Reklama

Siły zbrojne

Jak przyśpieszyć modernizację polskiej armii?

Fot. st. chor. mar. A.Dwulatek/COM CAM DORSZ
Fot. st. chor. mar. A.Dwulatek/COM CAM DORSZ

Ostatnio dużo pisze się o potrzebie przyspieszenia modernizacji technicznej naszej armii i przemysłu zbrojeniowego. Najlepiej by było, aby najpóźniej do końca tego roku można było osiągnąć 1/10 stanu uzbrojenia i wyposażenia sił zbrojnych USA, oczywiście na porównywalnym poziomie technicznym. Dodatkowo, było by dobrze, aby sprzedaż naszych firm zbrojeniowych wynosiła 1/10 tego, co sprzedaje dwudziestka największych firm zbrojeniowych z US. Pojawia się pytanie, co można zrobić? Ogólnie - trudno wykonalne ale jednak, wbrew pozorom, trochę zrobić można - pisze na blogu Defence24.pl Jarosław Kruk. 

Po pierwsze obecny stan prawny pozwala na większą elastyczność. Po uznaniu, że zakup danego systemu uzbrojenia jest związany z podstawowymi interesami bezpieczeństwa państwa można zastosować kilka możliwości.

1) Offset w odniesieniu do określonego potencjału lub co do całości dostawy. Stosownie do zapisów nowej ustawy, offset nie musi odnosić się do całości umowy dostawy a jedynie do zabezpieczenia dla państwa określonego potencjału, niezbędnego z punktu widzenia ochrony podstawowych interesów bezpieczeństwa państwa. Sama umowa dostawy skomplikowanych systemów uzbrojenia nie musi wcale stanowić jednej umowy – może składać się z kilku umów dotyczących poszczególnych elementów, które niekiedy można zamieniać np. kupując efektor od innego producenta lub umowy ramowej, której treść jest dookreślana w poszczególnych kontraktach. Definicja umowy dostawy z kodeksu cywilnego dotyczy rzeczy oznaczonych co do gatunku, czyli w zamówieniach obronnych amunicji paliwa, może karabinów czy pistoletów, ale na pewno nie skomplikowanych systemów uzbrojenia często modyfikowanych pod konkretny teatr działań wojennych. Powyższa definicja nie może być zastosowana do zakupów modernizacyjnych dokonywanych przez Siły Zbrojne. 

2) Oprócz lub ewentualnie zamiast offsetu można kupować licencje na produkcje określonego uzbrojenia np. rakiet lub ich elementów lub nawet tworzyć joint- venture z dostawcami zagranicznymi. Licencja kosztuje, oprócz niej trzeba zakupić maszyny, linie technologiczne, półfabrykaty itd. Jej cena zależy od planowanej produkcji, długości kontraktu oraz jego zakresu. Dobrze o ile zagraniczny dostawca jest zainteresowany produkcją i dalszą jej sprzedażą na rynki trzecie oraz umożliwi rozwój produktu. Można takie umowy zawierać zwiększając zakres licencji i możliwości zabezpieczanie interesów obronnych państwa w zależności od zakupionej ilości danego uzbrojenia. Wraz ze wzrostem zakupów ten zakres zwiększa się. Należy uzyskać kody źródłowe oraz możliwość rozwijania produkcji. Ponadto ważnym jest, aby jakaś część produkcji została ulokowana w łańcuchu produkcji zagranicznego dostawcy. Nie jest to łatwe ale obecnie na świecie żaden producent nie jest w pełni samodzielny. Nawet producenci samolotów wojskowych z USA używają bazy elementowej kupionej w Chinach i elementów tytanowych z Rosji. W łańcuchu tych dostaw nie musi znaleźć się więc od razu cała rakieta, można na początek zacząć od samego silnika.

Czytaj też: Co MON kupi w 2017 roku? [ANALIZA]

Nie istnieje żadna przeszkoda prawna aby łączyć offset z zakupem licencji przy danej umowie dostawy.

3) Rozpatrzyć należy również inne rozwiązanie, podobne do tych, jakie używały samorządy w różnego rodzaju projektach inwestycyjnych i infrastrukturalnych. Powołuje się spółkę celową mającą wykonać określone zadanie – np. polski satelita wojskowy. MON podpisuje ze spółką celową umowę np. na 20 lat dostarczania zdjęć itp. Bank finansuje projekt, a obecnie kilka nowych banków jest pod kontrola państw czyli chętni do kredytowania będą. Spółka celowa może być powołana przez MON, Pegaza lub być jv z udziałem polskiego/zagranicznego dostawcy technologii. Korzyści duże, może nie będzie to traktowane jako jednorazowy wydatek budżetowy ale wydatek rozłożony na wiele lat - warto nad tym popracować. 

Drugi projekt to przykładowo maskowanie i pozoracja. W SPO zauważono, że Polska ma bardzo wielkie zaległości w tym zakresie. Tymczasem jest to niedrogi sposób na wzmocnienie potencjału obronnego. Nasz przemysł posiada jedne z najlepszych rozwiązań technicznych na świecie - konkretnie Grupa Lubawa. Nasz główny sojusznik ma wielkie kłopoty z maskowaniem. W czasach zimnej wojny miał w Europie 300 000 żołnierzy obecnie 30 000 a w obliczu wzrastającego zagrożenia musi stworzyć więcej celów pozornych a ukryć te rzeczywiste. Ciekawy był widok Abramsów na zimowym poligonie w kamuflażu pustynnym. Operator Korneta-D nie miałby problemów z trafieniem do niego nawet po tygodniowym zwiedzaniu bogato zaopatrzonego sklepu monopolowego.

Bez problemu można znaleźć inne bardzo potrzebne naszym Siłom Zbrojnym projekty.

Czytaj też: Technologiczny skok Wojska Polskiego [7 WARUNKÓW]

Wszystkie rozwiązania można stosować elastycznie w zależności od potrzeb Sił Zbrojnych i możliwości gospodarczych. W obecnym stanie prawnym nie ma przymusu offsetu. Można go stosować, ale jego konkretne zastosowanie zależy od wyboru MON i dotyczy konkretnej zdolności a nie całości umowy dostawy. Co do ceny offsetu, po wywiadzie Ministra Obrony, pojawiło się dużo komentarzy, że jest on nieopłacalny, nie będzie zawsze stosowany itd. Na pewno zagraniczni dostawcy doliczają do ceny produkcji wydatki na offset. Ale ponieważ offset jest doliczany globalnie, na całą produkcję to wątpliwe jest, aby koncerny zdecydowały się na super specjalny rabat dla Polski, która nie jest ich największym odbiorcą, no chyba że odnotujemy nadzwyczajne sukcesy dyplomatyczne.

Stany Zjednoczone oficjalnie potępiają stosowanie offsetu, natomiast firma zagraniczna, aby dostarczać tam uzbrojenie zobowiązana jest do produkcji na miejscu chyba, że z ważnych przyczyn strategicznych rząd USA zdecyduje inaczej. Są to bardzo rzadkie przypadki. We Francji zagraniczna firma może próbować sprzedać sprzęt produkowany poza Francją, jednak szanse na sukces bez mocnego partnera lokalnego są bliskie zera. W Anglii, najnowsze uzbrojenie sprzedawać mogą firmy z US ale mają na względzie również kooperację przemysłową. Podobnie rzecz ma się w Niemczech, z tym że do spisu dochodzą firmy z Francji, Anglii i krajów zaprzyjaźnionych gdzie Niemcy realizują znaczne dostawy. Stosowanie offsetu zgodnie z Ustawą offsetową w naszym kraju stanowi ważny czynnik rozwoju przemysłu i obronności.

Generalnie nie można zapominać o tym, że sektor prywatny jest tak samo istotny dla obronności jak znajdujący się pod kontrolą Skarbu Państwa. Osobiście jestem zwolennikiem stosowania preferencji dla firm krajowych, produkujących w Polsce, bez zróżnicowania ze względu na właściciela, Co powodować będzie wzrost konkurencyjności i rozwój polskiego przemysłu obronnego oraz podnoszenie poziomu bezpieczeństwa państwa.

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. Mister

    Moim zdaniem ten Rosomak z głownego zdjęcia zamaskowany jest b. optymalnie: 1) gałęie dębu na przedzi - symbol siły 2) modrzew na lufie - element świąteczny 3) na całości błotko, które upodabnia nas do otaczającego błota a do tego zabezpiecza termicznie (okłady z błota chłodzą pancerz). Co my tu o jakiejś Lubawie ...

  2. Zirytowany

    Autor zapomniał o najważniejszym czynniku,czyli politycznym,trzeba odsunąć polityków od podejmowania decyzji o zakupie danego sprzętu,ta decyzja powinna być w rękach żołnierzy (generałów) a politycy powinni wkraczać dopiero po wyborze dostawcy, by ugrać jak najlepsze warunki.Politycy nie powinni mieć wpływu na to co kupujemy tylko na to jak kupujemy i wtedy wszystko ruszy z miejsca,bez propagandy medialnej i mydlenia oczu,bez wojen partyjnych i przekupstwa wyborczego pt."Zagłosujcie na nas,a my złożymy zamówienie w waszym zakładzie". Bez tego zawsze będzie problem,politycy bardziej sugerują się słupkami poparcia niż przydatnością danego sprzętu.

    1. vis

      co to za modernizacja jak w poczet modernizacji zakupują amunicję np .dla F-16 po prostu śmiech

    2. P wawa

      Wszystko pięknie, ale u nas dotychczas stopień generalski był nominacją polityczną

    3. Janek

      Do Zirytowany . dam przykład jak armia rządzi się bez polityków - Mar.Woj , do teraz nie było jednakowej koncepcji rozwoju i planowania Mar.Woj. nie mówiąc o zadaniach ! - Dowództwo MW preferuje OP typu U-212 CD i wysłało ludzi do szkolenia na tych OP U-212 do Niemiec (sic!) , Akademia MW , zakupiła trenażer szkoleniowy z Fancji do szkolenia podchorążych na OP typu Scorpene (sic!) , aktualnie marynarze z naszych OP preferują OP francuskie. MON ma plany strategicznej obrony Polski i preferuje OP z bronią odstraszania , a taką aktualnie przenoszą francuskie Scorpene. Macierewicz preferuje broń amerykańską TOMAHAWKI na OP i tak miota się miedzy Niemcami , a Francją , może TOMAHAWKI na Scorpene tak jak zrobili to Hiszpanie na S-80 , chociaż w końcu zrezygnowali z tych rakiet. Nie mniej Macierewicz był we Francji i umówiony jest na następną wizytę , a teraz jedzie do USA. Na decyzję jeszcze trochę poczekamy , ale gdy by decydowali tylko wojskowi to byłby niezły bałagan, Zakup U-212 CD bez broni odstraszania to były by tylko bardzo drogie zabawki dla naszych marynarzy.............

  3. wizjoner

    Tak ale polskie firmy nasladuja neiudolnie to co bylo dobre do 70 roku i to chcecie wziac do polskiej armi to powodzenia i widze to czarno

  4. speedy

    To proste. Dać sobie spokój z offsetami, przetargami, dialogami technicznymi i tym podobnymi głupotami.

  5. podatnik

    " ...maskowanie i pozoracja. W SPO zauważono, że Polska ma bardzo wielkie zaległości w tym zakresie..." No właśnie, dobry przykład pokazujący traktowanie firm prywatnych (Lubawa) przez państwo. Państwowe-tak, zgraniczne-też, ale prywatne? - o co to, to nie. Najlepiej nie zauważać. Przy takim podejściu rodzi się pytanie, czy SPO nie należy przeprowadzić jeszcze raz, ale rzetelnie, z uwzględnieniem firm prywatnych.

  6. sojer

    1/10 US Army to by było hipotetycznie: 500 Leopard 2A5, 95 Krabów, 34 HIMARS, 600 BWP klasy CV90, 400 KTO Rosomak (jedyne co się udało), 1000 HMMWV, 10 baterii Patriot. 70 AH-64D Apache, 48 CH-47F Chinook, 128 UH-60M Black Hawk, 6 MH-60M, 40 H145M. O lotnictwie szybkim nie ma co wspominać, bo największe siły powietrze to USAF, a drugie największe siły powietrzne to marynarka USA...

    1. NN

      >"500 Leopard 2A5" Do spełnienia, po dokupieniu używanych, uwzględnieniu PT-91 i ew. modernizacji T-72 (albo zakupu nowych czołgów). W takim wariancie mielibyśmy >370 Leo uzupełnianych podobną liczbą starszych maszyn. W sumie nawet teraz można uznać to za spełnione - chociaż nadrabianie liczebnością T-72 i PT-91 jest średnie. >"95 Krabów," Nie do końca. Krab>Paladin, ale i tak będzie. >"34 HIMARS" Homar przewidywał więcej od początku. >"600 BWP klasy CV90" Niestety, Borsuk w takiej liczbie przy bardzo pomyślnych wiatrach pojawi się po 2025 roku. >"1000 HMMWV" Nie wliczałbym tej klasy pojazdów. >"10 baterii Patriot." No cóż, niestety Wisła to tylko 8 baterii. Ale mamy szanse uzupełnić to elementami o krótszym zasięgu. Tyle śmigłowców nie wydaje mi się być konieczne w naszych warunkach. Tak naprawdę wychodzi na to, że priorytetem powinna być obrona plot i BWP, a zaraz za tym modernizacja sił pancernych.

  7. De Retour

    Autor całkiem pominął wpływ współpracy międzynarodowej Np traktat Francusko-Brytyjski z Lancaster w 2010. (Od 40 mm cta, po broń atomową, plus zakupy "krzyżowe") Francja kupiła też HK 416, Fordy Ranger, drony MALE, Javeliny, C 130 itd bez żadnego partnera krajowego i ofsetu. Podstawowym kryterium są parametry kupowanego sprzętu. Dotyczy to krajowych i zagranicznych producentów. Tam głos wojskowych liczy się bardziej, niż głos polityków. I tak powinno być.

  8. WojtekMat

    Może najpierw osiągniemy 1/10 PKB USA?

  9. Mietek

    Potrzebny komentarz i na czasie.