Reklama

Ratownik przeznaczony jest do zabezpieczenia ratowniczej działalności szkoleniowej i operacyjnej sił własnych oraz sprzymierzonych (nawodnych, podwodnych i lotniczych), w tym udzielania pomocy załodze uszkodzonego okrętu podwodnego oraz prowadzenia podwodnych prac awaryjno-ratowniczych.

Jak podkreślił biorący udział w podpisaniu umów wiceszef resortu obrony, polska marynarka wojenna potrzebuje "nowoczesnych okrętów tej klasy" w związku z planowanym wycofaniem okrętów ratowniczych projektu 570 - ORP "Piast" oraz ORP "Lech". 

Projekt ten ma istotne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa m.in. ze względu na fakt, że dostawy nowych jednostek mają zabezpieczyć działania operacyjne okrętów podwodnych pozyskanych w ramach programu ORKA.

Bartosz Kownacki, sekretarz stanu MON

Czytaj więcej: ORP "Kormoran" czyli zapętleni w procedury. Jak jesteśmy przygotowani na odbiór i wdrożenie nowoczesnego sprzętu? [OPINIA]

Zamówienie na budowę okrętów Ratownik zrealizuje konsorcjum spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej w składzie PGZ S.A., Stocznia Remontowa NAUTA S.A., Stocznia Wojenna PGZ Sp. z o.o. oraz OBR CTM S.A. Szacowana wartość tego zamówienia może sięgnąć 1,5 mld zł. Umowę pomiędzy Inspektoratem Uzbrojenia podpisali reprezentujący konsorcjum spółek PGZ prezes zarządu PGZ S.A. Błażej Wojnicz oraz członek zarządu spółki Adam Lesiński.

Ratownik
Grafika: PGZ

Jak podkreśla Grupa, konsorcjum w składzie PGZ S.A., Stocznia Remontowa NAUTA S.A., SW PGZ SP z o.o. oraz Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej S.A. powołano w celu wspólnego udziału w postępowaniu programu Ratownik. Program ten wymagał złożenia oferty na dostawę dwóch okrętów ratowniczych, w tym jednego w ramach opcji. Szacowana wartość pojedynczej jednostki to około 800 mln zł. Okres budowy okrętu od momentu podpisania umowy przewiduje się na blisko pięć lat. Koncepcję okrętu oraz jego projekt wykonawczy przygotowuje polskie biuro projektowe MMC Ship Design & Marine Consulting Sp. z o.o.

Realizacja zamówienia na dostarczenie okrętów typu RATOWNIK oznacza dla Grupy wielką szansę na zwiększenie kompetencji w segmencie platform morskich. Budowa tych jednostek będzie też dla nas dobrym przygotowaniem przed innymi postępowaniami związanymi z procesem modernizacji Marynarki Wojennej RP, w tym przede wszystkim przed realizowanym we współpracy z partnerem zagranicznym programem ORKA. Warto również zaznaczyć, że jest to pierwsze zamówienie, którego istotna część zostanie wykonana we wdrażanej właśnie w struktury naszej Grupy PGZ Stoczni Wojennej S.A.

Błażej Wojnicz, prezes Grupy PGZ

Okręty ratownicze to pomocnicze jednostki pływające przeznaczone do realizacji zadań zabezpieczenia ratowniczego działań Marynarki Wojennej – ratowania życia załóg uszkodzonych okrętów podwodnych, wydobywania zatopionej techniki wojskowej, gaszenia pożarów jednostek pływających oraz wykonywania zabiegów dezaktywacji i dezynfekcji w przypadku użycia broni masowego rażenia.

Do wykonywania tych zadań okręty zostaną wyposażone m.in. w sprzęt do nurkowania saturowanego oraz do leczniczej dekompresji uratowanych załóg, bezzałogowe pojazdy podwodne, systemy gaśnicze, systemy dezaktywacji i dezynfekcji oraz kompleks medyczny. Na okręcie znajdować się również będzie lądowisko dla śmigłowców.

