Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Piątkowy przegląd prasy: Łapówkarski rekord w infoaferze, Urzędnicy rezygnują z "upierdliwych" zabezpieczeń, Polska niegotowa do wojny z Rosją, Modernizacja MW w polskich stoczniach, Wojna wszystkich ze wszystkimi
Przegląd prasy
Rzeczpospolita, Podejrzani na szczytach władzy, Izabela Kacprzak: Bilans tzw. infoafery, którą wytropiło CBA i prokuratura, jest imponujący: zarzuty w największym śledztwie dotyczącym korupcji w przetargach rządowych ma już blisko 40 osób, w tym urzędnicy państwowi. Najwyższa łapówka sięga 4 mln zł, a miał ją przyjąć były szef Centrum Projektów Informatycznych (CPI) w resorcie spraw wewnętrznych Andrzej M., od którego wszystko się zaczęło. Wczoraj śledczy sięgnęli po pierwszy garnitur urzędników. Zarzuty usłyszał Witold D., były wiceszef MSWiA w czasach Grzegorza Schetyny. (...) CBA zatrzymało dotąd prawie 40 osób. A to nie koniec naczelniczkę odpowiedzialną za przetargi w MSZ (nazajutrz zwolniono ją z pracy) oraz Janusza J., który - co ujawniła „Rz" -był jej partnerem życiowym. Jak twierdzą śledczy, to J. organizował ustawianie przetargów (po wyjściu z aresztu, w którym spędził 11 miesięcy). W tym wartego 34 mln zł na obsługę polskiej prezydencji w UE. Miał zdobywać rządowe zlecenia przez spółkę powiązaną z Netline Group (J. to były wiceprezes tej firmy). Do aresztu trafili Monika F. oraz wiceprezes GUS Krzysztof K, który miał pomagać ustawiać przetarg w GUS w zamian za m.in. atrakcyjne wyjazdy.
Dziennik Gazeta Prawna, Ministrowie na podsłuchu, Z gen. Krzysztofem Bondarykiem rozmawia Konrad Majszyk: Mamy dobry system szyfrowanej transmisji danych. Ale wielu urzędników go nie używa, bo twierdzą, że jest upierdliwy. W niezabezpieczony sposób przesyłane są specyfikacje przetargowe, poczta służbowa, legislacja, treści wystąpień na forach UE i NATO - mówi szef Narodowego Centrum Kryptografii gen. Krzysztof Bondaryk.
KM:Czy telefony komórkowe i laptopy najważniejszych osób w państwie są odpowiednio chronione?
KB: Dla celów państwowych istnieją dedykowane rozwiązania odseparowane od ogólnodostępnej sieci informatycznej. Trzeba ich tylko chcieć używać.
KM:To ministrowie nie chcą ?
KB:Z powodu wygodnictwa, braku świadomości zagrożeń w cyberprzestrzeni oraz nieodpowiedzialności przedstawiciele administracji rządowej na dużą skalę posługują się niezabezpieczonymi telefonami i komputerami W ten sposób przesyłane są m.in. rządowe kalendarze spotkań, specyfikacje przetargowe, poczta służbowa, legislacja i inne uzgodnienia oraz treści wystąpień na forach UE i NATO. Brama dla obcego wywiadu elektronicznego jest w Polsce otwarta za szeroko, a świadomość zagrożeń dalece niewystarczająca. A przecież decydenci w Polsce mają możliwości przekazywania informacji w taki sposób, żeby nie dostały się one w niepowołane tece. Już w 2011 r. wdrożyliśmy system bezpiecznej komunikacji mobilnej CATEL przygotowany dla 3,5 tys. telefonów i 500 laptopów.
KM:Podobno się nie przyjął. Pewnie był nieudany.
KB:To bardzo udane rozwiązanie. CATEL jest jedynym mobilnym bezpiecznym systemem będącym pod całkowitą kontrolą polskiej administracji Jednak niektórzy użytkownicy skarżyli się na to, że był "upierdliwy, bo wymaga, by co określony czas jego użytkownik się uwierzytelniał. Odrębnie następuje logowanie do telefonu i do bezpiecznego komputera, w którym można korzystać z internetu, ale zabezpieczenia nie pozwalają niejawnych informacji przenosić na nośniki elektroniczne.
Gazeta Polska Codziennie, Optymizm nie zastąpi nam Polski, Cezary Gmyz: Trzeba powiedzieć sobie to jasno - Rosja szykuje się do wojny. I jednocześnie równie jasno trzeba stwierdzić - Polska do tej wojny nie jest gotowa: Powtarzane od wielu lat frazy - NATO nas obroni, wojna jako metoda rozstrzygania sporów się przeżyła - to jedynie emanacja naiwnego optymizmu. "Optymizm nie zastąpi nam Polski" - przytoczmy tytuł jednej z książek Józefa Mackiewicza.(...) Nic dobitniej o wojennych zamiarach Rosji nie świadczy tak dobrze, jak ostatnie manewry przeprowadzone razem z Białorusią. Rosjanie i Białorusini oficjalnie zapewniali, że w manewrach weźmie udział około 13 tys. żołnierzy. Tymczasem jak ujawnił szwedzki dziennik "Svenska Dageblatt", w manewrach wzięło udział aż 90 tys. ludzi. Rosjanie i Białorusini zorganizowali bowiem w tym samym czasie szereg innych ćwiczeń. Nie tylko przy granicy z Polską, ale również na rubieżach litewskich, łotewskich i estońskich, fińskich i norweskich. (...) Odpowiedzią na rosyjsko-białoruskie poczynania miały być manewry Staedfest Jazz 2013. Szumnie zapowiadano je jako największe ćwiczenia NATO od lat. (...) Dwa główne filary NATO, jakimi są Armia Amerykańska i Bundeswehra, wystawiły odpowiednio 100 i 55 żołnierzy. A to właśnie w tych sojusznikach upatrujemy naszych największych sprzymierzeńców na wypadek konfliktu zbrojnego.
