Reklama

Geopolityka

Czaputowicz: Szczyt NATO w Brukseli sygnałem o spójności sojuszu

Fot. Tymon Markowski, MSZ/Flickr, CC BY 2.0
Fot. Tymon Markowski, MSZ/Flickr, CC BY 2.0

Lipcowy szczyt NATO w Brukseli powinien wysłać sygnał o spójności sojuszu, Polska i Estonia chcą, żeby postanowienia szczytu z Newport i Warszawy zostały umocnione - powiedział szef MSZ Jacek Czaputowicz po spotkaniu z estońskim ministrem spraw zagranicznych Svenem Mikserem.

Czaputowicz ocenił w piątek, że wizyta szefa estońskiego MSZ jest podkreśleniem dobrych relacji dwustronnych między Polską i Estonią. Jak dodał, Estonia to jeden z najbliższych partnerów Polski, nie tylko w regionie, ale także w UE i NATO.

"Mamy zbieżne stanowisko, co do problematyki bezpieczeństwa, podobnie postrzegamy zagrożenia dla bezpieczeństwa, razem działamy na rzecz umocnienia Sojuszu Północnoatlantyckiego" - powiedział szef MSZ.

Chcemy, aby postanowienia z Newport, z Warszawy zostały umocnione, skonsolidowane na szczycie NATO, który odbędzie się w lipcu tego roku w Brukseli.

Jacek Czaputowicz, szef MSZ

Szef MSZ zaznaczył, że rozmowa z Mikserem dotyczyła także umocnienia NATO i roli innych państw w zapewnieniu bezpieczeństwa w naszej części Europy, w tym roli USA i potrzebie zakorzenienia geopolitycznego tego państwa w regionie.

"Szczyt NATO powinien wysłać wyraźny sygnał o spójności sojuszu, o przywiązaniu do wspólnych wartości i zasad, gotowości działania na rzecz obrony sojuszników" - dodał Czaputowicz.

Priorytety i postrzeganie bezpieczeństwa przez Polskę i Estonii nie różni się

Ministrowie spraw zagranicznych Polski i Estonii na wspólnej konferencji byli pytani o oczekiwania obu krajów wobec szczytu NATO w Brukseli w lipcu br. w kontekście wzmacniania wschodniej flanki NATO.

"Nasze priorytety, działania i postrzeganie bezpieczeństwa się nie różni, razem będziemy koordynować stanowisko przed szczytem Sojuszu Północnoatlantyckiego w Brukseli" - powiedział szef polskiego MSZ.

Podkreślił, że w czerwcu w Warszawie odbędzie się szczyt budapesztańskiej dziewiątki, czyli przywódców państw z regionu, którzy będą dyskutować nt. wspólnego stanowiska wobec problemów bezpieczeństwa. "Będzie to ważny sygnał także dla innych członków Sojuszu Północnoatlantyckiego, że kwestie dotyczące zapewnienia bezpieczeństwa są dla nas ważne" - powiedział Czaputowicz.

Podkreślił, że chodzi o utrzymanie mobilizacji Sojuszu, gotowości wobec możliwego "zagrożenia, nawet militarnego".

Jak mówił, innym problemem jest ułożenie właściwych relacji miedzy NATO i UE w kwestii bezpieczeństwa. "Jest deklaracja podjęta na szczycie w Warszawie, która określa te relacje. Chodzi o to, żeby Sojusz Północnoatlantycki został główną organizacją w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa terytorium państwa, natomiast zdolności rozwijane w ramach UE, żeby nie były zdolnościami powielającymi, duplikującymi działania NATO" - podkreślił szef polskiego MSZ.

Sven Mikser powiedział, że tuż po "nielegalnym przejęciu Krymu przez Rosję i wybuchu wojny we wschodniej części Ukrainy" odpowiedź NATO była bardzo szybka i wyraźna. Jak mówił na wschodniej flance Sojuszu znalazły się wojska międzynarodowe.

"To nie jest proces, który możemy uznać za zakończony, są pewne luki, które trzeba uzupełnić, struktura dowodzenia - tutaj jakieś korekty należy przeprowadzić (...). Również musimy bardzo poważnie odnotować fakt, że to, co robiliśmy do tej pory, było skupione na wojskach lądowych (...) musimy spojrzeć na inne obszary, czyli marynarkę" - podkreślił szef estońskiego MSZ.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. citek

    Ukraina tez miała gwarancje jak się rozbroiła co prawda nie byli w NATO ale rzekomą gwarancje mieli z nami było by to samo