Reklama

GLDSB powstał we współpracy koncernu Saab z amerykańską firmą Boeing. Podczas prac dokonano połączenia dwóch produktów w celu stworzenia całkowicie nowego systemu. Założeniem prowadzonych prac było przekształcenie opracowanej przez Boeing Small Diameter Bomb (SDB I) oraz istniejących silników pocisków M26 w precyzyjny pocisk typu ziemia-ziemia. W efekcie opracowano Ground Launched Small Diameter Bomb (GLSDB) - czyli wystrzeliwaną z wyrzutni naziemnej dotychczasowa bombę lotnicza o niewielkiej średnicy, dającą po modyfikacji system precyzyjnego rażenia dalekiego zasięgu dla artylerii rakietowej.

GLSDB to również w pewnym stopniu pomysł na wprowadzenie systemu drogą „recyklingu” dotychczas eksploatowanych systemów uzbrojenia w poszczególnych państwach. O ile bowiem głowice kasetowe z pocisków M26 zostały już zniszczone w krajach, które były użytkownikami M270 MLRS i podpisały konwencję o zakazie ich stosowania, to do przygotowania GLSDB mogą zostać wykorzystane elementy układów napędowych, które zostałyby w innym wypadku zutylizowane.

Budowa GLSDB

System zbudowano w oparciu o wykorzystaniem bomby lotniczej GBU-39 Small Diameter Bomb Increment I (SDB I), części napędowej niekierowanego pocisku M26 o kalibrze 227 mm i wyrzutni lądowej systemu M270/A1/B1 Multiple Launch Rocket System (MLRS) lub jego lżejszej wersji High Mobility Artillery Rocket System (HIMARS).

SDB I jest 110 kg bombą z podwójnym układem pozycjonowania w postaci ukladu GPS - Advanced Anti-Jam Global Positioning System i inercyjnego - Inertial Navigation System (INS), lub naprowadzaniem laserowym dającym możliwość rażenia celów ruchomych. Funkcjonuje w połączeniu z wielozadaniową głowicą bojową o działaniu odłamkowo-burzącym (masa 93 kg) i elektronicznie programowanym zapalnikiem.

GLSDB. Fot. Saab
 

Głowica może spenetrować do 91 cm zbrojonego betonu a przy tym dzięki dużej precyzji i niewielkiej masie pozwala ograniczyć przypadkowe ofiary wśród cywili. – SDB to produkt pierwotnie opracowany dla sił powietrznych i przeznaczony do zrzucania z samolotów. Jest produkowany seryjnie i znajduje się w służbie od 2006 roku – podkreśla Mats Fagerberg.

Standardowy, niekierowany pocisk M26 ma zasięg 32 km (M26A1 ma donośność 45 km z 518 podpociskami M85). Zdemontowano z niego głowice kasetową a silnik rakietowy (dostarczony przez Nammo) nadaje SDB I odpowiedni pułap i prędkość by z kolei po odłączeniu umożliwić lot szybujący do celu, znajdującego się do 150 km od wyrzutni. Łączy go z bombą specjalny Interstage Adapter (IA) a sam moduł napędowy posiada cztery odchylane po opuszczeniu wyrzutni powierzchnie stabilizujące i nośne. Wycofany z użycia pocisk M26 (zawierający 644 kumulacyjno-odłamkowe podpociski M77 i jego kolejne wersje rozwojowe) po wykryciu celów ataku rozrzucał podpociski z powietrza na sporym obszarze, by zniszczyć lub uszkodzić wiele celów jednocześnie.

Duża część państw, w tym europejscy użytkownicy MLRS jak między innymi Niemcy, Włochy, Francja i Wielka Brytania zdecydowała się całkowicie broń tej klasy. Konwencja o całkowitym zakazie używania amunicji kasetowej z dnia 30 maja 2008 r. przyjęta w Dublinie, nie podpisały jej między innymi Stany Zjednoczone, Rosja, Izrael czy Polska. Jednakże, przykładowo USA ograniczają stosowanie amunicji kasetowej w takim stopniu, że systemy kasetowe z podpociskami starszej generacji będą musiały zostać niedługo całkowicie wycofane ze służby zgodnie z wewnętrzną polityką Pentagonu.

Istnieje też problem z samą amunicją M77 której dotychczasowe użycie wielokrotnie udowodniło niską skuteczność zadziałania (często nie detonuje), przekształcając się przy tym w groźne dla cywilów niewybuchy. Próbowano temu zaradzić właśnie wprowadzając nowy model podpocisków M85, jednak jak wskazano wcześniej, zastosowanie amunicji kasetowej w systemach rodziny MLRS jest mocno ograniczane, nawet jeżeli została ona wcześniej wprowadzona przez poszczególne państwa.

GLSDB, w swojej pierwszej wersji, zapewni możliwość ataku punktowego, w dalszych wersjach rozwojowych zostanie zaimplementowana opcja przeprowadzenia ataku obszarowego. Cały GLSDB waży ok. 130 kg (ok. 70% to sam ładunek wybuchowy w głowicy). Pozostała część masy przypada na systemy naprowadzania, pozycjonowania oraz sterowania w locie.

Użycie GLSDB pozwala połączyć korzyści z zastosowania bomb SDB, i naziemnego systemu artylerii rakietowej, bez konieczności zrzucania amunicji z samolotów. W efekcie otrzymujemy system rakietowy ziemia-ziemia dalekiego zasięgu, zdolny do zwalczania celów odległych nawet o 150 km.

Mats Fagerberg, Business Manager GLSDB w Saab

Tak skonfigurowany system może razić cele w zadanym obszarze/kierunku wynoszącym 360° wokół wyrzutni. Maksymalny zasięg to 150 km, w wypadku odpalenia rakiety do celu znajdującego się za wyrzutnią jest on zredukowany do około 70 km.

System sterowania pocisków GLSDB daje możliwość ataku pod określonym kątem uderzenia wybranym przez operatorów. Ma również zdolność zwrotu nawet o 180° i rażenia celów znajdujących się poza osią strzału.

GLSDB posiada też system ochrony przez oddziaływaniem środków walki elektronicznej Anti-Spoofing Module (SAASM). System pozycjonowania ma zabezpieczenie w postaci odbiornika GNSS, który integruje systemy takie jak Galileo/GPS/GLONASS a więc wprowadza pewien stopień uodpornienia na ewentualne działanie strony trzeciej, nawet jeżeli doprowadziłoby do odcięcia jednego z dostępnych systemów nawigacji.

GLSDB. Fot. Saab

W czasie lotu GLSDB jest zdolny do zmiany kąta nachylenia a dzięki możliwości manewrowania, może okrążać naturalne i sztuczne przeszkody terenowe. Pocisk potrafi zmienić kurs już po wystrzeleniu, a zastosowany system programowania umożliwia eksplozję w pobliżu celu lub sekwencyjnie, po uderzeniu w niego. Z kolei opcjonalny moduł kierowania laserowego pozwala na zwalczanie celów ruchomych, na przykład wskazywanych przez wysuniętych obserwatorów.

Dzięki temu użycie GLSDB może być skuteczniejsze, a same wyrzutnie będą mniej narażone na przeciwdziałanie przeciwnika. W wypadku ataku na cele poza osią strzału GLSDB leci z inną trajektorią, niż klasyczne pociski rakietowe, co może bardzo utrudnić zlokalizowanie wyrzutni radarom kontrbateryjnym (artyleryjskim).

Mats Fagerberg, Business Manager GLSDB w Saab

W rozmowie z Defence24.pl Mats Fagerberg podkreśla, że GLSDB w wypadku ataku na cel poza osią strzału będzie trudny do zlokalizowania dla radarów artyleryjskich przeciwnika. Zmiana trajektorii lotu już po odpalenia pocisku może bowiem uniemożliwić określenie punktu, z którego odpalono GLSDB.

Pocisk posiada dokładność trafienia w cel rzędu 1 metra, w każdych warunkach atmosferycznych, z funkcją omijania przeszkód terenowych w czasie dolotu. Zastosowany w nim system kierowania umożliwia zwalczanie celów będących w ruchu. Dokładność naprowadzania wspomaga wewnętrzny moduł dwurdzeniowego procesora (ACP 2).

Nowa broń służy do obezwładniania celów takich jak systemy obrony przeciwlotniczo-przeciwrakietowej i różnego rodzaju umocnienia. Może być również użyta przeciw obiektom ukrytym w takich miejscach jak jaskinie (nawet zlokalizowane po przeciwnym zboczu góry) czy wąwozy. Każdy z pocisków wystrzelonych podczas salwy może zostać odpalony w kierunku innego celu.

Pierwsze testy tak skonfigurowanego, nowego systemu przeprowadzono już kilka lat temu (m.in. na poligonie w okolicach szwedzkiego Vidsel) z zapowiedzią rozpoczęcia produkcji właśnie w 2017 roku. Badania wykazały, że sama bomba SDB I jest w stanie wytrzymać działające na nią obciążenia podczas strzału z wyrzutni MLRS, bez pogorszenia manewrowości i celności.

System GLSDB może zostać wykorzystany przez obecnych i przyszłych użytkowników systemu MLRS i jego pochodnych, gdyż możliwa jest konwersja do tego standardu już posiadanej amunicji czy bomb lotniczych. Istnieje też potencjalna możliwość zastosowania go w innych systemach rakietowych, na przykład południowokoreańskim Chun-Moo.  

Produkcja GLSDB mogłaby rozpocząć się w 6 miesięcy od podpisania kontraktu na dostawy, a pierwsze dostawy, w ciągu 18 miesięcy. Obecnie używamy elementów pocisków M26 i to one mogłyby zostać użyte w pierwszych partiach GLSDB. Docelowo będziemy jednak dążyć do innego rozwiązania, spełniającego wszystkie wymogi w zakresie materiałów mało wrażliwych (insensitive munition).

Mats Fagerberg, Business Manager GLSDB w Saab

Wreszcie, dla GLSDB mogłyby zostać opracowane inne, lekkie wyrzutnie przeznaczone na przykład do odpalania pojedynczych pocisków z kontenerów. Podstawowym systemem, dla którego zaprojektowano GLSDB jest MLRS/HIMARS. W przyszłości Ground Lanuched SDB może otrzymać nowy, nowocześniejszy system napędowy spełniający wymogi w zakresie materiałów mało wrażliwych.

GLSDB a sprawa polska

Już w poprzednich latach koncern Boeing i Saab próbowały zainteresować Polskę systemem GLSDB, przedstawiając go jako opcję dodatkową realizowaną w ramach programu pozyskania dywizjonowych modułów ogniowych wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych dalekiego zasięgu systemu WR-300 o kryptonimie Homar.

Obecnie wiadomo, że na podstawie rekomendacji Polskiej Grupy Zbrojeniowej z lipca br. amerykański system HIMARS ma najprawdopodobniej stanowić podstawę zestawu artylerii rakietowej Homar. GLSDB jest przedstawiany jako propozycja mogąca dodatkowo zwiększyć możliwości polskiego systemu. Mats Fagerberg zaznacza, że stanowi on komplementarny pocisk do podstawowych rakiet GMLRS kalibru 227 mm używanych w systemie MLRS/HIMARS czy pocisków balistycznych US Army MGM-140 Army Tactical Missile System (ATACMS) Block 1A.

Wiemy, że w Polsce zostały podjęte kierunkowe decyzje dotyczące systemu artylerii rakietowej. Chcemy zaproponować GLSDB jako uzupełnienie istniejącego zestawu uzbrojenia systemu Homar, zapewniające mu nowe zdolności. System jest oferowany również innym użytkownikom MLRS i HIMARS, zarówno w Europie, jak i poza nią. Obecne zmiany w środowisku bezpieczeństwa, sytuacja na Ukrainie czy na Półwyspie Koreańskim powodują wzrost zainteresowania systemami artylerii rakietowej, w tym GLSDB.

Mats Fagerberg, Business Manager GLSDB w Saab

Mats Fagerberg podkreśla, że obecnie obserwuje się zwiększone zainteresowanie potencjalnych użytkowników systemami artylerii rakietowej. Podczas gdy przez ostatnich kilkanaście lat większość państw skupiało się na działaniach ekspedycyjnych. Obecnie poszczególne kraje dążą do budowy zdolności walki z zaawansowanym przeciwnikiem, również „w pobliżu własnych granic”.

Marek Dąbrowski, Jakub Palowski

Serwis Specjalny Defence24MSPO 2017 - wiadomości i analizy z Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach

Reklama
Reklama

Komentarze (16)

  1. tak tylko...

    Takie artykuły jak powyższy skłaniają do pewnych ogólnych refleksji. Zbrojenia i siła militarna państwa sprowadza się właściwie do jednego: PKB. Poziom korupcji, niedbalstwa to oczywiście czynniki istotne, lecz jednak drugoplanowe. Jak jest pieniądz, to wzrost siły militarnej, nawet przy złym zarządzaniu jest nieunikniony. Poszperałem trochę w archiwach i sprawdziłem, że maksymalne PKB Rosji kiedy była hossa na węglowodory wynosiło 2200 mld $, obecne PKB wynosi 1283 mld $. To efekt rewolucji łupkowej. Nieodwracalnej. Nie widzę takich gałęzi rosyjskiej gospodarki, która zniwelowała by tę różnicę ( jak ktoś posiada twarde dane, że może być inaczej to proszę podać). Reasumując: Rosja jest gospodarczo na kolanach ( spadek z 2200 mld $ do 1300 mld $ i nie ma pomysłu jak wrócić do stanu zadowalającego). To nasza szansa, historia puściła oko. Stąpamy po cienkiej linie, musimy maksimum środków kierować na gospodarkę i infrastrukturę, a na zbrojenia tylko tyle, by Rosji nie przyszło do głowy by nas zaatakować. Rosja rządzona przez KGB-istów wydaje krocie na zbrojenia, to dobrze, te pieniądze nie idą na rozwój i infrastrukturę, nie generują zysku. Jak uda nam się zachować pokój do 2030 roku to nasze PKB będzie niewiele mniejsze od rosyjskiego. Wtedy to nam mogą... Reasumując: zachować pokój (czyli zbroić się na tyle by zniechęcać Rosję do ataku): wszystkie wolne środki kierować na rozwój nauki i gospodarki (PKB rządzi). ...i spokojnie czekajmy co będzie dalej, rozpad Rosji jest niewykluczony, okazje trzeba wykorzystywać...

    1. Ślązak

      Nie podoba mi się zakup 180 Javelin zbyt mało dla WP i dla WOT chyba też (15-16 brygad 5 wyrzutni na brygadę? ) , decydujemy się na Javelin ok zakup kilkukrotnie większy i polonizacja, ale czy to dobry pomysł gdy Mesko opracowuje ppk Pirat?

    2. Ślązak

      To może poczekać jeszcze na ppk Pirat i podjąć jasną decyzję, albo Javelin albo Pirat - ten śladowy zakup jaki ma sens

  2. inzynier

    Czy podobne rozwiązanie dla Langusty jest możliwe? Na ile zwiekszyłoby zasieg?

    1. Marek1

      Nie, nie jest możliwe -Langusta - 122mm, MLRS/HIMARS - 227mm. Dlatego tak istotny byłby wybór do progr. Homar izraelskiego syst. LYNX oferującego m.in kierowane rakiety(wraz z licencją na produkcję)122mm pasujące tak do Gradów jak i Langust. No, ale MON wszak zawsze wie ..."lepiej"

    2. wert

      nie mąć! Lynx nie zapewniał amunicji do niszczenia całych kolumn pancernych. Himmars tak!

    3. MadMax

      Himars w ogóle nie zapewnia niszczenia kolumn pancernych bo na razie ma głowice odłamkowe. Nad kumulacyjnymi US dopiero pracują.

  3. Zenon

    Nie ma alternatywy dla Himarsa. Chodzi o zapas rakiet. W czasie W będziemy potrzebować np. 10 000 szt. Nie jesteśmy w stanie tylu ani wyprodukować ani kupić. Izrael tez ich nie ma albo przestraszy się Rosji i nie pośle. Co z tego ze Lynx jest może lepszy trochę tańszy więcej technologii. Ile by kosztowało wyprodukowanie 5000 tych lepszych rakiet do niego? A po 10 latach ich utylizacja i nowe 5000. Z Ami można się dogadać. Jakiś tajny układ na czas wojny. Aby w czasie W udostępnili odpowiednia ilość rakiet. Ze to będzie drogo, pewnie ze będzie. Ze te rakiety sprzedadzą na wówczas po podwójnej cenie, pewnie tak. Ale w czasie W pieniądze się nie liczą, tylko efekt. Jak wchodzi NATO do akcji i ma to samo uzbrojenie co my to można wymieniać się amunicja. Mieszać oddziały się nawzajem wspomagać uzupełniać. Jak nagle będziesz potrzebować 1000 rakiet na północy kraju a masz je na południu to ich z nikad nie dostaniesz. Trzeba je przetransportować a to ze 200 ciężarówek. Co Ruscy z takim transportem zrobią to nawet nie chce sobie tego wyobrazić. Czyli tak naprawdę dla Himarsa nie ma alternatywy. A tak naprawdę to nie ma większego znaczenia co, niech już cokolwiek kupią. Tylko aby było szybko i dużo, bo do teraz nie mamy NIC.

  4. KrzysiekS

    Jeżeli już uparli się na HIMARS to ok ale pod warunkiem że w umowie będzie wpis że sami możemy przy współpracy np. z Izraelem rozwijać rakiety do niego (może być za zgodą USA, Izrael zgodę już załatwi).

  5. razdwatri

    Nawet tysiąc Lynxów nie uratuje nam skóry jęśli nie przyjdzie nam na pomoc NATO . A NATO to USA i czy się to nam podoba czy nie musimy zabiegać o ich poparcie między innymi poprzez zakup amerykańskiego uzbrojenia . I co z tego że Lynx jest lepszy. Jak go kupimy to izraelscy żołnierze będą ramie w ramie z naszymi żołnierzami walczyć z agresorem ?

    1. KrzysiekS

      razdwatri Nawet 2 tyś HIMARS nie uratuje nam skóry jeżeli USA dogada się z Rosja (przypominam Jałtę też byliśmy super sojusznikiem na początku a potem .....) naszym kosztem gdyż nie dostaniesz do nich rakiet (a sami ich nie będziemy produkować) taki pstryk jak wyłącznik światła w domu.

  6. KrzysiekS

    Ktoś pisał że Izraelski Lynx będzie nas drogo kosztował zobaczycie jaka nas będzie drogo kosztował HIMARS.

  7. krzysztof

    my powinniśmy może skupować pociski kasetowe skoro inni je wycofują - nam potrzebna jak największa siła rażenia bo zakładamy wojnę z przeciwnikiem mającym przewagę liczebną

  8. Jasio

    Jak tu niektórzy słusznie piszą że Izraelska oferta dla programu Homar jest o niebo lepsza ale u nas jak widać nie liczy się jakość tylko to żeby zrobić dobrze USA.Mieliśmy wzmacniać naszą armię i kupować uzbrojenie z najwyższej pułki...

    1. prawieanonim

      Akuratnie ten system sprawia że HIMARS jest lepszy. Pozwala zrobić w balona radary artyleryjskie.

  9. ~jack

    Ciekawa propozycja. Obecnie w Himarsie jest rakieta 70 km i 300 km więc taki pocisk 150 km jest jak znalazł. W ramach współpracy np. Pozyskujemy licencje na działo bezodrzutowe i pełną licencję na taki pocisk co oczywiście oznacza napęd, paliwo, i najważniejsze układy sterowania, naprowadzania możemy zainteresować się Orką ze Szwecji lub ewentualnie nowym Gripenem. Warto to przemyśleć bo coś ciekawego od Szwedów można wybrać, a dodatkowo zawiązać współpracę rakietową na przyszłość.

    1. gts

      Zaprezentowany pocisk moze byc znaczacym ulepszeniem M26A1. Wczesniej pisalem ze amerykanie maja juz pocisk o zasirgu 150km, jednakze jest to pocisk AtacMs 140 o srednicy 610mm i glowicy 560kg. Projekt ten daje wiec swietny pocisk 227mm z glowica 91kg o zasiegu 150km. Podobnie moze stac sie z wiekszymi bracmi, a nawet moga powstac kolejne pociski o srednim kalibrze odpowiadajace izraelskim PredatorHawk 370mm. Wszystko bedzie zalezec od potrzebnego zasiegu i sily glowicy. W amerykanskiej ofercie rzeczywiscie brakuje tych posrednich rakiet. Przy modernizacji atacms na wzor LORY i zbudowaniu DeepStrike tylko w tym przedziale wagowym brakowaloby pocisku w ofercie dla Himarsa/MLRSa. Uzyskanie pocisku o zasiegu 300km i glowicy 230kg tyle ze o srednicy 306/370mm zamiast 610mm pozowliloby na zwiekszenie ilosci pociskow na wyrzutni do 4/8... znow oferta izraelska zostalaby daleko w tyle pod wzgledem wielkosci glowicy.

