Siły zbrojne
Macierewicz o Homarze: "Zrobimy wiele, by uruchomić go jak najszybciej"

Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz poinformował, że resort podejmie wysiłki w celu jak najszybszego uruchomienia programu systemu rakietowego Homar dla Wojska Polskiego. Szef MON wskazał też na możliwość realizacji śmigłowca szturmowego Kruk z większym udziałem krajowego przemysłu.
Podczas rozmowy w TV Republika szef MON wymienił program Homar jako jeden z najbardziej istotnych dla polskich Sił Zbrojnych. Zaznaczył, że resort będzie dążyć do jego jak najszybszego uruchomienia.
Na pewno Polsce potrzebne są zarówno systemy antyrakietowe - i tutaj najbardziej zaawansowane są rozmowy z firmą Raytheon dla systemu Patriot - choć także jest propozycja MEADS na stole, jak i bardzo potrzebne są ewentualnie nowe F-16. Ale też pamiętajmy, że mamy także inne konieczności, które są przed nami, tzw. program Homar - czyli też obrony antyrakietowej - bardzo jest istotny i zrobimy wiele, żeby go uruchomić jak najszybciej
Z wcześniejszych deklaracji przedstawicieli resortu obrony wynika, że umowa na realizację programu Homar powinna zostać podpisana w 2017 roku. Pod uwagę brane są według dostępnych informacji amerykańska oferta systemu HIMARS z pociskami TACMS/ATACMS i GMLRS oraz propozycja izraelska, bazująca między innymi na rozwiązaniach systemu rakietowego Lynx. Program będzie realizowany przez polski przemysł zbrojeniowy we współpracy z kontrahentem zagranicznym. Na razie jednak nie wskazano partnera zewnętrznego do programu, który ma zapewnić Siłom Zbrojnym możliwość rażenia celów na odległościach nawet 300 km.
Czytaj więcej: Rakietowy rok 2017 w Wojsku Polskim. "SPO i budżet kluczowe dla modernizacji"
W ubiegłym roku rolę lidera w programie Homar objęła Polska Grupa Zbrojeniowa, natomiast same systemy rakietowe będą budowane przez Hutę Stalowa Wola we współpracy z innymi przedsiębiorstwami, w tym Wojskowymi Zakładami Uzbrojenia z Grudziądza, Mesko SA oraz WB Electronics. W programie mają być wykorzystane efekty prac nad innymi polskimi systemami artyleryjskimi, w tym w zakresie systemów kierowania ogniem (np. programy Regina czy Rak).
Antoni Macierewicz był także pytany o plany pozyskania śmigłowców szturmowych. Poprzedni rząd po wybuchu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego ogłosił, że przyspiesza to postępowanie, którego celem jest pozyskanie następców maszyn Mi-24. "One są w planie realizacji na lata dwudzieste i będą wtedy zamawiane, i przygotowujemy takie postępowanie także" – stwierdził obecny szef MON. Zaznaczył, że w dłuższej perspektywie odpowiednie rozwiązanie mogło by powstać w kraju, z udziałem zakładów z Mielca czy Świdnika. Minister zastrzegł, by w tej sprawie nie ograniczać się do kilku znanych producentów zagranicznych.
Polskie zakłady, zarówno Świdnik, jak i Mielec, są naprawdę bardzo dobre i mogą sięgnąć po kooperację z ambitniejszym celem, z celem stworzenia własnej produkcji na dalszą metę oczywiście, nie jutro, nie pojutrze, ale stworzenia własnej konstrukcji. Wszyscy fachowcy, którzy się tym zajmują, mówią, że to jest realne
Szef MON pytany o ewentualny zakup F-16 stwierdził, że gdyby je kupować, "to chyba tylko, gdyby chodziło o najnowsze modele". Prawdopodobnie odnosił się w ten sposób do potencjalnej możliwości pozyskania głęboko zmodernizowanych, nowo wyprodukowanych myśliwców F-16V, wyposażonych m.in. w radary z antenami AESA. Samoloty, które już zostały wycofane z sił powietrznych USA odbiegają bowiem obecnie od standardu polskich F-16 C/D Block 52+. Kwestia ewentualnego zakupu F-16 była analizowana na łamach Defence24.pl.
