Siły zbrojne
MON: Akademia Sztuki Wojennej "szkołą elitarną dla wojskowych". W Sejmie o badaniach na rzecz obronności
Wojciech Fałkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, mówił podczas spotkania Sejmowej Komisji Obrony Narodowej o realizowanych programach badań naukowych na rzecz obronności państwa. Jak zaznaczył, resort obrony planuje w 2017 roku przeznaczyć na ten cel 312 mln złotych - z czego najwięcej środków, czyli 240 mln złotych, trafi do Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Jak poinformował wiceminister Fałkowski, który w resorcie odpowiada m.in. za szkolnictwo wojskowe, planowane wydatki na badania naukowe w obszarze obronności w 2017 roku to 240 mln złotych dla NCBiR, 31 mln złotych dla Europejskiej Agencji Obrony EDA oraz 41 mln złotych na badania własne ministerstwa. Jak podkreślił, pieniądze z których korzysta resort, przeznaczone są głównie na granty oraz konkursy przez niego organizowane.
Podsekretarz stanu MON mówił również o środkach alokowanych w poszczególnych obszarach technologicznych, zgodnych z Krajowym Programem Badań. Prawie 2 mld złotych zostaną tutaj rozdzielone na takie obszary, jak np. ochrona i przetrwanie na polu walki czy broń precyzyjna i uzbrojenie:
- 302 mln złotych - technologie sieciowe i informacyjne;
- 424 mln złotych - sensory i obserwacja;
- 760 mln złotych - ochrona i przetrwania na polu walki, w tym medycyna;
- 114 mln złotych - platformy bezzałogowe i autonomiczne;
- 204 mln złotych - broń precyzyjna i uzbrojenie;
- 172 mln złotych - nowoczesne materiały.
Wojciech Fałkowski mówił również o planach resortu obrony dla pięciu uczelni wojskowych. Ministerstwo Obrony Narodowej zakłada w nich pewne zmiany organizacyjne, u których podstaw leży m.in. problem ze zbyt małą liczbą oficerów i podchorążych, którzy kończą edukację na wspomnianych przez wiceministra Fałkowskiego uczelniach. Na Wojskowej Akademii Technicznej czy Akademii Marynarki Wojennej będzie rosnąć liczba studentów wojskowych, zmniejszy się natomiast studentów cywilnych. Jak zaznaczył, w późniejszym okresie z liczbą studentów wojskowych wiązać się będzie również wysokość dotacji.
Podsekretarz stanu w MON zwrócił również uwagę na błąd, jakim było rozwiązanie Wojskowej Akademii Medycznej, gdyż – jak mówił – ”wojsko potrzebuje oficerów, którzy są jednocześnie dobrymi lekarzami”, wybierającymi specjalizacje „ściśle związane z potrzebami wojska”. Stwierdził jednak, że odbudowanie jej nie będzie możliwe, m.in. ze względów finansowych. MON zamierza więc „podnieść poziom” Wydziału Wojskowo-Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Nie są jednak jeszcze znane szczegóły tego planu. Wojciech Fałkowski zdradził również plany resortu obrony, dotyczące Akademii Sztuki Wojennej w warszawskim Rembertowie.
Akademia Sztuki Wojennej powinna być szkołą elitarną dla wojskowych.
Jak dodał podsekretarz stanu MON, na ASzWoj studiować mają wojskowi, którzy później "ubiegać się będą o najwyższe stanowiska w armii". Resort zakłada również przyjmowanie studentów cywilnych.
Programy naukowe
MON za cele w obszarze badań naukowych stawia: uzyskanie innowacyjnych rozwiązań naukowych i technicznych w obszarze obronności wspierających zdolności Sił Zbrojnych RP; podniesienie poziomu naukowego uczelni i wojskowych instytutów badawczych nadzorowanych przez Ministra Obrony Narodowej; budowanie aktywnego zaplecza eksperckiego Ministra Obrony Narodowej.
Wszystkie te trzy cele zmierzają ku temu, żebyśmy mieli możliwość rozwijania nowych technologii i efektywnego wdrażania ich. Nie tylko dochodzenia do etapu ustaleń naukowych ale przez stworzenie prototypów i demonstratorów wcześniej aż do produkcji seryjnej. W tej ścieżce te ostatnie człony kuleją.
W celu podniesienia poziomu nauczania na uczelniach wojskowych zostały w 2016 roku stworzone cztery specjalne programy, które zdaniem wiceministra mają „wprowadzić nowego ducha do uczelni i instytutów naukowych ale z drugiej strony mają otworzyć na kontakty międzynarodowe”.
Pierwszy z nich „Katedra Ad Hoc” polega na zapraszaniu do współpracy, przez uczelnie wojskowe i instytuty medyczne oraz szpitale kliniczne, wybitnych naukowców zagranicznych. Celem tego projektu jest podnoszenie poziomu naukowego i dydaktycznego w tych ośrodkach. „W tym roku mamy w ramach tego projektu 32 zaproszenia” – mówił podsekretarz stanu w MON.
Drugi z projektów, Kościuszko, służy wsparciu powrotu do kraju polskich naukowców, którzy podjęli prace na zagranicznych uczelniach. „Chodzi nam o powrót polskich badaczy z renomowanych placówek zagranicznych. […] Oni podpisują kontrakt na co najmniej 3 lata pobytu w Polsce […] Mieliśmy 11 wniosków, przyznano 6 grantów na prawie 8,5 mln zł” - zdradzał podczas posiedzenia komisji obrony narodowej Fałkowski.
Program Nobliści, przygotowany jako trzeci z projektów naukowych MON, polega na organizowaniu wykładów prowadzonych przez noblistów i najwybitniejszych naukowców w uczelniach i instytutach wojskowych.
Ostatnim przygotowany przez MON program to „Młodzi naukowcy”, którego zadaniem jest na motywowaniu młodych naukowców, do 35 lat, do tworzenia zespołów badawczych i prowadzenia badań w obszarze obronności i bezpieczeństwa państwa. W pierwszym konkursie NCBR wpłynęło 41 wniosków, przyznano 9 grantów na kwotę 27 mln zł.
artur
tylko elitarnych wykładowców brak
mnsg
Akademia Sztuki Wojennej nigdy elitarną uczelnią nie będzie, bo jako kraj nie mamy tak bogatej struktury wojskowej aby można się było na niej uczyć. Nie mamy wojsk kosmicznych, strategicznej broni jądrowej, lotnictwa dalekiego zasięgu, okrętów oceanicznych, strategicznych wojsk rakietowych ,więc co my możemy takim studentom pokazać, start rakiety balistycznej z okrętu podwodnego w zanurzeniu, pierwsze zmasowane uderzenie rakietowo jądrowe, przetwarzanie informacji w systemach radiolokacyjnego i optycznego rozpoznania satelitarnego, więc co to będzie za elita. Wojskowa uczelnia z Rembertowa już dawno przestała mieć klasę, a w latach dziewięćdziesiątych ub. wieku jako AON nawet nie miała statutu uczelni wyższej a uzyskiwany tytuł oficera dyplomowanego nie miał żadnego odniesienia do tytułów naukowych czy zawodowych. To było takie coś w rodzaju wyższych kursów dla oficerów pionu dowódczego, gdzie naukę zastępowała zwykła tresura. Elitarne uczelnie mogą mieć potęgi militarne, które maja odpowiedni potencjał wojskowy. Jest zasada że część oficerów trzeba wysyłać na uczelnie zagraniczne w w tym i na takie których uważamy za potencjalnych wrogów.
roland
kto będzie wykładowcami jak fachowców wyrzucono
Oleś
O ty czy szkoła jest elitarna czy nie nie decyduje opinia ministra, rektora czy wykładowcy lecz jej dorobek i usytuowanie wśród rówieśniczych uczelni. W tym miejscu ostatnią elitarną uszelnią była Akademia Sztabu Generalnego. Potem to już tylko nicość.
As
Na elitarność placówki trzeba pracować dziesiątki lat. Nie wystarcza nazywać ją Narodową i zmieniać kadrę co wybogy.
pit
Od czegoś trzeba zacząć i to chyba wszędzie.
Nauczyciel
Panie profesorze pan dobrze wie, że elity tworzą elity a gdzie Pan ma tych twórców? Może w starej generacji WAT-u ukształtowanej jeszcze w okresie gierkowskim przez jednego z wybitnych naukowców wojskowych legendę WAT prof. Sylwestra KALISKIEGO. On stworzył taką elitę naukowców w mundurach pomimo silnych nacisków ze strony szefa MON gen Jaruzelskiego aby akademię uwojskowić i upolitycznić. Czy teraz mamy w uczelniach wojskowych takich liderów którzy mogą kontynuować jego dzieło? Wybitnych tworzą wybitni, miernota tworzy miernotę to było hasło obowiązujące w tamtych czasach w WAT. Czy są szanse powrotu do takiej jakości technicznych i zarządczych kadr wojskowych? Szansę uzdrowienia cywilnego szkolnictwa zawodowego już widać w proponowanej reformie MEN ale pytanie jest podobne jak w uczelniach wojskowych, skąd zapewnić nauczycieli przedmiotów ścisłych i zawodu o tak wysokich kwalifikacjach aby program się powiódł? Tak było i tak jest, że dobre kadry to połowa sukcesu, ale bez dobrych kadr żadnego sukcesu nie będzie !
*.*
W Polsce to jest ulubiony sport, odbijanie się od ściany do ściany. Ani żaden mecz , ani skoki nie są tak emocjonujące jak podjazdowe wojny działaczy. Dotyczy to sportu, dotyczy i polityki. Te wszystkie elitarne uczelnie za kilka lat zostaną przeorane do skały macierzystej. A nie od dziś wiadomo że, jak chcesz mieć bałagan to zrób reorganizację. Ludzie się wtedy pokłócą i będzie śmiesznie.
Edmund_1345
Na tworzenie "elitarnej edukacji" trzeba naprawdę dużych pieniędzy. A środki, o których mowa to jakieś nędzne ochłapy, w porównaniu z finansowanie szkół wyższych na Zachodzie. Natomiast z częścią tez można się zgodzić. Na pewno likwidacja Wojskowej Akademii Medycznej była totalną porażką, ale o tym było wiadomo, kiedy minister Szmajdziński podpisywał się pod tą decyzją. Potwierdziły to szybko misje w Iraku i Afganistanie.