  10. Wojciech

    Co to znaczy "wystrzeliwaną z wyrzutni naziemnej dotychczasowa bombę lotnicza"?

    1. Marek1

      Przeczytaj dokładnie artykuł, tam jest wszystko wytłumaczone - GLSDB jest to w zasadzie połączenie niewielkiej kierowanej bomby lotniczej GBU-39 Small Diameter Bomb Increment I (SDB I) z częścią napędową niekierowanej rakiety M26 kal. 227mm dedykowanych dla syst. MLRS i HIMARS. M26 nadaje całości zasięg i pułap, a syst. kierowania SDB I - precyzję trafienia.

    2. Czesio

      Dokładnie to co napisane.

  11. Frg

    Ok.wiemy już co kupować. Kiedy kontrkt i kiedy dostawy Homara wraz z pełnym pakietem amunicji.

    1. vvv

      nie bedzie nic :) podobnie jak wisly i narwii, borsuka. MON nie kupi niczego i bedzie udawal ze sa dialogi i listy intencyjne itp itd.

    2. Racjonalista

      Właśnie że zakup HIMARS to w naszym przypadku głupota najwyższych lotów. Po pierwsze HIMARS w przeciwieństwie do izraelskiego Lynxa używa amunicji niekompatybilnej z tą używaną w WP. Pociski do Lynxa Accular-122 kal. 122mm można by równocześnie używać w systemach Langusta i Grad, a amerykańskich 227mm nigdzie indziej nie użyjemy. To działa też w drugą stronę, nasze Feniksy mogą być bez problemu odpalane z platformy Lynx, a z HIMARS już nie. Po drugie strona izraelska daje znacznie większy transfer technologii i możliwości polonizacji niż amerykańska. Po trzecie możliwości ogniowe 1 wyrzutni Lynx są około 2-3 razy większe niż 1 wyrzutni HIMARS. Po czwarte strona izraelska oferuje szeroki wachlarz efektorów, pociski Accular-122, Extra, PredatorHawk i LORA, szczególnie na uwagę zasługuje LORA o zasięgu 400 a nawet 450km, dodatkowo wszystkie te pociski będą mogły być produkowane w Polsce. Przypominam że maksymalny zasięg pocisku ATACMS to 280-290km. Po piąte, oferta izraelska jest bardziej elastyczna, a modułowa architektura systemu pozwala na wprowadzenia polskich rozwiązań i podzespołów w dowolnych konfiguracjach. Zastanów się co piszesz, bo chyba nie porównywałeś możliwości systemów HIMARS i Lynx i niewiele wiesz na temat możliwości poszczególnych zestawów i tego co kto oferuje.

    3. Marek1

      Frg - MOŻE za 5-7 lat. Rakiety kierowane będziemy kupować od USA zawsze. Pozyskania technologii ich produkcji od LM NIE ma w ofercie. Resztę, czyli podwozia, ogumienie, farbę i maskowanie możemy sobie robić sami ...

  12. X

    Już pierwsze dwa pociski, do końca roku, z całà pewnością itp...

    1. vvv

      w trybie stealth

  13. KrzysiekS

    Do 150 km brać brać brać!

    1. Mart

      I co z tego że do 150 km? A w jaki sposób wskażesz cele bez satelity? Nawet dronów nie mamy, które by doleciały o ile w ogóle by doleciały. Poza tym do ostrzelania Bramy Brandemburskiej wystarczą podrasowane Kraby i Langusty

    2. Racjonalista

      Chyba założeniem Homara jest zasięg 300km i więcej.

  14. Cannon Rock

    Spokojnie nie napalajmy się dajmy wykazać się naszemu przemysłowi. Już w 2023r PGZ ma ogłosić przetarg na pierwszą w Polsce maszynę parową.

  15. Mg

    Dodać radar, stworzyć uniwersalną wyrzutnię i w sumie mogliby nawet wystrzeliwać pociski przeciwlotnicze ;)))

  16. Razparuk

    Powiem szczerze jestem zaskoczony bo jakoś nie wychwyciłem info o tym systemie a wygląda to bardzo,bardzo OBIECUJACO...