Reklama

Legislacja

NATO wesprze Wojsko Polskie w czasie pokoju. Soboń: "Wymiar odstraszający"

Fot. U.S. Army
Fot. U.S. Army

Sejm zdecydowaną większością głosów znowelizował w czwartek ustawę o zasadach pobytu obcych wojsk w Polsce. Jej celem jest umożliwienie przyjęcia sił NATO jeszcze w czasie pokoju, w celu wzmocnienia polskich sił zbrojnych i przygotowania się do odparcia ataku na terytorium Sojuszu. Sama możliwość szybkiego użycia wojsk sojuszniczych wraz z polską armią może zniechęcić do dalszej agresji. - podkreśla w rozmowie z Defence24.pl poseł Artur Soboń.

Nowa ustawa pozwala na rozmieszczenie sił sojuszniczych na terytorium RP "w trybie bojowym", jeszcze przed rozpoczęciem ewentualnego konfliktu. Wcześniejsze regulacje dopuszczały - w czasie pokoju - użycie broni przez wojska obce w trakcie ćwiczeń, podczas przemarszów bądź na obszarach zakwaterowania. Nierozwiązany pozostawał natomiast problem zasad działania w momencie kiedy już istnieje zagrożenie, ale jest jeszcze za wcześnie, aby wprowadzać regulacje stanu wojny i przywoływać Artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego. 

Dzięki tej ustawie wysyłamy dwa sygnały, do tych którzy nas otaczają. Wobec naszych sojuszników, że jesteśmy państwem suwerennym, którego władze są w stanie szybko i w ramach jasnej procedury podjąć decyzję o wprowadzeniu na teren kraju sił sojuszniczych jeżeli uznają to za stosowne, wraz z przyznaniem im uprawnień przysługujących Wojsku Polskiemu. Natomiast potencjalnemu przeciwnikowi przekazujemy, że nie będzie się opłacało eskalować dalej podjętych już agresywnych działań, ma to więc wymiar odstraszający. Sama możliwość szybkiego użycia wojsk sojuszniczych wraz z polską armią może zniechęcić do dalszej agresji.

poseł Artur Soboń

W rozmowie z Defence24.pl poseł Artur Soboń, z partii Prawo i Sprawiedliwość podkreśla, że już samo wprowadzenie nowych regulacji może przynieść efekt odstraszający potencjalnego agresora. Ustawa dotyczy zasad pobytu i przemieszczania się obcych wojsk na terytorium RP oraz tego, kto i kiedy wydaje zgodę na obecność zagranicznych żołnierzy. Chodzi tutaj o działania prewencyjne, odstraszające lub wymagające użycia sił wysokiej gotowości, czyli między innymi tzw. szpicy NATO. 

Możliwość szybkiego przyjęcia sił wzmocnienia NATO w czasie pokoju, jeszcze przed rozpoczęciem ewentualnego konfliktu, ma duże znaczenie ze względu na charakter potencjalnych zagrożeń. Chodzi tutaj choćby o stosowanie przez przeciwnika strategii antydostępowej, w założeniu utrudniającej wprowadzenie do działań sił wzmocnienia w trakcie konfliktu. Poseł Artur Soboń zwraca uwagę, że potencjalny przeciwnik może podejmować zaskakujące działania, co może wymagać podjęcia działań jeszcze przed rozpoczęciem otwartego konfliktu.

Dzisiaj nie do końca możemy określić, w jakiej dokładnie sytuacji taka ustawa mogłaby zostać użyta. Formalnie w czasie pokoju nie możemy się zwrócić do pomoc o sojuszników na podstawie artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, ale może wystąpić sytuacja, że nasze bezpieczeństwo będzie zagrożone na skutek „parawojny”. Znamy już działania nieoznakowanych żołnierzy, „zielonych ludzików”, ale w przypadku Polski taka agresja mogłaby przybrać zupełnie inny charakter, o którym jeszcze nie wiemy.

poseł Artur Soboń

Szczególnie istotny jest fakt, że w zgodzie na pobyt sił sojuszniczych będzie można przyznać jednostkom Paktu Północnoatlantyckiego takie same uprawnienia, jakie przysługują Siłom Zbrojnym RP. Oznacza to, że - po stosownej decyzji polskich władz będą one mogły przeciwdziałać agresywnym działaniom potencjalnego przeciwnika jeszcze przed wybuchem potencjalnego konfliktu. Ma to duże znaczenie w wypadku prowadzenia operacji "poniżej progu wojny" (np. z użyciem sił specjalnych), jak również wykonywania przez nieprzyjaciela szybkiego, zaskakującego i zmasowanego uderzenia, aby nie dać czasu wojskom NATO na reakcję już po rozpoczęciu konfliktu.

Czytaj więcej: Rosja „zamknie” siłom NATO dostęp do państw bałtyckich?

Obydwa wymienione rodzaje zagrożeń są uznawane za szczególnie istotne w świetle agresji Rosji na Krym. O konieczności modyfikacji krajowych przepisów mówili między innymi sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg i dowódca US Army w Europie generał Ben Hodges, wskazując na zagrożenie opóźnienia przerzutu sił natychmiastowego reagowania z uwagi na procedury, nawet jeżeli zdołałyby one osiągnąć wcześniej gotowość bojową. Dlatego przyjęcie ustawy należy ocenić zdecydowanie pozytywnie, tym bardziej że Polska jest jedynym państwem NATO, dysponującym połączeniem lądowym z krajami bałtyckimi i jest zobowiązana podejmować działania, umożliwiające szybkie udzielenie pomocy Litwie, Łotwie czy Estonii.

Czytaj też: Procedury wstrzymują przerzut szpicy. Bałtyckie zagrożenie dla NATO.

Za rządowym projektem nowelizacji ustawy głosowało 427 posłów wszystkich klubów parlamentarnych, ośmiu było przeciw (1 z PiS i 7 z Kukiz'15), a siedmiu wstrzymało się od głosu (2 z PO i 5 z Kukiz'15).

Przedstawiając projekt posłom MON podkreślało, że jego źródłem są doświadczenia z ostatnich kilku lat, w tym z konfliktu na Ukrainie. Resort wskazywał także, że po decyzji szczytu NATO w Newport w 2014 r. o zwiększeniu zdolności sojuszniczych Komitet Planowania Cywilnego NATO zwrócił uwagę, że polskie rozwiązania prawne nie są na tyle precyzyjne, by mogły zapewnić pobyt i użycie wojsk obcych w razie konfliktu.

Zgodnie z przyjętą nowelizacją zgodę na pobyt w Polsce wojsk obcych, głównie NATO i UE, w ramach wzmocnienia wojskowego polskich sił zbrojnych w operacjach wojskowych prowadzonych w Polsce w czasie pokoju, ma wyrażać prezydent na wniosek ministra obrony, po uzyskaniu zgody premiera. W zgodzie będzie określony cel pobytu i zakres uprawnień obcych wojsk, mają być też wskazane inne okoliczności mające znaczenie dla obronności Polski. 

Czytaj też: Polska otwiera przepisy dla "szpicy". Ustawa wzmocni kolektywną obronę.

Jak zapewniało MON, procedura jest stosunkowo prosta i pozwala na szybkie wyrażenie zgody na pobyt wojsk obcych. Powodem nieuwzględnienia w procedurze zgody parlamentu jest według pomysłodawców krótki czas reagowania szpicy, wynoszący od 48 do 72 godzin, w którym mogłoby się nie udać przeprowadzić debaty.

(JP)/PAP

PAP - mini

Reklama

Komentarze (22)

  1. Teodor

    NATO powinno wprowadzić limity uzbrojenia a nie % PKB !!!

    1. Kasia z wawy

      Dawać to ty możesz biedroniowi

  2. pilot latawca

    Jak znam Yankesów to na terenie Polski będzie skład ziemniaków,pilnowany przez pluton żołnierzy oto Nato w Polsce.

  3. Lakuś

    Rozumiem, że wojskom rosyjskim też można takie przyzwolenie wydać?

    1. lukas333

      Teoretycznie tak. W praktyce jest dla naszego aktualnego wielkiego brata jakim jest usa.

  4. Kozaznostra

    W czasie pokoju!!! A w czasie wojny???

  5. gorzki

    czy gdzieś można znaleźć informację na jak długą obecność obcych wojsk nowe prawo zezwala? Według mnie ten czas powinien być z góry ograniczony do np. 3 msc i za każdym razem przedłużany, ale nie częściej niż np. 3 razy, w sumie max.~2 lata, przy założeniu, że rząd i prezydent stale przebywają na terytorium kraju.

  6. Woje to woje

    Niezależnie od zależności politycznych pobyt obcych wojsk na terytorium Rzeczpospolitej ma taki sam wymiar odstraszający względem wojsk których tu nie ma (w więc nie widzą nawet specjalnie co ich ma odstraszać) jak efekt odstraszający względem własnej ludności. Woje to woje. Na nie swoim terenie zachowują się zawsze jak drapieżniki.

  7. Atom nad Polską

    A dlaczego to suweren, czyli Naród w referendum nie decyduje o tak ważnej kwestii jak pobyt obcych wojsk na terytorium RP?!!!!!!!!!!!!!!!i powiekszać , a nie redukowac armię !Prawda jest taka nasze polskie władze są beznadziejne, zamiast zwracać pieniądze przeznaczone na armie do budżetu, trzebabyło zwiększąc nakłady na wojsko i przemysł zbrojeniowy, wykorzystując słabość Rosji, ale było oczywiste dla każdego, tylko nie dla darmozjadów z rządu, że ta słabośc FR nie bedzie trawała wiecznie.A teraz jesteśmy bezbronni.Jesłi w USA wygra Trump, który głosi politykę izolacjonistyczną USA, to za moment staniemy sam na sam z Rosyjkim niedzwiedziem.Politycy i ich rodziny wyjada, utworza rzad na emiogracji, a to polskie spoleczenstwo poniesie konsekwencje ich polityki, a wlasciwie nierzadu i myslenia tylko o wlasnym pelnym korycie.Polska jest bezbronna-a szczególnie przezd taktycznym atakiem jadrowym.

    1. kapralek

      Bo referendum to wyrzucanie kasy w błoto, "suweren" i tak się nie wybierze w odpowiedniej liczbie do urny a 100 milionów pójdzie w błoto, w ostatnim referendum frekwencja wynosiła... 7%

  8. chudopachołek

    A ja kocham posła Artura Sobonia, bo on wprowadza zupełną nowomowę parlamentarną. Zawsze podziwiam dość powszechny dyletantyzm naszych parlamentarzystów, tak chętnie maskowany tzw. dyscypliną partyjną. Artur Soboń jest jednak odważny i otwarcie pokazuje cały swój potencjał. Niewielki wprawdzie, ale przynajmniej szczery. Podziwam też czujne kierownictwo D24, szkoda tylko, że stać was panowie na cytowanie tych "zbożnych myśli" posła Sobonia (prawie jak inżynier Mamoń), które być może zaowocują jakimś unikalnym pomysłem, a jednocześnie tak skrzętnie usuwacie wszelkie sensowne komentarze krytyczne. Rozumiem, że tak trzeba, bo oto nowy trend w mediach zwycięża. Tyle tylko, że dużo wazeliny potrzeba...

    1. p

      Ależ konkretami zapachniało:). Taki zgrabny rzyg i ZERO szczegółów. A najlepsze, że pada zarzut o "potencjale":).

  9. Bazyl

    W końcu poczujemy wolność:).

  10. ślązok

    Wojny przechodziły przez nasz teren i będą przechodzić . To co my robimy ,od nas powinno zależeć ? A że tak nie jest , to chodżby fakt zaproszenie nowego okupanta .

  11. rcicho

    Tyle lat walczyliśmy o to aby nie było u nas obcych wojsk a teraz sami ich tu sprowadzamy. Głupota do kwadratu. Jak już bronić NATO to glównie państwa które w jakims tam stopniu są zagrożone czyli Estonia, Łotwa i Litwa. My jesteśmy bezpieczni. Poza tym Polska jest dostatecznie silna aby mieć na tyle sprawne i mocne siły zbrojne aby zniechęciły agresora do ataku.

  12. swd

    Artur Soboń to chyba nie jest wielki ekspert z zakresu obronności by go cytować skoro obiecywał mieszkańcom Świdnika uwalenie Caracala na rzecz AW149.

  13. zLoad

    Czy nie bylibysmy dumni z polskiego czolgu, ktory by stanal w jednej lini rywazlizujac z tym co widzimy na zdjeciach?

  14. zLoad

    Cudo na kolkach. Widzial ktos cos piekniejszego ? I patrzcie na samolot w srodku. Jaka ma budowe.

  15. msud

    Wymiar odstraszania miałoby prowadzenie ćwiczeń sojuszniczych z użycia środków walki elektronicznej do utrzymania dominacji we własnej przestrzeni powietrznej i przełamywania opl potencjalnego wroga. Brygada pancerna na pewno wzmoże rozdrażnienie Rosjan ale nie przybliży Wschodniej Europy do utrzymania pokoju.

    1. Polanski

      To masz wątpliwości, że NATO ma dominację w powietrzu? Ze wszystkim się zgodzę, ale nie z tym, że Rosjanie mają przewagę w powietrzu. Na tej przewadze opiera się cały sojusz. I dlatego wojny nie będzie. I dlatego A-10 maja rację bytu na europejskim teatrze działań

  16. kibic

    A może jest tak, że kraje bałtyckie wiszą nad Moskwą, jak Kaliningrad nad Polską. Z pewnością nie są kulą u nogi NATO.

    1. Polanski

      Są. Podobnie jak Królewiec dla Rosjan.

  17. wojtek

    Ciekawy tytuł. Czyli że tylko w czasie pokoju? A w czasie wojny już nie wesprze? Szkoda :(

  18. Jaja na bekocnie

    Ale mam nadzieje, że przemalują ten sprzęt z barw pustynnych na bardziej twarzowy zielony kolor. No chyba, że zamierzają działać i bronić terytorium Polski jedynie na obszarze naszej Pustyni Błędowskiej.

  19. tadek

    Estonia ze swoją ludnością pół na pół rosyjską jest wprost idealnym terenem aby rozmieścić tam taktyczne rakiety z głowicami jądrowymi w których zasięgu pozostaje cały PIOTROGRAD..W wypadku próby prewencyjnego ataku ROSJAN na ESTONIĘ będą ginąć ich ziomkowie...zdecydują się na to ?...

  20. Marcin32oxford

    Moze I masz racje,Ze Kraje baltyckie to Kula u nogi ,ale zwróć uwagę ze z punktu widzenia polski dobrze mieć taka strefę buforowa.Aczkolwiek z racji z wysokiej liczby rosyjskiej społeczności moze sie to okazać przysłowiowa beczka prochu

  21. Tom

    Państwa Bałtyckie to jest jeden wielki problem i kula u nogi dla NATO. Są to kraje pozbawione potencjału które trzeba bronić. A co wnoszą ? Tylko kłopoty.

    1. Ja

      To samo kraje zachodnie mogą powiedzieć o nas.

    2. 3m

      Dodatkowo z olbrzymią rosyjską mnieszością (większością?) np w Estonii...

    3. RR

      Tak? jeśli tak podchodzisz do tematu, to czym jesteśmy dla Zachodu? Też kulą u nogi, którą trzeba bronić? Podważasz najważniejszą ideę powstania NATO.

  22. Markcukerberg

    Hehehe. Ruscy do 90. Niemcy do 45. Amerykanie do odwolania. W tym przypadku pan minister od ostatnio zaniku zasilania nie krzyczy o pozbawianiu Polski suwerennosci? Co za hip-hop kryzja...

Reklama