Reklama

Polityka obronna

Agencja Uzbrojenia ujawnia harmonogram przeciwrakietowej Wisły. Po Patriotach - nowy polsko-brytyjski pocisk? [KOMENTARZ]

image credit: Sgt. Alexandra Shea/U.S. Army Europe and Africa

Agencja Uzbrojenia poinformowała, że dostawy zestawów rakiet obrony powietrznej Patriot/IBCS, przewidywanych do pozyskania w ramach programu Wisła, przewidywane są w latach 2026-2028. Oznacza to, że do 2028 roku w kraju miałby być obecny cały system Wisła, złożony z łącznie szesnastu jednostek ogniowych Patriot. Biorąc pod uwagę wcześniejsze deklaracje złożone na Defence24 DAY, po zakończeniu dostaw II fazy Wisły system może być uzupełniany przez nowy polsko-brytyjski pocisk, opracowany w ramach transferu technologii systemu Narew.

Reklama

Jak przypomina AU, Polska przekazała stronie amerykańskiej zapytanie ofertowe – Letter of Request na dostawę trzech dywizjonów, czyli sześciu kolejnych baterii systemu Patriot/IBCS w ramach realizacji II fazy programu Wisła. O skierowaniu wniosku do Amerykanów poinformował szef MON Mariusz Błaszczak, podczas otwarcia konferencji Defence24 DAY. Wystosowanie zapytania ofertowego (LOR – Letter of Request) stanowi kontynuację procesu pozyskiwania przeciwlotniczych i przeciwrakietowych zestawów rakietowych średniego zasięgu WISŁA oraz jest zwieńczeniem prowadzonych ze stroną amerykańską negocjacji technicznych dotyczących docelowej architektury systemu Wisła.

Reklama

Nieco więcej światła na proces negocjacji technicznych rzucił podczas konferencji płk Michał Marciniak, zastępca szefa Agencji Uzbrojenia i pełnomocnik MON ds. Zintegrowanej Obrony Przeciwlotniczej i Przeciwrakietowej w Polsce. Podkreślił, że te rozpoczęły się tuż po zakontraktowaniu pierwszego etapu systemu Wisła, dzięki temu obecnie strony amerykańska i polska osiągnęły już porozumienie w sprawie konfiguracji pozyskiwanych zestawów. W pierwszej fazie konfiguracja była dopracowywana w ramach negocjacji i jest ona zbliżona do tej, jaką pozyskuje armia amerykańska. W drugim etapie będzie nieco inaczej, choćby dlatego, że do systemu IBCS zostaną włączone polskie elementy łączności, z kolei sama konfiguracja IBCS dla II fazy Wisły będzie identyczna jak ta pozyskiwana w systemie Narew.

Czytaj też

Trzeba też pamiętać, że zestawy Wisła i Narew będą mogły działać w sposób w pełni zintegrowany, na zasadzie "każdy sensor - najlepszy efektor". Możliwe będzie więc zwalczanie celów pociskami Patriot PAC-3 MSE, nawet jeśli będą wykryte przez radary "nominalnie" systemu Narew, a będą poza zasięgiem ich efektorów i na odwrót - jeśli tylko radar systemu Wisła typu LTAMDS wykryje cel, do którego zwalczania nie będzie trzeba użyć pocisku PAC-3 MSE, a znacznie tańszy z rodziny CAMM, to zostanie on wykorzystany.

Reklama

W zakresie realizacji II fazy programu Wisła przewidywane jest zawarcie w 2023 r. umów ze stroną amerykańską na dostawy sprzętu wojskowego w ramach amerykańskiego programu Foreign Military Sales (FMS), co będzie wiązało się z zawarciem umowy offsetowej, a także szeregu umów z polskim przemysłem. W ramach umów zawartych ze stroną amerykańską pozyskany zostanie sprzęt wojskowy na potrzeby trzech dywizjonów, czyli sześciu kolejnych baterii, obejmujący: radary dookólne LTAMDS, wyrzutnie systemu PATRIOT M903 oraz zapas pocisków rakietowych PAC-3MSE (tych samych, które pozyskano w pierwszej fazie programu Wisła). Zakontraktowany zostanie również pakiet szkoleniowy i logistyczny. Liczby pocisków i wyrzutni na razie nie ujawniono, przy czym dla pierwszych dwóch baterii zakupiono 16 wyrzutni i 208 rakiet przeznaczonych do użycia operacyjnego.

Czytaj też

Podczas konferencji Defence24 DAY płk Michał Marciniak zaznaczył, że nie przewiduje się oddzielnego pozyskania "pocisku niskokosztowego" dla systemu Wisła. Wcześniej rozważano system SkyCeptor, ale ten nie spełnił wymagań. Jednakże, dzięki temu że Wisła i Narew będą działać jako jeden system, zadanie zwalczania większej części celów będą mogły przejąć tańsze rakiety - CAMM, CAMM-ER (wprowadzany jako podstawowy do "dużej Narwi"), wreszcie - następca CAMM-ER, czyli pocisk, który ma zostać opracowany we współpracy z polskim przemysłem, z wykorzystaniem technologii wprowadzonych w programie Narew.

