Reklama

Geopolityka

Trump: to, czy będziemy bronić NATO zależy od tego, jak będą nas traktować

Autor. Gage Skidmore/ wikipedia.com/CC BY-SA 2.0

To, czy wypełnimy swoje zobowiązania wobec NATO zależy od tego, jak będą nas traktować - powiedział w środę były prezydent Donald Trump podczas spotkania wyborczego w formacie townhall w stanie Iowa. W tym samym czasie dwójka innych republikańskich kandydatów na prezydenta, Ron DeSantis i Nikki Haley, spierała się w debacie m.in. o sens dalszej pomocy Ukrainie.

Reklama

Trump odniósł się w ten sposób podczas spotkania w Des Moines do obaw o to, że podczas swojej ewentualnej drugiej kadencji USA może wyjść z NATO. Pytany, czy utrzyma swoje zobowiązania wobec Sojuszu, były prezydent odparł, że „to zależy, czy będą nas porządnie traktować”.

Reklama

„Oni nas wykorzystywali. Kraje europejskie nas wykorzystywały (…) oszukiwały nas na handlu, wykorzystywały naszą ochronę” - mówił Trump. „Poszedłem do nich i powiedziałem: nie będę was chronił. Oni powiedzieli: +mówisz to poważnie?+. Powiedziałem, że tak. I następnego dnia zaczęły spływać miliardy dolarów” - opowiadał Trump, dodając, że to dzięki niemu państwa europejskie mają środki na pomoc Ukrainie.

Były prezydent ponownie stwierdził przy tym, że gdyby nadal był w Białym Domu, nigdy nie doszłoby do rosyjskiej inwazji. Obarczył też winą za konflikt prezydenta Bidena, bo według niego okazał słabość, a ponadto pozwolił na wzrost cen ropy naftowej, co miało dać Putinowi środki na przeprowadzenie agresji.

Reklama

Podczas wydarzenia w Iowa zorganizowanego na pięć dni przed pierwszymi republikańskimi prawyborami, które odbędą się w tym stanie, Trump usiłował też zmiękczyć swoje wcześniejsze wypowiedzi o tym, że zamierza być dyktatorem tylko pierwszego dnia prezydentury i że zamierza dokonać zemsty na swoich przeciwnikach politycznych. Trump stwierdził, że nie będzie dyktatorem i „nie będzie miał czasu na zemstę”, choć nie jest ona wcale takim złym pomysłem.

Środowy townhall transmitowany przez telewizję Fox News odbywał się w tym samym czasie, co debata republikańskich kandydatów na prezydenta w CNN. Podobnie jak w przypadku wcześniejszych czterech debat, Trump ją zbojkotował, wobec czego na scenie wystąpiło tylko dwoje innych kandydatów, którzy się do niej zakwalifikowali (tj. cieszą się ponad 10 proc. poparciem) - gubernator Florydy Ron DeSantis i była ambasador USA przy ONZ Nikki Haley.

Haley i DeSantis ścierali się często w bardzo ostry i osobisty sposób, m.in. na temat dalszej pomocy Ukrainie. DeSantis był przeciwko, przekonując, że „wiele ludzi zginęło i trzeba znaleźć sposób na zakończenie tej wojny”, bo priorytetem Ameryki jest ochrona własnych granic i zagrożenie płynące z Chin, a Stanów nie stać, by zajmować się wszystkim jednocześnie. Skrytykował też Haley za opowiedzenie się za przyjęciem Ukrainy do NATO, twierdząc, że wciągnie to USA w wojnę.

„Wspieranie Ukrainy to 3,5 procenta naszego budżetu. Nie chcę zresztą wysyłać gotówki, tylko sprzęt i amunicję (…) Nie musimy wybierać, jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo narodowe. Tu chodzi o utrzymanie bezpieczeństwa Amerykanów. Tu chodzi o uniknięcie wojny. Tu chodzi o uniknięcie tego, by nasi żołnierze musieli walczyć na wojnie” - kontrowała Haley. Zaznaczyła przy tym, ze opowiada się tylko za wojskową, a nie gospodarczą pomocą dla Ukrainy.

Haley, która podczas poprzednich debat wstrzymywała się od zdecydowanej krytyki Trumpa, w środowym starciu zaostrzyła ton, krytykując go m.in. za próbę zmiany wyniku wyborów, za co - jak stwierdziła - Trump będzie musiał odpowiedzieć. Oceniła też, że wbrew temu, jak twierdzą w sądzie jego prawnicy, przed zarzutami w tej sprawie nie chroni go immunitet. Wyśmiała też wysuwane przez adwokata Trumpa teorie, że immunitet może chronić prezydenta nawet w przypadku rozkazania siłom specjalnym zamordowania przeciwnika politycznego.

„To jest absolutnie niedorzeczne (…) Nie możesz iść i zabić politycznego rywala i potem zasłaniać się immunitetem, bo jesteś prezydentem” - mówiła.

Na finiszu kampanii przed prawyborczym pojedynkiem w Iowa - pierwszym z 50 głosowań, które wyłonią republikańskiego kandydata w listopadowych wyborach na prezydenta - Trump zachowuje dominującą przewagę nad konkurentami. Sondaże w Iowa dają mu ponad 50 proc. poparcia, podczas gdy wyniki Haley i DeSantisa oscylują wokół poziomu 17 proc. W środę wycofanie się z wyścigu ogłosił najbardziej zażarty krytyk Trumpa, były gubernator New Jersey Chris Christie, który stwierdził, że ponieważ nie widzi dla siebie ścieżki do zwycięstwa, dalsze kandydowanie tylko pomogłoby byłemu prezydentowi w zdobyciu nominacji. W wyścigu wciąż pozostaje skrajnie prawicowy biznesmen Vivek Ramaswamy, lecz jego notowania są na poziomie ok. 5 proc.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (14)

  1. Odyseus

    A odnośnie jakiś nowych realnych sojuszy ... dla Polski od wieków to jest tylko Szwecja, Dania, Litwa i Węgry , teraz w tej sytuacji może Finlandia, Norwegia, Czechy i Słowacja , Łotwy i Estonii przykro mi ale nie da się obronić , nie z tą parą jaką mamy a cała reszta jak Niemcy , Francja czy Wlk. Brytania to ewentualnie do poklepania się przez polityków i zrobienia sobie fajnej foci jak to było nie raz przez 3 stulecia i taka jest prawda i nie ma co się tu oszukiwać

  2. Odyseus

    Proszę Państwa może już bez tego ryczenia , na miejscu Amerykanów już dawno bym kopnął Europę w d@pę , no tak na zwykłą logikę co my dla nich jesteśmy za sojusznikiem .... ??? to raz a dwa może też w końcu pora by wstać z tych kolan i skumać , jesteśmy 5 gospodarką UE , 21 gospodarką świata a zaraz będziemy w G20, Polska to nie jakiś biedny zaściankowy kraj i tak fizycznie to dzisiaj inni patrzą na Nas i na Nasze wsparcie a nie na odwrót , ja się naprawdę nie dziwię USA tym bardziej jak ich wszyscy kopnęli w tyłek z Chinami , gdzie ta wielka Europa? wielka Francja? Brytania ? Niemcy? Włochy? Hiszpania? gdzie w tym wszystkim ten dawny "wschodni rycerz europy" Polska, nie całe sto lat temu rządziły światem a dzisiaj nawet nie potrafią sobie trafić do wiecie czego ... no bez jaj , osobiście nawet bym chciał żeby USA wyszło z tego NATO które jest z tamtej epoki i wylało tym zimny prysznic na Europe , może by się w końcu obudziła ..

  3. tkin ważny

    Może trzeba rozejrzeć się za nowym sojusznikiem. Najgorsze to brak wyjścia, ale tak nie jest. Ameryka to nie cały świat. Ustawa 447.

  4. Strusiu-73

    To nie Trump karmił Rosję miliardami z ropy i Nord Stream i to nie Trump wybudował im nowoczesny poligon pancerny i dostarczał elektronikę i optykę.

    1. MiP

      Ale tylko Trumpa tak wychwalał Putin

    2. zdziCHÓJ

      Ale to USA po upadku CCCP wyłożyło łącznie kilkadziesiąt miliardów $$ na utylizację ich jądrowych łodzi podwodnych i rakiet atomowych ! Jednakże ci zamiast to zrobić znakomitą większość kasy rozdzielili po oligarchach i Putlerze.