Okręty umowy MON Pluta
Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl

Czytaj też: „Kondora” już nie ma, wybór "Orki" w przyszłym roku

Kolejne Kormorany dla MW

Bartosz Kownacki zaznaczył również, że "równie ważne jest pozyskanie kolejnych jednostek typu Kormoran, które wydatnie zwiększą potencjał Marynarki Wojennej RP w jeśli chodzi o neutralizację zagrożenia minowego". Umowa ma wartość ponad 1,1 mld zł.

MON okręty umowy Pluta
Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl

Kontrakt na dostawy kolejnych dwóch jednostek typu Kormoran jest rezultatem umowy ramowej podpisanej w dniu 23 września 2013 roku. Zgodnie z jej zapisami po pozytywnym zakończeniu badań kwalifikacyjnych pierwszej jednostki miał zostać podpisany kontrakt na budowę dwóch kolejnych okrętów seryjnych. Pierwsza jednostka nosząca nazwę ORP „Kormoran” została wcielona do Marynarki Wojennej w dniu 28 listopada 2017 roku.

Sygnatariuszami umowy na budowę kolejnych dwóch niszczycieli min typu Kormoran były z kolei Inspektorat Uzbrojenia MON oraz Konsorcjum, składające się z gdańskiej Stoczni Remontowej Shipbuilding (lider) oraz gdyńskich spółek wchodzących w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej tj. Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Centrum Techniki Morskiej S.A. (CTM) oraz PGZ Stoczni Wojennej.

Pluta MON
Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl

Trzon Konsorcjum odpowiedzialnego za budowę pierwszego okrętu stanowiły Stocznia Remontowa Shipbuilding S.A. oraz CTM. Wspomniana Stocznia odpowiedzialna była za dostawę platformy morskiej, urządzeń, instalacji i systemów ogólnookrętowych, w tym nawigacji i łączności.

Natomiast CTM pełnił rolę integratora Systemu Dowodzenia i Kierowania Środkami Walki oraz wytworzył i dostarczył na okręt Zintegrowany System Walki w tym: okrętowy podsystem wspomagania dowodzenia, system obrony biernej, system obserwacji podwodnej, w tym stacje hydrolokacyjne SHL-101/TM, SHL-300 oraz ładunki wybuchowe do niszczenia min morskich „Toczek”.

Wartość bojowa nowoczesnego okrętu definiowana jest przez systemy, w jakie jest on wyposażony. Dlatego dostarczenie dla pierwszego „Kormorana”, opracowanego przez CTM, Systemu Zarządzania Walką SCOT, potwierdziło, że w kraju posiadamy niezbędne kompetencje w tej dziedzinie. Teraz po podpisaniu umowy na kolejne okręty jesteśmy usatysfakcjonowani się, że nasz narodowy system stał się platformą wyjściową dla serii okrętów.

dr inż. Andrzej Kilian, prezes zarządu CTM
 

Podczas briefingu przekazano również, że terminy dostaw dwóch jednostek Kormoran to odpowiednio: styczeń 2020 roku oraz 30 listopada 2021 roku. Natomiast Ratownik ma zostać przekazany do 30 listopada 2022 roku.

Bartosz Kownacki poinformował również, że przed zakończeniem roku nie czekają nas niespodzianki. Oznacza to, że resort obrony nie zdecydował jeszcze, która z trzech ofert na okręt podwodny nowego typu Orka jest najbardziej atrakcyjna dla Polski. Informacje takie ujawnił już wcześniej Inspektor Marynarki Wojennej kontradmirał Mirosław Mordel, który poinformował, że pomimo wcześniejszych zapowiedzi, wybór dostawcy nowych okrętów podwodnych w ramach programu Orka nie nastąpi w tym roku. 

Kownacki Wojnicz Pluta MON
Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl

Jak zaznaczył sekretarz stanu w MON, resortowi brakuje "jeszcze kilku drobnych, składowych informacji", by podjąć odpowiednie decyzje, ale jest już "na ostatniej prostej". 

Reklama
Reklama

Komentarze (61)

  1. czytelnik

    Nie wiem czy tylko ja ma takie wrażenie że wizualizacja nowego okrętu zapowiada zwycięzcę w przetargu śmigłowcowym ;)

    1. Boczek

      Były też z Bh i H225M.

