Reklama

Od kilkunastu już lat trwają na świecie intensywne poszukiwania nowych rodzajów amunicji strzeleckiej o lepszych parametrach balistycznych, ale przede wszystkim o większej sile rażenia. Jest to związane między innymi z doświadczeniami wyniesionymi z prowadzenia długotrwałych działań (przede wszystkim w Iraku i Afganistanie).

W trakcie misji okazało się, że pojedynki z użyciem broni strzeleckiej prowadzone są często na odległościach powyżej 300 metrów. Jednocześnie miały one istotne znaczenie dla całości prowadzonych działań, czy ponoszonych strat.

Serwis Specjalny Defence24: MSPO 2017 - wiadomości i analizy z Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach

Nie mniej istotne jest zapobieganie wzmożonym atakom terrorystycznym oraz upowszechnienie wśród sił zbrojnych, w tym potencjalnego przeciwnika, osłon balistycznych i broni wsparcia. Wreszcie, dąży się do zapewnienia zdolności zwalczania przez pojedynczych żołnierzy również lekkich umocnień czy lekko opancerzonych pojazdów.

Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl

Wymaga się przy tym też redukcji masy nowej amunicji oraz zmniejszenia kosztów jej eksploatacji i szkodliwego oddziaływania na środowisko naturalne. Napotyka to na wiele problemów natury technicznej, technologicznej, i tych związanych z przyjętymi regulacjami i zobowiązaniami sojuszniczymi czy polityczno-gospodarczymi.

Dlatego proponowane są nowe naboje kalibrów 6.5x38 mm, 6.8 mm, 7.62x35 mm czy chociażby .300 AAC Blackout lub nawet dostosowany do nowych wymagań .260 Remington. Nie zawsze jednak łatwo daje się przystosować obecnie eksploatowany system broni strzeleckiej do tych nowych wzorów. Często zwiększa się również efektywność standardowych kalibrów amunicji tak by spełniała ona nowe wymagania. 

Taką drogą poszły zakłady Mesko, proponując dwa nowe rozwiązania amunicji kalibrów 5,56x45 mm AP6 i 7,62x51 mm AP2. Pierwsza przeznaczona jest do strzelania z broni automatycznej przystosowanej do użycia tej amunicji (w Polsce są to przede wszystkim 5.56 mm karabinek Beryl czy najnowszy MSBS/Grot). Służy do zwalczania lekkich umocnień polowych czy przebijania osłon/płyt balistycznych.

Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl

Masa pocisku wynosi 3.95-4.24 gram, naboju 11.65-12.65 gram a długość odpowiednio 20.5-21 mm i 57.3 mm. Prędkość wylotowa pocisku to 930±12 m/s. Jest on zdolny do penetracji 7 mm płyty pancernej MIL-A-12560H o twardości 341-388HB przy kącie wnikania pocisku wynoszącym 0 stopni NATO z odległości 100 metrów. Zakres temperatur użytkowania wynosi od -54 do +52 stopni Celsjusza.   

Sam nabój składa się kolejno ze rdzenia wolframowego i umieszczonego za nim rdzenia ołowianego otulonych w płaszczu mosiężnym, łuski mosiężnej z umieszczonym w niej ładunkiem prochowym dwubazowym oraz spłonki nierdzewnej typu BERDAN lub BOXER. Naboje te pakowane są w pudełka jednostkowe tekturowe po 20 szt. te z kolei w opakowania transportowe w postaci kartonów zbiorczych po 50 szt. typu FEFCO 0471 (1000 szt. naboi) lub 54 szt. w pudełka metalowe M2A1 (1080 szt. naboi). 

Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl

Z kolei amunicja AP2 jest przeznaczona jest do strzelania z karabinów maszynowych/uniwersalnych takich jak eksploatowany w naszym kraju UKM-2000/2000P (różnych odmian) czy MG-3, może też być używana do strzelania z broni wyborowej, jak karabiny Bor czy Sako TRG-22. Nabój służy do zwalczania pojazdów opancerzonych, lekkich umocnień polowych oraz przebijania osłon/płyt balistycznych. Masa pocisku wynosi 8.9-9.3 gram, naboju 22.52-23.92 gram a długość odpowiednio 27.8-28.2 mm i 70.2-71 mm.