Polska, Polska flota - polski przemysł, Joanna Nogała: Planowane wydatki na modernizację marynarki wojennej - rzędu ok. 900 mln zł rocznie - mogą się stać szansą dla 50 tys. zatrudnionych. (...) Zdaniem ekspertów Polska ma szansę na technologiczny przełom i dynamiczny rozwój tego sektora gospodarki, pod warunkiem że kryterium wyboru oferty zagranicznych partnerów będzie współpraca z polskim przemysłem. (...) - Najpierw potrzebna jest strategia, określenie, przed kim i jak chcemy się bronić, a potem do tego planu dobierać działania i kupować sprzęt. Żaden z naszych okrętów nie posiada zdolności operacyjnej, a po 2020 r. marynarze nie będą mieli czym wychodzić w morze. Warto myśleć o gospodarce i strategii, która będzie działać dobrze przez 50-60 lat - uważa dr Łukasz Kister, ekspert Collegium Civitas i Instytutu Jagiellońskiego. (...) - Oferta niemiecka ograniczała się tylko do zakupu sprzętu. Od Francuzów otrzymaliśmy zaś ofertę reaktywacji stoczni w Gdyni, a więc budowy u nas okrętów i transferu koniecznej do tego technologii. Możemy dziś bardzo szybko pobudzić do rozwoju nasz przemysł, jednak pozostaje pytanie: czy jest taka wola Marynarka wojenna jest pasmem wielu chybionych decyzji i najwyższy czas stworzyć wizję, jak ma wyglądać w przyszłości, i ten plan zrealizować - mówił poseł Dariusz Seliga.
Nasz Dziennik, Łapówkarski rekord, Maciej Walaszczyk: Wczoraj zatrzymany został Witold D., były wiceminister spraw wewnętrznych, zastępca szefa MSWiA Grzegorza Schetyny. Nadzorował on państwowe rejestry i ewidencje oraz proces informatyzacji instytucji publicznych. Witold D. był również bliskim współpracownikiem Krzysztofa Bondaryka, szefa ABW. Szef CBA Paweł Wojtunik przyznał, że pod względem rozmiaru i zasięgu sprawa ta jest jedną z największych afer ujawnionych przez Biuro, a łapówka przyjęta przez byłego szefa Centrum Projektów Informatycznych (CPI) szacowana na kilka milionów złotych jest największa w historii. Również wczoraj do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich trafiło pismo, w którym były minister transportu Sławomir Nowak zrzeka się immunitetu. Oficjalnie chodzi o złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia majątkowego i ukrycie faktu posiadania ekskluzywnego zegarka.
Rzeczpospolita, Wojna wszystkich ze wszystkimi, Bolesław Piasecki: Wywiad izraelski jest wśród pięciu najbardziej aktywnych w szpiegostwie przemysłowym na terenie USA. (...) Główne ostrze krytyki wymierzonej w działalność NSA związane jest ze szpiegowaniem sojuszników. Jest to zarzut zarówno nietrafiony, jak i ukazuje hipokryzję zachodnich polityków. W realiach dyplomacji i służb specjalnych najczęściej jest tak, że wszyscy szpiegują wszystkich. Dotyczy to nawet najbardziej ścisłych sojuszy, o kluczowym znaczeniu strategicznym, takich jak ten łączący USA i Izrael. Służby jednego i drugiego państwa aktywnie zarówno współpracują, jak i działają przeciwko sobie. Tymczasem wywiad izraelski jest wśród pięciu najbardziej aktywnych w szpiegostwie przemysłowym na terenie USA. (...) Należy pamiętać, że oprócz technologicznych narzędzi zbierania informacji na całym świecie prowadzone są operacje związane z rekrutacją agentów, podwójnych agentów, prowokacjami itd. Kraje, których politycy pierwsi podnieśli larum, za pomocą swych agencji wywiadowczych prowadzą tajne operacje między innymi przeciwko państwu polskiemu. Obce służby wywiadowcze, także sojusznicze, rekrutują agentów, instalują tak zwanych nielegałów, prowadzą akcje prowokacyjne i dezinformacyjne, próbując pozyskać tajne informacje i wpłynąć na realizację polskiego interesu narodowego.
oburzony obywatel
Oto do czego prowadziz pozoru niewinna korupcja: do niemożności stworzenia a nawt wręcz do trwałego paraliżu polskiej obrony cybernetycznej! Skandal wart wyroków więzienia bez zawieszenia.
Mirosław Znamirowski
Odnośnie artykułu w Gazecie Prawnej pt."Ministrowie na podsłuchu". Ciekaw jestem czy ci urzędnicy państwowi, którzy tak sobie lekceważą wymogi bezpieczeństwa informatycznego ponoszą jakieś konsekwencje swojego postępowania. Bo moim zdaniem za takie "wybryki" powinno się odpowiadać dyscyplinarnie.
Zgryźliwy
To już nie są "wybryki". Można im spokojnie postawić zarzuty "ujawnienia tajemnicy państwowej" i "działania na szkodę państwa". Że "strzeliłem z grubej rury"? No... zarzutu głupoty chyba nie ma w języku prawa? A właśnie z tym (m.in.) mamy do czynienia.