    2. Marek

      Swego czasu jak chcieli zrobiła się rozróba przecież. Skutek był taki, że se interes z Chinami darowali.

  2. meso

    czy ja tam widze aw-101 na tych renderach ;)

    1. Kody

      Kody, kody, kody. Kody wyjść nie mogą z mody! Turcy od Rosjan kodów nie dostali. Jak Rosjanie będą chcieli, to Turcy nie wystrzelą.

  3. AndrzejM

    No cóż, trzy jednostki więcej do obstawienia morskiej strefy kontroli na Bałtyku. Akurat ratownik może być z biegiem czasu dość łatwo przestawiony dla zadań ZOP i wojny minowej. Zresztą i te 6 holowników powinno być dla operacji UAV - bo poławianie torped to stanowczo zbyt mało. Może ktoś tam sięgnie po rozum do głowy i skoryguje projekty?

    1. Gts

      Wkrótce? To trwa już 2 lata, a końca nie widać. Zero konkretów, wg mnie po ogłoszeniu zainteresowania F-16 temat umarł, bo po prostu kasa jest pusta. Nawet nie wiecie na jakim kredycie jedziemy. Mówi się w kuluarach, że bez forsy z OFE i innych źródełek jesteśmy co najmniej 70 mld w plecy. Co prawda nowoczesna teoria pieniądza zakłada, że upaść się nie da bo to nikomu się nie opłaca, ale byłbym ostrożny z wypowiadaniem się o zakupach i inwestycjach.

    2. Gts

      Przystępowanie do programu F-35 zakończono z końcem 2006r. Później mogłeś jedynie zamawiać samoloty jako klient, a nie uczestnik programu. Kto rządził w 2006r? Zacietrzewieni pisowcy wypisują takie same brednie jak te o klimacie, prawie europejskim vs polskim czy podatku VAT. Wszystko wina Tuska, a potem okazuje się, że klimat negocjował Kaczyński, traktat lizboński ratyfikował Kaczyński, ustawę o VAT poluzował Kaczyński, a uszczelnianie zaczęła wprowadzać platforma po 2 latach analiz i prac, w 2013r. Ścigają układ platformerski tymczasem, gdzie nie wpadną o 6 rano, tam swoi. Trzeba potem odwracać kota ogonem, grilować jakiegoś opozycjonistę i produkować na potęgę paski w TVP.

    3. Patcolo

      To sobie nie przypominaj ale był taki temat tak samo jak był temat aby dołączyć do projektowania i produkcji Bielika tak samo jak jest teraz oferta na projektowanie i budowanie nowego śmigła. Mamy bardzo mało okazji aby w jakiejś dziedzinie wstać z kolan a jak już te okazje się pojawiają to je sami niszczymy. Ja tylko przypomnę że pierwsze projekty nord stream uwzględniały Polskę nie Niemcy i my to odrzuciliśmy. A trzeba było nord stream budować i baltic pipe i nie byłoby problemu.

  4. KrzysiekS

    Bez względu na wszytko to dobra wiadomość dla MW życzę następnych dobrych wiadomości w 2018.

    1. Ciekawski

      W takim razie co zatopiło HMS Sheffield HMS Glamorgan i HMS Atlantic Conveyor?

    2. AlS

      Potrzebujesz źródeł, żeby wiedzieć czym jest IFF? Jeśli nie masz mitycznych kodów źródłowych, w IFF-ie nie pogrzebiesz. Dlatego saudyjskie F-15 nie mają możliwości strzelania do samolotów z Izraela - system IFF widzi je jako "friendly".

    3. AlS

      Strącały, bo w ramach modernizacji przerobiono im system IFF. Ruskie nie pozwolą grzebać w S400, przynajmniej dopóki jest na gwarancji, więc IFF będzie widział samoloty rosyjskie jako swoje i nie pozwoli strzelać.

  5. Piotr

    kiedyś niszczyciel min nazywało się trałowcem... w każdej flocie było tego drobiazgu po kilkanaście albo kilkadziesiąt sztuk. no , ale niszczyciele kownackiego to zupełnie inna półka. to takie raczej z gwiezdnych wojen...

    1. CB

      Istnieje jeszcze taka możliwość, iż teraz niszczycieli min nie nazywa się trałowcami dlatego, że nie posiadają i nie ciągną trałów... Oba te typy okrętów lokalizują i dezaktywują miny całkowicie odmiennymi metodami.

    2. db

      Bo kiedyś wykrywanie i niszczenie min morskich odbywało się metodą trałowania (przecięcia minliny i 'ustrzelenia" miny). Praktycznie mogły to robić nawet zwykłe, ciut tylko zmodyfikowane kutry rybackie (trawlery). Była to robota ryzykowna i skuteczna tylko względem min kotwicznych. Miny denne się nie wytrałowywały :). Można to porównać do pracy dwóch saperów idących na ślepo przez pole minowe i ciągnących miedzy sobą łańcuch. Obecnie i miny i okręty do ich zwalczania to nieco inny świat (choćby bezzałogowe pojazdy podwodne do niszczenia min). Co uzasadnia użycie nowej nazwy.

    3. Gts

      Banialuki małego Kazia. Mieli u siebie produkcje i transfer technologii taki, że sami w końcu mogli zacząć opracowywać pociski, samoloty, czołgi, wozy etc., a teraz będą musieli sami bez pomocy. Kupują same zestawy i nic innego nie dostają. USA i UE zabierają im zabawki z ogródka, po halach huczy wiatr i przesypuje się piach.

  6. zenek

    ciekawe jak by wyglądała owa odbudowa, gdyby poprzednicy nie zaczęli.

    1. Darek

      co,, zaczęli" poprzednicy?

    2. Zey

      Ta... Kilkanaście dialogów technicznych na niepotrzebne nam okręty i każdy miał zwalczać miny... Dobrze, że każdy możliwy przeciwnik posiada tylko takowe w swoim arsenale.

    3. Gts

      Jak czytam o tym dealu to już wiem, że to dziennik "Prawda" pisze.

  7. ck

    Wydać kasę dla samego jej wydania po to aby ukryć fakt, że w tym roku nie zawarto żadnego naprawdę ważnego kontraktu. Nie mamy praktycznie żadnego systemu OPL, brakuje nam nowoczesnych helikopterów bojowych, potrzebujemy ze 200-250 samolotów nawet używanych a mamy zaledwie ok 80, potrzebujemy ze 700-1000 nowoczesnych czołgów a mamy ze 250, brakuje nam nowoczesnej amunicji i ilościowo i jakościowo a kupujemy okręciki, które jeszcze przed wybuchem ewentualnej wojny będą musiały uciekać z Bałtyku aby ruscy ich nie zatopili. Okręty na defilady to moglibyśmy kupić i za 8 lat. A naszego Bałtyku to możemy bronić i z lądu (samoloty, helikoptery, rakiety, artyleria dalekiego zasięgu) czyli to wszystko co jest do ewentualnego wykorzystania również na lądzie (inna amunicja).

    1. Darmowy doradca MON i IU

      Wystarczy bąbel A2/AD na bazie min. 1000 SM-6 [optowałbym za 1500-2000 sztuk] i będziemy mieli 500 km strefę bezpieczeństwa wokół Polski i w samej Polsce. Przeciwrakietową, przeciwlotniczą, przeciw ruchomym celom i na lądzie i morzu. Wobec takiego A2/AD to rosyjscy piloci będą odmawiali lotów bojowych w strefie polskiego A2/AD, a Kaliningrad stanie się odcięta i izolowaną wydmuszką zneutralizowanym jeszcze przed pierwszą sekundą konfliktu. Odciętą od dostaw Bałtykiem i izolowaną także od Białorusi, bo cała Białoruś zostanie z naddatkiem zneutralizowana przez A2/AD i zniweczona jako podejście i baza do ataku na Polskę i na połączenie z Kaliningradem i na odcięcie Bałtów. Oczywiście - SM-6 muszą mieć radary wysoko - np. na aerostatach typu Stratobus czy Loon, z 98% dyspozycyjnością, no i system sieciocentryczny w stylu IBCS, do którego dopnie się też najbardziej zaawansowane efektory Wisły - ja stawiałbym na SkyCeptora. To co proponujesz, jest dobre dla bogatego państwa. W naszym przypadku to byłoby zwykłe rozpraszanie środków na klasyczne małpowanie starego sposobu projekcji siły militarnej, a i tak cel główny - czyli tarcza i miecz w jednym przez dużą, silną, całościowo kierowaną strefę A2/AD z głębią strategiczną - nie byłby zrealizowany. Czołgi npla nie pójdą na oślep i bez przykrycia - to byłoby samobójstwo. Nawet gdyby zdecydowali się na "masówkę" i wielkie Urraa!, to za kilka miliardów można zneutralizować jednostki pancerne i zmechanizowane rakietami kierowanymi ppanc, amunicja krążącą. Plus Krabami i Rakami z amunicja precyzyjną - bo tych będzie minimum już wg realizowanych zamówień 120+64=184 jednostki ogniowe [przypomnę - 1 pocisk precyzyjny to jak 50 klasycznych, przy tym mamy bezpieczne strzelanie pośrednie, powyżej 5 km, niezagrożone przez rosyjską broń pancerną, wliczając pociski kierowane wystrzeliwane lufowo]. Ten etap to "dożynki" robione przez WP z pełnym panowanie w powietrzu i z pełną, całościową świadomością sytuacyjną - bo bez przykrycia i dalekiego rozpoznania i bez systemów dowodzenia i stanowisk rakiet - zneutralizowanych przez SM-6 na głębokich podejściach, to rosyjskie wojska lądowe stanowią mięso armatnie. Koncentracja wysiłków na jednym, uniwersalnym systemie, KLUCZOWYM, zapewniającym stworzenie dużej bańki A2/AD - to jest podstawa. Reszta to funkcjonalnie sprawy ważne, ale podrzędne względem tego celu.

  8. pax07

    1 Ślązak bez OPL i same niszczyciele min + 2x Hazard Perry z zardzewiałymi ESSM, Narwi wciąż nie ma zatem na zaawansowaną radiolokację i CAMM dla Ślązaka zaczekamy jeszcze kilka ładnych lat. Budujemy pływające cele, zaliczkowo. Silimy się na zakup Orki dla kilkunastu rakiet manewrujących a w ramach Homara staniemy się nawet nie montownią rakiet taktycznych. Odrzucono o wiele lepszą ofertę IMI, Narew jest odwlekana w czasie. Brak słów

    1. Dropik

      Ślązak dostanie opl jak powstanie Narew. Wcześniej nie było sensu nic zamawiać by nie byłby to standard . To była dobra decyzja aby skończyć go wctakiej postaci

  9. ck

    Czy ktoś może mi wyjaśnić po co jest Polsce potrzebna jakaś marynarka wojenna poza kilkoma małymi jednostkami na defilady. Jaki też wpływ będzie miała marynarka wojenna na obronę Warszawy, Białegostoku. Łomży i innych miast na wschodzie. Bardzo proszę znawców tej tematyki o wyjaśnienia ba ja się nie znam a chciałbym bardzo wiedzieć.

    1. cooky

      do ck:nie trzeba się znać żeby widzieć ze to jest wydawanie kasy tylko po to żeby wydać, a w MON są ludzie delikatnie mówiąc "niekompetentni" bo cały rok nic nie robili i 2 MLD które zostały wywalili na nikomu niepotrzebny złom który przy "dobrych wiatrach" zostanie przeniesiony do np Niemiec i będzie tam ratował żaglówki.... śmiech na sali

    2. bęcki

      Bo jedna z naszych granic jest morska?

    3. Lewandos

      Może zabezpieczać tory do portów, dzięki czemu będzie można przeprawiać zaopatrzenie (paliwo, amunicją) +sprzęt i jednostki sojusznicze. Może wystrzeliwać rakiety manewrujące i atakować wskazane cele na terytorium przeciwnika. Może być pływającą OPlot... Może umożliwiać transport sił specjalnych, może utrudniać realizację desantu morskiego, może utrudniać wszystkie w/w działania przeciwnika...?

  10. adaś

    Szkoda że Amerykanie nie produkują takich małych okrętów podwodnych -bo "na bank" kupilibyśmy od nich. Wg mnie ze względu na okoliczności powinniśmy kupić od Szwedów.

    1. nikt ważny

      Opcja "rakietowa" skutecznie ogranicza jeśli nie uniemożliwia zakup... gdziekolwiek. Na zmianę strategii pozyskania jest za późno bo to kolejne lata "w plecy". Ciekawą propozycją były rozwiązania koreańskie w rodzaju KSS-400 czy KSS-500A i większa ilość okrętów, 6, a może nawet 8. Niestety syndrom "rakietowy" wyeliminował większość okrętów o rozmiarach "Bałtyckich". Dziś wiadomo że można "strzelać" rakietami skrzydlatymi z wyrzutni 533 i takie istnieją natomiast moment w przeszłości w którym należało podjąć decyzję o "zakupie" OP minął jakieś 8 lat temu. Dziś zwyczajnie trzeba odrabiać lata zaniedbań w każdej dziedzinie a budżet nie jest z gumy.

  11. jghnjghjg

    Jak bym miał gram honoru i godności to od Francuzów i Niemców nic by nie kupował ani transferował.

    1. bolo

      zaloze sie ze wykozystuja ich tylko do rogrywki ofertowej.

  12. Z

    I znow kolejny glupi dowcip ! Polska potrzebuje ze 20 nowoczesnych kutrow rakietowych (i to z uzbrojeniem a nie kadluby !), a MONek fasuje kutry minowe ! Cale dwa !! Ujjj, strach padl blady na Rossije i wszystkich innych wrogow ...

    1. Boczek

      A pancerników nie potrzebuje? Wymarły tak samo jak kutry, ale wyglądały efektowniej. Zatem dlaczego nie? Przydatność przecież i tak zerowa - w obydwuch przypadkach.

    2. dropik

      kutry rakietowe są już passe. nie sprawdziły się nigdy i nigdzie. Nawet Egipt użył ich strzelając z portu.

    3. Marek

      Polska nie potrzebuje ani jednego kutra rakietowego. To nie są lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku, tylko 2017r. Dziś liczą się uderzeniowe okręty nawodne z silną obroną przeciwlotniczą, nie malutkie pozbawione OPL okręciki-cele.

  13. gosc123

    powiem jedno ,to są jaja z MW ,NAJPIERW NISZCZYCIELE RAKIETOWE ,OPL,korwety ,okręty takie jakie buduje Rosja

    1. abra

      Rosja nie buduje niszczycieli rakietowych. To ponad jej siły.

  14. arona

    "Ratownik ma zostać przekazany do 30 listopada 2022 roku." Proszę ??? Pięć lat ma być budowany dość mały i w miarę prosty technicznie okręt ?? Przypomnę - pięć lat zajęła amerykanom budowa futurystycznego USS "Zumwalt" (położenie stępki 11.2011 r., wejście do służby 10.2016 r.) Średnio nieco ponad trzy lata trwa budowa mniej skomplikowanych niszczycieli typu "Arleigh Burke". Takie coś jak ten nasz ratownik to powinno być budowane maksymalnie dwa lata ale jak widać upadająca stocznia będzie ssała z budżetu dużo dłużej.

    1. kubuskow

      Spokojnie, jak zajdzie taka potrzeba to i 10 będą go budować. Jak wiadomo historia zna takie przypadki i nasi specjaliści z państwowych stoczni nie takie cuda wyczyniali :(

  15. Edmund

    Inwestycje Rosji: minimum środków finansowych w maksimum możliwości militarnych. Inwestycje Polski: maksimum środków finansowych w minimum możliwości militarnych + samozadowolenie. W godzinie "W" te "inwestycje" nie będą miały żadnego znaczenia.

    1. kubuskow

      Nie będzie, żadnej godziny W - tylko minuty, bo tyle trwa lot rakiety z głowicami atomowymi, a potem to żadne korwety, czy inne super czołgi nie będą miały znaczenia. No ale jeżeli dojdzie do konfliktu asymetrycznego, działań skrytych wymierzonych w naszą gospodarkę (gazoport, terminal naftowy itp) to może się okazać, że taki Kormoran2 to nie jest głupie.