Czytaj więcej: Najnowsze informacje i analizy z Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach

Prędkość wylotowa pocisku to 870±10 m/s i jest on zdolny do penetracji 15 mm płyty pancernej MIL-A-12560H o twardości 341-388HB przy kącie wnikania pocisku wynoszącym 0 stopni NATO z odległości 100 metrów. Zakres temperatur użytkowania wynosi również od -54 do +52 stopni Celsjusza. Sam nabój składa się z łuski mosiężnej, spłonki zapalającej (wypełnionej inicjującym materiałem zapłonowym), ładunku prochowego i pocisku.

W skład tego ostatniego elementu wchodzi rdzeń przeciwpancerny, płaszcz mosiężny i koszulka aluminiowa. Naboje pakowane są w pudełka jednostkowe tekturowe po 20 szt. te z kolei w opakowania transportowe w postaci kartonów zbiorczych typu FEFCO 0471 (1000 szt. naboi w 50 pudełkach) lub w pudełka metalowe M2A1 (600 szt. naboi w 30 pudełkach).

Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl

Nowe naboje oprócz lepszych charakterystyk związanych z pokonywaniem różnych osłon balistycznych czy lekkich umocnień polowych, mają polepszone właściwości balistyczne w czasie lotu czy siłę rażenia. Oprócz wojsk operacyjnych są dedykowane formacjom Obrony Terytorialnej. W założeniu mają one za ich pomocą walczyć z przeciwnikiem używającym lekko opancerzonych pojazdów różnego przeznaczenia (małych łodzi szturmowych, samochodów 4x4 itp.) czy wszelkiego rodzaju płyt balistycznych stosowanych jako indywidualne lub zbiorcze osłony.

Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl

Zawarte Porozumienia Standaryzacyjne pomiędzy państwami członkowskimi wchodzącymi w skład Paktu Północnoatlantyckiego (NATO) zakładają, że państwa sojusznicze powinny utrzymywać określony asortyment sprzętu i uzbrojenia oraz ich zapasy. Dlatego również PGZ wraz z podmiotami wchodzącym w skład grupy, podtrzymuje zdolności w zakresie produkcji poszczególnych elementów uzbrojenia, badań i rozwoju oraz utrzymania wykwalifikowanej kadry oczy zachowania wymaganych certyfikatów.

Wprowadzanie na uzbrojenie polskich Sił Zbrojnych broni zgodnej ze standardami NATO jak Beryl, UKM-2000 czy przyszły MSBS powoduje jednocześnie konieczność zapewnienia bazy dla produkcji różnych typów amunicji przeznaczonych dla posiadanego uzbrojenia. Wdrażanie nowych pocisków pozwala bowiem na zwiększanie efektywności już istniejącego sprzętu, bez wprowadzania zmian w jego konstrukcji.

Artykuł przygotowany na podstawie materiałów spółki Mesko S.A.

Serwis Specjalny Defence24MSPO 2017 - wiadomości i analizy z Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach

Reklama
Reklama

Komentarze (11)

  1. Irek

    Dobra,dobra ,gdzie Mozna kupić tę amunicję ?primo a sekundo-kiedy męski zacznie dbać o polskich klientów ?szlag mnie trafia ,że muszę kupować zagraniczną amunicję bo w sklepach nie ma polskiej 308-ki.Poza własną elaboracjá.Tercio 7,62x51 przebija blachę 1 cm bez problemu .Ktoś się zaraz doczepi ,że to "blaszka" niezbrojona-nie interesi mnie to.Swoją drogą kiedyś było głośno o tym ,że naboje od - niepamiętam dokładnie 7,62x 51 czy 7,62x 54 r .Przebijały szyn4ę kolejową.

  2. Zona

    Ta amunicja jest bardzo niecelna i po uderzeniu w cel ulega całkowitej fragmentacji.

  3. hermanaryk

    Pojedynki strzeleckie, hmm... Czyżby zaszły jakieś zmiany w taktyce? Już nie bawimy się zespołowo? :)

  4. Hejka

    Zasugerowano, że tylko gadam i się nie udzielam konstrukcyjnie. Może powinienem opatentować, ale co tam. Bardzo proszę. Nowatorska koncepcja budowy broni (i pocisku) do niszczenie pojazdów opancerzonych opiera się na starym, sprawdzonym w walkach... Może jednak tym razem opatentuję bo to genialny pomysł.

