Reklama

Geopolityka

Pięć wyzwań polskiej polityki zagranicznej na 2016 rok

Fot. Andrzej Hrechorowicz/www,prezydent.pl
Fot. Andrzej Hrechorowicz/www,prezydent.pl

W nadchodzącym roku przed polską polityką zagraniczną stanie pięć głównych wyzwań, będących okazją do wzmocnienia pozycji międzynarodowej Polski.  Wyzwania te przedstawia w analizie dla Defence24.pl Marek Połoński.

1.    Polska strategicznym partnerem Chin w Europie

Zainteresowanie Waszyngtonu kontynentem azjatyckim wynika przede wszystkim ze wzrostu potęgi Chin oraz zagrożenia ze strony Iranu. Chiny wciąż będące najszybciej rozwijającym się krajem z niezwykle skuteczną polityką ekonomiczną, odgrywają również coraz ważniejszą rolę na arenie międzynarodowej. W mijającym roku rząd w Pekinie odegrał znaczącą rolę w społeczności międzynarodowej za pośrednictwem różnych działań dyplomatycznych. Prowadzenie polityki zagranicznej oparte jest na obecnym porządku międzynarodowym, co do którego chiński rząd przestał być rewizjonistyczny. Podczas ostatniej 70. sesji ONZ, prezydent Xi Jinping wyraźnie podkreślił, że Chiny chcą nadal stać na straży porządku międzynarodowego oraz systemu wspartego zasadami Karty Narodów Zjednoczonych.

W 2015 roku rząd w Pekinie promował partnerstwo dwustronne we współpracy z poszczególnymi sąsiadami, w szczególności z Pakistanem i Koreą Południową. Jednocześnie czynił starania w celu promowania integracji regionalnej. Wznowienie wizyt na najwyższym szczeblu między Chinami a Koreą Północną skutecznie uspokoiło napięte stosunki w całym regionie, natomiast spotkanie Xi Jinpinga z cesarzem Akihito złagodziło napiętą sytuację na Morzu Wschodniochińskim. W ramach chińskiej koordynacji, osiągnięto kompleksowe porozumienie nuklearne z Iranem. 

Chiny są poważnym partnerem nie tylko w kwestiach gospodarczych, ale również istotnym rozgrywającym w zakresie bezpieczeństwa międzynarodowego, w tym w walce ze światowym terroryzmem. Dlatego planowana wizyta prezydenta Xi Jinpinga w Warszawie w 2016 roku jest istotna dla wzmocnienia pozaeuropejskiego wymiaru polityki zagranicznej Polski. Prezydent Andrzej Duda podczas oficjalnej wizyty w Pekinie poruszył kwestię ubiegania się przez Polskę o status niestałego członka w Radzie Bezpieczeństwa ONZ na lata 2018-2019. Głosowanie odbędzie się w roku 2017, więc słusznie na przyszły rok zaplanowano działania dyplomatyczne w tej kwestii. Opinia i przychylność Chin, będących stałym członkiem RB, będzie bowiem kluczowa. Szersze partnerstwo z Chinami byłoby dla Polski korzystne również względem Rosji. Chińskie władze z pewnością zauważają kryzys wewnątrz Unii Europejskiej i poszukują nowego partnera na Starym Kontynencie. Przyszłoroczna wizyta prezydenta Chin powinna być potraktowana przez polską dyplomację priorytetowo.

2.    Koniec kadencji Baracka Obamy korzystny dla Polski

Przyszły rok dla USA będzie wyjątkowy, bowiem Amerykanie wybiorą nowego prezydenta. Bez względu na to, kto zwycięży w wyścigu do Białego Domu, amerykańska administracja będzie bardziej stanowcza wobec Rosji, co podkreśla każdy z liczących się kandydatów, zarówno z ramienia Partii Republikańskiej (Trump, Carson, Bush), jak również kandydatów Demokratów (Clinton, Sanders). Stanowcze głosy prezydenckich kandydatów wobec polityki Moskwy powinny ucieszyć Polskę, dla której najważniejszymi priorytetami w zakresie bezpieczeństwa są współpraca z USA oraz wzmocnienie Wschodniej Flanki NATO. Polska dyplomacja powinna wykorzystać silną pozycję amerykańskiej Polonii, aktywizując ją w wyborach prezydenckich. Dzięki temu  możemy zyskać istotny oręż dla realizacji polskich interesów w USA. Ale dla Polski to perspektywa dalsza, niż rok 2016. Podczas szczytu NATO w Warszawie amerykańską administrację będzie bowiem reprezentował Barack Obama, który chce zakończyć swoją kadencję pozytywnym akcentem w polityce zagranicznej. Kwestia bezpieczeństwa Europy Wschodniej nie będzie dla niego priorytetowa. Amerykański przywódca podtrzyma swoje stanowisko z Newport, a bardziej skupi się na rozwiązywaniu problemów na Bliskim Wschodzie. Polscy dyplomaci w pierwszej połowie przyszłego roku zintensyfikują kontakty z amerykańskim Departamentem Stanu w związku z przygotowaniami do Szczytu NATO. Polski rząd powinien również zwrócić baczną uwagę na stosunki z USA na poziomie unijnym albowiem w decydującą fazę wchodzą trwające od 2013 roku negocjacje w sprawie porozumienia handlowego zwanego Transatlantyckim Partnerstwem w dziedzinie Handlu i Inwestycji (Transatlantic Trade and Investment Partnership - TTIP).

