Geopolityka
Zamieszki na granicy Izraela i Palestyny; Macron i Putin rozmawiali o Syrii
Geopolityczne podsumowanie dnia w piątek.
Kolejni zabici na granicy izraelsko-palestyńskiej
Dwóch Palestyńczyków zostało zabitych, a 250 odniosło rany postrzałowe w piątek, w trakcie interwencji wojsk izraelskich przeciwko tłumom demonstrującym w ramach "Marszu Powrotu" na granicy Strefy Gazy z Izraelem. Izraelskie władze rozmieściły strzelców wyborowych, aby powstrzymać Palestyńczyków przed wtargnięciem na terytorium swojego państwa. Palestyńczycy w odpowiedzi zapalili opony, licząc na to, że dym uniemożliwi żołnierzom rozpoznanie terenu.
W piątkowym "Marszu Powrotu" wzięło udział znacznie mniej osób niż w ubiegłotygodniowej demonstracji, która zgromadziła ok. 30 tys. protestujących. Niespokojnie na granicy izraelsko-palestyńskiej będzie do 15 maja. Bilans starć trwających od 30 marca br. wynosi obecnie 21 zabitych Palestyńczyków.
Macron i Putin porozmawiali o sytuacji w Syrii
Prezydent Francji Emmanuel Macron w rozmowie telefonicznej wezwał prezydenta Rosji Władimira Putina do wykorzystania swoich wpływów, aby zakończyć trwającą wojnę i wznowić negocjacje w kierunku transformacji politycznej Syrii. Zdaniem Macrona należy położyć kres eskalacji konfliktu zaobserwowanej w ostatnich miesiącach ze względu na dobro ludności cywilnej
Według strony rosyjskiej w rozmowie wyrażono konieczność uregulowania konfliktu drogą realizacji decyzji Kongresu Dialogu Narodowego Syrii, czyli konferencji jaka odbyła się w Soczi, w styczniu bieżącego roku. Prezydent Putin poinformował ponadto o efektach rozmów z przywódcami Iranu i Turcji, które miały miejsce w Ankarze 4 kwietnia. Obydwaj przywódcy wyrazili "gotowość kontynuowania rosyjsko-francuskich konsultacji w kluczowych sprawach dotyczących Syrii".
PAP/PM
Marcin
Ci \"Palestyńczycy\" to Hamas oraz wściekła arabska tłuszcza napuszczona przez nich na Izrael. Tak gwoli uzupełnienia. I nie tylko podpalali opony, bo w ich arsenale były koktaile mołotowa broń palna oraz kamienie.