Geopolityka
Tusk: decyzje Netanjahu nie służą Izraelowi
Zdaniem polskiego premiera działania podejmowane przez premiera Netanjahu nie tylko przyczyniają się do wzrostu przemocy w Strefie Gazy, ale też nie służą samej sytuacji wewnętrznej i zewnętrznej Izraela.
Dzisiejsze decyzje i działania premiera Benjamina Netanjahu nie tylko owocują krwią i przemocą w Strefie Gazy, ale bardzo źle służą samemu Izraelowi; widzę niepokojącą ewolucję w jego sposobie działania i myślenia, ale byłbym ostrożny w piętnowaniu Izraela jako państwa - ocenił w piątek premier Donald Tusk.
Tusk wziął udział w Campusie Polska Przyszłości w olsztyńskim Kortowie; jedna z uczestniczek spotkania - w kontekście wydarzeń w Strefie Gazy - zapytała, „kiedy będziemy gotowi powiedzieć wprost, że Izrael jest państwem terrorystycznym”.
Czytaj też
Tusk powiedział, że „nie ma mowy o akceptacji dla żadnej formy terroru”. „Terror, przemoc, ktokolwiek za tym stoi, ktokolwiek to robi, jest nie do zaakceptowania dla cywilizowanej ludzkości” - podkreślił. Dodał jednocześnie, że „nie możemy dać się wmanewrować w jakąś taką stronniczą narrację jednej, drugiej lub trzeciej strony”.
Premier podkreślił, że nie do zaakceptowania są tragiczne obrazy śmierci dzieci w Gazie, bombardowania miejsc, które nie wyglądają na obozy terrorystów. Dodał, że tak samo nie do zaakceptowania są straszliwe obrazy z Izraela po ataku terrorystów z Hamasu na niewinnych ludzi.
„Znam premiera Netanjahu od 20 lat, widzę bardzo niepokojącą ewolucję w jego sposobie działania i myślenia, ale byłbym ostrożny w piętnowaniu Izraela jako państwa” - powiedział Tusk. Podkreślił znaczenie Izraela w swoim regionie; dodał, że to państwa powinno ten region stabilizować i zmieniać jego oblicze.
„Dzisiejsze decyzje i działania premiera Netanjahu źle służą Izraelowi, nie tylko owocują krwią i przemocą w Gazie, ale bardzo źle służą samemu Izraelowi. Ale nie namówi mnie nikt (…), żebym w tym konflikcie uznał Izrael za winny, a Palestyńczyków za ofiary, bo to byłby obraz jednostronny, po obu stronach są winni, po obu stronach są ofiary” - powiedział Tusk.
Monkey
Przyznam, nie oczekiwałem. Całkiem mądra wypowiedź premiera RP Donalda Tuska👍🏻👏🏻
Al.S.
Decyzje autora tych słów nie służą Polsce, czyli przyganiał kocioł garnkowi. I co z tego, że teoretycznie miał rację, skoro kontekst jest taki, że Izrael i tak sobie radzi i nic nie zapowiada aby się to zmieniło. W tej sytuacji lepiej siedzieć cicho, niż wychodzić przed szereg. Tusk robi z siebie bohatera, choć tak naprawdę jego wypowiedź to ujadanie ratlerka, w dodatku konsekwencje odpowiedzi bardzo drażliwego na tym punkcie Netanyahu, poniesie nie on, ale Polska. A będzie ona taka - a nie mówiłem, Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki. I nie będzie miało znaczenia, że autor krytyki kiedyś wypowiadał się, że on ma swoje - w domyśle trudne- doświadczenia z Polakami.