Reklama

Siły zbrojne

Niespodziewane ćwiczenia 150 tys. rosyjskich żołnierzy [KOMENTARZ]

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Minister obrony Federacji Rosyjskiej Siegiej Sojgu ogłosił rozpoczęcie niespodziewanego sprawdzenia gotowości jednostek Zachodniego i Południowego Okręgu Wojskowego, graniczących m. in. z państwami NATO, Białorusią i Ukrainą. W ćwiczeniu, weźmie udział około 150 tys. żołnierzy, 26 tys. jednostek sprzętu i ponad 400 samolotów oraz śmigłowców. Skala działań jest ogromna a całe zdarzenie dość nietypowe. Zwykle tego typu sprawdzenie obejmowało jeden okręg wojskowy, a siły zaangażowane były kilkukrotnie mniejsze.

Jak poinformował w oficjalnym komunikacie minister obrony Siergiej Szojgu, sprawdzenie gotowości wojsk zostało zarządzony przez prezydenta Władimira Putina. Co ciekawe i nietypowe, nie odniesiono się do kwestii ćwiczeń NATO Defender-Europe 20, które realizowane są m. in. w Polsce i krajach bałtyckich. Jako uzasadnienie ćwiczeń w Zachodnim Okręgu Wojskowym nie wymieniono również, rozpoczętych kilka dni temu ćwiczeń przerzutu na wschodnią flankę sił amerykańskiej brygady ze sprzętem pochodzącym z magazynów na terenie Europy Zachodniej.

De facto w oficjalnym komunikacie pominięto całą kwestię Zachodniego Okręgu Wojskowego. Minister Siergiej Szojgu oświadczył - Celem sprawdzianu jest skontrolowanie zdolności armii do zapewnienia bezpieczeństwa militarnego w tym regionie oraz przygotowanie wojsk do strategicznych ćwiczeń dowódczo-sztabowych Kaukaz 2020. – dodając również, że południowym zachodzie Federacji Rosyjskiej "utrzymują się poważne zagrożenia o charakterze terrorystycznym". Wyraźnie sugeruje to główny obszar na jakim odbywa się to sprawdzenie. Podstawowe działania odbędą się na kierunkach Kaukazu i Ukrainy, choć część uwagi może zostać skierowana na Białoruś. Z jednej strony jest to okazja aby „postraszyć” nieco Białorusinów przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi, z drugiej strony część jednostek działających na kierunku ukraińskim należy do Zachodniego Okręgu Wojskowego.

Patrząc na ostatnią aktywność w zakresie ćwiczeń i szkoleń można zauważyć, że większość komunikatów z Zachodniego Okręgu Wojskowego dotyczy planowych ćwiczeń, dostaw sprzętu i przygotowań do defilady morskiej z okazji Dnia Floty Wojennej, która odbywa się tradycyjnie w ostatnią niedzielę lipca. Natomiast Południowy Okręg Wojskowy informuje o licznych ćwiczeniach lotnictwa, wojsk pancernych i zmechanizowanych ale też wyrzutni pocisków balistycznych Iskander-M.  Odbywają się one przede wszystkim na Krymie, w Abchazji oraz Osetii Południowej. W dwóch ostatnich znajdują się główne poligony Południowego Okręgu Wojskowego.  

image
Fot. mil.ru

Zgodnie z oficjalnym komunikatem rosyjskiego ministerstwa obrony jest to rekordowe sprawdzenie gotowości tego typu. Jak poinformował minister Szojgu - W sprawdzianie biorą udział również jednostki wojsk powietrznodesantowych i piechoty morskiej. Ogółem zaangażowano 149 755 ludzi, 26 820 jednostek uzbrojenia i sprzętu, 414 statków  powietrznych oraz 106 okrętów i jednostek pomocniczych. – Taka skala dla niezapowiedzianym ćwiczeniu rosyjskich wojsk jest bezprecedensowa i wyjątkowo bierze w nim udział nie jeden a dwa okręgi wojskowe. Oprócz ćwiczeń sztabowych i strategicznych symulacji odbędzie się również 56 ćwiczeń poligonowych na 35 lądowych poligonach i ośrodkach treningowych oraz 17 poligonach i wydzielonych obszarach na wodach Morza Czarnego i Morza Kaspijskiego.

Z oczywistych względów te niezapowiedziane działania budzą zaniepokojenie na Ukrainie, która od kilku miesięcy ostrzegała iż koncentracja rosyjskich sił i zaplanowane na wrzesień ćwiczenia Kaukaz-2020, mogą tworzyć okazję do wznowienia agresywnych działań wojskowych na wschodzie Ukrainy i w rejonie Krymu. Rosja od pewnego czasu buduje np. narrację obwiniającą Kijów o problemy hydrologiczne na Krymie. Przed aneksją półwysep był zaopatrywany w wodę kanałem z terytorium Ukrainy, jednak obecnie dostawy te są wstrzymane.  O możliwości zaostrzenia konfliktu ostrzegają też eksperci niezależni oraz amerykańskie think tanki. Niespodziewane ćwiczenia o tak dużej skali mogą budzić podejrzenia, iż Rosja chce przyspieszyć zdarzenia, aby strona ukraińska miała mniej czasu na przygotowania czy też pozyskanie większej ilości uzbrojenia i wyposażenia, zarówno produkcji krajowej jak i zagranicznej.

Rozpoczęte w piątek 17 lipca 2020 roku sprawdzenie jednostek rosyjskich sił zbrojnych z pewnością będzie obserwowane z uwagą. Przygotowania do niego też nie pozostawały bez echa. W ostatnim czasie zwiększyła się również częstotliwość lotów nad Morzem Czarnym amerykańskich samolotów rozpoznawczych RC-135 i patrolowych P-8A Poseidon. W związku z rozpoczęciem licznych ćwiczeń, w tym morskich i powietrznych nad obszarem Morza Czarnego, można spodziewać się incydentów z udziałem rosyjskich samolotów nękających okręty i samoloty NATO na wodach międzynarodowych.

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. czytelnik

    W Syrii też gorąco , Izrael i USA znów Bombarduje. Dziś Izrael zaatakował jakiś okręt

  2. Roman

    Niestety, Stalin w 1945 przysłała nam dziesiątki tysięcy tzw matrioszek, czyli ludzi sowieckich przystosowanych na Polaków w Riazaniu i Kujbyszewie. Wielu z nich otrzymało tożsamości Polaków zamordowanych gdzieś na Syberii. Ich teczki są na Kremlu i dlatego Putin ma takie przełożenie tu w Polsce już nawet poprzez trzecie pokolenie matrioszek.

    1. Prawda