3.    W poszukiwaniu partnerów na Bliskim Wschodzie

Rok 2016 będzie dla Bliskiego Wschodu szczególny. Po dwunastu latach kryzysu nuklearnego i długich negocjacjach, Iran wraz z sześcioma głównymi światowymi mocarstwami w dniu 14 lipca 2015r. uzgodnił „Wspólny Pełny Plan Działania (Joint Comprehensive Plan of Action, JCPOA), który stanowi pokojowe rozstrzygnięcie sporu nuklearnego. W przyszłym roku zaczną wchodzić w życie przepisy wynikające z tego porozumienia, które mogą być istotnym elementem w zaprowadzeniu spokoju na całym Bliskim Wschodzie. Ponadto w Waszyngtonie odbędzie się szczyt nuklearny (Nuclear Security Summit), podczas którego administracja Baracka Obamy będzie chciała scementować osiągnięcia JCPOA. Deklarowane zniesienie sankcji gospodarczych w 2016 roku powinno być sygnałem dla polskiego rządu i skutkować działaniami w zakresie dyplomacji ekonomicznej, bowiem Iran to ogromny rynek zbytu dla polskich przedsiębiorców.

Przyszły rok będzie również przełomowy w negocjacjach w sprawie konfliktu syryjskiego, bowiem mocarstwa biorące w nich udział ostatecznie przyjmą, że bez Teheranu nie odniesie się sukcesu w rozwiązaniu tego konfliktu. Natomiast porozumienie nuklearne będzie pomocne w zakresie zmiany pozycji amerykańskiej administracji w odniesieniu do regionalnej roli Iranu. Podczas październikowych negocjacji, które odbyły się w Wiedniu, zawarto porozumienie, wedle którego w ciągu najbliższych 18 miesięcy odbędą się w Syrii przejściowe wybory. Skutkiem tego porozumienia będzie perspektywa szerszej współpracy mocarstw z Iranem w roku 2016, który ma być kluczowy dla rozwiązania konfliktu syryjskiego.

Daesh i Al-Kaida nadal pozostaną głównym zagrożeniem dla międzynarodowego bezpieczeństwa, a w 2016 roku ataki terrorystyczne, szczególnie w Europie i Afryce Północnej, nasilą się. Przyszły rok będzie czasem wielkich koalicji, bowiem USA z Rosją, Iranem, Francją oraz państwami Zatoki Perskiej będą musiały opracować spójną, kompleksową strategię walki z dżihadystami.

Zintensyfikowanie działań w Syrii z pewnością osłabi Daesh, ale jednocześnie wzmocni reżim w Damaszku. Mało prawdopodobne jest bowiem pojawienie się w 2016 roku substytutu dla Baszara al-Assada.Ofensywa w Syrii będzie miała wpływ na niestabilność w Libii. W 2016 roku również należy się spodziewać napływu uchodźców zwłaszcza z tego kierunku. Włochy od wielu lat domagają się od swoich partnerów zainteresowania problemem Libii, wysuwając swoje stanowisko na szczycie NATO w Walii w ubiegłym roku, jak również na każdym spotkaniu szefów rządów Unii Europejskiej w bieżącym roku. Z pewnością Rzym zwróci uwagę na ten problem podczas szczytu NATO w Warszawie.

Prezydent Andrzej Duda oraz szef MON Antoni Macierewicz po zamachu w Paryżu deklarowali współpracę w walce z terroryzmem, niemniej nie wskazano rozmiaru tej pomocy. Udział polskich jednostek specjalnych przy zaangażowaniu się służb wywiadowczych z pewnością powinien być brany pod uwagę przez nasze władze, bowiem w ostatnich 25 latach takie działania przynosiły dużo większe korzyści, niż udział w długotrwałych operacjach lądowych.

Polska powinna wykorzystać rolę gospodarza przyszłorocznego Szczytu Północnoatlantyckiego, podejmując rozmowy z ważnymi graczami w regionie Bliskiego Wschodu. Dobre relacje z Izraelem, Arabią Saudyjską, Jordanią, Iranem mogłyby przynieść korzyści polityczne oraz gospodarcze.

4.    Polska i Turcja wobec wspólnego zagrożenia - Rosji

Ankara stała się ważnym celem islamskich ekstremistów, a ponadto możliwość konfliktu zbrojnego z Rosją stała się bardzo realna. Bardzo silna reakcja Rosji na zestrzelenie samolotu bojowego na granicy turecko-syryjskiej nie ograniczyła się do sfery gospodarczej i politycznej. Turcja znalazła się bowiem w zasięgu rosyjskiego systemu rakietowego, a na Krymie rozmieszczono elitarne jednostki specjalne. Wobec kryzysu bezpieczeństwa, w jakim Turcja nie była od zakończenia zimnej wojny, Ankara będzie musiała przeorientować swoje ambicje geopolityczne, na czym z pewnością zyska Sojusz Północnoatlantycki.

Kryzys na linii Ankara–Moskwa powinien wykorzystać polski rząd, wyraźnie deklarując poparcie dla tureckich władz podczas przyszłorocznego szczytu NATO w Warszawie. Rosja jest dla Turcji bardzo ważnym przeciwnikiem geopolitycznym. Ponadto Ankara jest istotnym graczem na Bliskim Wschodzie, z niezwykle rozwiniętą siatką wywiadowczą w całym regionie. Dobre relacje Warszawy z Ankarą mogłyby owocować również na poziomie wojskowym i wywiadowczym, a w dalszej pespektywie mieć przełożenie na wymiar gospodarczy.

Rosja weszła w rok 2015 obciążona konfrontacją z Ukrainą, co przyczyniło się do bolesnych sankcji gospodarczych wobec Moskwy. W wyniku spadku cen surowców energetycznych, osłabienia krajowej waluty oraz utrzymania przez kraje zachodnie sankcji gospodarczych, Rosja znalazła się w głębokim kryzysie gospodarczym. Należy jednak zauważyć, że problemy gospodarcze miały niewielki wpływ na wydatki wojskowe Rosji, która wprowadzi niewielkie korekty w budżecie obronnym zaplanowanym na rok 2016. Zaangażowanie w Syrii nadal będzie skutkowało wyciszeniem działań destabilizacyjnych we wschodniej Ukrainie. Natomiast wobec członków NATO nadal będzie prowadzić strategię odstraszania jądrowego. Bezprecedensowa rosyjska operacja wojskowa w Syrii (pierwsza poza granicami kraju od upadku ZSRR), jest uważa, przez świat zachodni, za próbę osiągnięcia przez Władimira Putina szerokiego porozumienia z państwami Zachodu. Dotychczas kampania militarna w Syrii nie przyniosła żadnych znaczących wyników wojskowych, a spór z Turcją z pewnością skomplikuje stosunki z innymi regionalnymi graczami, zwłaszcza z USA. Sytuacja ta powinna umożliwić państwom Wschodniej Flanki NATO wywalczenie swoich interesów podczas szczytu NATO w Warszawie, przed którym Prezydent RP bądź szef MSZ powinien udać się do Ankary.

5.    Szczyt NATO istotny dla Polski i całej UE

Mijający rok dla bezpieczeństwa Europy był dramatyczny. Do pogorszenia poziomu bezpieczeństwa UE z pewnością przyczynił się brak postępów w celu wzmocnienia wspólnej polityki obrony. Europa musiała się zmierzyć w 2015 roku z ryzykiem wyjścia Grecji ze strefy euro oraz napływem uchodźców o niespotykanej skali.  Niemniej kwestii obrony europejscy przywódcy nie uznali za priorytet pomimo zamachów terrorystycznych. Wysoki Przedstawiciel UE ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Federica Mogherini zapowiedziała przygotowanie do czerwca 2016r. nowej strategii polityki zagranicznej bezpieczeństwa i obrony Wspólnoty. Takie komunikaty są mile widziane, ponieważ wskazują one świadomość konieczności działania. Ale w Brukseli istnieje tendencja rozważenia oświadczeń i dokumentów jako osiągnięć. Dotychczas nie udało się sformować żadnego poważnego związku taktycznego na poziomie wojskowym. Dlatego powołanie europejskiej Straży Granicznej z pewnością też pozostanie w fazie jedynie planów.

Rok 2016 będzie kolejnym testem decyzyjności w zakresie polityki bezpieczeństwa UE. Państwa będące jednocześnie członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego mogą jednak uznać, że UE nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa. Na forum unijnym rząd PiS powinien porzucić polityczne animozje i podjąć dialog z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem. Szef dyplomacji Witold Waszczykowski jest osobą, która z pewnością nie przenosiłaby wewnętrznych problemów Polski na forum unijne.

Przyszłoroczny szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego w Warszawie wyznaczy kurs na dostosowanie do nowych warunków bezpieczeństwa i zmieniających się zagrożeń geostrategicznych. Na poziomie wojskowym członkowie muszą wypracować właściwą kombinację konwencjonalnych sił obronnych (zwłaszcza rakietowych) z odpowiednim poziomem gotowości i reagowania. Na poziomie politycznym wiarygodność NATO będzie zależało od zdolności wykazania siły poprzez solidne programy ćwiczeń, wdrażanie innowacji w przemyśle zbrojeniowym oraz dalszy rozwój partnerstwa wśród członków Sojuszu. Istnieje również konieczność podziału obowiązków wobec zewnętrznych operacji wojskowych. W przyszłym roku będzie bowiem istniała potrzeba zaangażowania się członków Sojuszu na zewnątrz: w Syrii (USA, Francja, Niemcy, Wielka Brytania), czy Libii (Włochy). Ponadto na terenie Europy zintensyfikowane będą operacje antyterrorystyczne. Konieczne będzie więc zaangażowanie pozostałych członków Sojuszu. Polska jako gospodarz szczytu, musi wykazać się inicjatywą.

Polskę w przyszłym roku czekają solidne przygotowania na poziomie zarówno protokolarnym, jak i bezpieczeństwa fizycznego. W dniach 26-31 lipca 2016r. w Krakowie odbędą się Światowe Dni Młodzieży, którym będzie towarzyszyła pielgrzymka papieża Franciszka. W kulminacyjnym momencie spodziewanych jest prawie 2,5 mln pielgrzymów z całego świata. Światowe Dni Młodzieży mogą być istotnym celem zamachu terrorystycznego. Polskie służby czeka więc niezwykle ważne zadanie, bowiem będzie potrzeba zabezpieczenia nie tylko miejsc, w których będą odbywały się uroczystości religijne, ale także trzeba będzie zapewnić bezpieczeństwo pielgrzymom podróżującym po Polsce.

Niecały miesiąc wcześniej do Warszawy na szczyt NATO przyjadą delegacje wszystkich członków Sojuszu z Barackiem Obamą i Davidem Cameronem na czele. Poza zapewnieniem odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa samego szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży, istotne będzie również rozpoznanie kontrwywiadowcze. W tym celu polskie służby powinny podjąć współpracę z partnerami z Francji, USA, Wielkiej Brytanii oraz Izraela. Współpraca z Paryżem będzie także istotna dla zapewnienia bezpieczeństwa polskim kibicom udającym się na Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Już teraz przygotowania powinny podjąć służby konsularne.

Prezydent Andrzej Duda oraz szef polskiej dyplomacji przez pierwsze sześć miesięcy przyszłego roku zamierzają spotykać się jedynie z sojusznikami z NATO. Kilkanaście państw – od Bułgarii, Rumunii, przez Grupę Wyszehradzką, po kraje bałtyckie i kraje skandynawskie – może stworzyć grupę wywierania presji na naszych partnerów w NATO i w UE. Nie może nas ucieszyć szpica NATO, bowiem realną potrzebą są także bazy i infrastruktura Sojuszu w Polsce. W 2016 r. Amerykanie rozpoczną budowę bazy w Redzikowie, zapowiadają również bazy logistyczne.  

