Reklama
  • Wiadomości

PAS19: MBDA prezentuje rodzinę pocisków przyszłości

Tegoroczny salon Le Bourget przejdzie do historii pod znakiem premier myśliwców nowej generacji. Obok głośnych odsłon makiet myśliwca europejskiego (NGF) i tureckiego (TF-X), pokazana została także koncepcja rodziny uzbrojenia do pierwszej z tych maszyn. Wojna w powietrzu nie będzie już wyglądała jak wcześniej…

Remote Carrier 100 i Remote Carrier 200. Fot. Maciej Szopa/Defence24
Remote Carrier 100 i Remote Carrier 200. Fot. Maciej Szopa/Defence24

Zaprezentowano cztery nowe pociski, a w zasadzie ich koncepcje - dość ogólne jeszcze modele. Ich kształt i sposób zastosowania są jednak oczywiste. Nowa amunicja powstaje z założeniem, że w wojnie przyszłości bardzo trudno będzie pokonać systemy antydostępowe przeciwnika, a to właśnie będzie kluczem do zwycięstwa. Z tego powodu będą do tego potrzebne wyspecjalizowane i zaawansowane rozwiązania.

image
Remote Carrier 100 i Remote Carrier 200. Fot. Maciej Szopa / Defence24

Dlatego właśnie powstali „zdalnie sterowani nosiciele” - Remote Carrier 100 i Remote Carrier 200. Jak powiedzieli Defence24 przedstawiciele MBDA, uzbrojenie to jest formą pośrednią pomiędzy pociskiem manewrującym a bezzałogowcem. Niewielkie, ale dysponujące cechami stealth i dużym zasięgiem, pociski tego rodzaju będą mogły przenosić zróżnicowany ładunek użyteczny. Może to być głowica bojowa, ale zazwyczaj będą to urządzenia walki elektronicznej, rozpoznawcze albo celownicze. Systemy takie są, oczywiście, stosunkowo kosztowne, dlatego Remote Carrier, choć można będzie go poświęcić, będzie mógł po wykonaniu misji powrócić za własne linie w celu powtórnego użycia.

Planuje się, że Remote Carriery będą wystrzeliwane przez myśliwce, po czym będą operowały w rojach, niwelując przewagę liczebną nieprzyjaciela. Ich zadaniem będzie wspólne wypracowanie sytuacji, prowadzącej do przełamania systemu antydostępowego, co pozwoli na wprowadzenie do akcji wyspecjalizowanych efektorów. Tutaj dochodzimy do pozostałych dwóch członków „rodziny”: poddźwiękowego i naddźwiękowego pocisku manewrującego.

Pierwszy z nich ma być bronią, w której postawiono przede wszystkim na duży zasięg i cechy stealth. Drugi – smuklejszy i znacznie kosztowniejszy, ma być z kolei rodzajem uzbrojenia służącym, przede wszystkim, do likwidowania najbardziej wartościowych celów, jak np. samolotów klasy AWACS, naziemnych centrów dowodzenia itp.

Wszyscy członkowie nowej „rodziny” konstrukcji MBDA mają być zdolni do sieciocentrycznego współdziałania ze sobą, a zapewne także z przenoszącymi je myśliwcami. Do ich cech ma należeć także maksymalne wykorzystanie ich gabarytów i masy w celu zmaksymalizowania osiągów.

image
Subsonic Cruise Missile. Fot. Maciej Szopa / Defence24image

Supersonic Cruise Missile. Fot. Maciej Szopa/Defence24

Europejska firma MBDA prezentowała też swoje tradycyjne wyroby, oferowane także Polsce, jako zintegrowane z F-35 i F-16. Pocisk lotniczy krótkiego zasięgu AIM-132 ASRAAM na zamówienie Wielkiej Brytanii zintegrowano już z Lightningiem II i jest on proponowany Warszawie wraz z jego częściową polonizacją. W przypadku wyboru tego rozwiązania i pocisku przeciwlotniczego CAMM (oferowanego w ramach programu "Narew" i mającego 75 proc. wspólnoty części z ASRAAM), MBDA oferuje nawet rozpoczęcie w Polsce jego pełnej produkcji. Na wystawie oferowany był pocisk dalekiego zasięgu Meteor, obecnie także integrowany z F-35 za pieniądze Brytyjczyków, a także pociski powietrze-ziemia Brimstone i Spear.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama