Reklama

Siły zbrojne

Merliny dla Marynarki Wojennej to dopiero początek [KOMENTARZ]

Fot. J.Sabak
Fot. J.Sabak

Zawarcie umowy offsetowej dotyczącej zakupu śmigłowców morskich AW101 Merlin w wersji ZOP z opcją realizacji misji realizacji misji ratowniczych Combat SAR to dobry sygnał. Należy mieć nadzieję, że pozyskanie pierwszych 4 maszyn bazowania lądowego to początek, a nie koniec modernizacji lotnictwa morskiego. Potrzeby są znacznie większe i nie zaspokoi ich wydłużenie resursów zabytkowych już Mi-14.

Ogłoszenie 8 kwietnia 2019 zawarcia umowy offsetowej powiązanej z zakupem śmigłowców bazowania lądowego do zwalczania okrętów podwodnych z opcją prowadzenia akcji poszukiwawczo-ratowniczych daje pewne nadzieje lotnictwu Marynarki Wojennej. Nadzieje, że rozwiązany zostanie pełzający kryzys braku nowoczesnych maszyn. Obecnie trwa proces wydłużania resursów trzydziestoletnich Mi-14, które służą zarówno w roli maszyn ratowniczych jak też zwalczających okręty podwodne. Dzięki temu 2 śmigłowce SAR Mi-14PŁ/R jak też 8 maszyn Mi-14PŁ w wariancie ZOP będzie mogło służyć dodatkowe 4 lata. W tym czasie trzeba nie tylko dostarczyć nowe śmigłowce morskie, ale również przeszkolić personel aby mogły one osiągnąć gotowość operacyjną.

Decyzja, czyli początek drogi

Zawarcie umowy offsetowej, choć nieco zaskakujące, oznacza po pierwsze pozytywne zakończenie testów, po drugie, zbliżające się zawarcie kontraktu. Jednak zakup 4 śmigłowców morskich bardzo niewielkim stopniu rozwiązuje problemy Marynarski Wojennej. Nie tyle nawet rozwiązuje, co sygnalizuje szansę na ich rozwiązanie. Minimalne potrzeby dla potrzeb zapewnienia bezpieczeństwa na Bałtyku, zarówno w zakresie zwalczania okrętów podwodnych jak i ratownictwa morskiego, to co najmniej dwa razy tyle maszyn gotowych do działania. Należy więc traktować zaplanowaną na kwiecień 2019 umowę jako początek wieloletniego procesu wyprowadzania lotnictwa śmigłowcowego MW z pewnego rodzaju zapaści.

Obecnie pilna jest potrzeba pozyskania dużych maszyn, szczególnie do zadań ratowniczych, co doskonale pokazała niedawna awaria promu na wodach terytorialnych Norwegii. Potrzeba ewakuacji dziesiątek osób z pokładu dużej jednostki pasażerskiej w czasie trudnej pogody, nawet w przypadku użycia dość dużych maszyn H225 Super Puma (cywilny odpowiednik słynnego H225M Caracal), stanowiła nie lada wyzwanie. Gdyby coś takiego obecnie zdarzyło się w polskim obszarze odpowiedzialności, sytuacja wyglądałaby o wiele bardziej dramatycznie.

Zakup dużych śmigłowców bazujących na lądzie nie rozwiązuje wszystkich problemów w zakresie wiropłatów morskich. Równie palącym problemem są śmigłowce pokładowe. Obecnie eksploatowane Kaman SH-2G Super Seasprite służą w Polsce od 2003 roku wraz z fregatami typu Oliver Hazard Perry ORP Gen. K. Pułaski oraz ORP Gen. T. Kościuszko. Pomimo wyczerpania zaledwie około 50% nalotu będą musiały być wycofane ze względu na brak wsparcia eksploatacji ze strony producenta. W tej sytuacji, jak przyznał w maju 2018 roku wiceminister MON Wojciech Skurkiewicz, pozyskanie nowych śmigłowców pokładowych do zwalczania okrętów podwodnych jest zadaniem bardzo pilnym. Nawet jeśli pozostałe SH-2G będą służyć do całkowitego wyczerpania zapasów części, oznacza to zakup śmigłowców pokładowych dla wprowadzanych jednostek.

De facto, decyzja o utrzymaniu w znacznej mierze pozornej zdolności operacyjnej obecnie stosowanych maszyn oznacza poważne upośledzenie możliwości działania okrętów OHP. Obecnie śmigłowiec stanowi kluczowy element wyposażenia jednostek morskich, zarówno w zakresie rozpoznania jak i zwalczania wszelkiego rodzaju zagrożeń. Dotyczy to również jednostek takich jak ORP Ślązak czy planowane okręty Miecznik oraz Czapla. Dlatego uzasadnione byłoby nie tylko pozyskanie śmigłowców i szkolenie załóg dla okrętów wprowadzanych i planowanych do służby, ale przede wszystkim zakup maszyn dla posiadanych już okrętów i ujednolicenie floty wiropłatów pokładowych.

image
Fot. j.Sabak 

Sukces Leonardo Helicopters

Nadchodzące zawarcie umowy dotyczącej zakupu przez Polskę pierwszych śmigłowców AW101 Merlin, należy postrzegać jako duży sukces koncernu Leonardo. Światomie pisze o „pierwszych śmigłowcach Merlin”, gdyż jak już wielokrotnie sygnalizowano, potrzeby Marynarki Wojennej są co najmniej dwukrotnie większe w zakresie maszyn ciężkich. W perspektywie można się również spodziewać wprowadzenia do służby AW101 w wersji dla Wojsk Specjalnych, które zastąpią użytkowane obecnie Mi-17. HH-101A Caesar, prezentowany już w Polsce, m. in. podczas MSPO 2017, jest maszyną znacznie lepiej dostosowana do współczesnego pola walki niż Mi-17, a pod względem możliwości operacyjnych uzupełniałby pozyskiwane obecnie maszyny Black Hawk. Jest to oczywiście perspektywa dłuższa.

W znacznie krótszym czasie można spodziewać się zakupu maszyn pokładowych, o czym wcześniej już wspominałem. W tym zakresie Leonardo Helicopters zyskuje istotną przewagę nad konkurentami. Nie tylko posiada w ofercie popularny nie tylko w Europie i dość dobrze dostosowany do naszych potrzeb śmigłowiec AW159 Wildcat. Uruchomienie w WZL-1 licencjonowanego Centrum Wsparcia Eksploatacji Śmigłowców w ramach umowy offsetowej z koncernem Leonardo i eksploatacji AW101 w Marynarce Wojennej RP z pewnością nie pozostaną bez wpływu na dalsze procesy pozyskiwania wiropłatów, przynajmniej w tym rodzaju sił zbrojnych. Ujednolicenie w zakresie dostawcy i producenta ma uzasadnienie zarówno ekonomiczne i logistyczne jak i operacyjne. Należy mieć nadzieje, że są to kwestie brane pod uwagę przez decydentów, zważywszy na to, że maszyny pokładowe dla OHP, Miecznika czy ORP Ślązak powinny być pieśnią niedalekiej przyszłości.

Równocześnie offset związany z kontrakt AW101 który trafi do WZL-1, stanowić będzie dla tej firmy istotny impuls pod względem nowych kompetencji i zachodnich technologii. Dobre wykorzystanie tych możliwości będzie dawać zakładom nowe drogi rozwoju, poza kompetencjami związanymi ze sprzętem poradzieckim. W perspektywie może to oznaczać możliwość serwisowania i obsługi maszyn innych typów, zarówno w aplikacjach komercyjnych jak i wojskowych. 

Przełamanie w ostatnim czasie impasu dotyczącego zakupu śmigłowców, wywołanego decyzją o anulowaniu kontraktu na maszyny H225M Caracal, jest dobrym sygnałem. Należy jednak zaznaczyć, że liczba pozyskiwanych maszyn jest niewielka. Powinny one stanowić początek procesu wymiany floty śmigłowców w siłach zbrojnych, gdyż w innym przypadku nie będą to zakupy operacyjne, ale polityczno-defiladowe. Tymczasem flota śmigłowców, maszyn bardzo szeroko stosowanych we współczesnych konfliktach zbrojnych, nie dotrwa 4 lat do kolejnych wyborów. Potrzeby jest pilny i silny zastrzyk nowych technologii i unowocześnienie posiadanej floty w oparciu o analizę koszt-efekt a nie homeopatyczna modernizacja w zakresie wystarczającym do zorganizowania parady.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (52)

  1. kanonier

    Bardzo podoba mi się zdefiniowanie realizacji PMT WP w terminologii farmaceutycznej - trafnie!

    1. Przestępcy do więzień

      Jak się nie popełnia przestępstw to i nie ma problemu z kontaktem z rodziną. Proste

  2. gnago

    jest maszyną znacznie lepiej dostosowana do współczesnego pola walki niż Mi-17, Eee to oczywiste skoro Mi 17 wyprodukowano kilka dekad wcześniej ale co z Mi 171

    1. wd

      Tak samo. To ta sama maszyna, po modernizacji.

  3. Tor

    Tak to dopiero początek dalej trzeba będzie kupić kolejny model śmigłowców morskich zdolnych do bazowania na okrętach. Będziemy mieli wiele typów śmigłowców morskich i lądowych, każdego po cztery. Szczyt efektywności. Brawo MON, brawo panie Błaszczak!

  4. I tak umacniamy polską biedę i polskie zacofanie.

    + KrzysiekS: "Informuję Pana AW101 to maszyna zaliczana do ciężkich śmigłowców (z resztą jako jedyna produkowana w Europie) natomiast H225M Caracal zaliczamy jako maszynę średnią." - kogo ma pan na myśli pisząc "my"? Ja zastosowałem definicję z raportu dla Kongresu USA pt. "Military Helicopter Modernization: Background and Issues for Congress", autorstwa: Congressional Research Service, Division: Foreign Affairs, Defense & Trade, 24.06.2004. Na stronie 2 tego raportu zdefinowano helikoptery średnie jako należące do przedziału od 5,4 tony do 20,4 ton. __________ W tonach po przeliczeniu z użytych w orginale funtów i zaokrągleniu: "Nevertheless, for the purpose of this report, “light” will generally refer to those rotary-wing aircraft weighing less than 12,000 lbs.; “medium” (or “medium-lift”) are those weighing between 12,000 and 45,000 lbs.; and “heavy” (or “heavy-lift”) are those which weigh more." Helikoptery lekkie i ciężkie są odpowiednio poza tym przedziałem helikopterów średnich. H225M Caracal ma startową masę maksymalną 11 Ton, a AW101 15,6 tony, a zetm oba mieszczą się w przedziale helikopterów lekkich. Może pan sprawdzić np. w The Library of Congress. _______ Pańskie twierdzenie, że H225M nie będzie dalej rozwijany, jest bezpodstawne Caracala należy przestawić na technologie "fly by wire", a w między czasie w praktyce oceni się NH90, H160 oraz Osprey'ie i inne konstrukcje.

    1. KrzysiekS

      KrzysiekS->I tak umacniamy... Zgoda nie będę się kłócił o podział według polskiego Prawa Lotniczego wszystkie 3 mieszczą się w tej samej. Natomiast co do dalszego rozwoju H225M jako wojskowego będę dyskutował proszę o dane o planowanym zakupie nowych zmodernizowanych wersji tej maszyny przez armię Francji jako głównego użytkownika tych maszyn.

    2. KrzysiekS->I tak umacniamy Co do podziału zgoda. Natomiast co do rozwoju poproszę o jakieś dane np. zamówienie przez Francję nowej wersji dla wojska ilość i termin chyba że mówimy o wersjach cywilnych dla firm prywatnych

    3. KrzysiekS

      KrzysiekS->I tak umacniamy Co do podziału zasugerowałem się pewną wypowiedzią przepraszam według polskiego Prawa Lotniczego wszystkie te śmigłowce mieszczą się w jednej klasie. Natomiast jeżeli ma Pan informację na temat modernizacji i zamówień H225M Caracal dla armii Francuskiej jako głównego użytkownika (który wymienia starsze modele tej maszyny na NH90) to poproszę (zakres modernizacji oraz ilość nowych zamówionych śmigłowców).

  5. Boczek

    Mam nadzieję, że Kownacki się przejęzyczył, albo mówił o 8 maszynach, kiedy powiedział, że 400 mln PLN offset to 10% wartości kontraktu.

  6. KrzysiekS

    Powtórzę to po raz kolejny gdyby dyskusja odbywała się pomiędzy zakupem NH90 i AW101 uważał bym ją za sensowną (śmigłowce będą unowocześniane nowe konstrukcje). Niestety H225M Caracal jest maszyną która kończy powoli swój żywot i na pewno Airbus Helicopters nie będzie łożył pieniędzy na jej dalszy rozwój. Ale zawsze możemy kupić stare auta z Niemiec oni są szczęśliwi nie muszą złomować.

    1. H225m kończy żywot? Chyba coś Ci się pomyliło. Jasne, że nie będzie już następcy, ale to jest śmigło, które będzie zastępować h215m w armii francuskiej.

    2. KrzysiekS

      Ma być produkowane dla armii francuskiej w jakich ilościach? Czy wszędzie tam gdzie wejdzie NH90 zamiast H225M ten zastąpi starsze modele bo to jest różnica.

    3. Luk

      A gdzie wejdzie NH90? Bo na pewno nie w siły powietrzne jako maszyna CSAR (tutaj był zakup 12 śmigieł h225m) ani SAR (tutaj są pumy i coguary, które będą wymieniane na h225 i h225m)... A póki we Francji latają caracale to airbus będzie serwisować i modernizować te śmigła. Gadanie, że "caracale kończy swój żywot" to czyste bzdury.

  7. Rzyt

    To dopiero początek...eh ten początek trwa minimum 15lat

  8. zbibi

    gdyby pis rządził od 20 lat Polska armia wyglądala by tak - cztery F-16, cztery Leopardy, cztery Rosomaki....

    1. Łukasz

      Antonii Macierewicz był przeciwnikiem rosomaków i leopardów. Nie wiem ile byłoby F-16, ale gdyby Macieriewicz był osobą decyzyjną w czasach pozyskiwania leopardów i licencji na produkcję rosomaków to tych wozów w polskiej armii byśmy dzisiaj nie uświadczyli.

  9. I tak umacniamy polską biedę i polskie zacofanie.

    +pim: "zamiast 4 AW101 można by kupić 4 maszyny o klasę mniejszą czytaj Caracal." H225M Caracal i AW101 są w tej samej klasie. Różnice polegają można by powiedzieć - na tym, że konstruktorzy Caracala postanowili obniżyć piekielnie wysokie koszty lotów helikopterowych i przy zaledwie ok. 1 metra kwadratowego mniejszej pwierzchni oraz o 45 centymetrów mniejszej wysokości odjąć od AW101: szerokość (nieco mniejsza szerokość kabiny Caracala rekompensowana jest jej długością), rampę, trzeci silnik. Caracal ma prawie taką samą powierzchnię, ale jest węższy, dłuższy i niższy niż AW101, czyli jest nieco mniej wygodny i wg Wikipedii zabiera o 1-nego żołnierza mniej. Konstruktorzy Caracala wykorzystują zu fakt, że w helikopterze się i tak siedzi, lekka niewygoda trwa krótko, a helikopter i tak rzadko bywa zapełniony w 100%. Nad morzem odpada wygoda rampy. _________ Niech pan popatrzy na konsekwencje pod względem udźwigu, który gra największą rolę, bo liczy się bardziej zabierany ciężar, a mniej ładunki zabierające powierzchnię i przestrzeń. AW101 przez swój trzeci silnik musi udźwignąć go i jego paliwo. Producent AW101 podaje, że standardowo maksymalna waga startowa wynosi 15.600 kg, od czego odjąć trzeba 5.100 kg wagi pustego helikoptera, oraz 4.108 kg paliwa. Pozostawia to na ładowność kabiny zaledwie 992 kg. Ale trzeba przyznać, że AW101 ma przez to zasięg 1.400 km (nie wykorzystując trzeciego silnika), podczas gdy Caracal ma standardowo zasięg wg producenta 909 km. Zabierając mniej paliwa AW101 zwiększyłby swą ładowność kabiny na np. 1.100kg. To jednak przy używaniu tak jak Caracal tylko 2-óch silników. Wączenie trzeciego zmniejsza od razu ładowność i zasięg AW101, a ten trzeci silnik jest po to, by go używać. Ładowność kabiny to zatem nieco ponad 1.000 kg przy choćby przez część drogi włączanym trzecim silniku. Ile to jest w pełni wyposażonych żołnierzy (standardowo waga 130 kg)? 992kg podzielone przez 130 daje 7,6 żołnierza, powiedzmy 8 w pełni wyposażonych żołnierzy. Przy zniejszeniu zasięgu i ciężaru paliwa aż o 300 kg udźwig wzrasta z 992 kg do 1292 kg, które dzielimy przez 130 kg otrzymując wynik 10 w pełni wyposażonych żołnierzy. _________Porównajmy to ze standardowym Caracalem odejmując od maksymalnej masy startowej wg producenta 11.000 kg wagę pustego Caracala 5715 kg oraz 2.247 kg paliwa (zasięg 909 km), by otrzymać 3.038 kg ładowności kabiny. Brak trzeciego silnika zwiększa ładowność kabiny radykalnie, bo Caracal zabiera 23 w pełni wyposażonych żołnierzy (130 kg każdy). ___________ Caracal stawia zatem na standardowo mniejszy zasięg 909 km (może go łatwo zwiększać dodatkowymi zbiornikami i tankowaniem w powietrzu), nieco mniejszą wygodę, o ok. 1 metr kwadratowy mniejszą powierzchnię oraz olbrzymią ładowność kabiny ok. 3038 kg __________ Natomiast standardowy AW101 stawia na większą wygodę, na większy zasięg 1.400 km i nieco większe bezpieczeństwo i za cenę 3 razy mniejszej w porównaniu z Caracalem ładowności kabiny ok. 992 kg. __________ Można powiedzieć, że przecież z reguły nad lądem chodzi o przeloty krótsze, rzędu 400 km, co pozwala zabrać mniej paliwa, a więcej kilogramów. Można też nie włączać trzeciego silnika, ale paliwo dla niego trzeba wozić, bo inaczej nie miałby on wogóle sensu. Ale w akcjach ZOP nad morzem? Nad morzem trzeba założyć zawsze ok. 900 km lotu, bo walka ZOP, ale i poszukiwanie i podejmowanie na pokład halikoptera ofiar SAR także trwa dłużej, nawet gdy lot bywa krótszy. Tu nawet przyrost ładowności AW101 do 1.300 kg kosztem spadku zasięgu/czasu w powietrzu nie wyrównuje 3.000 kg Caracala, bo nie chodzi tylko o aparaturę, ale i o ilość traconych środków bojowych oraz o zwiększanie tego potencjału możliwością lądowania na okręcie w przypadku Caracala (11 ton max wagi startowej). Natomiast AW101 traci wagę udźwigu i czas operując ZOP z lądu (15,6 ton max wagi startowej). Dotyczy to także części lotów SAR, gdzie pokładowy Caracal mógłby wraz z okrętem przypadkiem być blisko wypadku, albo przewozić ofiary nie do brzegu, lecz na inny okręt. ____________ Chodzi o bezpieczeństwo z trzeciego silnika AW101, ale ten przyrost bezpieczeństwa jest duży w przypadku lotów nad burzliwym Morzem Północnym lub Atlantykiem, gdzie dodatkowa moc istotnie zwiększa bezpieczeństwo, albo w lotach rządowych, gdzie chodzi o większą wagę bezpieczeństwa państwa. Przyrost bezpieczeństwa jest mniejszy w przypadku lotów nad lądem lub nad mniej wymagającym Bałtykiem. Stąd nawet Portugalia i Dania, a także UK i Norwegia pokusiły się na koszt podatnika na trzeci silnik. _________ Warto jednak pamiętać, że prywatne firmy ratownictwea morskiego stosują z uwagi na niższe koszty i ich prywatne rozliczenie nawet nad Morzem Północnym słabszą cywilną wersję Caracala, czyli H225. Gdy niedawno prywatna firma ratownicza musiała szybko ewakułować tysiące pasażerów wycieczkowca, to postawiła właśnie na te cywilne Caracale, a nie na AW101 (przypuszczam, że dla reklamy dopuszczono także kilka lotów jednego S-92). Prywatne firmy ratownictwa morskiego uznają bowiem poziom bezpieczeństwa dwóch silników Caracala za z zapasem wystarczający, a jego najlepszego w świecie autopilota za czynnik skracający akcję i zmniejszający ryzyko uderzenia ofiarą o elementy statku. Autopilot Caracala zachowuje bowiem mimo zmiennego wiatru olbrzymią precyzję zawisu nad statkiem, co zmniejsza ryzyko podnoszenia ofiary ze statku na pokład helikoptera, lub skraca podjęcie ofiary z burzliwego morza.

    1. pytek

      skoro caracal jest taki świetny to dlaczego nikt na zachodzie nie eksploatuje go w armii? Bo to jest śmigłowiec dla cywilów a nie dla armii

    2. KrzysiekS

      KrzysiekS->I tak umacniamy.... "H225M Caracal i AW101 są w tej samej klasie". Informuję Pana AW101 to maszyna zaliczana do ciężkich śmigłowców (z resztą jako jedyna produkowana w Europie) natomiast H225M Caracal zaliczamy jako maszynę średnią.

    3. CdM

      To tylko pokazuje, że sztywne podziały według jednego kryterium bywają mylące. Czasami ten niby mniejszy ma lepsze pewne parametry (tu udźwig) choć "klasa" sugerowałyby odwrotnie.

  10. Tor

    Jaka radosna beztroska, będziemy mieć Merliny podwójnego zastosowania, ale źycie to zweryfikuje i za jakiś czas trzeba będzie rozdzielić śmigłowce SAR i ZOP jak wszędzie na świecie. Dodatkowo niezbędne będą śmigłowce pokładowe. Mnożenie typów kosztuje (szkolenie, wsparcie techniczne) a że względu na niewielkie ilości zakupionego sprzętu o korzyści dla przemysłu trzeba będzie zapomnieć. To jest dobra zmiana?

    1. dobra zmiana

      Przypomnę, że ta poprzednia ekipa brała udział w rozkradaniu majątku/podatków na sumę 250 miliardów pln. Jak uczyłeś się w szkole to sam policzysz, ile za to mogło być maszyn. A ile było??? Nic... zero... Tak, terez jest dobra zmiana.

  11. Dopingujący

    Decyzja pierwotna doskonała. Teraz centrum eksploatacji, serwisu i dystrybucji na Europę środkowo-wschodnią i gdzie tam jeszcze. Rozbudowa fabryk, wspólne spółki i handel z zyskiem obopólnym, także w projektowaniu nowych. AW101 plus Wildcat. Oczywiście ilości muszą być większe. Do tego S60 plus cos szturmowego. Dwie linie śmigłowców, włoska i amerykańska to przyszłość... Powodzenia, bo czas i agentura pracują. Mastery pokazały... Do tego Koreańczycy, inne branże... Kooperacje z głową maja sens.

  12. Radek

    Skoro offset to 400 milionów, to ile te 4 śmigła będą kosztować? 2 miliardy? 3 miliardy?

    1. jpt

      100 baniek za sztuke

    2. vvv

      nie bo offset to nie 100% kosztów. to tylko dodatek do kontraktu a calosc ma kosztowac do 2mld za 4 smigla :D

    3. Davien

      Panie jpt, 100 mln usd za sztuke to kosztował goły AW-101 ZOP dla Kanady.

  13. Polak

    Kupić od rosjan transportowe a bojowe z zachodu . raz że sami je naprawimy dwa polepszymy stosunki z sąsiadem a trzy to będzie najlepsza opcja dla nas

    1. Davien

      Panie "Polak" , a po kiego nam rosyjskie Mi-8/17 jak taki H-225M bije je na głowe we wszystkim.

    2. Grredo

      Cena czyni cuda. Mi-17 znamy, serwisujemy samodzielnie i możemy łatwo doposażyć. Do roli ciężarówki nie musimy kupować drogich i trudnych w eksploatacji maszyn.

    3. Davien

      Panie grredo, znamy tez jeszcze lepiej Mi-2 może je kupmy:) I akurat Mi-17 miały zostać nie mamy maszyn specjalistycznych .

  14. gazek

    Nie byłem zwolennikiem jednej platformy dla śmigłowca wielozadaniowego. Ewidentnie potrzebujemy mniejszych i większych maszyn. Ale ponieważ przetarg i deal na Caracale był sfinalizowany, więc bym to zrealizował. Był dobry offset i śmigłowce "do przyjęcia". Skoro kupujemy już Black Hawk i AW101, to rozumiem, że będą to własnie te dwie platformy, do których się ograniczymy i żadnej nowej platformy już wprowadzać nie będziemy. Nie potrzebujemy w ogóle śmigłowców typu ZOP. Nie wyobrażam sobie bowiem, żebyśmy w ewentualnym konflikcie z Rosją mieli czas i możliwości namierzania jej okrętów podwodnych na Bałtyku. Nasza MW powinna być ograniczona do minimum. Szybkie i małe łodzie patrolowe/szturmowe, łodzie do zaminowywania i rozminowywania wód terytorialnych oraz ewentualnie małe łodzie podwodne, głównie do desantu wojsk specjalnych. Plus 1 fregata do misji zamorskich. Jeśli chodzi o śmigłowce SAR and CSAR, to 2 sztuki Seehawk and 2 sztuki AW101 powinny wystarczyć (także do dyspozycji Formozy, jeśli potrzeba). No i ze 4 sztuki "dedykowane" dla Formozy.

    1. Boczek

      Dla wyjaśnienia. "Nie byłem zwolennikiem jednej platformy dla śmigłowca wielozadaniowego." Nie istnieje coś takiego jak "nie jedna" platforma. Nigdzie na świecie w i żadnym państwie. Stąd takie "jedne platformy" jak "kociaki", BH, NH90, KAI Surion... ###. Nie, na pewno będzie jeszcze jedna platforma w najlżejszej klasie - wystarczy spojrzeć jak robią to inni F, D... ### https://www.defence24.pl/hil-wspolny-smiglowiec-wielozadaniowy-po-francusku ### Czyli z grubsza: ### 1. ciężkie - AW101, CH-47... 2. średnie - H225M, BH, NH90... 3. lekkie - H145M, H165M, AW109... ### I w każdej z tych platform, też będzie podział na zadania i będzie inne wyposażenie. ...bo innej drogi nie ma. U nas dojdą prawdopodobnie jeszcze dodatkowo Lynx/Wildcat, bo zabrnęliśmy w ślepą uliczkę skoro nie chcieliśmy H225M i jednej platformy. ### "Nie potrzebujemy w ogóle śmigłowców typu ZOP" - jak najbardziej potrzebujemy, ale nie bazowania lądowego, bo coś takiego nie istnieje (u Bałtów może mieć to sens), a jest to jedynie załatwienie sprawy dla alibi. Czas ich wykorzystania jest NATYCHMIAST po wykryciu zagrożenia - np. minowania naszych podjeść do portów, czy podejrzenie obecności wrogiego OP w pobliżu naszego lub sojuszniczego związku. Bez przynajmniej 2 lekkich fregat i 3 wielozadaniowych "Mieczników" wszystko inne nie ma szans przeżycia - MAŁYCH JEDNOSTEK JUŻ NIGDY NIE BĘDZIE - w żadnej marynarce Europy, bo nie mają jakikolwiek szans przeżycia. Również bez owych większych jednostek (Z HELI NA POKŁADZIE!!!), nie będzie możliwe jakiekolwiek rozminowanie, bo Kormorany zostaną natychmiast storpedowane. Przynajmniej ja bym tak zrobił - i jest to najlepsza forma analizy, zapytać się samego siebie, jak ja bym zrobił wrogowi wbrew. Wszystko inne to rozważania na poziomie "jakoś to będzie".

  15. Pim

    AW101 to śmigłowiec na Atlantyk, wielkie obszary morskie, gdzie liczy się zasięg i bezpieczeństwo. Moja obawa jest taka, że przy potężnych kosztach eksploatacji tej maszyny ta stanie się szybko hangarowaną "pokazówką" i tyle. To co jest zaletą z punktu widzenia misji SAR, w przypadku dużej poważnej katastrofy. Długi czas patrolowania/poszukiwania i możliwość zabrania jednorazowo dużej liczby rozbitków. Ponieważ mamy dwie bazy SAR na wybrzeżu i doloty do krańcowych punktów naszej strefy są jednak długie. To taka maszyna ma uzasadnienie. Jednak można też powiedzieć, że zamiast 4 AW101 można by kupić 4 maszyny o klasę mniejszą czytaj Caracal. Autonomia z naszej strony jest akceptowalna, pojemność kadłuba trochę mniejsza, ale eksploatacja dwusilnikowej maszyny znacząco mniejsza. A mając więcej maszyn, można w sytuacji podbramkowej działać większą ilością śmigłowców. A w demontowanie wyposażenia ASW po prostu nie wierzę....

  16. chateaux

    Tak, śmigłowce ASW z zadaniami SAR.... Wszystkie cztery. Na 500 km linii brzegowej 4 maszyny. A kto im wskaże gdzie mają szukać tych wrogich okrętów podwodnych? Śmigłowce ZOP to nie to samo co samoloty ZOP. Nie mogą patrolować - ktoś im musi wskazać miejsce gdzie mają zrzucić swoją antenę sonaru. A czym? Pociskami NSM? Marynarki praktycznie nie ma. A śmigłowce ZOP same w sobie bez udziału okrętów nadają sie jedynie do wyrywkowego sprawdzania na chybił trafił małego akwenu, np. wejść do portów. Śmigłowiec ZOP nie może polecieć sobie gdzieś na środek Bałtyku i szukać okrętu podwodnego, bo to szukanie igły w stogu siana z tym ich małym sonarkiem zagłuszanym przez dodatkowo przez hałas wirników. Panowie ministrowie i panowie komentatorzy nie wiecie o czym mówicie i piszecie. Żaden helikopter ASW nie znajdzie jakiegokolwiek zanurzonego okrętu podwodnego jeśli im coś nie wskaże gdzie konkretnie ma szukać. Jaki rejon badać. A Polska je kupuje 4 na 500 km wybrzeża, na dodatek jeszcze mają dzielić swój czas ZOP na pół, aby wykonywać SAR.

    1. fox.

      bałtyk to bajorko, spodziewasz się wielkich bitew morskich? na czas pokoju wystarczy do 10 sztuk sar zop. a w przypadku wojny z rosją to co pływa na bałtyku to długo nie przetrwa. zwłaszcza po naszej stronie. jeśli rosja będzie agresorem to ile czasu zabierze jej posłanie na dno naszej floty? nam imperialna flota nie jest potrzebna, trzeba liczyć koszt efekt. w czasie pokoju szybkie okręty patrolowe, stawiacze min, dwie większe jednostki do wypełniania zadań sojuszniczych nato. czas wojny operacja "pekin". ruska flota też za daleko nie wypłynie w czasie wojny. biorąc pod uwagę zasięg broni rakietowej rozmieszczonej na lądzie i morzu nawet nie musi. walka jeden na jeden nasza flota jest bez znaczenia, rosja vs polska i nato otrzymujemy wsparcie sojuszników i na bałtyku ruch morski zamiera.

    2. Boczek

      ...a jak będziesz zapobiegał skrytemu minowaniu naszych podejść, i jak i czym będziesz te miny usuwa? Koszt efekt? No to porównaj sobie koszt efekt OPL 2-3 fregat z np. programem Wisła. Już Ci podpowiadam, Wisła o podobnych parametrach jest ca 5-10+ razy droższa i to nie wszystko - to tylko 1-2 systemy i tylko 1-2 strefy samoobrony. Fregata/duża korweta zwalcza ponadto nie tylko cele w powietrzu, ale i na lądzie, pod wodą i na powierzchni i prowadzi tym samym rozpoznanie 4D jak to robi Wisła? Jak spełniają inne formacje przy pomocy swoich systemów funkcje (razem ca. 30 tylko przykłady). ### Dyplomatyczne: prezentacja bandery, demonstracja siły, operacje wymuszające wsparcie pokoju, ### Militarne: suwerenność państwa na morzu (Bałtyk to tylko niewielki wycinek obszarów operacyjnych) zapewnienie interesów państwa, transport morski - przerzuty i gwarancja handlowego. Blokady i działania antyblokadowe. ### Policyjne: patrole, egzekwowanie praw i umów, ratownictwo, ochrona zasobów morskich. ### Jak chcesz to wszystko - czego wymaga od nas dostęp do morza - zrealizować bez w miarę solidnej MW? Czołgami? Samolotami? Czy OPL? ### P.S OP to najdroższy system, ale najwyższy zysk koszt/efekt. Na pewno znasz jako znawca powiedzenie: "flotylla OP, to armada biedaków". Na całe szczęście powoli przebija się do świadomości - "kogo nie stać na MW, tego nie stać na dostęp do morza".

  17. Despero

    Wszystko fajnie pięknie tylko zapomnieliście o tym, że te 4 śmigłowce mają pełnić rolę poszukiwawczo-ratownicze jak i mają niszczyć łodzie podwodne. Na jedno śmigło przypadają 2 konfiguracje co może odbić się na skuteczności jego działania jak i może przyśpieszyć szybsze wyeksplotowanie Merlinów. Szkoda, że kupujemy symboliczne liczby bo 4 to za mało! Żadna Armia jak dotąd nie konfigurowała tego śmigłowca w ten sposób no ale...

  18. Łukasz

    "...będą musiały być wycofane ze względu na brak wsparcia eksploatacji ze strony producenta. " to zdanie powinno się wbić w głowy wszystkich decydentów

    1. Chateaux

      Chodzi o to ze to juz przestarzaly nie uzywany helikopter, do ktorego nie produkuje sie juz nawet czesci. Jak z Syrenką 105.

  19. Rumcajs

    Widuje praktycznie codziennie Duńskie AW 101 które przelatują nad moją głową i prezentują się super są potężne.

  20. W3-pl

    Panie Autorze, no ostatnio w tej Norwegii to raczejnie NIE tylko Super "cywilne Caracale"... rzuca w oczy takie silniki Razem, jak w W3-pl czy Milkach (przed Mi28). O czy innym. chip detection and the replacement of any second-stage planet gears equipped with bearings made by German specialist FAG.; To DROBIAZG obwinany w Norwegii o craksy "cywil - Caracali" Analyses conducted in the wake of the accident revealed that the FAG design had a greater probability of failure within the operational lifetime of the component. Crucially, the FAG gear was also fitted to an AS332 L2 (G-REDL) which crashed in similar circumstances off the Scottish coast in 2009, killing all 16. TO czasy wycofania Super Pum z Szwecji, po 27 LATACH

    1. K.

      W Norwegii najpierw twierdzili , że to błąd metalurgiczny , proponowali przeprojektowanie a na końcu okazało się , że zamontowali przekładnie która brała udział w wypadku drogowym i została po nim naprawiona . Za to nie można wytłumaczyć wypadku zupełnie nowych AW101 w Norwegii i Japonii .

  21. Zaqqaz

    W jakim trybie te zakupy ?

    1. dropik

      w trybie prezesowskim czyli bez żadnego tryby ;) nie no był przetarg, ale realnie nikt nie startował . Airbus sie wycofał bo nie chciał robić za listek figowy więc agusta dostała zielone swiatło do zaoferowania ekstra ceny która zbic mogły tylko rezygnacje z drogiego wyposażenia

    2. Andrzej polskiego brzegu

      airbus spada na drzewo BO nie SPRZEDAJE caracala do ZOP. nikomu!! 3 szt. śmigłowców w wersji poszukiwania i ratownictwa (SAR) dla lotnictwa Marynarki Wojennej pozyskiwanych w oparciu o wspólną platformę bazową; - 4 szt. śmigłowców w wersji Zwalczania Okrętów Podwodnych (ZOP) dla lotnictwa Marynarki Wojennej chcieli nasi w ...2012. dostawy pierwszych do...2014. W tym czasie prezydent ...Indonbezji aprobuje pantery do ZOP.

    3. K.

      Znowu kolega zaklina rzeczywistość . Jeżeli nie mają zintegrowanego wyposażenia z Caracalem to co robił on w Kielcach ? Obok niego wystawiona była torpeda MU90 . Można wytykać Panu błędy ale to Pana nie zraża , pod kolejnym artykułem pisze Pan to samo . Pracownicy AH to muszą być idioci i nie znają uzbrojenia zintegrowanego z Caracalem .

  22. Rzyt

    Jak to możliwe moderka 140leo 3 Polin 3mld złoty aw 101 załóżmy 2mld złoty...za 5mld złoty mamy 40 ścigaczy rakietowych...od Saab...w rakiety do 500km je wyposażyć i mamy granice z Rosją zabezpieczona...ludzie to jest chore...to co robi nasza władza...ukraina skorumpowana ma rakiety na 120km my jesteśmy w NATO i UE i nic nie umiemy tworzyć konkretnego. Sami zatapiamy nasz kraj durną bezalternatywnoscia...tylko USA i Izrael, który wącha się z Putin każdego miesiąca...zero myslenia...izrael się desantuje i ćwiczy z naszymi żołnierzami, którzy również są Rosjanami...z operacji most np. Rozumiecie coś z tego? Chory kraj

    1. Covax

      Poczytaj sobie o panu Robercie Greyu MSZ, Fundacja Pułaskiego, Potomac Foundation ( o darczyńcach tych Think tankow) i przestań zadawać pytania jak lubisz o 6:01 spac w łóżku.

  23. x

    Jeśli potwierdzi się cena 4 śmigłowców na poziomie ok 2 mld zł to wyjdzie na to że Caracale były za pół darmo bo tam 50 maszyn kosztowało ok 12 mld zł

    1. dropik

      łącznie 4 BH za 700 mln i 4 ah101 za 2-2,5 mld pod 300-400 mln za sztukę, a ponoć caracale były drogie. Cóż czekamy na rzeczywistą wartość kontraktu i szczegóły wyposażenia choć te ostatnie będzie z pewnością tajne/poufne

  24. prawieanonim

    To w końcu Merliny czy AW101? Bo Merlin to brytyjski ZOP na pełnym wypasie.

    1. dropik

      SAR będzie a bieda wyposażenie ZOP w magazynie. Generalnie będzie po taniości bo cena jednostkowa poleciałaby w kosmos , a i tak będzie sięgać troposfery.

    2. poproszę o wiarygodne źródło tej "sensacyjnej" informacji

      Minister ON ci tak powiedział?

    3. dropik

      tak, minister pokazywał mi umowy :P , poza tym wystarczy myśleć

  25. rewers

    4 teraz , a 4 nastepne dla marynrki w przyszlosci pewnie 2020/2021. cena 100 baniek jest dobra jak za merliny imo

    1. lolek

      Euro czy dolarów? I skąd masz te dane?

Reklama