Założenia ustawy o jawności życia publicznego przedstawili podczas konferencji prasowej minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński oraz jego zastępca Maciej Wąsik. Projekt zakłada m.in. konieczność prowadzenia jawnego, zamieszczanego w Biuletynie Informacji Publicznej lub stronach internetowych, rejestru umów cywilnoprawnych.
Obowiązek prowadzenia rejestru umów będzie spoczywał na jednostkach sektora finansów publicznych, przedsiębiorstwach państwowych, instytutach badawczych oraz spółkach zobowiązanych, tzn. takich, w których udział Skarbu Państwa lub samorządu wynosi ponad 10 procent.
Naszym celem jest to, aby ta ustawa była maksymalnie skonsultowana społecznie. Jesteśmy bardzo otwarci na wszelkie konkretne propozycje płynące ze strony organizacji społecznych.
Zaprezentowana dziś ustawa ma także uregulować status "sygnalisty" czyli osoby zgłaszającej wiarygodne informacje o popełnieniu przestępstwa korupcyjnego które dotyczą przedsiębiorstwa lub urzędu w którym pracuje. O przyznaniu statusu „sygnalisty” decydować będzie prokurator. Osoba, która uzyska taki status może otrzymać od państwa ochronę i pomoc prawną.
Ustawa wprowadza też nowy, jednakowy dla wszystkich wzór oświadczenia majątkowego. Wszystkie oświadczenia będą jawne i publikowane w BIP, poza oświadczeniami funkcjonariuszy służb. Rozszerzeniu ulegnie katalog osób zobowiązanych do złożenia oświadczenia majątkowego.
Twórcy projektu przewidują także obowiązek przygotowania i stosowania wewnętrznych procedur antykorupcyjnych w jednostkach sektora publicznego oraz w co najmniej średnich przedsiębiorstwach. Kiedy osobie działającej w imieniu lub na rzecz przedsiębiorcy, albo urzędnikowi, prokurator postawi zarzut korupcyjny, CBA będzie mogło przeprowadzić kontrolę procedur antykorupcyjnych u przedsiębiorcy lub w jednostce sektora publicznego. Brak procedur lub ich fasadowość będzie karana.
DM/PAP
As
Czyli panienka z okienka budżetowego i jej małżonek Bogu ducha winien będą się musieli ku uciesze sąsiadów na stronie internetowej tłumaczyć z zarobków i z tego, że 20 rok z rzędu na urlop nigdzie nie pojechali. Super. Komuna przy tym wymięka.
Gość
Bardzo dobra inicjatywa, oczekiwana od 1989 r.
dim
Prawdziwe działanie antykorupcyjne, to byłby system niegdyś wprowadzony przez prezydenta dawnej Warszawy, pana Gabriela Narutowicza. Czyli coroczna biała księga, z wyszczególnionymi w niej wszystkimi, bez wyjątku, kwotami wypłaconymi przez miasto, komukolwiek, za cokolwiek, w tym oczywiście z pensjami urzędniczymi. ================== Realizowałem niegdyś w Warszawie, dawno temu, zlecenia na elektroniczne centrale telefoniczne, z taryfikacją wszystkich połączeń. W firmach, gdzie to założyłem, zaraz spadały oczywiście rachunki. Nieraz wystarczało na jeden dzień wyłożyć na stoły w pomieszczeniu socjalnym spisy WSZYSTKICH telefonów z tej firmy, za ostatni miesiąc, dla każdego numeru wewnętrznego oddzielnie, z datą, godziną, minutą, numerem pod który wykonano i ceną tego połączenia. Bywało, że rachunek spadał nawet pięciokrotnie. Choć nikt z nikim nie przeprowadzał rozmów, wystarczała sama tylko JAWNOŚĆ !