Czytaj więcej: Używane Jastrzębie dla Sił Powietrznych? "Długa lista trudnych pytań" [ANALIZA]
"O F-16 myślimy. Rozmawiałem o tym z panią prezes Lockheed Martin (...) To bardzo była interesująca, ważna i obiecująca rozmowa, ale dopóki nie przyjrzymy się każdemu szczegółowi propozycji ze strony Lockheed Martin, rozmowa na ten temat jest przedwczesna" - powiedział minister. Macierewicz mówił też, że z prezes amerykańskiego koncernu zbrojeniowego rozmawiał podczas konferencji bezpieczeństwa w Monachium. "To z punktu widzenia przyszłości naszego i programu antyrakietowego, i programu śmigłowcowego, i szeregu innych kwestii, które właśnie przygotowujemy bądź rozwiązujemy niesłychanie istotne. Naprawdę bardzo dobra, ważna rozmowa, która będzie swoje konsekwencje w najbliższej przyszłości" – powiedział szef MON.
Ministerstwo Obrony Narodowej ogłosiło w poniedziałek rozpoczęcie negocjacji z trzema wykonawcami, którzy złożyli wstępne oferty na dostawę 16 śmigłowców dla wojska - ośmiu dla sił specjalnych i ośmiu dla sił morskich. W poniedziałek przekazano producentom zaproszenia do składania ofert. Minister zapewnił, że nie jest to ostatnie postępowanie na śmigłowce, kolejne będzie dotyczyło maszyn przeznaczonych do transportu, po zakończeniu w październiku 2016 r. rozmów ws. kontraktu na 50 H225M Caracal produkowanych przez Airbus Helicopters.
My do tej liczby łącznie 50 śmigłowców dojdziemy po pierwsze szybciej, po drugie mniejszymi kosztami, a po trzecie z lepszymi skutkami bojowymi, bo dla każdego wymagania będą inne, do tego dostosowane śmigłowce, a nie dla wszystkich - różnorodnych przecież - zadań ta sama, jak to się ładnie mówi, platforma, co oznacza, że po pierwsze się przepłaca, a po drugie – dany rodzaj wojsk nie ma dostatecznie dobrze dostosowanego sprzętu, bo on spełnia ogólne zadania, nie spełnia nigdy tych właśnie konkretnych
Minister wyjaśnił, że liczba zamawianych w obecnym postępowaniu śmigłowców dla sił specjalnych i morskich wynika po prostu z aktualnego zapotrzebowania wojska. Podkreślił, że największe zagrożenie dla Polski stwarzają rosyjskie siły rakietowe i zdolności do prowadzenia wojny hybrydowej. "Więc śmigłowce mają bardzo istotną rolę, ale inne potrzeby polskiej armii są bardziej istotne" – powiedział Macierewicz.
Warunkiem niezbędnym dla każdego producenta, który bierze udział w tym postępowaniu, jest offset w ogóle, a w szczególności skonstruowanie, wybudowanie centrum serwisowego dla tych śmigłowców w Łodzi. To jest warunek sine qua non, bez którego nie będzie można wygrać tego postępowania
O zamówienie ubiegają się wszystkie trzy firmy, które konkurowały w postępowaniu prowadzonym przez poprzednie kierownictwo MON. Są to: konsorcjum PZL Mielec i Sikorsky Aircraft Corporations (należące do amerykańskiego koncernu Lockheed Martin), WSK "PZL-Świdnik" (należące do włoskiej grupy Leonardo) oraz konsorcjum Airbus Helicopters i Heli Invest."Mam nadzieję, że wkład polskich zakładów, pracujących w Polsce, będzie bardzo istotny w tę produkcję" – powiedział szef MON, zastrzegając, że nie chce przesądzać, kto zwycięży.
JP/PAP
Jeśli jesteś przedstawicielem wybranych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem Państwa przysługuje Ci 100% zniżki!
Aby uzyskać zniżkę załóż darmowe konto w serwisie Defence24.pl używając służbowego adresu e-mail. Po jego potwierdzeniu, jeśli przysługuje Tobie zniżka, uzyskasz dostęp do wszystkich treści na platformie bezpłatnie.