Reklama

Geopolityka

Ukraina: Składka narodowa na drony

fot. www.ukrspecsystems.com
fot. www.ukrspecsystems.com

Ludność Ukrainy prowadzi składkę pieniężną na bezzałogowy, powietrzny system rozpoznawczy, który pozwoli ukraińskiej armii monitorować położenie i ruchy nieprzyjaciela. Jak na razie zebrano 84% potrzebnych środków.

Reklama

Z inicjatywy jednego z portali internetowych trwa na Ukrainie realizacja projektu „Pierwszego społecznego systemu bezzałogowego”, który ma na celu zapewnienie wsparcia dla ukraińskich sił zbrojnych w czasie kryzysu politycznego i wojskowego. Jego głównym elementem ma być dron PD-1 (People’s Drone).

Za cel postawiono sobie zebranie 764 870 ukraińskich hrywien (36 400 dolarów). Jak dotąd pozyskano 648 020 hrywien, a więc projekt na pewno zakończy się sukcesem. Ukraińcy chcą podarować wojsku bezzałogowy aparat latający, który będzie przede wszystkim odporny na zakłócenia przeciwnika. I nawet jeżeli system kontroli naziemnej straci łączność z dronem, to bezzałogowiec ma mieć zdolność do samodzielnego powrotu do bazy.

W tym celu ma być on wyposażony w wydajny i odpowiednio precyzyjny system nawigacji inercyjnej, przez cały czas określający położenie dronu względem miejsca startu. System obserwacji ma być oparty na głowicy optoelektronicznej, wykorzystującej m.in. kamerę termowizyjną. Założona autonomiczność to minimum 5 godzin. Dron ma skrzydła o rozpiętości 3 m i może przenosić ładunek o wadze do 7 kg. Lądowanie odbywa się z wykorzystaniem spadochronu. 

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. Anty Rusek

    Przed wybucham II Wojny Światowej w Polsce też się robiło takie dobrowolne zbiórki pieniędzy. Kupowało się za to karabiny maszynowe, tankietki itp... Przypuszczam, że obecnie mało kto by się zrzucał na broń dla wojska, ale nie mniej jednak te kilkanaście milionów pewnie by się zebrało. Ale co za takie pieniądze by kupili ?

    1. Taki ło

      Hełmy dla rezerwistów, unifikacja kamizelek i wyposażenia (jak nieraz patrzę na zdjęcia z Afganistanu gdzie stoją nasi i muricanie to wydaje mi się, że nasi musieli wiele rzeczy dokupować na własną rękę), wiele razy wspominane tu granatniki ppanc... opcji jest sporo... nie mówię tu o czołgach ale rzeczach bardziej przyziemnych, o których często się zapomina. No i taka ściepa narodowa pewnie podwyższyła by morale naszych chłopaków, przynajmniej minimalnie :)

    2. CamelXP

      ORP Orzeł był sfinansowany częściowo ze zbiórki społecznej.

  2. ATK z Californii

    Ja bym chcial by Polonia Amerykanska zorganizowala zbiorke na potrzebny sprzet dla Wojska Polskiego. W koncu jest ich podobno 10 mln. Mogliby zebrac pewnie z jakies 1 mld $

  3. ddd

    Zebrano 140 mln euro z samych tylko SMSów na pomoc wojsku.

  4. robercik

    45 mln ukraincow ( w teorii) 38 tys usd, smieszne czy tragiczne ?...

  5. Piast Kołodziej

    Kolejny przykład ukraińskiej paranoi - oligarchowie z prezydentem na czele wyprowadzają z kraju grube miliardy, armia nie butów i co jeść, za to robimy zbiórkę na zabawkowy samolocik :)

  6. Rg

    Może od Ukraińców kupimy drony, jak my nie potrafimy zbudować takiego samolociku... A swoją drogą dziwne - budujemy śmigłowce, odrzutowce (Iskra, Flaris) a nie możemy zbudować czegoś takiego.

    1. Dareios

      A FlyEye to niby co? Dron rozpoznawczy produkcji polskiej firmy. I proponowałbym rozpatrywać to w tych kategoriach, a nie "my".

  7. Rafale

    Wielu może mnie uznać za szaleńca, ale ja też jestem zwolennikiem zrobienia takiej narodowej zrzuty na rzecz obronności (i tylko i wyłącznie tej gałęzi). Od czasu upadku PRL i integracji Polski z UE i NATO oczywistym było, że potrzebna jest niemal całkowita modernizacja polskiej armii (zwłaszcza od strony technicznej), czyli odejście od myśli technicznej ZSRR i Układu Warszawskiego. Obecnie po upływie niemal 26 lat proces ten dopiero wchodzi w główną fazę, nie mniej przebiega on momentami bardzo mozolnie. Przyspieszenie programu "Kruk", czy rozstrzygnięcie "Wisły + Narwi" to o wiele za mało. Nie wspomnę już nawet o programie zakupu okrętów podwodnych, bo ręce same... opadają... Polsce brakuje szczególnie wspomnianych okrętów podwodnych, obrony przeciwlotniczej, lotnictwa bojowego, a te wszystkie komponenty niemało kosztują. Sami Polacy natomiast obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Więc zamiast skończyć wyłącznie na mówieniu, może należy zacząć spróbować działać? Nie mówię, że każdy ma chwytać za karabin i strzelać, ale zrzuta na uzbrojenie swojego kraju, to też można uznać jako działanie patriotyczne! Nie chodzi tu o horrendalne jednorazowe kwoty. Moim zdaniem miesięczna NIEWIELKA składka pobierana przez rok od zarabiających osób fizycznych i przedsiębiorstw (od największych wynosiłaby oczywiście nieco więcej) pozwoliłaby na zebranie na tyle znaczących funduszy, że możliwe byłoby zrealizowanie znaczącej części przyjętych przez MON programów modernizacji, a także przyspieszenie całej operacji, co w obliczu zapóźnień i potencjalnego zagrożenia, wydaje się rzeczą niemal oczywistą. Graniczymy z państwem agresorem, z państwem atakowanym przez agresora i z trzecim państwem, które dla "Matuszki" Rossiji jest w stanie poświęcić nawet swoją godność. Możecie uznać mnie za wariata, albo kogoś kto naczytał się fantasy i science fiction (obu gatunków nie czytam - od razu uprzedzam), ale według mnie to jest niepowtarzalna szansa prawdziwego i zbiorowego działania na rzecz poprawy obronności naszego kraju, a także patriotycznego postępowania. Może ktoś wreszcie wpadnie na taki pomysł i będzie mieć odrobinę twardej ręki, by takie postulaty zrealizować. Oczywiście od "zrzuty" przysługiwałyby wyjątki.

    1. Li

      To nie jest głupi pomysł. Ale składki powinny być dobrowolne - nie przymusowe. Po za tym nie jesteś szaleńcem. Wydaje mi się, że po prostu BARDZO Ci zależy na polskiej armii.

    2. Xxx

      Jestem za.Na tak ważny cel dam ile będę mógł.

    3. Dareios

      Ta niewielka składka pobierana od osób fizycznych i przedsiębiorstw to nic innego jak dodatkowy podatek, a podatki i tak przecież już płacimy. Poza tym realnie to już nic nie da. Załóżmy, że każdy zapłaci 10 zł - przy 15 mln pracowników to da zaledwie 150 mln miesięcznie. Czyli przez cały rok trwania takiej zrzutki możemy zakupić jakieś 9 Caracali, albo ze 2 peryskopy do programu Orka ;) To tak naprawdę niczego nie zmieni, a wkurzy jedynie ludzi którzy przecież płacą podatki i to nie małe, a ciągle się wyciąga rękę po więcej. Najpierw należy zracjonalizować wydatki publiczne.

  8. bez

    Założę się z każdym że za parę tygodni/miesięcy u nas będą podobne zbiórki.

Reklama