- Analiza
- Wiadomości
Macron o "wspólnej kulturze strategicznej" Europy. Sygnał dla Berlina [KOMENTARZ]
Suwerenność, unia, demokracja oraz obrona - to cztery hasła, na których zdaniem Emmanuela Macrona ma opierać się rozwój Europy. Hasła wzywające do większej integracji także w dziedzinie obronności to nie tylko kontynuacja proeuropejskiego kursu prezydenta, ale również sygnał dla Niemiec, które znajdują się w fazie formowania nowej koalicji.

Podczas wtorkowego przemówienia na paryskiej Sorbonie francuski prezydent opowiedział się za stworzeniem "europejskiej kultury strategicznej", która ma stanowić o efektywnym działaniu Europy na arenie międzynarodowej. Wyrazem nowej jakości w polityce bezpieczeństwa ma być utworzenie europejskich sił interwencyjnych, które będą finansowane ze wspólnego budżetu i miałyby być gotowe do działania na początku kolejnej dekady.
Wśród prezydenckich postulatów znalazło się utworzenie europejskiego biura do walki z przestępczością zorganizowaną oraz terroryzmem. Macron zaproponował także państwom UE pogłębienie współpracy militarnej na poziomie prowadzenia wspólnych operacji, planowania, a także w ramach współpracy wywiadowczej. Jednym z elementów rozwoju ostatniego wymiaru europejskiego bezpieczeństwa byłoby utworzenie europejskiej akademii wywiadowczej.
Zapowiedzi Macrona nie są zaskoczeniem - stanowią bowiem kontynuację proeuropesjkiego, kursu, który francuski prezydent przyjął jeszcze w czasie trwania kampanii wyborczej i można w nim odnaleźć treści zawarte w jego programie. Tym na co warto jednak zwrócić uwagę jest moment, jaki Macron wybrał, aby wygłosić zapowiadane już od dawna przemówienie. Jego wystąpienie na Sorbonie miało bowiem miejsce dwa dni po wyborach do niemieckiego Bundestagu.
Był to zatem sygnał, że po zakończeniu kampanii wyborczej w Niemczech czas jak najszybciej rozpocząć zapowiadany proces reformowania UE. Macron chciał także zasygnalizować, że to właśnie Berlin jest przez niego postrzegany jako partner niezbędny do wprowadzenia zaprezentowanej wizji w życie. Wyrazem postrzegania sojuszu Francji z jej wschodnim sąsiadem jest propozycja pełnej integracji niemieckiego i francuskiego rynku do 2024 r.
Czytaj także: Niemcy: Polityka obronna na drodze jamajskiej koalicji? "Trudne negocjacje" [KOMENTARZ]
Problemem pozostają jednak kwestie reformy europejskich finansów, które wiążą się również ze zwiększeniem współpracy obronnej. O ile ugrupowania, które miałyby najprawdopodobniej zbudować nową koalicję - CDU/CSU, Zieloni i FDP - popierają pomysł pogłębienia europejskiej współpracy obronnej, o tyle specjalnego entuzjazmu wśród chadeków oraz liberałów nie budzą propozycje wspólnego rządu strefy euro, a propozycja uwspólnotowienia długów spotyka się ze zdecydowanym sprzeciwem. Wygląda zatem na to, że ambitna wizja Macrona będzie musiała zostać zredukowana w części obszarów, a jej realizacja będzie zależała od kompromisu wypracowanego z nowym niemieckim rządem.
Czytaj także: Niemcy: co z polityką zagraniczną i bezpieczeństwem po wyborach? [7 PUNKTÓW]
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS