Reklama

Geopolityka

Narasta fala zamachów w Iraku na tle antyrządowych protestów

Zniszczony budynek komisariatu w Kirkuku - fot. REUTERS/Ako Rasheed
Zniszczony budynek komisariatu w Kirkuku - fot. REUTERS/Ako Rasheed

3 lutego br. zamachowiec - samobójca zdetonował ciężarówkę wypełnioną materiałami wybuchowymi przed komisariatem policji w Kirkuku. To kolejny atak terrorystyczny mający na celu podgrzewać napięcia etniczne w Iraku.



Zamach w Kirkuku, w którym zginęło od 16 do 33 osób, w tym funkcjonariuszy, pracowników cywilnych i osób postronnych to kolejny tak duży zamach w ostatnich tygodniach (26 zabitych na pogrzebie w Tuz Khurmato, 25 ofiar w ataku na biuro partii politycznej w Kirkuku).

Sposób działania i cel ataku, może wskazywać na iracką al-Kaidę (Islamic State of Iraq), jako odpowiedzialnego za zamach. Al-Kaida dokonuje zamachów na mniejszości etniczne, Turkmenów, Kurdów i religijne - chrześcijanie, oraz dominujących szyitów aby podgrzewać niegasnące od obalenia Saddama Husejna konflikty i napięcia między nimi a sunnitami.

Terroryści próbują również wykorzystać narastające niezadowolenie społeczeństwa, głównie sunnitów, ale i np. szyickich sadrystów, którzy oskarżają premiera al-Malikiego, nie tylko o nieudolność o korupcję, ale i dyskryminację, a nawet prześladowanie sunnitów. Prześladowanie ma mieć nie tylko charakter prawnych regulacji - prawo antyterrorystyczne wymierzone w sunnitów, ale arbitralnych aresztowań i wszechobecnych tortur.

Wielotysięczne demonstracje od kilku tygodni odbywają się w zachodnich i północnych prowincjach Iraku, al-Anbar, Salah ad-Din, Niniwa, Dijala i Kiruk.

1 lutego br. al-Kaida wyraziła poparcie dla protestujących i zachęcała sunnitów do atakowania szyitów.

(MMT)
Reklama

Komentarze

    Reklama