Reklama

Geopolityka

W niedzielę posiedzenie RB ONZ. Niemcy oskarżają Hamas o terroryzm rakietowy

Fot. Izraelska policja/Wikimedia/CC BY-SA 3.0
Fot. Izraelska policja/Wikimedia/CC BY-SA 3.0

W najbliższą niedzielę 16 maja o godz. 14. czasu GMT (16. czasu polskiego) odbędzie otwarte posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie ostatniej eskalacji konfliktu izraelsko-palestyńskiego – poinformowały źródła dyplomatyczne. Niemiecka dyplomacja oskarżyła organizację Hamas o prowadzenie tzw. terroryzmu rakietowego. Niemniej kilka godzin wcześniej trwał największy ostrzał rakietowy ze strony Strefy Gazy, poprzedzony izraelskim ostrzałem artyleryjskim.

Wiadomość potwierdziła na Twitterze stała przedstawicielka USA w ONZ Linda Thomas-Greenfield. "Rada Bezpieczeństwa ONZ zbierze się w niedzielę w celu omówienia sytuacji w Izraelu i Strefie Gazy" – napisała Thomas-Grenfield.

Z wnioskiem o zwołanie takiego posiedzenia wystąpiły m.in. Chiny, Tunezja i Norwegia. Początkowo miało ono odbyć się w piątek, ale według źródeł dyplomatycznych  sprzeciwiły się temu Stany Zjednoczone, domagając się jego odroczenia do przyszłego tygodnia. W końcu zgodziły się jednak na termin niedzielny.

Waszyngton, główny sojusznik Izraela, podkreśla prawo Izraela do obrony przed atakami rakietowymi dokonywanymi przez palestyński Hamas ze Strefy Gazy. Równocześnie zaapelował jednak o "deeskalację konfliktu" i o "uczynienie wszystkiego, co możliwe w celu unikania ofiar wśród ludności cywilnej".

Również w piątek minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas w piątek oskarżył palestyński radykalny ruch Hamas o uciekanie się do "terroru rakietowego" wobec Izraela. Jednocześnie wyraził niepokój z powodu eskalującego konfliktu na Bliskim Wschodzie oraz wezwał władze palestyńskie i izraelskie do podjęcia bezpośrednich rozmów.

Zdaniem Maasa, Hamas celowo zaognia konflikt z Izraelem. "Jeśli już więcej niż 1000 rakiet wystrzelono w kierunku Izraela, to jest to szczególny wymiar konfliktu. W takiej sytuacji Izrael musi sam siebie bronić" - oświadczył w rozmowie z "Saarbruecker Zeitung". "Teraz pod koniec miesiąca Ramadan sytuacja robi się jeszcze gorsza. Spodziewamy się krytycznych dni" - oznajmił Maas.

Szef dyplomacji Niemiec wezwał również Izraelczyków i Palestyńczyków do podjęcia bezpośrednich negocjacji, wskazując, że w nierozwiązanym konflikcie między nimi nawet "małe prowokacje" mogą wywołać przemoc. "To się nie zatrzyma, o ile nie znajdzie się polityczne rozwiązanie. W ostatnich latach zbyt mało było robione, żeby znaleźć takie rozwiązanie" dodał.

W nocy z czwartku na piątek trwał ostrzał rakietowy południowego Izraela ze Strefy Gazy po nocy intensywnych walk. Jednocześnie około 160 samolotów przeprowadziło o północy zmasowany atak na sieć tuneli wykopanych przez Hamas pod miastem Gaza – poinformował portal Times of Israel.

Reklama
Reklama

Było to największe izraelskie uderzenie lotnicze od wybuchu walk w poniedziałek – podało izraelskie wojsko. Dodatkowo Izrael skoncentrował w pobliżu granicy ze Strefą Gazy znaczne siły wojsk lądowych. Według Sił Obronnych Izraela (IDF) w tej kampanii powietrznej, która trwała prawie 40 minut, około 450 pocisków zostało zrzuconych na 150 celów na północy Strefy Gazy. Wojsko podało, że wciąż szacuje zakres szkód wyrządzonych tej podziemnej infrastrukturze, która według rzecznika IDF Hidaja Zilbermana była "strategicznym atutem" dla Hamasu.

Oprócz ataku z powietrza, izraelskie czołgi, działa artyleryjskie i piechota na granicy ze Strefą Gazy przeprowadziły ostrzał na cele Hamasu, które podczas szturmu chciały uderzyć w cele izraelskie powiedział Zilberman. Wyjaśnił, że wojska lądowe pozostają po izraelskiej stronie granicy i nie weszły do Strefy Gazy, pomimo wcześniejszych twierdzeń IDF.

W sumie około 500 pocisków artyleryjskich i 50 pocisków pancernych zostało wystrzelonych podczas tego kolejnego bombardowania. Palestyńczycy w Gazie podają, że izraelskie uderzenie trwało ponad godzinę i spowodowało wiele ofiar, choć dokładna liczba nie była od razu znana – poinformował Times of Israel. Zilberman dodał, że operacja jest wynikiem dużej ilości informacji wywiadowczych i starannego planowania.

Od początku tygodnia w wymianie ognia Izrael i Strefa Gazy wystrzeliły 1600 rakiet, z czego palestyńskie ugrupowania zbrojne Hamas i Islamski Dżihad około 1000. Eskalacja konfliktu, którą zapoczątkowała eksmisja ok. 30 Palestyńczyków z ich domów we Wschodniej Jerozolimie, budzi obawy o wybuch wojny.

W Strefie Gazy liczba ofiar śmiertelnych wzrosła od poniedziałku do 115, w tym 28 dzieci i 15 kobiet, a 621 osób zostało rannych. Hamas i Islamski Dżihad potwierdziły 20 ofiar śmiertelnych w swoich szeregach, choć Izrael twierdzi, że liczba ta jest znacznie wyższa. W Izraelu zginęło osiem osób, w tym 6-letni chłopiec.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze