- Wiadomości
- Opinia
- Polecane
Zmasowane uderzenie Izraela na Iran. Rosja wygrywa [OPINIA]
Izraelskie siły zbrojne rozpoczęły uderzenie na irańskie instalacje atomowe. Choć rezultaty są na razie trudne do przewidzenia, to wszystko wskazuje, że wygranym izraelskiej operacji będzie Rosja – i to z kilku powodów.

Autor. Siły Powietrzne Izraela
Siły zbrojne Izraela przeprowadziły co najmniej pięć fal uderzeń na cele związane z irańskim programem atomowym oraz siłami zbrojnymi Teheranu z wykorzystaniem ponad 200 samolotów bojowych. Pierwsze informacje mówią o poważnych stratach w Iranie. Według Times of Israel zginąć mieli głównodowodzący sił zbrojnych Mohammad Bagheri oraz dowódca Gwardii Rewolucyjnej Hossein Salami.
Zaatakowano też infrastrukturę atomową. Uderzenia przeprowadzono niedługo po tym, jak Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (IAEA) stwierdziła, że Teheran złamał swoje zobowiązania co do rozwoju energii jądrowej.
Iran rozpoczął już uderzenia odwetowe z wykorzystaniem ponad stu dronów klasy Shahed, a obecnie oczekuje się też ataku rakiet balistycznych, który może częściowo przełamać izraelską obronę. Izraelczycy szacują, że atak potrwa co najmniej kilka dni. W zależności od przebiegu sytuacji kolejne uderzenia będą zapewne mogły być kierowane na instalacje rakietowe, a może i naftowe w Iranie. Z kolei Teheran może przeprowadzić asymetryczne uderzenie na Izrael, choć jego potencjał do takiej operacji spadł po obaleniu reżimu Asada w Syrii i stratach, jakie poniósł niedawno Hezbollah w walce przeciwko Izraelowi.
Zobacz też
Na razie konsekwencje są trudne do przewidzenia, bo spirala izraelskich ataków i odwetu Iranu może doprowadzić do destabilizacji na całym Bliskim Wschodzie. Można już jednak wskazać jednego wygranego obecnej sytuacji. I jest nim Federacja Rosyjska. Jest tak z co najmniej trzech powodów:
- Wzrost cen ropy naftowej i zwiększenie popytu na rosyjskie surowce. W ostatnich miesiącach notowano spadki cen ropy naftowej. Cena baryłki ropy Brent od początku kwietnia była niższa, niż obecne około 74,8 dolara (w chwili pisania artykułu). W najbliższym czasie może dojść do dalszych dużych wahań, w tym wzrostów cen. Co to oznacza w praktyce? Dla Moskwy obniżenie cen ropy było poważnym problemem, bo utrudniało finansowanie prowadzenia wojny przeciwko Ukrainie i rozbudowy armii. Co więcej, analitycy mówili o możliwości wojny cenowej między Rosją a innymi producentami ropy, w tym Arabią Saudyjską. Teraz jednak popyt na ropę z Rosji będzie większy, a ceny wyższe. Trudniej będzie też wprowadzać sankcje ograniczające przychody Rosji ze sprzedaży węglowodorów, a to pozwoli Moskwie szybciej budować potencjał.

Autor. CENTCOM/Twitter
- Odwrócenie uwagi USA od Ukrainy i Europy. Po ataku na instalacje nuklearne w Iranie (i spodziewanym odwecie Teheranu) administracja USA może być skłonna do większego zaangażowania na Bliskim Wschodzie kosztem Europy. O ile wsparcie Europy budzi wiele wątpliwości w obecnym kierownictwie Pentagonu i Białym Domu, o tyle Izrael również ze względów światopoglądowych uznawany jest za kluczowego sojusznika. Choć Amerykanie nie brali udziału w izraelskim uderzeniu, to zapewne będą reagować na irańskie ataki przeciwko Izraelowi i instalacjom USA lub sojuszników, które mogą być celem odwetu. To też możliwość ograniczenia dostaw sprzętu dla Ukrainy, a nawet i przesunięć na niekorzyść europejskich państw NATO. Już wcześniej pojawiły się zresztą doniesienia o przekierowaniu dostaw rakiet APKWS z zapalnikami zbliżeniowymi (do zwalczania dronów klasy Shahed) z Ukrainy do jednostek amerykańskich na Bliskim Wschodzie.
- Zacieśnienie współpracy „osi zła". Logiczną konsekwencją izraelskiego uderzenia będzie zacieśnienie współpracy państw będących w konfrontacji z Zachodem, w tym Iranu, Korei Północnej i Rosji, a także Chin. Wszystkie te państwa będą chciały jeszcze ściślej kooperować, przekazywać sobie technologie wojskowe, a także działać wspólnie na polu informacyjnym i propagandowym. To oznacza, że przeciwdziałanie zagrożeniom z tych krajów stanie się jeszcze trudniejsze. Tym bardziej, że po izraelskim ataku część państw, przyjmujących dwuznaczną lub w miarę neutralną postawę wobec Ukrainy może zacząć bardziej współpracować z Rosją. Nie ma już też raczej szans na rozbicie współpracy Moskwy i Teheranu wskutek rozmów o programie atomowym z USA, choć i tak ta była zacieśniana już wcześniej (pierwsze dostawy dronów Shahed do Rosji to 2022 rok).
Choć niebo nad Bliskim Wschodem znów stało się gorące, to na obecnej sytuacji skorzysta Rosja, a pośrednio skutkami konfliktu mogą zostać dotknięte Ukraina, Europa i Polska. Należy więc podejmować, także w ramach współpracy międzynarodowej, pilne działania by w miarę możliwości przewidywać i ograniczać skutki tej niebezpiecznej sytuacji.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu