Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Fot. U.S. Air Force/Sgt. Keith Baxter

Piątek z Defence24.pl: Dżihadyści rekrutowani wyłącznie wśród imigrantów; Polska dyplomacja w Waszyngtonie; Piąta generacja myśliwców USA wkrótce w Europie; Zakup używanych fregat zniszczy polski przemysł stoczniowy?

Piątkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.

Piotr Jendroszczyk, Rzeczpospolita, „Niemcy na celowniku terrorystów”: Analiza danych statystycznych z niemieckich organów ścigania dotyczących spraw terrorystycznych. Większość schwytanych dżihadystów, którzy przygotowali zamachy, byli imigrantami. „Islamistyczni zamachowcy rekrutują się już niemal wyłącznie ze środowiska imigrantów [...] W sumie islamistów różnych odcieni jest w Niemczech 26 tys. To oni stanowią tkankę zagrożenia terrorystycznego.”


Konrad Wysocki, Gazeta Polska Codziennie, „Amerykański kurs na dozbrajanie Polski”: Polska dyplomacja zabiega o większe dostawy uzbrojenia z USA, ale również o możliwość przyjęcia roli gospodarza dla stałej bazy sił US Army w Europie. „Pogłębianie współpracy militarnej z USA, kwestia bezpieczeństwa w regionie oraz sytuacja polityczna na świecie - to główne tematy środowych rozmów szefa polskiej dyplomacji prof. Jacka Czaputowicza z kongresmenami w Waszyngtonie. Ich kontynuacją było wczorajsze spotkanie polskiego ministra z doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa Johnem Boltonem.” 


Nasz Dziennik, „Piąta generacja nad Europą”: Myśliwce 5. generacji będą trenować współdziałanie z europejskimi systemami bezpieczeństwa oraz interoperacyjność z samolotami czwartej generacji. „Jeszcze tego lata do Europy ponownie przylecą amerykańskie myśliwce piątej generacji, by doskonalić współdziałanie z sojusznikami - zapowiedział dowódca amerykańskich sił powietrznych w Europie gen. Tod D. Wolters. [...] Nie mogę wskazać konkretnego typu samolotu, dat ani miejsc, ale celem jest, aby kolejny raz wprowadzić amerykański system piątej generacji na kontynent europejski.”


Gazeta Finansowa, „Import morskiego złomu zatopi polskie stocznie”: Najnowszy raport Instytutu Studiów Wschodnich jest bezwzględny dla pomysłu ośrodka prezydenckiego dotyczącego zakupu używanych fregat od Australii. „Marynarka Wojenna powinna być kluczowym klientem polskich stoczni. Jeżeli tak się nie stanie, to w przypadku zapaści części podmiotów sektora stoczniowego w Polsce trwałe straty dla gospodarki sięgną ponad 13 mld zł z tytułu utraty przychodów, braku wpływów podatkowych oraz kosztów restrukturyzacji zatrudnienia - czytamy w raporcie Instytutu Studiów Wschodnich Polski sektor stoczniowy: stan obecny, perspektywy, zagrożenia."


Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. miras

    Ja się pytam co do tej pory robił ten Instytutu Studiów Wschodnich jak budowali Ślązaka,mogli podpowiedzieć żeby go uzbroili w systemy rakietowe no i zaczęli może budować choćby jeszcze cztery okręty klasy fregata

  2. BOB

    Ta jasne, znamy jak się u nas buduje na przykladzie Gawrona, będą budować okręt po 20 lat pod warunkiem, ze go ukonczą a w tzw. Międzyczasie, padnie Stocznia a MW juz wszystko zezłomuje.

  3. Extern

    A na koniec okaże się, że to PiS zatopił polskie stocznie. Tak jak zniszczył stadniny koni czy polski drobny handel, który jest głównym przegranym zakazu handlu w niedzielę.

  4. say69mat

    Po pierwsze, jakim doświadczeniem dysponuje polski przemysł okrętowy w budowie okrętów klasy korweta/fregata??? Wliczając doświadczenie wyniesione z 17 - letniej budowy okrętu projektu MEKO100, czyli Gawron/Ślązak. Po drugie, jakim doświadczeniem może się pochwalić polski przemysł okrętowy w modernizacji okrętów klasy OHP - bodaj - do standardu fregat rakietowych klasy Adelaide??? Po trzecie, może nasz narodowy przemysł okrętowy, zanim zmierzy się z ambitnym wyzwaniem zaprojektowania i wybudowania nowoczesnych okrętów klasy fregata/korweta skoncentruje się na budowania zdolności poprzez np. modernizację posiadanych fregat do standardu 30 - letnich australijskich okrętów.

  5. Michnik

    Nie wiem ile zapłacimy za ten złom od Australii, ale jeżeli tego nie zrobimy to zaraz Ci, którzy teraz gadają że to będzie oznaczało zapaść przemysłu stoczniowego będą gadali, że jest koniec Marynarki Wojennej bo nie ma na czym pływać. Taka palplanina, a często sami nic nie robili przez lata, bo lepiej nic nie robić i odpowiadać za nic nie robienie niż robić i odpowiadać za robienie. Mentalność Polaków jest straszna i obalenie komunizmu nic nie zmieniło i jeszcze ze 100 lat będziemy z tego wychodzić. Uważam, że trzeba brać te okręty, zwłaszcza, że z tego co się orientuję były jakiś czas temu modernizowane, a w tym czasie dać pięć lat na budowę nowych jednostek w tych stoczniach, które niby to miałyby upaść.

Reklama