Geopolityka
Grupa V4 potępia działania Rosji. Rozmowy na wniosek Morawieckiego
Państwa V4 będą wspólnie w ramach UE i NATO podejmować kolejne działania, by przekonać Rosję, że ataki na inne państwa są kosztowne; nasz przekaz do Rosji jest jasny: dialog to lepsze instrumentarium osiągania celów niż siła militarna - podkreślił wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk.
W poniedziałek odbyła się wideokonferencja premierów państw Grupy Wyszehradzkiej, której celem było omówienie sytuacji w obliczu eskalacji działań w ostatnich tygodniach ze strony Rosji.
W przyjętej wspólnej deklaracji premierzy Polski, Węgier i Słowacji wyrazili pełną solidarność z Czechami w związku z działaniami Federacji Rosyjskiej. Potępiamy kolejny godny ubolewania akt agresji i naruszenia prawa międzynarodowego dokonany przez Rosję na europejskiej ziemi - podkreślili szefowie rządów.
Podczas późniejszej konferencji prasowej Szynkowski vel Sęk zwrócił uwagę, że premier Mateusz Morawiecki zdecydował się na zwołanie w trybie pilnym telekonferencji premierów V4, w "obliczu eskalacji działań podejmowanych w ostatnich tygodniach ze strony Rosji, a także w obliczu ostatnich wydarzeń w stosunkach czesko-rosyjskich i wyrażenia solidarności i poparcia dla działań podejmowanych przez Czechy".
"Dzisiejsza wideokonferencja oraz wspólna deklaracja premierów w sprawie rosyjskich aktów sabotażu w Czechach pokazuje, że Grupa Wyszehradzka pod polskim przewodnictwem w tych trudnych czasach jest zjednoczona i solidarna. Pokazuje, że jest to format, który działa aktywnie, który potrafi elastycznie dopasować się i swoje funkcjonowanie do zmieniającego się, wymagającego kontekstu międzynarodowego" - oświadczył wiceszef MSZ.
Zaznaczył, że premierzy V4 spotkali się, by "z jednej strony podkreślić solidarność z Czechami, ale także zastanowić się jak dalej działać, jak reagować i do czego namawiać pozostałych sojuszników".
Czytaj też: Czechy wydalają dziesiątki rosyjskich dyplomatów
Dodał, że "rozmawiano o tym, by działać długofalowo w sposób kompleksowy". "Rozmawiano także o tym jak zapobiec jeszcze większemu uzależnieniu Europy od Rosji w wymiarze energetycznym, jak przekonać partnerów niemieckich o tym, że budowa Nord Stream2 jest projektem szkodliwym" - poinformował wiceszef MSZ.
"Chcę zapewnić, że wszystkie państwa Grupy Wyszehradzkiej, choć różnią się w wielu wymiarach, są przekonane, że nasze bezpieczeństwo jest kluczowe, a agresywne działania ze strony Rosji nie mogą zostać przemilczane. Będziemy wspólnie w ramach UE i NATO podejmować kolejne działania, by przekonać Rosję, że ataki na demokracje zachodnie oraz na inne państwa są kosztowne, a te koszty będą wzrastać. Nasz przekaz do Rosji jest jasny: dialog to lepsze instrumentarium osiągania celów niż siła militarna albo broń chemiczna" - oświadczył Szynkowski vel Sęk.
Dodał, że w czasie polskiego przewodnictwa w V4 aktywność grupy w odniesieniu do polityki wschodniej obejmowała szereg tematów, w tym sytuację na Białorusi oraz próbę otrucia Aleksieja Nawalnego. Poinformował, że w najbliższym czasie odbędzie się również wideokonferencja szefów MSZ w formacie V4 i Partnerstwo Wschodnie.
W poniedziałkowej deklaracji przywódców V4 wskazano, że premierzy Polski, Węgier i Słowacji wyrażają "pełną solidarność z Czechami, naszym bliskim partnerem i sąsiadem w związku z udziałem rosyjskich agentów wywiadu wojskowego w działaniach prowadzących do eksplozji w składzie amunicji we Vrbeticach w 2014 roku".
"Potępiamy ten kolejny godny ubolewania akt agresji i naruszenia prawa międzynarodowego dokonany przez Rosję na europejskiej ziemi, jak również nieproporcjonalne środki podjęte przez Rosję w odpowiedzi na całkowicie uzasadnioną decyzję Republiki Czeskiej o wydaleniu 18 rosyjskich oficerów wywiadu z jej terytorium i oferujemy Czechom nasze wsparcie dyplomatyczne i konsularne" - zapewniono.
Premierzy Polski, Węgier i Słowacji podkreślili w deklaracji, że wraz z premierem Czech "zdecydowanie potępiają bezprawne i brutalne działania rosyjskich agentów wywiadu". "Nie pozwolimy, aby te działania podzieliły Europę. Państwa Grupy Wyszehradzkiej są zdeterminowane, by wspólnie z innymi państwami członkowskimi Unii Europejskiej podjąć działania na rzecz wzmocnienia naszej odporności" - oświadczyli.
17 kwietnia Czechy powiadomiły o wydaleniu 18 rosyjskich dyplomatów z powodu podejrzeń, że rosyjscy agenci wywiadu stali za wybuchem w składzie amunicji w 2014 roku, w którym zginęło dwóch obywateli Czech. W odpowiedzi Rosja nakazała wyjazd 20 dyplomatów czeskich i ograniczyła możliwość zatrudniania przez ambasadę Czech w Moskwie obywateli rosyjskich.
Praga z kolei odpowiedziała żądaniem, by Rosja do końca maja zrównała liczbę swych przedstawicieli w ambasadzie w Pradze z liczbą pracowników przedstawicielstwa Czech w Moskwie: do 7 pracowników dyplomatycznych, 25 pracowników administracyjnych oraz 19 lokalnych pracowników.
W ubiegłym tygodniu na wniosek Czech odbyło się także spotkanie Rady Północnoatlantyckiej, podczas którego szef MSZ Czech poinformował sojuszników o ustaleniach dotyczących przebiegu wydarzeń w 2014 roku. Potwierdził też, że za przeprowadzenie ataku odpowiedzialni są ci sami agenci rosyjskiego wywiadu, którzy przeprowadzili zamach z użyciem broni chemicznej w Salisbury w 2018 roku, gdy próbowano zabić Siergieja Skripala. Państwa NATO wyraziły głębokie zaniepokojenie prowadzeniem przez Rosję destabilizujących działań w obszarze euroatlantyckim i pełną solidarność z Czechami.
Po wydaleniu dyplomatów policja też zatrzymała co najmniej pięciu podejrzanych o udział w przygotowaniu do przerzutu osób do Donbasu, aby uczestniczyły one w walkach po stronie prorosyjskich tzw. separatystów. Podejrzani mieli współpracować z wydalonymi rosyjskimi dyplomatami, związanymi z wywiadem wojskowym GRU.
PAP/Defence24.pl