Partnerstwo Wschodnie przestało funkcjonować jako projekt wspólny Unii Europejskiej. W kwestiach stabilizacji i pokoju polityka państw zachodnich skręciła w kierunku formatu normandzkiego, w którym decydującą rolę odgrywają Niemcy i Francja. Dla Polski nie jest to korzystne, bowiem nie ma tu miejsca ani na Stany Zjednoczone, ani na NATO. Konieczne są więc nowe inicjatywy zapraszające do współdziałania nie tylko partnerów normandzkich, ale też organizacje międzynarodowe, kraje naszego regionu, czy wspólnotę transatlantycką. Ktoś musi wytyczyć nowy kierunek i tu pojawia się rola Polski jako gospodarza Szczytu Północnoatlantyckiego. Lipcowy Szczyt NATO jest niezwykle istotny dla rządu PiS i prezydentury Andrzeja Dudy, będzie bowiem testem na skuteczność prowadzenia przez nich polityki zagranicznej. W przypadku porażki, Polacy w kolejnych wyborach nie uwierzą w umiejętność prowadzenia skutecznej polityki międzynarodowej przez Prawo i Sprawiedliwość. Natomiast Polska na lata pozostanie członkiem drugiej kategorii wśród państw UE i NATO.

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. gość 11

    ja widzę kilka zagrożeń: Niemcy, Rosja, Ukraina też nas nie kocha. Niemcom nie pasuje obecna władza. widzę też zagrożenie wewnętrzne w postaci tych co oderwano ich od koryta.

    1. say69mat

      ...??? Zapomniałeś o najważniejszym z zagrożeń dla naszego kraju, jest nim ... Polska. Niestety, jak pokazuje doświadczenie historyczne, z reguły stanowimy największe zagrożenie dla samych siebie. Przeanalizuj politykę zagraniczną II RP, od czasów wojny 1920. A następnie politykę militarną, planowaną i realizowaną w odniesieniu do największych zagrożeń. Pozdrawiam Serdecznie.

    2. say69mat

      Ostatnimi czasy zdarza się boleśnie zderzyć z ... kaloryferem. I jakoś nie mogę poradzić sobie z jego ponurym istnieniem w moim życiu. Z tym kaloryferem to podobnie, jak z naszymi zagrożeniami. Sztuką jest zatem tak opracować technikę poruszania się w obszarze pokoju, aby nie zderzać się z tym, w sumie pożytecznym urządzeniem.

    3. Houses

      O ile wzrost Niemiec i Rosji naturalnie wyklucza naszą administracje w tej części Europy uprzedzeń do Ukrainy z twojej strony nie jestem w stanie pojąć. Mamy bardzo dużo wspólnych punktów jesli chodzi o budowanie strategii na przetrwanie, powiedziałbym nawet ze jestesmy z Ukrainą w syntezie, wystarczy to dobrze rozegrać. Po drugie to skończmy z głupim przekonaniem ze ktos nas powinien kochać czy troszczyć sie o nas za nas, przed 39 ludzie skupieni wokół rydza i becka mieli równie zakompleksione łby jak ty, wiemy jak to sie skończyło

  2. Mokotów

    Nasz Największy Sojusznik rozgrywa mapę świata przed ostatecznym rozdaniem, stąd zmiana władzy w Polsce. To akurat jest dla Polaków bardzo korzystne i przyszło w ostatniej chwili, może nawet wybijemy się na jakaś niepodległość. Co będzie dalej to już tylko wola boska i skrzypce, bo czy ktoś rok temu myślał o zalewie Europu przez jakiś islamistów??

    1. rob

      zgadza m się z tobą pozdrawiam

  3. Tomasz Stelmach

    Największym zagrożeniem dla Europy jest napływ islamistów i własnie Turcja, która pozwala na swobodny przepływ ludzkich mas na teren UE szantażując w ten sposób Brukselę i domagając się pomocy gospodarczej. Poza tym Turcja pomaga ISIS. Przyjęcie Turcji do UE oznaczało by, że miliony uchodźców na jej terenie o stają się obywatelami UE a dla kolejnych mas staje ona otworem. Rosja zaś w tej chwili jest dla Polski mniejszym zagrożeniem niż Niemcy.

    1. xXx

      Panie Tomasz, oby było więcej takich ludzi jak pan - samodzielnie myślących. No cóż większość naszego społeczeństwa jest kształtowana przez proamerykańskie media (tv, prasa i większość polityków), których rola polega na zawężeniu horyzontów myślowych obywateli....

    2. Krzysiek

      Też uważam że bardziej nieprzewidywalna jest Turcja od Rosji. Nie znaczy to że nie mamy uważać na Rosję zwłaszcza że chyba bardziej Rosjanie mają kompleksy na punkcie Polski niż odwrotnie.

  4. kris

    Rosja to zagrozenie numer 1 dla Polski i krajow europy srodkowo-wschodniej i nic nigdy tego nie zmieni dopuki Rosja nie rozpadnie sie na drobnice

  5. kraqss

    Ad1. Dobry ruch. Powinniśmy zwiekszać wspołprace a Chinami w każdym aspekcie a szczególnie w dziedzinie przemysłu zbrojeniowego. Polska mogłaby stać się rzeczywistym partnerem strategicznym, a nie papierowym, jak z innymi „sojusznikami”. Ad2. Stanowczość (i sankcje) wobec Rosji to pic dla ubogich krajów, bogatsi i tak z nimi handlują i tylko pilnują żeby inni tego nie robili. A wiernopoddańcze gesty polskich rządów wobec USA niczego dobrego nam nie przyniosły a wręcz zaszkodziły. Ad3. ZERO współpracy z jakimikolwiek krajami arabskimi! Eksport- owszem, import w żadnym wypadku. Ad4. Dotyczy to również Turcji. Która jest odpowiedzialna za obecny kryzys migracyjny, wspiera isis, a po ew. zniesieniu wiz do krajów unii zaleje nas swoimi obywatelami. Ad5. Unijna straż graniczna to koniec względnie jeszcze suwerennej Polski. Dialog z człowiekiem który sprzedawał nas Niemcom?? A w jakim niby temacie? Światowe dni młodzieży powinny dawno już zostać odwołane. Polska wstąpiła jako członek drugiej kategorii do tych struktur i już takim pozostanie. Potrzebne są alternatywne sojusze bo ten sprzeda nas przy pierwszej okazji, albo wbije nóż w plecy- nord stream,migranci,itp.itd…….

    1. Kiks

      Według ciebie Iran to Arabowie? Ciekawa teoria. W tajemnicy powiem ci, że od przeciętnego Irańczyka mógłbyś za to dostać w twarz.

  6. Michał_moher

    "Kryzys na linii Ankara–Moskwa powinien wykorzystać polski rząd, wyraźnie deklarując poparcie dla tureckich władz podczas przyszłorocznego szczytu NATO w Warszawie. Rosja jest dla Turcji bardzo ważnym przeciwnikiem geopolitycznym." Nie mogę... Ten autor po prostu nie ma w sobie żadnych uczuć ludzkich - jak można głosić takie tezy, wiedząc o pomordowanych Kurdach, Erdoganie wspierającym ISIS i odwołującym się do Hitlera - lub o tureckiej opozycji zamykanej w więzieniach?

  7. xyz

    Szanowny Autorze, Wszystko się Panu pomyliło się. Podstawowym wyzwaniem polityki zagranicznej Polski w 2016 jest nie stracić naszej międzynarodowej pozycji w związku z wprowadzaniem dyktatury narodowo-socjalistycznej w Polsce. Zadanie jest prawie niewykonalne, jeśli wziąć pod uwagę, że MSZ za słuszne uważa naiwne oszukiwanie Komisji Weneckej w sprawie ustawy TK.

    1. Jw4646

      xyz przestań gadać głupoty. Czyżbyś wywodził się z obozu politycznego o nazwie -TARGOWICA . Tylko zdrajcy szkalują nasz kraj za granicą .

    2. Ojciec 6 dzieci

      Kolego, jaka międzynarodowa pozycja? Pozycję międzynarodową to mają mocarstwa regionalne jak Turcja, Iran, Arabia Saudyjska. Polska jako wasal Niemiec nie miała dotychczas żadnej pozycji. Ale może ją mieć jeśli zbuduje silną armię ofensywną i będzie w stanie zwiększać swoją populację poprzez przyrost naturalny, jak państwa które wymieniłem.

    3. zby79

      Samo PO ustami swoich ministrów mówiło, że "Polski nie ma, istnieje tylko teoretycznie". Jak takie państwo może mieć jakąkolwiek pozycję międzynarodową? Wszyscy w Europie PO chwalili, bo się na wszystko zgadzało. Czy Merkel zgodziłaby się na to, żeby ograniczyć emisję CO2 w taki sposób, jak Polska? A przecież w przeliczeniu na mieszkańców Polska ma dużo niższą emisję niż Niemcy. Kazali nam przyjąć uchodźców, to przyjęli. A co Polska zyskała dzięki takiej "pozycji"? Wstrzymano Nord Stream 2? Wkopano głębiej rurę, co rzekomo obiecała Merkel Tuskowi? Zgodzono się na bazy NATO? No więc co pod tą "pozycją międzynarodową się kryje?