W ramach offsetu przewidywane jest m.in. pozyskanie technologii związanych z systemami radiolokacyjnymi obejmującymi radary LTAMDS oraz systemem dowodzenia (C2). Podobnie jak w I fazie, polski przemysł obronny odpowiedzialny będzie za dostarczenie wszystkich pojazdów specjalistycznych, w tym samochodów transportowo-załadowczych, kabin dowodzenia, a także mobilnych węzłów łączności, radarów wstępnego wykrywania celów P-18PL i radarów pasywnej lokacji PET/PCL. Dziś oba te systemy, budowane w ramach projektów NCBiR przechodzą badania państwowe (kwalifikacyjne). Jak ujawnił Andrzej Kątcki, ekspert spółki PIT-RADWAR, głównego wykonawcy tych systemów, radar P-18PL w czasie badań był w stanie śledzić pociski balistyczne nad Ukrainą.

Do produkcji elementów II fazy wykorzystana zostanie technologia pozyskana przez polski przemysł w ramach offsetu I fazy. II faza realizacji programu zakłada również kontynuację współpracy przemysłowej, w ramach której polskie podmioty przemysłowe odpowiedzialne będą m.in. za produkcję i dostawę wyrzutni M903, elementów rakiet PAC-3 MSE oraz komponentów zabezpieczenia logistycznego systemu Patriot/IBCS.

Wyrzutnia CAMM na samochodzie Jelcz.
Autor. MBDA.

Według AU, dostawy pierwszych dwóch baterii w ramach II fazy programu Wisła zostaną zrealizowane w 2026 r., a ich zakończenie planowane jest w 2028 r. Oznacza to dostawę po dywizjonie rocznie, równolegle lub prawie równolegle z dostawami radarów LTAMDS dla armii amerykańskiej. Biorąc pod uwagę deklaracje w sprawie rozwinięcia pocisku z rodziny CAMM jako uzupełnienia dla zintegrowanego systemu obrony powietrznej, Można więc postawić tezę, że Agencja Uzbrojenia zakłada relatywnie szybki zakup trzech dywizjonów Patriot, a następnie - po wdrożeniu odpowiednich technologii w polskim przemyśle, co będzie się odbywać równolegle - uzupełnianie ich rozwinięciem rakiety dla zestawu Narew - w ramach jednego systemu obrony powietrznej.

Niewiadomą jest natomiast koszt tego systemu, zależny od wielu czynników: liczby rakiet i wyrzutni, ostatecznej ceny radaru LTAMDS, wynegocjowanych warunków współpracy przemysłowej itd. Pierwsze dwie baterie Wisła kosztowały 4,75 mld USD, ale nie można porównać kosztu sześciu kolejnych "jeden do jednego". Radar LTAMDS jest dużo bardziej zaawansowany niż sektorowy AN/MPQ-65 i niemal na pewno będzie droższy. Do kosztu ukompletowania systemu trzeba też będzie dodać wydatki na polskie radary wstępnego wykrywania PET-PCL i P-18PL. Z drugiej jednak strony - pierwsza umowa na Wisłę zawierała określone elementy kompletnego systemu, m.in. związane z offsetem za pociski PAC-3 MSE i implementacją IBCS, więc nie trzeba będzie ich ponownie ponosić.

Czytaj też

Budowa polskiego systemu zintegrowanej  obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej we wszystkich jego warstwach, przede wszystkim w oparciu o rozpoczętą w marcu 2018 r. realizację programu Wisła oraz zawartą we wrześniu 2021 r. umowę ramową na realizację programu Narew, stanowi priorytet w obszarze modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP. Realizacja powyższych programów i pozyskane w ich ramach wyposażenia zapewni Siłom Zbrojnym RP nie tylko zdolności stanowiące odpowiedź na zagrożenia współczesnego i przyszłego pola walki, ale przełoży się również na interoperacyjność z innymi armiami państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, a w szczególności z armią Stanów Zjednoczonych.

Reklama

Komentarze (8)

  1. Ein

    Czyli będzie rozwój, a nie zakup kolejnego, niekompatybilnego efektora (Stunner miał bardzo wyśrubowane parametry, problem w tym, że koszty integracji ponieślibyśmy sami - USA w to nie wchodzi!!!). Dla mnie decyzja bardzo sensowna, bo zakładająca dodawanie kolejnych kloców w oparciu o JUŻ ZINTEGROWANE elementy. Widać, że w MONie zrozumieli czym jest IBCS!!! To jest SYSTEM, SYSTEMÓW, spoiwo które łączy wszystkie sensory i efektory zintegrowane z systemem w przestrzeni bitewnej i kompletnie nie jest istotne z której wyrzutni, z którego nominalnie systemu opl walimy w cel. KOMPLETNIE NIEISTOTNE. Co więcej, Patriot to nadal system sektorowy (na szczęście teraz już tylko wyrzutnie! Dookólna radiolokacja w II fazie będzie!), a CAMM to 360 stopni z zimnym startem. To inna filozofia, lepsze parametry taktyczne brytola, a przy naszym udziale ("CAMM-ER EX") to będzie właśnie TO. Do 100km. ICBS. Super!

    1. dobry żart

      Zasadniczo się z Panem zgadzam. Chciałbym zauważyć, że w internecie dostępne są filmy ze startu PAC-3MSE, gdzie wykonuje on zwrot w stronę przeciwną do kierunku wyrzutni. Oczywiście kosztuje to energię kinetyczną. Zdolność tą testowano już ponad 10 lat temu, są również materiał prasowe (360 degree launch capability, over the shoulder launch). Nie ma to raczej zastosowanie do zwalczania rakiet balistycznych, ale tutaj z grubsza mamy kierunek ustalony;)

  2. zibi

    Nie ma się czym ekscytować, co roku o tej porze są jakies targi, słychac mnóstwo deklaracji, zapowiedzi, a później czytamy o kolejnym remoncie zestawów Newa czy Osa....

  3. POLAK

    TAK SZYBKO MIQLI BYĆ A TU 6 bateri do 2028 roku zenada MAX 2-3 LATA NA DOSTAWĘ ) 6 chyba ze Narew będzie za rok produkowany w dużej ilości bo słabo to widzę mała Narew powina obejmować 5 Bateri 1 do szkolenia 4 do ochrony POLSKICH GRANIC

    1. Andrzej X

      Nie ma szans u nas coś zacząć szybko produkować bo nasi lubują się tylko w prototypach.

  4. Prezes Polski

    No to jeszcze jakieś 10 lat i będziemy mieli armię, którą powinniśmy mieć 10 lat temu. Pod warunkiem, że wystarczy kasy.

    1. Andrzej X

      I tu jest największy problem. Ani nasza zbrojeniówka (uważam ich za prl-ową manufakturę) ani amerykańska zbrojeniówka nie jest wstanie wyprodukować w wystarczających ilościach szybko. . A te rozwiązania potrzebne są już teraz.

  5. Dudley

    Ilość kłamstw poraża, w jaki sposób można zastąpić LCI opary na izraelskim Stunnerze przez przyszły CAMM ER? CAMM ER jeszcze nie istnieje jego oczekiwany zasięg 45 km plasuje go jako system plot krótkiego zasięgu, Podczas gdy Wisła jest głównie systemem prak średniego zasięgu. Stunner to pocisk o zasięgu 40-300km z głowicą zaprojektowana do zwalczania rakiet balistycznych, czyli zupełnie innych jak CAMM ER. To może MON wyposaży Wisłę w Gromy i też będzie dobrze a może nawet jeszcze lepiej , bo rakiety tańsze i zmieści się więcej. MON twierdzi że Stunner nie spełnia oczekiwań? Pocisk który na co dzień chroni Izrael, jest gorszy od kota w worku? Ile kitu można jeszcze wcisnąć ludziom

    1. AdSumus

      A przeczytał Pan o następcy CAMM ER? Pocisk ma mieć większy zasięg i nie wiadome możliwości. To on ma właśnie zastąpić Stunnera. Ale to też potężne ryzyko, bo go niema.

    2. Czytelnik D24

      Poraża to twój brak rozumienia czytanego tekstu.

    3. Extern.

      @AdSumus: Bardzo też możliwe że on w większości został już zrobiony przez Brytyjczyków. Dosyć wątpię żeby było nas dziś stać czasowo na opracowywanie przez 10 lat całkiem nowej rakiety.

  6. luka

    Dobra, dobra a gdzie pocisk niskokosztowy? Miał być SkyCeptor a wychodzi na to, że kupimy jedynie niesamowicie drogie, bo kosztujące aż 10 mln dolarów za sztukę rakiety MSE. Jeśli ze SkyCeptor'a nic nie wyjdzie to chociaż mogliby się zainteresować rakietami GEM-T

    1. Czytelnik D24

      Skąd takie info o cenie MSE? Tyle to chyba za 2 sztuki. GEM-T są przestarzałe i były by tylko wąskim gardłem systemu.

  7. Olo75

    A nie lepiej już na poważnie zacząć projektować i wdrażać laserowe metody obrony - najpierw przeciw dronom, potem samolotom, wreszcie rakietom? Żaden hipersojik nie wyprzedzi światła ;)

    1. Ma_XX

      wystarczy atakować w czasie opadów deszczu, mgły itd - laser wtedy kompletnie bezużyteczny

  8. Gandharwa

    "Duża Narew" - to chyba Bug? :-)

Reklama