Reklama

Geopolityka

Wspólne ćwiczenia wojskowe Chin i pięciu państw azjatyckich

Chińska armia
Chińska armia
Autor. Royal Thai Navy/Facebook

Chiny zorganizowały wspólne ćwiczenia wojskowe pk. „Aman Youyi-2023” w prowincji Guangdong z pięcioma państwami Azji Południowo-Wschodniej. Podkreślając, że manewry mają na celu proces dalszego pogłębiania „wzajemnego zaufania i pragmatycznej współpracy” – podały Chińskie media państwowe.

Reklama

Ćwiczenia rozpoczęły się 13 listopada i planowane są na 10 dni. Bierze w nich udział 3000 żołnierzy z Chin, Kambodży, Laosu, Malezji, Tajlandii i Wietnamu. Uwydatniają one dążenie Chin do zacieśnienia więzi w regionie, szczególnie w obliczu niedawnych napięć na Morzu Południowochińskim.

Podczas gdy Chiny starają się nadrobić zaległości w stosunkach obronnych vis-à-vis Stanów Zjednoczonych, oczekuje się, że kraje Azji Południowo-Wschodniej będą ostrożnie angażować się, aby zachować równowagę między obydwoma mocarstwami.

Czytaj też

Jest to przykład stosunkowo rzadkich wielostronnych ćwiczeń na terytorium Chin. Ćwiczenia „Aman Youyi-2023” kładą nacisk na działania antyterrorystyczne i antypirackie, unikając jednocześnie drażliwego tematu sporów terytorialnych. Pomimo nakładających się roszczeń na Morzu Południowochińskim, udział Malezji i Wietnamu podkreśla zasięg dyplomatyczny Chin, postrzegany jest, jako krok mający na celu wzmocnienie dyplomacji obronnej i poprawę stosunków.

Reklama

Dr Jacek Raubo (szef działu analiz Defence24.pl) zauważył, że w obecnej rzeczywistości regionalnej w Indo-Pacyfiku wielonarodowe manewry wojskowe stanowią ważny element zarówno rywalizacji, jak i jednocześnie budowania narzędzi zaufania. Stąd też, widoczne są częstokroć bardzo różne konfiguracje jeśli chodzi o ćwiczące wojska oraz ich pochodzenie. Oczywiście, najbardziej widoczne są manewry pod wodzą Amerykanów, czy też Chińczyków. Są one lokowane, zdaniem Jacka Raubo, jako przejaw budowania interoperacyjności dwóch mocarstw globalnych z partnerami regionalnymi. Przy czym, wielokrotnie decydujące są takie szczegóły, jak scenariusz ćwiczeń (np. współpraca marynarek wojennych w zakresie ochrony szlaków żeglugowych, czy też operacje desantowe), ale i miejsce ich odbywania się (dokładniej, czy są one zlokalizowane np. w rejonach spornych). Wobec czego warto wczytywać się dokładnie nawet w bardzo lakoniczne formułki, znajdujące się w oficjalnych zapowiedziach/podsumowaniach.

Lecz równie istotną formą ćwiczeń jest budowanie zaufania między nawet państwami nie do końca sojuszniczymi. Widać to zarówno po stronie amerykańskiej, ale obecne ćwiczenia Chin też to uwypuklają. Stąd chociażby znaczenie zaproszenia Wietnamu, a więc państwa mającego pola do sporów terytorialnych z Chinami. Takie manewry to idealna okazja również do budowania zakulisowych i częstokroć nieoficjalnych form kontaktów sił zbrojnych państw postrzegających siebie w kategorii wyzwań dla bezpieczeństwa – podkreśla Raubo.

Reklama

Czytaj też

Innym elementem jest także handel bronią, gdyż manewry dla Chin czy Stanów Zjednoczonych to idealna wręcz szansa na lobbowanie na rzecz własnych rozwiązań z zakresu zbrojeniówki. Jacek Raubo stwierdził, że dla Chin obecnie otwiera się w Indo-Pacyfiku wręcz okienko do wykorzystania w tym właśnie zakresie, przede wszystkim dlatego, że osłabła pozycja rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego (skupionego przede wszystkim na zaspokojeniu potrzeb agresji na Ukrainę). Konkludując, dr Raubo uznaje, że istotnym jest wielowymiarowe obserwowanie różnych formatów ćwiczeń i manewrów wojskowych właśnie w Indo-Poacyfiku. Pozwala to jego zdaniem na lepsze rozumienie zawiłości części relacji regionalnych i uniknięcie pewnego uproszczonego oglądu rozwoju wypadków, który skupia się na radykalnych ocenach i uznaniu, że istnieją zawsze oraz wszędzie niepodważalne prawidła (np. wywodzące się z pewnej uproszczonej wizji geopolityki).

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Rusmongol

    Niewiele trzeba do tego żeby mieć dobre stosunki z sąsiadami. Wystarczy ich nie napadać o nie okradać.