  16. mi6

    Kontrakt zapowiadany od miesięcy podpisany kasa na ten rok z budżetu wydana można sie chwalić i odtrąbić sukces modernizacji armii! Oni maja nas szaraczków za idiotów chyba!

  17. nikt ważny

    Komentarze - CZAD (w większości). Szkoda że nie uczą już fizyki czy geografii a komentujący są wąsko zapatrzeni zawsze na jakiś drobny wycinek całości SZ RP. Można mieć wiele uwag co do ruchów i decyzji MON ale jeśli spojrzeć z szerokiej perspektywy to wszystko co się dzieje ma swoje uzasadnienie. Małymi kroczkami budowana jest realna OBRONA której obraz jest skutecznie ukrywany przez PUBLICZNE "wrzutki" o tym co kiedy i jak. W CAŁYM obrazie brakuje jakościowej wymiany OPL a jeśli chodzi o MW RP to jakościowej zmiany w lotnictwie dla misji o morskim charakterze. Jedyne to czego brak by dość spójny obraz obrony zrealizować to czas i pieniądze - obie te rzeczy będące zresztą w korelacji i rzutujące na realizację postawionych celów. Fani-entuzjaści mogą więc czytać "raporty" PUBLICZNE i roszczeniowo życzyć sobie tego czy owego ale w całości zapominając że to co dotyczy OBRONY kraju o dość trudnym w kontekście strategicznym położeniu, zwyczajnie jest NIEJAWNE. Można jedynie spekulować i wnioskować co będzie kolejnym krokiem albo jakie będą REALNE decyzje bo przekaz PUBLICZNY to przedstawienie i tylko analiza PO FAKCIE z szerokiej perspektywy i w szerokim horyzoncie czasowym daje możliwie jasny obraz. Oczywiście że cele polityczne są częścią całej układanki, ale tylko częścią, bo nikt normalny nie będzie ryzykował potencjalnej utraty Państwa a tym samym sensu celów politycznych.

    1. mi6

      Obyś miał racje , zgadzam sie ze MON powoli i systematycznie „cos” robi w celu wzrostu potencjału obronnego ale obawiam sie ze ta „realnie budowana obrona” w tajemnicy przed mediami to beryl, znoszony sort mundurowy i hełm pamiętający głęboki PRL (patrz hełmy naszych spadochroniarzy) nowoczesnej broni i systemów uzbrojenia (orka homar Narew Wisła nowy czołg śmigłowce uderzeniowe i transportowe następcy MiG i Su) nie ma i długo nie bedzie przy tym tempie podejmowania decyzji-to nie sa tajemnice to widzi nawet laik. Niemcy w czasie wojny liczyli na tajna wunderwaffe-obawiam sie ze my zadnej cudownej broni nie mamy a małe kroczki to za mało w obecnej sytuacji międzynarodowej.

  18. Lotnik

    A pod jaki śmiglak będzie to lądowisko na okręcie? AW101 zmieści się, czy nie?

    1. Xd Kek

      Na wizualizacji jest właśnie aw101 czyli się zmieści.

  19. cichy

    Przepompowywanie pieniędzy budżetowych, w formie zaliczek do spółek prawa handlowego na sprzęt, który nie wiadomo kiedy będzie (oby w ogóle był) ma się nijak do modernizacji.

    1. Boczek

      "zaliczkowa modernizacja" - tak to się nazywa i do znalezienia w sieci.

    2. zły

      Ale przynajmniej można opowiadać bajki o pełnym wykorzystaniu budżetu. Wczoraj do wieczora większość stacji radiowych trąbiła o zakupie dwóch niszczycieli nie dodając, że chodzi o niszczyciele min. No ale ważne, że przekaz dla ludu poszedł, jesteśmy potęgą.

  20. niki

    Teraz trzeba pisać prośbę do Putina aby uzbroił swoje okręty na Bałtyku w miny a rakiety wycofał na Daleki Wschód. Niestety nie posłucha. Jak przyjdzie godzina W to ruskie odpalą rakiety i poślą tą naszą marynarkę na dno w przeciągu ok 6 godzin. Ratownika też.

