Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Fot. SG

Piątek z Defence24.pl: Tajwan będzie punktem zapalnym III wojny światowej?; Francja wyjdzie z NATO?; Białoruscy snajperzy na granicy z Polską; Wywiad z prof. Romualdem Szeremietiewem

Piątkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.

Witold Sokała, Dziennik Gazeta Prawna, „Czy warto umierać za Tajwan?”: Tydzień temu tajwański rząd ogłosił już nowy plan wydania dodatkowych 9 mld dolarów w ciągu najbliższych pięciu lat na program modernizacji uzbrojenia - głównie pociski manewrujące dalekiego zasięgu. „Są takie miejsca na mapie, które aż się proszą o rolę detonatora. W l wojnie światowej było to Sarajewo, w II wojnie Gdańsk. W ewentualnej trzeciej wiele wskazuje na Tajwan [...] Z nastaniem ery Xi Jinpinga w listopadzie 2012 r. aspekt militarny zaczął zaznaczać się w polityce Pekinu coraz bardziej, współgrając z trendem nacjonalistycznym i imperialnym. Dla świata oznacza to problem z przyspieszonymi programami zbrojeniowymi - m.in. budową oceanicznej floty wojennej, w tym lotniskowców, ale też okrętów zdolnych do operowania w warunkach polarnych; przede wszystkim zaś z rozbudową chińskiego potencjału nuklearnego o charakterze zdecydowanie ofensywnym.”


Katarzyna Stańkom Dziennik Gazeta Prawna, „Szok i niedowierzanie. Oraz pragmatyzm”: Czy wyjście Francji z NATO ułatwi spełnienie postulatu Emanuella Macron o stworzeniu europejskiej armii? „Jak przełknąć upokorzenie, czyli co Francja dostanie od Stanów Zjednoczonych za utratę <<kontraktu stulecia>> [...] Bardella mówi nawet o całkowitym wyjściu z Sojuszu Północnoatlantyckiego, co według niego pozwoliłoby <<przywrócić Francji środki jej wolności i niepodległości>>. Prezydent regionu Hauts-de-France i kandydat na prezydenta Xavier Bertrand mówi o idei <<nadzwyczajnego szczytu NATO>> oraz o wycofaniu się Francji z dowództwa organizacji. <<Pytanie brzmi, czy dla Amerykanów też się liczymy, czy też jesteśmy w drugiej lidze>> - podkreśla Bertrand. Podobnie wypowiada się prezydent regionu Ile-de-France Valerie Pecresse. Zapytana we wtorek w Zgromadzeniu Narodowym o możliwość wyjścia z NATO minister sił zbrojnych Florence Parly nie odpowiedziała wprost.”


Igor Szczęsnowicz, Gazeta Polska Codziennie, „Rosja podgoniła zbrojeniowe Zachód”: Wywiad z Anną Marią Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. „Gdyby nie wieloletni program modernizacji rosyjskich wojsk, ich potencjał spadłby do radykalnie niskiego poziomu. [...] Rosyjscy eksperci wojskowi przekonywali, że Centralny oraz Wschodni Okręg Wojskowy traktowane są po macoszemu, choć obejmują 85 proc. powierzchni kraju. Taki stan rzeczy zaczął się ostatnio mścić na Rosji, tym bardziej że Centralny Okręg to główne zaplecze dla armii, niezależnie od kierunku jej działań. [...]


Paweł Tunia, Gazeta Polska Codziennie, „Dziwne ruchy po białoruskiej stronie granicy”: Straż Graniczna odnotowała 233 próby nielegalnego przekroczenia polsko-białoruskiej granicy oraz ruchy uzbrojonych w karabiny snajperskie białoruskich żołnierzy. „[...] SG poinformowała też, że po stronie białoruskiej przy granicy pojawiają się jednostki niebędące służbą graniczną. <<Potwierdzam! W pasie przygranicznym z Polską identyfikowani są żołnierze, m.in. jednostek po wietrzno-desantowych, służby do zadań specjalnych PKG RB czy OMONU. Niektórzy żołnierze dysponują m.in. karabinami snajperskimi. (...) przy granicy z Polską pojawiają się żołnierze z jednostek, które nie zajmują się zabezpieczaniem granicy, ale działaniami bojowymi>> - napisał na Twitterze Stanisław Żaryn, rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych.”


Mariusz Kamieniecki, Nasz Dziennik, „Scenariusz z Krymu?”: Wywiad z dr. hab. nauk wojskowych, Romualdem Szeremietiewem oraz byłym wiceministrem i p.o. ministrem obrony narodowej. „W jakim celu Alaksandr Łukaszenka rozmieszcza na granicy z Polską dodatkowych żołnierzy m.in. z jednostek powietrznodesantowych i służb do zadań specjalnych z karabinami snajperskimi? - To jest element wojny hybrydowej, którą prowadzi reżim Łukaszenki wspomagany przez władze Kremla. Rozmieszczanie dodatkowych żołnierzy, w tym snajperów, na terenie wrażliwym - terytorium przygranicznym, może oznaczać, że przygotowuje działania, na wypadek gdyby powiódł się proces rozpadu państwa polskiego będący następstwem tego, co robi białoruski reżim, sprowadzając na naszą granicę migrantów.”


Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. dim

    Od razu mówiłem to Państwu, że płot niższy, niż ponad 6 metrowy, to mało skuteczna prowizorka. I to nie jest wysokość wzięta "z powietrza", a z doświadczenia. Zawodowego.

    1. Michnik

      Tu nie wysokość gra rolę, a stabilność i trwałość. To co teraz budujemy można rozwalić jednym przewalonym drzewem. Przydałby się taki, który wybudował Trump na części granicy z Meksykiem. Na to jednak piniendzy chyba nie ma i nie będzie...

Reklama