- Komentarz
- Opinia
Podsumowanie 2013 roku w polskiej zbrojeniówce. Co pozytywnego, a co negatywnego przyniósł miniony rok dla sektora obronnego?
W 2013 roku polska zbrojeniówka znajdowała się pod wpływem rządów Generała Skrzypczaka. Offset był całkowicie eliminowany przez MON. W znaczący sposób odczuwalna była konkurencja polsko–polska. Eksport utrzymywał się na marnym poziomie. Na koniec powstała Polska Grupa Zbrojeniowa, mająca skonsolidować polską zbrojeniówkę - pisze na blogu Jarosław Kruk, ekspert prawny

Powstanie owej grupy było dobrym pomysłem, który powinien pomóc uniknąć konfliktu pomiędzy Polskim Holdingiem Obronnym (PHO), a Hutą Stalowa Wola (HSW) oraz Wojskowymi Przedsiębiorstwami Remontowo-Produkcyjnymi (WPRP). Wygląda na to, że działania rozpoczną się od konsolidacji WPRP. Dzisiaj w MON-ie zajmuje się nimi cały departament – ci wojskowi staną się niepotrzebni, ponieważ nastanie inny właściciel PGZ-u, a nie MON-u. Warto by przemyśleć, aby drogą łączenia ograniczyć liczbę WPRP-ów do dwóch bądź trzech. Czy naprawdę potrzebujemy tylu rad nadzorczych i synekur? Takie działanie z pewnością wzbudzi opór środowiska MON-u. Pokonanie go będzie prawdziwym wyzwaniem dla nowo utworzonej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Ze swojej strony mogę w tym momencie życzyć dużo powodzenia dla PGZ-u. Najtrudniejsze będzie scalanie z PHO. Wszystko będzie w porządku, o ile PGZ będzie robić to w trybie przejęcia zgodnie z kodeksem spółek handlowych. Jeśli jednak spróbuje lub, co bardziej prawdopodobne, zostanie zmuszony do przejmowania PHO częściami, to może się spotkać z oporem wierzycieli i udziałowców mniejszościowych, co w konsekwencji może spowolnić procesy fuzji na kilka lat.
Przed PGZ-em pojawią się dwie fundamentalne sprawy do rozwiązania. Pierwszą z nich stanowić będzie ułożenie współpracy z MON-em w taki sposób, żeby Ministerstwo Obrony Narodowej znakomitą większość zakupów lokowało w PGZ-ie. Trzeba dopilnować, aby dostawcy zagraniczni większość procesu produkcyjnego lokowali w Polsce. Zadanie nie jest łatwe, szczególnie dlatego, że MON nie potrafi stosować rozwiązań chroniących polski przemysł. Po drugie należy wzmocnić kulejący eksport, a to już jest bardzo ciężka misja. Sieć powiązań kooperacyjnych i handlowych począwszy od 2007 roku uległa destrukcji, a jej rekonstrukcja i jednoczesna rozbudowa wymaga z kolei odbudowy zaufania do Polski jako wiarygodnego i dotrzymującego zobowiązań dostawcy.
Pan Generał Skrzypczak rządził zbrojeniówką w sposób niemal absolutny. Rządził oraz rozdzielał kontrakty. Jednym z jego ostatnich posunięć był zakup używanych Leopardów (co de facto oznacza zaprzestanie modernizacji PT 91), co utrudnia i tak fatalną sytuację Huty Łabędy.
Na wojnie lobbystycznej pomiędzy panem Generałem Skrzypczakiem a przedstawicielem producenta rakiet Spike najwięcej stracił zakład w Skarżysku, który zapewne będzie musiał zwolnić kilkaset osób, ponieważ MON nie zamawia rakiet. Według przecieków prasowych dowiadywaliśmy się, że rakiety Spike dymią i przez to się nie nadają dla naszej armii. Trzeba zapytać o to, czy gdy Pan Generał był dowódcą Wojsk Lądowych rakiety także dymiły? Jeżeli tak było, to dlaczego nie zgłaszał sprawy do MON-u lub ewentualnie nie zawiadamiał prokuratury, że mogło dojść do przestępstwa w związku z zawarciem kontraktu na dostawy Spike'ów? Ostatecznego i pilnego wyjaśnienia wymaga również kwestia listu Pana Generała do MON-u Izraela w sprawie bezzałogowców. Czy był to błąd lub przejęzyczenie (jak twierdzi Pan Minister Siemoniak)? Odpowiedź opinia publiczna poznałoby gdyby MON opublikował całość korespondencji w tym zakresie. Wielokrotnie słyszeliśmy zapewnienia urzędników że cały proces był przejrzysty i nie utajniony. Więc? Warto poprawić nieco aurę wokół tematu modernizacji Sił Zbrojnych oraz domniemanej korupcji.
MON całkowicie wyeliminował offset w nowych przetargach. Nie stosuje włączeń możliwych z art. 346 Traktatu Europejskiego, a jedynie porusza się najprostszą drogą zamówień publicznych. Według mnie umowy na samolot szkolny, nabycie Leopardów oraz licencji silników od MTU mogą być uznane za nieważne. Każdy zakup należy badać indywidualnie. Uważam, że w sytuacji, kiedy wiadomo, że danego sprzętu się nie produkuje w kraju, np. samolotu szkoleniowego, to w dzisiejszym stanie prawnym offset jest obowiązkowy. Podobnie jest, gdy zakupu dokonuje się z wolnej ręki – casus Leopardów, gdy wiadomo, że może być wybrany tylko ten konkretny sprzęt. Gdyby przy nabyciu Leopardów transakcji dokonano z udziałem offsetu, wówczas Huta Łabędy lub/oraz ośrodek w Poznaniu otrzymałyby technologie niezbędne do remontów i ich modernizacji. Tak czy inaczej, owe technologie i tak będzie trzeba kupić, a te niezbędne zapłacą podatnicy, ponieważ będzie on wliczony w cenę remontu i modernizacji tych czołgów.
Natomiast oddanie offsetu do MON-u, które nastąpi wraz z ze zmianą ustawy uważam za niedorzeczny pomysł. Oznacza on faktyczną śmierć offsetu, gdyż MON nie zna się na problemie, a offset utrudnia mu zakupy broni. MON wyłączy Polskę ze światowego rynku offsetowego, którego wartość w 2016 roku powinna przekroczyć 500 mld USD.
I na koniec. Nasi oficjele mówią, że będą kupować broń, jeżeli dostawca zdecyduje się na pełny transfer technologii. Brzmi pozytywnie, nieprawdaż? Tylko niestety oni nie zdają się sobie sprawy z tego, iż z otrzymaniem technologii wiąże się konieczność nabycia określonych maszyn czy nawet linii produkcyjnych. A nie są to urządzenia ani tanie, ani takie, w posiadanie których można wejść bardzo łatwo. Ciekawy jestem, czy banki będą udzielać polskiej zbrojeniówce kredytów pod zamówienia MON-u – klienta niepewnego, chimerycznego oraz mogącego w każdej chwili skasować dane zakupy. Nieco paradoksalny jest fakt, iż odpowiedzialność za zakup urządzeń bądź linii produkcyjnej spada na zarząd firmy lub spółki, a nie na MON.
-----------------------------------------------
Jarosław Kruk jest partnerem zarządzającym w kancelarii Kruk i Wspólnicy. W latach 1997-2000 pracował jako radca prawny w Departamencie Prawnym MSWiA, a w okresie 2007-2010 kierował kompleksową obsługa prawną na rzecz Ministerstwa Gospodarki w zakresie offsetu.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]