Reklama
  • W centrum uwagi
  • Wywiady

Modernizacja śmigłowców to szybkie wzmocnienie obrony przeciwpancernej [WYWIAD]

Dzięki modernizacji śmigłowców W-3 i Mi-24 Wojsko Polskie może otrzymać co najmniej 30-40 śmigłowców uzbrojonych w kierowaną broń przeciwpancerną. To niezbędny element systemu obrony - mówi w rozmowie z Defence24.pl gen. bryg. (rez.) pil. Dariusz Wroński, były Szef Wojsk Aeromobilnych.

Fot. st. chor. szt. Piotr Lis
Fot. st. chor. szt. Piotr Lis

Jakub Palowski: Ministerstwo Obrony Narodowej zaplanowało modernizację śmigłowców W-3 do wersji wsparcia pola walki. Obecnie trwa dialog techniczny w tej sprawie. Ilu śmigłowców może dotyczyć taka modernizacja i jakie są jej najważniejsze elementy?

Gen. bryg. (rez.) pil. Dariusz Wroński, były Szef Wojsk Aeromobilnych i dowódca 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych oraz 25 Brygady Kawalerii Powietrznej: Zacznijmy od określenia, jakim potencjałem dysponujemy na dziś. W Siłach Zbrojnych jest prawie 60 maszyn W-3 w różnych wersjach (wyłączając oczywiście Anakondy). Sądzę, że do modernizacji do wersji wsparcia pola walki może zostać wyselekcjonowanych ponad 20 Sokołów.

Musimy pamiętać, że część śmigłowców jest przeznaczona do zadań specjalistycznych, jak na przykład maszyny rozpoznania elektronicznego Procjon. Inne wiropłaty służą do minowania narzutowego, za pomocą systemu Platan, lub – w odpowiedniej konfiguracji – do transportu bardzo ważnych osób (VIP). Do modernizacji w pierwszej kolejności mogą więc zostać przeznaczone maszyny już dziś pełniące rolę wsparcia pola walki, w wersji W-3WA, i dysponujące odpowiednim zapasem resursu. Łącznie jest ich ponad 20.

W-3PL Głuszec prezentowany na Air Fair 2017 - fot. J. Sabak
W-3PL Głuszec prezentowany na Air Fair 2017. Fot. J. Sabak

Na czym powinna polegać modernizacja tych maszyn? Z informacji przekazywanych przez MON wynika, że może ona zostać oparta na rozwiązaniach projektu W-3PL Głuszec. 

Głuszec to wiropłat o bardzo wysokich możliwościach, a zasadnicze elementy modernizacji zostały opracowane w kraju, przez Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych, i są polską własnością. To przede wszystkim cyfrowy Zintegrowany System Awioniczny oraz Zintegrowany System Łączności. Dzięki temu Głuszec otrzymał awionikę „glass cockpit” i został dostosowany do wykonywania nawet tak wymagających misji jak bojowe poszukiwanie i ratownictwo – Combat SAR.

Maszyny tego typu wielokrotnie brały udział w ćwiczeniach międzynarodowych, i uzyskały wysokie oceny żołnierzy. Systemy awioniki i łączności pozwalają na przykład na przekazanie do spieszonych żołnierzy desantu informacji z sensorów śmigłowca w czasie rzeczywistym, co znacząco ułatwia wykonywanie misji.

W dzisiejszej konfiguracji Głuszec nie ma jednak kierowanego uzbrojenia powietrze-ziemia.

Biorąc pod uwagę dynamikę zagrożeń, istniejące wyposażenie Głuszca powinno być uzupełnione o przeciwpancerne pociski kierowane. Dziś Wojsko Polskie w ogóle nie posiada śmigłowców przenoszących ppk, mamy więc pewną lukę, jeśli chodzi o możliwości obrony przeciwpancernej. Potencjał w tym zakresie może zostać bardzo szybko wzmocniony właśnie dzięki modernizacji Sokołów, a także maszyn Mi-24. Modernizacja śmigłowców to konieczność i krok na drodze do wprowadzenia nowych maszyn.

Przypomnę, że głowica optoelektroniczna Głuszca może być używana do kierowania ogniem rakiet rodziny Spike, a system awioniki jest w krajowych rękach, przez co bez przeszkód można dokonać odpowiedniej integracji. Zwracam uwagę na fakt, że do dialogu technicznego przystąpiło konsorcjum kierowane przez PZL-Świdnik, producenta śmigłowców, a także ITWL oraz PGZ i Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 1. To wskazuje, że zakłada się szeroką współpracę w ramach krajowego przemysłu. 

Czy oprócz systemów wprowadzonych do Głuszca oraz broni przeciwpancernej są jeszcze inne obszary możliwej modernizacji Sokoła?

Zakłady w Świdniku już jakiś czas temu opracowały nowe łopaty dla śmigłowców tego typu. Ich zastosowanie pozwala na zwiększenie udźwigu o co najmniej 200 kg. Podkreślam, że nawet dzisiejsze parametry tego śmigłowca są dobre, jest on konstrukcyjnie przygotowany do pełnienia misji na polu walki, wbrew opiniom niektórych komentatorów.

Dwa najważniejsze elementy modernizacji to cyfrowy system łączności i awioniki, który już wprowadzono w Głuszcu, oraz uzbrojenie przeciwpancerne. Podkreślam, że dzięki wdrożeniu „glass cockpitu” załogom Sokołów przyszłości będzie dużo łatwiej przejść na nowe śmigłowce pochodzenia zachodniego, niezależnie czy będą to maszyny wsparcia pola walki, czy też wiropłaty typowo bojowe, pozyskiwane w programie Kruk. Śmigłowce W-3WA mają dziś relatywnie prostą awionikę, odbiegającą od standardów NATO. Modernizacja może jednak pozwolić Sokołom uzyskać standard bardzo zbliżony do zachodniego, za cenę około 15-20 proc. środków potrzebnych na zakup nowego śmigłowca.

Polskie Mi-24 nie dysponują już kierowanymi pociskami przeciwpancernymi. Fot. por. nawig. Ryszard Sikora
Polskie Mi-24 nie dysponują już kierowanymi pociskami przeciwpancernymi. Fot. por. nawig. Ryszard Sikora

MON planuje też ulepszenie śmigłowców Mi-24, przede wszystkim poprzez przywrócenie zdolności użycia przeciwpancernych pocisków kierowanych. Jaki może być dokładny zakres takiej modernizacji?

Moim zdaniem do prac należałoby skierować w pierwszej kolejności około dwunastu śmigłowców w wersji Mi-24W, dysponujących nowszymi silnikami. W ich wypadku wystarczy zdemontować obecny, od dawna nie używany system pocisków przeciwpancernych – wraz z odpowiednim układem kierowania – i wstawić w jego miejsce nowy. To pozwoli nie tylko odtworzyć bardzo potrzebne zdolności bojowe, ale i odzyskać około 100 kg masy (nowoczesny system jest z zasady lżejszy). 

Taka modernizacja może zostać przeprowadzona w krótkim czasie i niewielkim kosztem. Co więcej, nawet gdyby ulepszone maszyny miałyby zostać wycofane po wprowadzeniu nowych platform, na przykład za 10 lat, będą nadal charakteryzować się dużym poziomem zdolności i prawdopodobnie znajdą nabywców.

Dodam, że niektóre śmigłowce Mi-24D mają silniki trzeciej serii, i w dalszej kolejności także one mogą zostać zmodernizowane. Gdyby była taka wola ze strony decydentów, prace można przeprowadzić także na starszych maszynach, ale w ich wypadku pożądana byłaby wymiana silników.

Decyzje o modernizacji W-3 i Mi-24 zostały podjęte relatywnie niedawno. Pana zdaniem to słuszne rozwiązanie, nawet w tym momencie?

Dzięki modernizacji maszyn obu typów Wojsko Polskie może otrzymać co najmniej 30-40 śmigłowców uzbrojonych w kierowaną broń przeciwpancerną. To niezbędny element systemu obrony. Fakt, że dziś nie ma w ogóle takiej zdolności świadczy o dużych zaniedbaniach, i ich skutki powinny zostać jak najszybciej odwrócone. 

Podkreślam, że nie należy przeciwstawiać modernizacji i planów wprowadzenia nowych platform. Te dwa elementy powinny być realizowane równolegle, tak jak ma to miejsce w wiodących krajach NATO. Modernizacja to nie tylko lepszy sprzęt, ale też możliwość podtrzymania nawyków pilotów, często doświadczonych po misjach w Iraku i Afganistanie. To ogromny potencjał, którego nie wolno zmarnować.

A co z innymi platformami śmigłowcowymi? Lekkie maszyny Mi-2 starzeją się coraz bardziej, podobnie wiropłaty transportowe. 

Nie ulega wątpliwości, że Polska powinna dążyć do wprowadzenia kilku typów nowoczesnych śmigłowców: nie tylko uderzeniowych, ale też wielozadaniowych i ciężkich transportowych. Te ostatnie, w liczbie 15-20, powinny przejąć zadania przewozu większych grup żołnierzy i sprzętu, które są dziś wykonywane przez maszyny Mi-8 i Mi-17. 

Mi-8 i Mi-17, w liczbie łącznie około 50 sztuk, mają jednak jeszcze znaczny potencjał i nie wolno o nim zapominać, jeśli będziemy przygotowywać zakup ciężkich wiropłatów transportowych w dalszej kolejności. Z kolei śmigłowce Mi-2 raczej nie powinny być używane do misji na polu walki, i w tym zakresie powinny zostać zastąpione przez nowe platformy. To jednak nadal dobre, dwusilnikowe maszyny do podtrzymywania nawyków i wstępnego szkolenia. Co za tym idzie, nie powinniśmy z nich pochopnie rezygnować, przynajmniej przez pewien czas.

Dziękuję za rozmowę.


Gen. bryg. (rez.) pil. Dariusz Wroński był Szefem Wojsk Aeromobilnych, dowódcą 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych oraz 25 Brygady Kawalerii Powietrznej.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama