Putin: odpowiemy na uderzenia w głębi Rosji

Ukraina od dłuższego czasu prosi Stany Zjednoczone o przekazanie jej pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Tomahawk i o przyzwolenie na atakowanie celów w głębi Rosji przy użyciu rakiet otrzymanych od innych państw zachodnich, w tym Wielkiej Brytanii i Francji. Podczas niedawnego spotkania prezydentów USA i Ukrainy, Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego, Trump zasugerował, że Stany Zjednoczone nie mogą pozwolić sobie na sprzedaż rakiet Tomahawk, ponieważ same ich potrzebują. Zełenski zapewnił po opuszczeniu Białego Domu, że temat pocisków pozostaje aktualny.

Wypowiedź Putina zbiega się także z ogłoszonymi przez Biały Dom sankcjami przeciwko rosyjskiemu sektorowi energetycznemu. Sankcje ogłoszone przez Departament Skarbu USA obejmują dwa największe rosyjskie koncerny naftowe: państwowy Rosnieft oraz prywatny Łukoil, wraz z 34 spółkami zależnymi. To pierwsze takie kroki Donalda Trumpa, motywowane odmową Rosji podjęcia poważnych rozmów pokojowych w sprawie Ukrainy. Sekretarz skarbu Scott Bessent stwierdził, że celem jest ograniczenie dochodów Moskwy z eksportu ropy, które finansują wojnę – Rosnieft i Łukoil odpowiadają za około połowę rosyjskiego eksportu ropy. Sankcje zamrażają aktywa tych firm w USA i zabraniają amerykańskim podmiotom prowadzenia z nimi interesów, z okresem przejściowym do 21 listopada 2025 r. na zakończenie istniejących transakcji.