Reklama

Geopolityka

Kolejna ofensywa wojsk rządowych w Syrii pod parasolem rosyjskiego lotnictwa

Fot. syria.mil.ru
Fot. syria.mil.ru

W Syrii wojska rządowe, wspierane z powietrza przez Rosjan, a na lądzie przez Hezbollah oraz Irańczyków, dążą do odzyskania inicjatywy strategicznej. W ostatnich dniach szczególnego znaczenia nabrały zacięte walki w rejonie jednego z kluczowych dla formacji opozycji miasta-symbolu całej wojny, czyli Aleppo.

Nie trzeba było długo czekać na skutki współpracy wojskowej pomiędzy władzami w Damaszku, a rosyjskimi siłami powietrznymi dyslokowanymi do Syrii. Na południe od jednego z największych miast państwa, Aleppo, wojska rządowe otworzyły kolejny front walki z tamtejszymi ugrupowaniami opozycyjnymi. Do ciężkich walk miało dojść w rejonie gór Azzan, stanowiących klucz do przejęcia pełnej kontroli nad główną drogą prowadzącą w rejon strategicznie ważnego miasta.

To ono, począwszy od połowy 2012 r. stało się obiektem zażartych walk pomiędzy przeciwnikami Baszara al-Asada, a wojskiem i formacjami pozostającymi lojalnymi wobec przywódcy Syrii. Obecnie w rejonie operują różnego rodzaju milicje oraz organizacje terrorystyczne, począwszy od frakcji popieranych przez Zachód, a skończywszy na islamistach. W obecnych walkach, po stronie reżimowej mają brać również udział formacje należące do Hezbollahu, a także takie, które są wspierane lub wręcz złożone z Irańczyków.

Sugeruje się, że preludium do obecnych działań zaczepnych dało nie tylko pojawienie się rosyjskiego kontyngentu wojskowego, ale również wizyty takie jak ta generała Qassem Soleimaniego, za którym stoją elitarne formacje Quds wywodzące się z Strażników Rewolucji. Niepotwierdzone raporty sugerują, że w walkach po stronie władz w Damaszku mogą brać udział także obywatele Iraku, czy też Pakistanu.

Walki na wschód od Aleppo oraz obecnie także na południe od miasta, są już czwartą operacja ofensywną, wykonywaną teraz przez oddziały wojsk rządowych oraz wspierające je formacje m.in. Hezbollahu. Ich skuteczność oraz - przede wszystkim - morale samych walczących wojsk podlegających władzy w Damaszku wzrosły od czas uzyskania swoistego parasola powietrznego.

Po włączeniu się do walk rosyjskiego lotnictwa to właśnie formacje opozycyjne, a nie tzw. Państwo Islamskie (Da`ish), mają być najczęstszym celem ataków. Oczywiście, tego rodzaju twierdzeniom zaprzecza Moskwa, sugerując, że to dżihadyści są podstawowym celem ich uderzeń. Rosjanie mają używać przy tym zarówno samolotów bojowych, jak i śmigłowców szturmowych. Wcześniej należy odnotować rozpoczęcie działań ofensywnych w rejonie Homs. Tam wojska rządowe dążą, analogicznie do rejonu Aleppo, w głównej mierze do uzyskania kontroli nad lądowym szlakiem komunikacyjnym.

Żeby uzyskać ten cel potrzebne jest kontrolowanie takich miast jak Talbisa, o które toczą się walki. Oznaką nowej syryjsko-rosyjskiej strategii, wspieranej oczywiście ze strony Iranu, są również walki prowadzone w innej pobliskiej prowincji Hama. Do wzmożenia działań miało również dojść w północnej części kluczowej, dla utrzymania się przy władzy reżimu Baszara al-Asada, prowincji Latakia. Ta ostatnia ma być kluczowa dla Rosjan, gdyż to na jej obszarze znajduje się najważniejsza rosyjska infrastruktura wojskowa.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. Tomasz Stelmach

    Nie jestem fanem Putina, ale w Syrii robi dobrą robotę. Wreszcie, ktoś zaczął na serio walczyć z terrorystami i podrzynaczami gardeł. Putin robi porządek po bałaganie jakie zrobiło USA i NATO gdy poparło terrorystów przeciwko Asadowi - jedynej sile która gwarantowała pokój i spokój w Syrii. Taką sama głupotą było obalenie Kadafiego.

    1. Viktor

      Raczej dużo hałasu w mediach. Setki nalotów dziennie i te same kilkanaście filmów je pokazujące.

    2. Kamooo

      W pełni popieram twoje zdanie Tomasz Stelmach. Asad to jedyne wyjście dla Syrii. Oni potrzebują silnego przywódcy, demokracja na bliskim wschodzie się nie sprawdza.

  2. ???

    o jak cicho nad Bałtykiem. żadnego szpiegowskiego Iłowania w misjach pokojowych; wszystkie uderzeniowe suki ( te w linii, operacyjne)... w SYRII?? kolejna ofensywna awantura cara między urodzinami i rocznicą rewolucji ot co. czy Rosija jest na dnie czy nie nie wiemy, wiemy że gaz coś nie chce podrożeć na rynkach.

  3. antyUSA

    USA natomiast w ramach "walki z ISIS" zbombardowało służącą mieszkańcom Aleppo elektrownię i stację transformatorową. USA nie chce odpowiedzieć Syrii ani Rosji w jakim celu to zrobili i jak zniszczenie elektrowni i stacji transformatorowej ma się przyczynić do zniszczenia ISIS i zmniejszenia fali uchodźców zalewającej Europę... Ciekawe jest też przemilczenie w polskich mediach tego zniszczenia elektrowni przez USA.

    1. vvv

      za to walenie bm-30 z amunicja kasetowa po miastach i bombardowanie kasetowe z pewnoscia pomoze cywilom bezpiecznie powrocic do domow. wkrotce co drudi dom bedzie mial po min. 1 niwypale amunicji kasetowej. oczywiscie tam gdzie wala ruscy po calej dzielnicy nie ma cywili huehuehue

  4. herzlich willkommen?

    Ciekawe gdzie ci wszyscy terroryści z ISIS uciekną jak będzie po wszystkim? Rosjanie pewnie wiedzą a my możemy jedynie się domyślać

    1. wert

      Nie rozumiem tego hurraoptymizmu na forach. Assad przy dostawach broni z Rosji i wsparciu lądowym hezbollahu i Iranu walczy od 4 lat, a teraz nagle bombardowania Rosji, mają rzekomo w kilka tygodni obrócić sytuacje o 180 stopni? Assad też bombardowal. Bez wejścia wojsk lądowych do miast nie ma szans na zgniecienie rebelii. Ludzie zapominają, że sunnici zwiększą dostawy broni dla "opozycji", więc co najwyżej walki się nasilą i reszta kraju obróci się w gruzy. I jedni i drudzy mają w 4 literach ludność, liczy się tylko strefa wpływów i rury z surowcami..Te mogą iść choćby po zgliszczach.

  5. rebeliant80

    Życzę armii syryjskiej zwycięstwa z walce z terroryzmem

Reklama