Polityka obronna
Płk Bernard Bogusławski wiceszefem ABW
Płk Bernard Bogusławski został zastępcą szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, jego nazwisko i funkcja figurują od czwartku na stronie internetowej ABW. Bogusławski zastąpił płk. Jacka Gawryszewskiego, mianowanego ambasadorem w Chile.
46-letni Bogusławski pracował ostatnio w centrali ABW, gdzie kierował departamentem zwalczania terroryzmu i zagrożeń strategicznych; wcześniej pracował w terenie. Ze służbami specjalnymi związany jest od 1998 r., jest specjalistą w zakresie zwalczania zagrożeń terrorystycznych oraz przeciwdziałania obrotowi towarami i technologiami podwójnego zastosowania.
Czytaj więcej: Płk Bogusławski wiceszefem ABW? Pozytywna opinia komisji
Pod koniec września kandydaturę Bogusławskiego pozytywnie zaopiniowała sejmowa komisja ds. służb specjalnych.
Bogusławski skończył filologię angielską na Uniwersytecie Wrocławskim. Posługuje się siedmioma językami obcymi, w tym czterema biegle. Za służbę został dwukrotnie odznaczony.
Czytaj więcej: Sejmowa komisja ds. służb specjalnych za odwołaniem wiceszefa ABW
Wiceszefa ABW powołuje premier na wniosek szefa służby, po zasięgnięciu opinii sejmowej komisji ds. służb specjalnych.
Czytaj więcej: 10 delegatur terenowych ABW do likwidacji
man42
Strach co kolwiek powiedziec potrzeba pokolen przy niewiadomej koncowei przewaznie biznesmeni placi podatnik
dimitris
W Polsce wciąż i coraz bardziej BEZMYŚLNIE gra się teczkami. Teraz dla nawet już nie korzyści politycznej, a drobnych prztyczków w nos. czy w ucho tej drugiej strony. I już nawet nie drugiej strony sceny politycznej, a wystarczy, że własnej partii rządzącej. Bo gdyby brać poważnie "zagrożenia" wysnute faktycznie jako oskarżenie, a na podstawie samego tylko spisu teczek - bez uważnego przejrzenia ich zawartości, bez analizowania dokonań całej służby w WP - np. gdyby oceniać przydatność specjalisty z samego tylko spisu absolwentów tego czy tamtego kursu wojskowego... ? To Polska w ogóle nie powinna była powstać w roku 1918. Chyba, że jako Towarzystwo Różańcowo - Oświatowo - Literackie. Podobnie w roku 1920 nie powinno się wysłać do walki ani jednego żołnierza, prócz małolatów, tzw. orląt, prosto po gimnazjum. No, może nielicznymi oficerami urodzonymi i wychowanymi np. we Francji. Bo przecież wszyscy pozostali wysoko wykształceni żołnierze, służyli wcześniej zaborcom R.P. Czyli mogą to być potencjalni zdrajcy, może w ogóle dno ? Nie, tego jasne, że nie wypowiemy. Jedynie zasugerujemy. Na czym mógłbym wpis zakończyć, wszakże jest jedno "ale". Oto naturalną rzeczy koleją do władzy dojdzie następnie (jakaś, jakakolwiek) inna strona sceny politycznej. Najpewniej, następnie działać zacznie tak samo. Wszak "budujemy tradycję". Aż wszyscy i równo będziemy już wtedy unurzani w błocie, a w każdym razie w wirtualnym obrazie i zapachu błota i [...], z wzajemnym obrzydzeniem do siebie.