  5. Skoczek224

    "Naboje pakowane są w pudełka jednostkowe tekturowe po 20 szt. te z kolei w opakowania transportowe w postaci kartonów zbiorczych typu FEFCO 0471" -śmiech na sali, jeśli to prawda! Dwadzieścia lat temu amunicja do FAMAS'a pakowana była w plastikowych łódkach po 10 naboi. Trzeci i szósty nabój był smugowy. Dwie takie łódki złożone razem były złożone w plastikowej foremce o wymiarach małej tabliczki czekolady. Kilka takich foremek połączonych jedna za drugą było hermetycznie zamkniętych plastikową taśmą o obwodzie zamkniętym, co tworzyło nowoczesny bandolier. Kilka takich bandolierów mieściło się w plastikowej "walizeczce od wiertarki" a te dopiero znajdowały się we właściwej skrzyni amunicyjnej...

    1. Tom

      Moja amunicja z Chin (lata pozne 60te) i z Rumuni (lata 70-te do poczatku 80tych) do mojego AK i Mosina tez sa tak pakowane, po 20 w kartonik (Rumunia) albo 20 w papier (Chiny). W puszce jest ich albo okolo 1000 albo 720, zalezy od naboju. Po dwie puszki na skrzynke. No moze powinno sie to trche zrobic nowoczesniej w roku 2017 ale amunicja z PL nie ma dobrej opini.

  6. Aro

    debilizm do potęgi, co nas interesują doświadczenia z Iraku i Afganistanu, Polska to nie Irak i nie Afganistan, tam pojedynki są/były prowadzone na określonych odległościach a u nas będzie inaczej, bardziej miarodajne powinny być wnioski z walk w Donbasie bo to jest bardziej zbliżone do naszych warunków i przy udziale przeciwnika z którym być może przyjdzie nam znów walczyć, Afganistan i Irak to niech zostawią w spokoju

    1. dziadek

      No i nie masz racji. W Donbasie wojna jest do wygrania, w Iraku i Afganistanie raczej nie. Motywacja i broń strzelecka jest bardzo ważna.

  7. historyk

    to jest przebijalnosc na poziomie broni przeciwpancernej lekkiej z 2 wojny swiatowej.zadna rewelacja.

    1. Troll i to wredny

      Chyba, a właściwie - raczej masz rację, tyle tylko, że do tej pory nasza armia była bezsilna w konfrontacji z nowoczesnymi osłonami balistycznymi z 300-550 m (mam na myśli amunicję strzelecką). Hełmy i wkłady tytanowe, wzmocnione nowoczesnymi aramidami naprawdę potrafią sporo wytrzymać (patrz osłony balistyczne Specnazu).

    2. rED

      Ta jasne. Tyle tylko że my tu mówimy o naboju pośrednim i na dodatek w małym kalibrze.

    3. JaA

      Nie sugeruj się podawaną w mm grubością przebijanego pancerza, to jest mocno mylące. Najważniejsza jest jakość przebijanego pancerza. Wiarygodny test porównawczy to taki, w którym strzela się do identycznej płyty pancernej w identycznych warunkach.

  8. Cynik

    Jak wymyślą amunicję przeciwpancerną do Beryla która jest w stanie podziurawić czołg T-72 to bierzemy... na chwile obecną to przeciwpancerna tylko z nazwy. Mesko ma bardzo dobry marketing

    1. MadMax

      Bo chyba nie bardzo wiesz o jakie pancerze chodzi...

  9. WP

    Standardowo powinno być, że dla WOT 5,56 dla wojska operacyjnego 7,62

    1. krzysztof

      nie, formacja nie ma znaczenia która, trzeba się kierować przewidywanymi w danym miejscu potrzebami zatem wszyscy mają mieć zaopatrzenie we wszystko co im potrzebne - i pamiętajmy że armia jest jedna - polska, a czy to WOT czy lotnictwo czy artyleria nie ma znaczenia - wszyscy oni są nasi

  10. Marek1

    Nooo ... jestem mile zdziwiony. Pisałem już parokrotnie o konieczności zwiększenia udziału w produkcji amunicji typu AP, ale bez większych nadziei na szybką reakcję Mesko w w/w kwestii. Mam nadzieję, że MON również się obudzi i zacznie masowo kupować amunicję AP.

  11. Toudi

    Nareszcie.