    1. Z

      A czemu az 6 godzin ??? To skad oni beda wystrzeliwac te rakiety ??? Z Kamczatki i to bez wlaczania drugiego biegu ...

  21. Piotr

    Nowy okręt Ratownik, to kto mi powie jaki sens remontu ORP Piast, który od 2 lat stoi wyciągnięty w stoczni marynarki wojennej w Gdyni, z resztą dobrze go widac, jaki stan prac z ulicy Śmidowicza w Gdyni ;-)

    1. Paweł

      Dlatego został skutecznie unieszkodliwiony - aby był pretekst do "budowania" kolejnego Misia - kolejnego po Gawronie. Modernizacja MW - kosztem marynarki podtrzymywane (odbudowywane) są najbardziej nieudolne stocznie.

    2. tad

      Nowy Ratownik będzie za jakieś 4 lata. Dasz gwarancję, że do tego czasu żaden okręt ratowniczy nie będzie nam potrzebny?

  22. Victor

    W atmosferze wspaniałych sukcesów aż prosi się o informacje na temat jakichkolwiek okrętów bojowych. Czy temat Adelajd umarł definitywnie, a jeśli tak to co w zamian? OHP dogorywają. Co z ORP ORZEŁ, jaki jest jego stan, czy wróci do linii?

    1. elwood

      "Działania na współczesnym polu walki cechuje wysoka mobilność i szybkość reakcji. Istniejącej luki w obronie powietrznej i przeciwlotniczej państwa nie wypełnią fregaty Adelaide. Ewentualne pozyskanie tych okrętów z Australii jedynie odsunie w czasie agonię sił morskich. To że możliwości systemów przeciwlotniczych fregat pozostają na wyższym poziomie niż systemów będących na wyposażeniu MW nie podlega dyskusji, niemniej są one dalece nieadekwatne do wymagań współczesnego pola walki i przewidywanego Teatru Działań Wojennych. I z tego względu rząd Australii podjął decyzję o budowie niszczycieli rakietowych typu Hobart, który to typ niszczyciela zastąpić ma w służbie fregaty rakietowe typu Adelaide."

    2. kim1

      Temat OHP Adelajda niestety ale podobno odpłynął do MW Chile. My dalej pozostaniemy z tym co mamy na następne 20 lat + okręt patrolowy Ślązak.

  23. sdfg

    A ten śmigłowiec to trochę nie zasłania widoku z mostka? To jest mostek czy wystawa do podziwiania śmigłowca? Kto to projektował?

  24. dropik

    Kolejny sukces ministra .... Siemoniaka :D. To on postawił na prywatną stocznie i zawarł kontrakt na budowę prototypu z opcją na 2 kolejne sztuki. Macierewiczowi pozostało jedynie jątrzyć próbując przejąć ten kontrakt dla PGZ (co częściowo nastąpiło). Oczywiście trałowce to 10 rzędna potrzeba sił zbrojnych. w Przeciwieństwie do śmigłowców.

    1. PolExit

      Tak, znamy "sukcesy" siemoniaka: nowych śmigłowców bojowych, samolotów, okrętów, BWP, czołgów, systemów p.lot Z E R O

    2. Podbipięta

      Ale najwiekszym sukcesem pana min. Siemioniaka było oddanie kilku mld zł z budżetu MON .Zgodzi się Pan? A największa porażką min. Maciarewicza dodanie mld. zł do budżetu MON.Tu na pewno pan sie zgodzi,prawda?

  25. polak mały

    Zaczynam się zastanawiać czy to nie jest celowe działanie w celu utrzymania braku zdolności bojowych PMW.

    1. Asd

      To jest celowe działanie. Polska jest skazana na przegranie każdej wojny

    2. vvv

      Tak. Podobnie było w latach 70/80 - rozwój sił zabezpieczenia bojowego, kosztem okrętów bojowych - maskowane wprowadzaniem do służby małych i mało przydatnych okrętów (ścigacze, kutry ZOP, trałowce). Wtedy decydowała sytuacja polityczna, a dzisiaj wyniki SPO 2016, likwidujące MW.