Reklama

Geopolityka

Zamach w Pakistanie. 65 zabitych

Szkolenie jednostek policji pakistańskiej. Fot. pakistanarmy.gov.pk
Szkolenie jednostek policji pakistańskiej. Fot. pakistanarmy.gov.pk

W wybuchu przed publicznym parkiem w Lahore we wschodnim Pakistanie zginęło w niedzielę co najmniej 65 osób, jest też 300 rannych. Premier rządu stanowego Shahbaz Sharif ogłosił trzydniową żałobę. Eksplozja była wynikiem zamachu przeprowadzonego przez jedną z frakcji talibów, atak był wymierzony w chrześcijan.

Do wybuchu doszło w rejonie parkingu przed Parkiem Gulshan-e-Iqbal, kilka zaledwie metrów od dziecięcych huśtawek. Park ten w niedzielny wielkanocny wieczór był pełen ludzi. Rannych, których wielu jest w stanie krytycznym, zabrano do sześciu szpitali w mieście; większość to kobiety i ponad 50 dzieci. 

Szef lokalnej policji Haider Ashraf powiedział, że wybuch spowodował zamachowiec samobójca, ale dochodzenie trwa nadal. Do ataku przyznała się jedna z frakcji talibów, był on wymierzony w chrześcijan.

Premier rządu stanowego Shahbaz Sharif ogłosił trzydniową żałobę i obiecał doprowadzić sprawców przed oblicze sprawiedliwości.

Pakistan, zamieszkany przez 200 mln ludzi, głównie sunnitów, jest nękany rebeliami talibów, działalnością gangów i przemocą na tle wyznaniowym. Cierpią chrześcijanie, którzy stanowią zaledwie od 2 do 4 proc. ludności i często pomawiani są o bluźnierstwa wobec islamu, za co grozi kara śmierci. Pendżab jest największą i najbogatszą prowincją kraju, do niedawna też najspokojniejszą. Ze stolicy Pendżabu, Lahore, pochodzi premier Pakistanu Nawaz Sharif. Jego przeciwnicy oskarżają go o tolerowanie bojowników w zamian za pokój w prowincji. Premier oczywiście zdecydowanie odrzuca te oskarżenia.

W 2014 roku Pakistan rozpoczął ofensywę przeciwko talibom i sprzymierzonym z nimi bojownikami w Waziristanie Północnym, starając się wygnać ich z bezpiecznych górskich kryjówek, z których dżihadyści przeprowadzali ataki w Pakistanie i Afganistanie po drugiej stronie granicy.

W zeszłym roku zginął cieszący się popularnością minister w prowincjonalnych władzach Pendżabu oraz co najmniej osiem osób w wybuchu bomby, który zniszczył jego dom.

PAP - mini

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. kol

    Ile ludzi musi jeszcze zginąć by zrozumieć, że muzułmanie stanowią dziś niebezpieczeństwo?! W Europie jak widać zamachy w Paryżu czy Brukseli nikogo nic nie nauczyły i dalej tkwimy w tym problemie. Trzeba lać tych Europejczyków może po jakimś czasie się nauczą kto panem a kto sługa. Tylko żeby nie było już za późno. Przyszłość jest niekolorowa.

    1. ...

      Ile procent muzułmanów żyjących w europie było organizatorami/wspierało zamach? Promil to za dużo powiedziane...

Reklama