Geopolityka
Kilkaset ofiar ataku terrorystycznego w Somalii
W wyniku podwójnego ataku terrorystycznego w stolicy Somalii Mogadiszu zginęło, co najmniej 276 osób. To najkrwawszy zamach na terenie tego afrykańskiego kraju od początku wybuchu wspieranej przez Al-Kaidę islamistycznej rebelii w 2007 roku.
Minister informacji rządu w Mogadiszu Abdirahman Omar Osma poinformował, że podwójny zamach z użyciem samochodów pułapek z 14 października br. pochłonął 276 ofiar śmiertelnych i może wzrosnąć. Niektóre media, jak np. The Guardian, podają informacje o 500 zabitych, wśród nich jest przynajmniej jeden obywatel USA, rannych zostało ponad 400 osób. Potężną eksplozję miała spowodować ciężarówka wypełniona kilkuset kilogramami granatów i materiałów wybuchowych domowej produkcji. Prezydent Somalii Mohamed Abdullahi Mohamed ogłosił trzydniową żałobę narodową.
Najwięcej ofiar pochłonął wybuch pod hotelem Safari w centrum miasta. W wyniku eksplozji budynek zawalił, poważnie uszkodzona została także ambasada Kataru, a także znajdujący się w pobliżu budynek MSZ, który był prawdopodobnie głównym celem terrorystów. Jak podkreślają somalijskie władze, pod gruzami może być jeszcze wiele ofiar. Drugi atak z użyciem samochodu pułapki przeprowadzony tego samego dnia w dzielnicy Medina zabił dwie osoby. Somalijski Czerwony Półksiężyc poinformował o śmierci pięciu swoich wolontariuszy w następstwie zamachu.
Nikt nie przyznał się do zorganizowania zamachów, jednak somalijski rząd oskarżył o nie organizację ekstremistyczną Al-Szabab, powiązaną z Al-Kaidą. Był to najkrwawszy atak na terenie Somalii od czasu rozpoczęcia działalności terrorystycznej przez tę organizację, na początku 2007 roku. Tylko w tym roku Mogadiszu było już sceną dwóch dużych ataków terrorystycznych. 2 stycznia eksplozja dwóch samochodów pułapek zabiła 7 osób, a 19 lutego 39 osób zginęło koło marketu Wadajir w dzielnicy Medina. Również o te zamachy podejrzewani są islamiści powiązani z Al-Szabab.
Szejk Mohammed bin Abdulrahman Al Thani, szef MSZ Kataru poinformował na Twitterze, że pomimo ataku na misję dyplomatyczną w Mogadiszu jego kraj nie wycofa się ze wspierania władz somalijskich w budowaniu demokracji, bezpieczeństwa i stabilizacji. Sobotni atak potępiła Wielka Brytania, a Departament Stanu USA napisał w oświadczeniu, że będzie wspierać Somalię w jej walce z ekstremizmem.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie