Reklama

Polityka obronna

Bułgaria: "wojsko nie może być jedynie dostawcą broni dla Ukrainy"

Fot. MO Bułgarii

Siły zbrojne powinny być gwarantem integralności terytorialnej i bezpieczeństwa w razie konfliktu, a nie jedynie darczyńcą dla ukraińskiego wojska - powiedział w środę na konferencji prasowej prezydent Bułgarii Rumen Radew, krytykując podejście części bułgarskich polityków, którzy opowiadają się za dostarczaniem sprzętu wojskowego walczącej z Rosją Ukrainie.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

W ostatnich dniach Radew kilkakrotnie wyrażał stanowisko, że wojnę na Ukrainie należy zakończyć poprzez dialog, a nie przekazywanie kolejnych partii broni. Bułgaria nie otrzymała oficjalnie listu od szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella w sprawie dostaw amunicji dla Ukrainy, na jaki czekają bułgarskie władze - przekazał obecny na konferencji prasowej minister obrony Dymitar Stojanow. "Dysponujemy zapasami (amunicji) w magazynach, zgodnie z regulacjami. Jeżeli przekażemy część z nich, naruszymy te regulacje. Kraj powinien posiadać określone zapasy i nie naruszać ich" - skomentował minister.

Czytaj też

Stojanow podkreślił, że według analityków jego resortu Rosja nie użyje broni jądrowej w czasie wojny na Ukrainie. Rosyjskie pogróżki wskazują jednak, że zmierzamy w stronę eskalacji konfliktu - stwierdził bułgarski minister.

Reklama

Zgodnie ze styczniową publikacją portalu Politico, na początku rosyjskiej inwazji, w kwietniu 2022 roku Bułgaria przekazała Ukrainie amunicję, co było wówczas dla Kijowa - wedle słów ukraińskiego ministra spraw zagranicznych Dmytra Kułeby - "kwestią życia i śmierci". Ówczesny premier Bułgarii Kirił Petkow, który w sierpniu 2022 roku opuścił stanowisko z powodu wotum nieufności wobec jego rządu, potajemnie zorganizował dostawy amunicji dla Ukrainy, ponieważ wielu bułgarskich polityków, w tym prezydent Radew, sprzeciwiało się dostarczeniu pomocy wojskowej Kijowowi.

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (10)

  1. DRB

    Już widzę Ukr po wojnie, jak nam się "odwdzięcza" albo płaci za zamówiony sprzęt czy amunicję. Polecą od razu do niemców albo francuzów, nas tradycyjnie oleją i będą prowokować pomnikami swoich bohaterów z lat 1943-1944. A kacapom, nawet osłabionym, nie będzie czym stawić oporu - bo nowego sprzętu jeszcze nie będzie, albo go też oddadzą, bo dla niektórych ukr jest ważniejsza niż Polska.

    1. Gimnazjum01@

      Zrobią desant na Okęcie ? czy wyślą lotniskowce ? Bo z Kaliningradem możemy sobie poradzić w 3 dni

    2. Chyżwar

      @Gimnazjum01@ A wjadą choćby przez Białoruś jeśli będą chcieli.

    3. Adam S.

      Do Niemców już na pewno nie polecą, bo Niemcy najchętniej eksportują słowo "nein". Korzyść z wojny jest taka, że dokładnie mogą sprawdzić ile dany sprzęt jest warty w walce. I Panzerhaubitze nie kupią na pewno. A Kraby już kupili i zapłacili. Więc nie ściemniaj.

  2. lukdes

    Wojna trwa już rok. Rosyjska armia to wydmuszka, chociaż niewątpliwie twarda. Broń Ukrainie przekazać trzeba, przy okazji pozbyć się starego sprzętu. Jednocześnie zbrojąc nowocześnie się i Ukrainę. Rosja też dopiero ostatnio przestawia się na tory wojenne. Nawet z pomocą Chin i Iranu się nie przeskoczą. A nie ma co spać jak Europa do tej pory. Ta wojna daje nam kopa do działania i otwiera oczy nam, Europie, Światu. Nie ma co biadolić jak Niemcy do tej pory czy ostatnio Bułgaria.

    1. Chyżwar

      Rzecz w tym, że obudziliśmy się piętnaście po dwunastej i teraz jesteśmy w czarnej d...

    2. lukdes

      Chyba nie tak w czarnej ... Z danych wynika że rekomendacje do produkcji np Krabów i amunicji pojawiały się z 5 lat temu. I.... nic. Ale teraz wszyscy zwiększają zamówienia i produkcję. Wg mnie nie ma się czego bać. Tylko zniechęcić raszystów na Ukrainie. Im jak widać też brakuje bo się nie spodziewali reakcji Ukrainy i Zachodu. A Chińczycy 7x się zastanowią zanim rusza na Tajwan albo poważniej wesprą raszystów. I my zbroić się, zwiększać zapasy, wspierać Ukrainę. Strach, zniechęcenie to broń Putina sączone wszędzie.

  3. PPPM

    Dba o interes armii. Nie powinien wypowiadać się na tematy polityczne (dialog itp.), ale co do reszty przyznaję mu rację. Nasi włodarze niestety zaczynają myśleć tak jak Rosja chce. Rozbrojona Polska nie będzie w stanie stawić czoła nawet przetrzebionym siłom kacapów. Nie będzie miała czym, a nie sądzę że Ukraina spłaci nam "dług".

    1. Gimnazjum01@

      A jak wygra Rosja to i tak nie mamy szans

    2. WołanieNaPuszczy

      Gimnazjum01@ - Chyba żyję w alternatywnej rzeczywistości, ostatnio wszystkie zdarzenia są na opak i zahaczają o absurd, jakbym czytał rok 1984 Orwella: 1. Aby się bronić, rozbrajamy się 2. Ukraińcy na Ukrainie będą bronić Polski a nie nasze wojsko na naszym terytorium 3. Ustanawiamy sankcje, które szkodzą najbardziej państwom w Europie. A nie wzmacniamy gospodarkę aby produkować więcej broni 4. Kupujemy sprzęt w Korei, który u siebie możemy wyprodukować Myślałem do tej pory, że Polska jest w NATO i ta organizacja broni swoich członków. Ale okazuje się, że broni państwo, które nie jest w tej organizacji, kosztem jej członków. Potężny dysonans poznawczy

  4. WołanieNaPuszczy

    Społeczeństwo uwierzyło, że Ukraińcy walczą za nas na swoim terytorium i w naszym interesie jest oddawanie im naszej broni. Ale Ukraińcy walczą o swój kraj i nie może być inaczej. Nie odciąga to też wojny od naszego terytorium, gdyż rozbrajając się zapraszamy wroga do siebie, zawsze to tak działało. Si vis pacem, para bellum, a nie jesteś przygotowany do wojny będąc rozbrojonym. Mam wrażenie, że prawdziwej skali rozbrojenia nie znamy, ale to co już wiemy jest zatrważające. Ubyło nam około 400 sprawnych czołgów licząc z 14 leopardami i ostatnią partią 60 T72. Prawdopodobnie poszły też 72 haubice Krab, o ilościach oddanej broni innych typów nie jesteśmy informowani. W zamian za oddany sprzęt, zakontraktowaliśmy sprzęt zachodni, jednak zacznie się on u nas pojawiać w ilościach realnie uzupełniających nasze niedobory, może dopiero w okolicach roku 2026. A my według doktryny NATO mamy się bronić jakiś czas na naszym terytorium zanim pomoc nadejdzie, ale jak mamy się bronić jak nie mamy czym

    1. Gimnazjum01@

      Kompletne bzdury. Po pierwsze już nadchodzą zamówione czołgi czy haubice. oczywiście setki będą szły latami i bardzo dobrze - kto ma je obsługiwać. Ukraińcy walczą za swój kraj ale z naszym jedynym potencjalnym przeciwnikiem a więc ich udana walka leży w naszym interesie. Jak Rosja moze nas zaatakować walcząc na Ukrainie i nie mogąc sobie poradzić. ? Po raz pierwszy od wieków walka z Rosjanie nie walczą na naszym terytorium.. Lepiej dla nas, ze ruscy strzelają kilkaset kilometrów od naszych domów a nie kilkaset metrów. W tym sensie walka bohaterska Ukraińców jest w naszym interesie

    2. Lech6

      Gdyby nie dostawy broni na Ukrainę to ruscy stali by już na Bugu. Wówczas i te prawie 300 T72 nic by nie pomogło. Szaleńców i bandytów należy trzymać jak najdalej od własnych granic.

    3. WołanieNaPuszczy

      Gimnazjum01@ - Sam sobie przeczysz "już nadchodzą zamówione czołgi", a zaraz piszesz: "oczywiście setki będą szły latami", zdecyduj się. I jeszcze według Ciebie to dobrze, że to będzie tak długo trwało... Pytanie powinno brzmieć nie "kto ma je obsługiwać", ale dlaczego teraz nasze wojsko niema na czym ćwiczyć! Bo co zrobiono? Sprzęt np. czołgi przekazano z jednostek, a nie z magazynów, jak to zrobiły inne kraje! Proszę nie myl propagandy wojennej z rzeczywistością, bo wielu szybko zapomniało, co oznacza maksyma "na wojnie pierwsza umiera prawda". Mam nadzieję, że nie myślą jak Ty nasi dowódcy wojsk, najgorzej to nie doceniać przeciwnika. Rosja na razie ma kłopoty, bo właśnie nie doceniła przeciwnika i zachodniej pomocy. Przez co początkowo użyła za małą liczbę wojska

  5. WołanieNaPuszczy

    I ciąg dalszy, bo się nie zmieściło - Najgorsze też jest to, że kraje Europy zachodniej są rozbrojone. Proszę sprawdźcie jak mocno uzbrojona była Ukraina przed inwazją Rosyjską, jest to poziom jedynie porównywalny z Turcją. A Ukraina może paść i mało się u nas o tym mówi, szczególnie jak Chiny zaczną dostarczać broń Rosji, bo czy nam się to podoba czy nie, Chiny nie mogą dopuścić do upadku Rosji. Wszystko na to wskazuje, że eskalacja będzie postępować i Polska sama musi się postarać o swoje bezpieczeństwo a nie liczyć na złudne obietnice jak w 1939 roku

  6. Stefan13

    Ale się onucowato zrobiło... Drogie Kacapy: przegrana Ukrainy to Wróg u Bram. Wróg który od 1919 ma jeden cel - zalać Europę swoją gnojówką i wlać się na jej falach jak najdalej. Vladimerde Putain na razie "tylko" odbudowuje ZSRS, ale plany dalekosiężne nigdy nie zostały anulowane. Musimy oomóc UA wygrać lub conajmniej zatrzymać to gówno które się wlewa. Jak nie oddamy sprzętu dziś, to jutro oddamy synów. A tak kupujemy czas na przygotowanie. My dajemy żelazo, ale UA daje daninę krwi. Wolę dawać żelazo

  7. Redaktor kapusta

    Dokładnie, wojsko nie jest od rozdawania sprzętu a od walki. Jak Ukraińcy wygrają albo zatrzymają w tym przypadku Ruskich, to jak inne wojsko ma walczyć, nie będą mieli okazji i to jest tragedia dla wojska. Polsce na szczęście udało się walczyć choćby I i II wojnie światowej o terytorium, A teraz jakieś zatrzymywanie potencjalnego przeciwnika na czyjejś ziemi. Co się z nami Polakami stało, powinniśmy jak zawsze bić się na własnej ziemi, albo przynajmniej dać przeciwnikowi co tylko zechce.

    1. DRB

      Jak Ruscy wygrają, to się rozochocą i pójdą dalej, jak przegrają będą szukać rewaznżu, jak Niemcy po IWS, więc nie łudźmy się, że oni po wojnie się opanują - nie - będą jeszcze większym zagrożeniem.

    2. Kremlin

      209 km. Odległość z Brześcia do Warszawy. Królewiec-Warszawa to 380km. Ty się módl aby Ukr. nie dołączyła się do Rosji. Historia pokazuje, że takie wolty na wschodzie są czymś normalnym. Patrz choćby na gładką współpracę Czeczenów z Rosjanami. CZECZENÓW. Dudu powinien podobnie się zachowywać jak prezydent Bułgarii. Z tym, że można byłoby to wykorzystać w negocjacjach z USA. Oni nam sprzęt z magazynów, a my w zamian dajemy Ukrainie nasze wyposażenie. A co mamy teraz? Np. 20 letnie czołgi (a faktycznie z lat 80-tych) w cenie nowych wozów.

  8. DRB

    Wreszcie któś powiedział coś mądrego

    1. PatriotW

      Nie. Jak Ukraina przegra to będziemy w gorszej sytuacji, niż bez części sprzętu, ale utrzymując ruskich dalej od naszej granicy

    2. PatriotW

      A Bułgaria to kraj, gdzie niestety, ruska agentura ma się dobrze.

    3. DIM1

      @Patriot?W. Z agenturą rosyjską masz prawdopodobnie rację, niemniej Bułgaria ma podstawy obawiać się swego stałego wroga, czyli Turcji. A nie Rosji. Zwłaszcza, że dla wypadku napaści tureckiej, na innego członka NATO, idea artykułu 5. nie zadziała, wręcz nie dotyczy.

  9. szczebelek

    Zapomniano dodać w artykule, że prezydent Bułgarii należy do tego samego grona polityków jak Orban, Berlusconi, prezydenci Chorwacji i Serbii, którzy są jawnie prorosyjscy i wiele rzeczy w ich ustach wydają się być logicznymi argumentami, ale są to argumenty wyselekcjonowane dla propagandy rosyjskiej. Każdy powie, że oddawanie sprzętu z jednostek to błąd tak samo z amunicją i jest to logiczne rozumowanie z grubsza, ale dla nas iluzoryczna granica z Białorusią i Ukrainą, które byłyby jak republiki radzieckie kiedyś nie jest dobrą nformacją, a wtedy potrzebujemy więcej sprzętu niż do tej pory zamówiono dłuższa granica to większe rozciągniecie sprzętu....

  10. X

    Nooo, to zaraz tu "pojadą" niektórzy...

Reklama