Reklama
  • Wiadomości

Kolejne strzelanie rakiet MdCN. Tym razem z fregat

Francuska Dyrekcja generalna do spraw uzbrojenia DGA poinformowała o ćwiczebnym wystrzeleniu drugiej w ciągu miesiąca rakiety manewrującej MdCN. Tym razem pocisk ten wystrzelono z fregaty wielozadaniowej „Bretagne” typu FREMM.

Fot. DGA/Marine nationale
Fot. DGA/Marine nationale

To już druga rakieta manewrująca MdCN, jaka została wystrzelona pod nadzorem Dyrekcji generalnej do spraw uzbrojenia DGA (Direction générale de l'armement), przez francuską marynarkę wojenną (Marine nationale) w ciągu ostatnich 30 dni. Pierwszy pocisk został odpalony z wyrzutni torpedowej zanurzonego okretu podwodnego „Suffren” typu Barracuda w ramach prób zdawczych tej jednostki pływającej 20 października br. na poligonie rakietowym DGA Essais de missiles w Biscarrosse w departamencie Landes nad Zatoką Biskajską.

Teraz podobną próbę przeprowadzono na tym samym poligonie 10 listopada 2020 r., ale rakietę MdCN wystrzelono z pokładu już będącej w linii fregaty wielozadaniowej typy FREMM „Bretagne” (wprowadzonej do Marine nationale 20 lutego 2019 r.). Próbę przeprowadzono tłumacząc oficjalnie, że „szkolenie załóg w sytuacji zbliżonej do operacyjnej pozwala marynarce wojennej na bycie gotowym do interwencji w sytuacji bojowej”.

W rzeczywistości testy rakiety miały najprawdopodobniej sprawdzić zmiany wprowadzone do tego pocisku przez producenta – koncern MBDA. Sam pocisk został już bowiem wcześniej sprawdzony, w tym również bojowo 14 kwietnia 2018 r. To właśnie tego dnia wystrzelono na cele w Syrii trzy takie pociski w salwie trwającej około 16 sekund z wyrzutni pionowego startu typu Sylver A70 francuskiej fregaty typu FREMM „Languedoc”.

image
Fot. DGA/Marine nationale

W międzyczasie pocisk ten na pewno został zmodyfikowany i być może to właśnie wpłynęło na decyzję o wykonaniu strzelania z pełnym oprzyrządowaniem poligonu pomiarowego DGA w Biscarrosse. Sprawdzono m.in. dokładność trafienia w ćwiczebny, stacjonarny cel lądowy.

Przypomnijmy, że pocisk MdCN to rakieta manewrująca opracowana i produkowana przez koncern MBDA. Pozwala ona na atakowanie celów lądowych znajdujących się w odległości ponad 1000 km. Pocisk w momencie startu ma masę ok.1400 kg, ma długość 6,4 m (7 m z silnikiem startowym) i średnicę 0,5 m. Dzięki temu może on być odpalany z wyrzutni pionowego startu okrętów nawodnych oraz wyrzutni torpedowych okrętów podwodnych kalibru 533 mm.

image
Fot. DGA/Marine nationale

Pocisk atakuje wskazany cel głowicą bojową o masieponad 250 kg. dzięki kombinowanemu systemowi naprowadzania z podsystemem nawigacji inercyjnej, odbiornikiem systemu nawigacji satelitarnej (system GPS, w przyszłości prawdopodobnie także Galileo), podsystemem TERPROM (opracowanym przez koncern BAE Systems i pracującym z radiowysokościomierzem) i głowicą termowizyjną wykorzystywaną w finalnej fazie ataku do identyfikacji obiektu. Przy negatywnej identyfikacji może dojść do przerwania misji i pocisk odsyła się do bezpiecznego rejonu, gdzie ulega samozniszczeniu.

Rakieta MdCN jest o tyle interesująca, że została ona zaproponowana polskiej Marynarce Wojennej w pakiecie razem z okrętami podwodnymi typu Scorpène w ramach programu „Orka”.

image
Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama