Reklama

"Chcielibyśmy mieć swój wkład w rozwój Unii Europejskiej, ale to nie oznacza, że nie mamy oczekiwań" - powiedział Konrad Szymański, wiceminister spraw zagranicznych. Paneliści podkreśli, że Trójmorze nie jest inicjatywą prowadzoną w kontrze do UE, a raczej szansą. 

Paneliści podkreślali, że celem Trójmorza jest rozwijanie konkretnych projektów, zaznaczając po raz kolejny, że inicjatywa nie jest opcją zastępczą dla Unii Europejskiej. "Trzeba unikać wrażenia, że ten region tworzy alternatywę" - stwierdził Ivan Korčok, sekretarz stanu w słowackim MSZ. 

Fot. Defence24.pl

"Warszawa kładzie duży nacisk na współprace regionalną" - stwierdził Szymański. "Wciąż wierzymy w projekt europejski" - kontynuował wiceszef polskiej dyplomacji dodając także, że państwa Grupy Wyszehradzkiej są obecnie wzorem stabilności i wzrostu gospodarczego na Starym Kontynencie. 

Obecni w Warszawie przedstawiciele resortów spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej zwracali także uwagę, że państwa należące do inicjatywy mogą wnieść istotny wkład w przyszłość naszej części Europy. 

Zobacz także: SKANER Defence24: Trójmorze perspektywicznym projektem dla Trumpa

 

 

 

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Robot

    Jak na razie to z MM ludzie uciekają na zachód a nie odwrotnie. U nas to nie tylko uchodźcy nie chcą mieszkać. Polacy też. Nie słyszałem o masowych powrótach z Londynu i Chicago. USA są o wiele bardziej multikulti niż Europa i jakoś wojny domowej tam nie ma

  2. Scypion

    Wielki projekt infrastrukturalny a nie zaprosili Niemiec? To kto za to zapłaci? USA? nie sądzę

  3. raz2

    Trójmorze powinno być alternatywą dla UE i to jak najszybciej tak pod względem gospodarczym jak i militarnym

  4. Alez oczywiscie

    Ależ oczywicie ze jest i bardzo dobrze. Kwestia czasu jest upadek UE i wojna domowa w krajach Europy Zach, stanie się to jeszcze za naszego życia. W takiej sytuacji zjednoczenie w jakiejś formule gospodarczo obronnej Europy Środkowej jest naturalne i tym jest Troj Morze. Nawet państwa niechętne i konkturalnie podchodzące do sprawy jak Czechy się przyłącza, bo nie będą miały innego wyjścia, majac kalifat za zachodnia granica.

    1. Tomek

      Polskę łączy bardzo wiele z krajami MM - o wiele więcej , niż z krajami Zachodu. Podobny język, (w wielu przypadkach) podobna historia, podobny sposób myślenia, wspólnie doświadczenie nieistnienia jako suwerenne państwo, wspólna przeszłość pod butem sowieckim. A teraz te przeklęte przez historię narody mogą podnieść dumnie głowę i zawołać: Jesteśmy, nie zniszczyli nas. To u nas w Międzymorzu jest wzrost gospodarczy, spokój i rozsądek. Nie ulegamy tak łatwo truciźnie poprawności politycznej. Mam nadzieję, że wykorzystamy czas i zdziałamy razem więcej, niż z zaskorupiałą, zatrutą islamem i zbiurokratyzowaną do bólu starą unią.

    2. Victor

      Ależ oczywiście że tak. Tylko dlaczego dzień przed szczytem Trójmorza minister spraw zagranicznych Węgier udał się do Moskwy podpisując kolejne kontrakty na zakup gazu oraz na udział Węgier z Tureckim Potoku (południowym odpowiedniku NS2). Dlaczego Węgry nawet nie chcą słyszeć o udziale w naszych projektach gazowych.Zresztą Czechy i Słowacja też. Dlaczego nikt tak jak Orban nie uzależnił swojego kraju energetycznie od Rosji na dziesięciolecia. Polak Węgier dwa bratanki...