow, nazywany drugim bratem Ramzana. Ałaudinow od ponad 20 lat zajmuje kluczowe stanowiska w resortach bezpieczeństwa Republiki Czeczeńskiej. Wydaje się, że na niego postawił Putin, który chce uniknąć umocnienia pozycji klanu Kadyrowów. Pierwszymi oznakami miał być awans generalski w 2022 r. i przyznanie niedługo później Orderu Bohatera Federacji Rosyjskiej. Wówczas był dowódcą jednostki sił specjalnych Achmat i zastępcą dowódcy 2. Korpusu Armii Milicji Ludowej w Ługańsku. W lutym 2023 r. przeprowadzono na niego zamach - dostał list nasączony trucizną.”

Marek Kozubal: Rp.pl: „Wojna o Husarza, czyli duma i hejt” „Niemal do rangi narodowego dziedzictwa wyrosła nazwa nowego polskiego samolotu bojowego F-35. Takie wrażenie można odnieść po karczemnej awanturze, która wybuchła w bańce platformy X (dawniej Twitter) wśród miłośników militariów. Można postawić tezę, że z tak intensywnym hejtem Sztab Generalny WP dotychczas się nie zderzył. O co poszło? Sztab Generalny Wojska Polskiego ogłosił na platformie X konkurs na nazwę dla samolotu F-35, który w najbliższych latach zostanie przekazany do naszych Sił Powietrznych. Inne samoloty też mają swoje nazwy – maszyny F-16 nazywane są jastrzębiami, a samoloty szkolno – treningowe M-346 bielikami. Nazywanie samolotów, okrętów, a nawet karabinów to tradycja przedwojenna. Konkurs – w zamyśle pewnie jako zabawa, spotkał się w olbrzymim zainteresowaniem. Do finału zostały zakwalifikowane nazwy: Husarz, Halny, Harpia, Dracarys i Duch. Ostatecznie wybrano nazwę Husarz – co „z ogromną radością” ogłosił Sztab Generalny WP w mediach społecznościowych. Do wpisu dołączył grafikę ze zdjęciem samolotu. Szybko jednak internauci wytknęli wojskowym, że ilustracją dla nowej nazwy nie był samolot F-35, ale F-22. Jeszcze wtedy osoba/osoby mające w swoich rękach hasła do konta SG WP zareagowały z przymrużeniem oka. „Brawa dla spostrzegawczych! Oto poprawna fotografia myśliwca F-35. Odezwiemy się do tych, którzy najszybciej zauważyli błąd. W dowód uznania przewidzieliśmy dla nich nagrody niespodzianki. Z najlepszymi pozdrowieniami od naszego grafika” – napisali w poście, przy którym pojawiła się ilustracja ze zdjęciem właściwej maszyny. To nie zakończyło jednak tematu, wręcz przeciwnie. Internauci zaczęli podważać zasadność zaakceptowanej przez Sztab Generalny WP nazwy – argumenty były przeróżne m.in. że nie ma ona nic wspólnego z nazewnictwem uzbrojenia, w tym samolotów, bo opisują je gatunki ptaków; bo husarz nigdy nie był związany z Siłami Powietrznymi, ale z Wojskami Lądowymi (ujawniły się zatem podziały na zwolenników żołnierzy z nakryciami głowy granatowymi lub odcieniach zieleni). Pojawiło się skojarzenie z elektrowozem o nazwie Husarz. Ale też memy z wojownikiem ze skrzydłami husarskimi na plecach siedzącym okrakiem nie na koniu, ale samolocie F-35. Ruszyła też akcja internetowa #NiedlanazwyHusarz, którą zainicjował dziennikarz wojskowy Jarosław Ciślak i zaapelował o reasumpcję głosowania.”

Reklama

Bankier.pl: „Rusza bezpłatna całodobowa wojskowa infolinia wsparcia psychologicznego” „Od 1 maja bezpłatna i ogólnodostępna infolinia wsparcia psychologicznego dla żołnierzy i pracowników Sił Zbrojnych oraz najbliższych członków ich rodzin będzie działać całodobowo. Pomoc psychologiczną można uzyskać pod numerem 800 300 311. Specjalna bezpłatna linia telefoniczna dla żołnierzy Wojska Polskiego, pracowników resortu obrony narodowej oraz ich rodzin została uruchomiona 29 lutego br. W strefie informacji psychologicznej zapewnia ona uzyskanie kompleksowej informacji o sposobach i miejscach otrzymania wsparcia psychologicznego z zakresu problemów rodzinnych, służbowych, agresji i przemocy, utraty, żałoby oraz innych obszarów wartych poruszenia. Jak poinformował resort obrony narodowej, od 1 maja strefa informacji psychologicznej zostanie rozbudowana o dodatkową możliwość uzyskania wsparcia psychologicznego poprzez konsultacje za pośrednictwem narzędzi teleinformatycznych. „Tym samym realizowane będą działania ukierunkowane na zwiększenie i utrzymanie bezpieczeństwa zdrowotnego żołnierzy Sił Zbrojnych RP” - podkreśla MON.”

Gazeta.pl: „Kolumny wojskowe wyjadą na drogi. Wojsko Polskie wydało wytyczne dla kierowców” „Sztab Generalny Wojska Polskiego poinformował o kolumnach wojskowych, które w najbliższych dniach mogą się przemieszczać w kilku województwach. Niezbędne jest zachowanie szczególnej ostrożności. Od lutego na drogach niemal całego kraju pojawiają się kolumny pojazdów wojskowych. Ma to związek z cyklicznymi wojskowymi ćwiczeniami pod kryptonimem „Steadfast Defender-24” i „Dragon-24”. W ramach ćwiczeń do końca maja po drogach niemal wszystkich województw w Polsce odbywał się będzie wzmożony ruch kolumn pojazdów wojskowych. Będzie można je spotkać na autostradach, drogach ekspresowych oraz drogach krajowych. Sztab Generalny Wojska Polskiego (SGWP) 30 kwietnia wydał komunikat, dotyczący kolumn wojskowych, które mogą pojawić się na polskich drogach. „Informujemy, że od 4 do 6 maja planowane są przemieszczenia kolumn wojskowych w regionach województwa zachodniopomorskiego, pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Trwa ćwiczenie Defender-24” - przekazano w komunikacie.”

Interia.pl: „W NATO nastąpi przełom? Chodzi o rakiety lecące w kierunku Polski” „NATO może podjąć w lipcu decyzję o umożliwieniu zestrzeliwania rosyjskich rakiet nad terytorium zachodniej Ukrainy - ocenił były szef MON Janusz Onyszkiewicz. Polityk stwierdził, że Polska powinna celować do pocisków lecących w kierunku naszego kraju, jeszcze kiedy te nie znajdują się w przestrzeni RP. Zaznaczył jednak, że wymagałoby to „przełamania oporu i tabu” sojuszników Warszawy. Dwukrotny minister obrony narodowej Polski w latach 1992-1993 oraz 1997-2000 udzielił komentarza agencji Ukrinform. W rozmowie z korespondentem stwierdził, że NATO może zdecydować się niebawem na częściową ochronę przestrzeni powietrznej na Wschodzie. Należy tak zrobić, aby rakiety mogące naruszyć przestrzeń powietrzną Polski, mogły zostać zestrzelone przez polski system obrony powietrznej z terytorium naszego kraju - ocenił Janusz Onyszkiewicz.”

Marek Kutarba: Rp.pl:„Dlaczego nie ma zgody USA na biało-czerwoną szachownicę na F-35?” „Polskimi mediami wstrząsnęła właśnie informacja, że na polskich F-35 nie będzie biało-czerwonej szachownicy lotniczej. Jeśli jest coś, co może w tym przypadku dziwić, to zaskoczenie, jakie wywołała ta informacja. Po wrzawie, jaką przyniósł konkurs na polską nazwę samolotów F-35, teraz możemy śledzić kolejną internetową burzę. Ogłoszono bowiem, że wkrótce nastąpi zmiana przepisów, która pozwoli zastąpić biało-czerwone szachownice lotnicze takim samym znakiem, tyle że już bez barw narodowych. Wszystko to ma oczywiście związek z tym, że jesteśmy coraz bliżej dostaw do Polski, zamówionych kilka lat temu, wielozadaniowych samolotów V generacji F-35A Lightning II (w poniedziałek MON ogłosił, że wybrano dla nich polską nazwę Husarz). 29 kwietnia korporacja Lockheed Martin poinformowała, że pierwszy egzemplarz F-35A Lightning II przeznaczonego dla Polski trafił na linię montażu ostatecznego w zakładach w Fort Worth w Teksasie. A to oznacza, że pierwszy taki samolot będziemy mieli już w tym roku i trzeba go będzie oznakować znakiem określającym przynależność państwową. Skąd jednak afera z szachownicami? Odpowiedzmy sobie na to innym pytaniem. Czy ktokolwiek widział dotychczas samoloty F-35 z oznaczeniami państwowymi innymi niż w odcieniach szarości? Takie oznaczenie mają samoloty amerykańskie, włoskie, izraelskie i każdego innego użytkownika tych maszyn. I nie dzieje się tak ze względu na modę na oznaczenia low visibility (obniżona widoczność). Zacznijmy od tego, że wszystkie wyprodukowane F-35 schodzą z linii produkcyjnej pokryte takimi samymi szarymi barwami. Lockheed Martin nie pozwala też na przemalowywanie maszyn już znajdujących się w eksploatacji. Samoloty F-35 są maszynami o obniżonej wykrywalności, są zatem trudniejsze do wykrycia zarówno dla radarów, jak i innych systemów (np. podczerwieni, która jest wykorzystywana do naprowadzania niektórych rakiet przeciwlotniczych). Efekt obniżonej wykrywalności uzyskiwany jest nie tylko przez nadanie maszynie odpowiednich kształtów, ale także dzięki zastosowaniu odpowiednich materiałów i powłok malarskich. W tym przypadku znaczenie ma nie tylko rodzaj stosowanych farb (ich skład jest pilnie strzeżoną tajemnicą), ale także np. grubość powłoki malarskiej. Dlatego producent F-35 nie przewiduje żadnych odstępstw od stosowanych przez siebie zasad malowania tych samolotów. I dlatego oznaczenia przynależności państwowej nie mogą mieć żadnych innych barw niż odcienie szarości. W przeciwnym razie, producent nie gwarantuje właściwych charakterystyk samolotu.”

Bankier.pl:„IDF może wejść do Rafah w ciągu 72 godzin” „Jeżeli nie zostanie zawarte porozumienie z palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas o zwolnieniu zakładników, izraelska armia może wejść do leżącego w Strefie Gazy miasta Rafah w ciągu 72 godzin - podał we wtorek portal Ynet. W poniedziałek szef sztabu generalnego sił zbrojnych Izraela generał Herci Halewi zaaprobował plany ofensywy na Rafah, miasto położone na granicy z Egiptem, w którym - jak sądzi armia izraelska - znajduje się obecnie jądro sił Hamasu wraz z jego dowódcami. Jednak w mieście i jego okolicach przebywają też cywilni mieszkańcy oraz - jak się szacuje - ponad milion uchodźców z innych obszarów Strefy Gazy. Ynet twierdzi, że załogi czołgów izraelskich na granicy Strefy Gazy czekają na sygnał do natarcia, którego celem będzie doprowadzenie do ostatecznej klęski Hamasu. Jednak zarówno sojusznicy Izraela jak i organizacje międzynarodowe ostrzegają, że ofensywa przyniosłaby ogromne straty wśród ludności cywilnej. Taktyczny plan operacji, jak donosi izraelski portal, ma przewidywać etapy pozwalające na wstrzymywanie lub opóźnianie działań w zależności od przebiegu rozmów z Hamasem.”

Onet.pl: „Rozpoczęły się ćwiczenia załóg czołgowych NATO na Łotwie” „Pod Rygą rozpoczęły się w środę ćwiczenia strzeleckie wojsk pancernych NATO, połączone z historycznymi zawodami CAT, w których przechodnim trofeum jest srebrna replika brytyjskiego czołgu Centurion. Celem manewrów czołgowych CAT 24 (ang.Canadian Army Trophy) jest wspólna praca nad taktyką, techniką oraz procedurami, a konkurencja strzelecka służy wzmocnieniu i zintegrowaniu siły ognia sojuszników — przekazało dowództwo Łotewskich Sił Zbrojnych. W ćwiczeniach biorą udział załogi czołgów oraz wozów bojowych z siedmiu krajów NATO, w tym z Polski. Pierwsza edycja zawodów CAT odbyła się na początku lat 60. XX w., a ich celem było podniesienie rywalizacji oddziałów pancernych wojsk NATO stacjonujących w Europie Zachodniej. Ostatni raz zorganizowano je w 1991 r., a zwycięska okazała się wówczas załoga z RFN z czołgiem Leopard A2. Od 2017 r. strzeleckie zawody czołgowe w ramach NATO organizowano, także na Łotwie, pod nazwą „Iron Spear”. W 2023 r. najwięcej punktów zebrała załoga brytyjska z czołgiem Challenger 2. W tym roku zawody wróciły do pierwotnej nazwy. Tegoroczne manewry CAT, realizowane na poligonie Adażi zarówno w dzień, jak i w nocy, potrwają do piątku.”

