Geopolityka
Zamachowcy Daesh szkolą się na Zachodzie
Daesh ma na całym świecie dziesiątki tysięcy bojowników, więcej niż kiedykolwiek miała Al-Kaida - powiedział senackiej komisji ds. wywiadu szef CIA John Brennan. Amerykanin poinformował również, że zamachowy szkoleni są na Zachodzie.
Oznajmił, że CIA jest bardzo zaniepokojona rosnącą rolą Libii jako bazy dla operacji przeprowadzanych przez IS. Dodał, że w kraju tym jest 5-8 tysięcy bojowników Państwa Islamskiego, choć liczba bojowników w Iraku i Syrii spadła odpowiednio z 22 tys. do 18 tys. i z 25 tys. do 19 tys.
Według ostatnich doniesień, to właśnie Libia wykorzystywana jest przez islamistów, jako korytarz do ekspansji Afryki. Informacji takich miał dostarczyć przygotowany przez ONZ raport, dotyczący zagrożenia, jakie stanowi Daesh. W raporcie zawarta jest sugestia, że IS poszukuje „alternatywnych regionów” i, że jednym z nich jest Libia. Dżihadyści stanowią tam „realne zagrożenie”, starają się wykorzystać ten kraj jako bazę do ekspansji na inne regiony Afryki. IS jest w Libii obecne na ok. 250 kilometrach śródziemnomorskiego wybrzeża po obu stronach Syrty i walczy o poszerzanie swych wpływów.
Samotne wilki islamizmu
Jak powiedział Brennan, IS szkoli bojowników i próbuje rozmieścić ich na Zachodzie, aby przygotowywali dalsze ataki, a także pracuje nad budową organizacji, która ma inspirować ataki przeciwko zagranicznym wrogom i kierować zamachami, takimi jak w Paryżu i Brukseli.
"Państwo Islamskie ma wielką kadrę zachodnich bojowników, którzy mogą potencjalnie służyć jako wykonawcy ataków na Zachodzie" - dodał, podkreślając, że IS prawdopodobnie zajmuje się ich przemytem, zapewne wśród uchodźców, a także wysyła ich drogą legalną do miejsc, gdzie mogą dokonać zamachu.
Zauważył także, że IS nawołuje swych zwolenników do przeprowadzania ataków przez tzw. samotne wilki. Niedawny atak w Orlando określił jako "haniebny akt bezmyślnej przemocy i zamach na wartości otwartości i tolerancji", które definiują USA jako naród. Podkreślił jednocześnie, że CIA nie znalazła "bezpośredniego związku" pomiędzy Omarem Mateenem, który zabił 49 osób w klubie dla gejów w Orlando, a zagraniczną organizacją terrorystyczną.
Daesh atakuje Afrykę
Brennan oznajmił też, że Państwo Islamskie stale rozwija swe oddziały w jednej połączonej siatce. Ocenił, że najbardziej niebezpieczny jest oddział IS w Libii. Organizacja ta usiłuje rozciągać swe wpływy w Afryce i przygotowuje ataki w tym regionie i Europie. Zwrócił też uwagę, że oddział IS na Synaju jest "najbardziej aktywną i silną grupą terrorystyczną w całym Egipcie", atakuje egipską armię i obiekty rządowe, a także cudzoziemców i turystów, czego dowodem był zamach na rosyjski samolot pasażerski w październiku ubiegłego roku. Dodał, że oddziałem IS jest Boko Haram w Zachodniej Afryce, w której szeregach jest kilka tysięcy bojowników.
Brennan przypomniał, że Stanom Zjednoczonym wraz z sojusznikami udało się poczynić postępy w walce z IS, które musiało oddać znaczące terytoria w Iraku i Syrii, lecz spodziewa się, że ugrupowanie to zmieni w nadchodzących miesiącach swoją taktykę, aby odzyskać utracone terytoria.
"Aby zrekompensować utracone terytoria, Państwo Islamskie prawdopodobnie będzie opierać się na taktyce partyzanckiej, w tym przeprowadzać głośne ataki poza zajętymi przez siebie terytoriami" - dodał.
Czytaj też: NATO nie planuje wysyłania wojsk do Libii
Szef CIA podkreślił, że kraje Unii Europejskiej mają jeszcze wiele do zrobienia w kwestiach wymiany danych wywiadowczych na temat terrorystów. Brennan powiedział też, że większa część ataków rosyjskiego lotnictwa w Syrii skierowana jest przeciwko umiarkowanej legalnej opozycji zwalczającej prezydenta Baszara el-Asada.
PAP/Defence24.pl
rober cik
nie za bardzo moge zrozumiec jak w regionach gdzie nie ma praktycznie przemyslu moze funkcjonowac a nawet dodatkowo prowadzic wojne panstwo islamskie czyt isis. Konfkikt na ukrainie pokazuje ze cale panstwo znajduje sie u progu upadku i gdyby nie pomoc z zachodu czy wschodu dawno by zaprzestali walki z braku srodkow. tym bardziej dziwi sytuacja w iraku czy syrii czy libii. ktos musi islamistom dostarczac polonczen do internetu, do telewizji, ktos dostarcza czolgi armaty rakiety amunicje, ktos musi leczyc ranncych itp itp. jak to mozliwe ze usa czy nato nie sa w stanie ustalic kto "za tym stoi" i pogrozic mu palcem czy wrecz wyeliminowac...