Onet.pl: „Donald Trump atakuje europejskich sojuszników w sprawie Ukrainy. „Wykorzystali nas”” „Płacimy niemal pełne koszty funkcjonowania NATO, a sojusznicy nie przyszliby nam z pomocą, gdybyśmy zostali zaatakowani — powiedział Donald Trump w rozmowie z magazynem „TIME”. —Europejczycy wykorzystali nas zarówno w sprawie NATO, jak i Ukrainy — dodał były prezydent USA. Były prezydent USA był pytany o swoją niedawną wypowiedź podczas wiecu wyborczego, kiedy oświadczył, że „zachęca” Rosję do ataku na któregokolwiek z sojuszników USA w NATO, który nie wywiązał się ze swoich zobowiązań finansowych. Miałem na myśli dokładnie to, co powiedziałem, ponieważ chcę, żeby zapłacili. To, co powiedziałem, było elementem negocjacji. Powiedziałem: jeśli nie zamierzacie płacić, to jesteście zdani na siebie. I mówię poważnie. Zadano mi więc pytanie: A co jeśli nie zapłacimy? Zadano mi je na długo przed tym wydarzeniem. Ale czy wiecie, że po tym, jak to powiedziałem, do budżetu NATO napłynęły miliardy dolarów? powiedział Trump. Były prezydent USA odniósł się tym samym do propozycji sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga, by utworzyć specjalny fundusz dla Ukrainy w wysokości 100 mld dol.”

Rp.pl: „Sąsiad Rosji tworzy nowe jednostki wojskowe. Pierwsza powstanie już w czerwcu”” „Aby wzmocnić swoje bezpieczeństwo Łotwa sformuje siedem nowych batalionów - pięć rezerwowych, jeden batalion zajmujący się walką radioleketroniczną a jeden - wsparciem technicznym - informuje łotewski nadawca publiczny. Łotwa graniczy z Rosją i Białorusią. Łotewska telewizja podała, że dowódca łotewskiej armii, gen.Leonīds Kalniņš, podpisał już rozkaz w sprawie stworzenia trzech nowych batalionów — podaje łotewska telewizja państwowa. Pierwszy batalion będzie batalionem rezerwistów w ramach Brygady Zmechanizowanej, i co do zasady ma osiągnąć gotowość operacyjną nawet już w czerwcu powiedział gen. Kalniņš dodając, że przydziały do batalionu otrzymają żołnierze Narodowych Sił Obronnych, którzy znajdują się w rezerwie.” „

Reklama

Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102

Komentarze (3)

  1. mylettelbear

    Jesli chodzi o Rosje to ciekawe kto zostanie nowym minstrem obrony. Ostania zmiana minustra na Ukrainie nie wiele pomogla. Ciekawe jak tam. Jesli chdzi o Huzara - rzeczywiscie bardziej wojska lodowe - choc element skrzydel tam jest - wiec to by pasowalo moze do smiglowcow wojsk ladowych.

  2. MiP

    Nie ma w tym kraju innych problemów tylko narodowa kłótnia o nazwę samolotu....Dramat 🙂

    1. Monkey

      @MiP: Typowe polskie pieniactwo. Jak nie nazwa, to kolor szachownic. Przypomina mi to sytuację z czasów Sejmu Wielkiego 1788-1792, kiedy to uchwalono powiększenie armii, ale oczywiście, o coś trzeba było się pokłócić. Wtedy poszło o kształt siodła dla Kawalerii Narodowej🤣

  3. Tor

    We Francji swego czasu też kłucono się o to że francuski żołnierz straci honor bez czerwonych spodni i niebieskij kurtki.. Z dzisiejszep perspektywy to było śmieszne ale widać my taż mamy ten problem!

Reklama