    3. Extern.

      @MiP: Mówił też miłe rzeczy o naszym obecnym premierze i czego to niby ma dowodzić? To było wcześniej, zanim ujawnił własne zamiary. Wszyscy wtedy mieli nadzieję że da się z nim dogadać. Dziś te nadzieje już dawno upadły. I dla Polski to dobrze. Najgorszą dla nas teraz sytuacją byłaby gdyby w Rosji u władzy objawił się ktoś z kim zachód chciałby się dogadać kosztem wiadomo kogo.

  5. Pegaz

    Ten człowiek zniszczy Nato, jeśli USA nie pomoże, to żaden inny kraj nie ruszy by nam pomóc, do tej pory to właśnie USA było gwarantem pokoju w Europie. myślę że powinniśmy tworzyć inny blok obronny z Finlandia, Szwecja, Pribaltyka, Słowacja i Rumunia.

    1. x0Czarny0x

      Skoro NATO opiera się tylko na USA, to co to za pakt obronny? Polska z wschodnią flanką już dawno powinna próbować tworzyć alternatywę dla NATO i UE. Oczywiście Niemcy i Francja zrobią wszystko by takie projekty torpedować.

    2. Extern.

      Sprawa jest bardzo prosta i opiera się na fakcie że USA już po prostu finansowo nie stać na rozwiązywanie wszystkich problemów na świecie. Trump tylko wprost mówi to co już stało się faktem. Niedawno na rolkach FB widziałem takiego słupkowego gifa pokazującego jak zmieniała się produkcja samochodów na świecie w ujęciu od 1990 do dziś z uwzględnieniem podziału na poszczególne wiodące w tej dziedzinie kraje. I tam wyraźnie było widać jak z upływem lat USA w tej dziedzinie słabło, jak w okolicach 2005 roku straciło pozycję lidera i sukcesywnie spadało aby obecnie być gdzieś w okolicach 7 pozycji. USA po prostu powoli ale zamienia się w mocarstwo lokalne. Biada nam bo teraz przez to będzie dużo niepokoju na świecie. Skończyło się matkowanie, trzeba dorosnąć.

  6. Chris

    co jeżeli zakupy Błaszczaka ze względu na absurdalnie wysoką kwotę nie będą mogły być przez Polskę spłacone w terminie ? Czy da się pogodzić bowiem 800+, kwotę wolną 60 tys, rewaloryzację emerytur , podwyżki dla sfery budżetowej z setkami miliardów rocznie na zakupy ? Każdy znający realia budżetowe powie , że nie. Zatem czy wtedy Trump nas obroni ?

  7. OptySceptyk

    To dobitnie pokazuje, że Trump jest matołem. Jeżeli USA nie będą bronić swoich sojuszników, to stracą status supermocarstwa i najważniejszy zasób, jaki mają. Bo ich najcenniejszą rzeczą nie jest dolar, ani atom ani silna armia. Sieć sojuszy na całym świecie, w tym składająca się z dawnych wrogów, jak Niemcy czy Japonia.. A skoro USA nie bronią sojuszników, to za pięć sekund w niektórych państwach pojawi się dyskusja czy nie warto zainwestować we własną atomówkę? A to by była kolejna katastrofa dla USA i pewnie reszty świata. I to wszystko skończyłoby się i tak kolejną wojną, w którą zaangażowana byłaby Ameryka. Więc ich wybór jest prosty - albo walczyć w obronie sojuszników, albo stracić sojuszników i też walczyć.

    1. CdM

      Europa ani NATO nie są globalnym hegemonem. Jest nim USA. To USA musi dbać o swój status. Z tym wiąże się bezpośrednio ich dobrobyt. Światowy handel i biznes na ich zasadach. Również bezkarne zadłużanie się. Oni eksportują dolara, którego produkują za darmo. To są gigantyczne korzyści. Teraz Ukraina. Jeśli upadnie (a upadnie, jeśli Trump wstrzyma pomoc, co zapowiada i co konsekwentnie robi rękami swoich ludzi w senacie), to czeka nas inwazja na Europę. Rosja z silną armią i słabą cywilną gospodarką, wielkim długiem - co wam to przypomina? Zapewne na początku pójdą na Pribałtikę, pewnie jednocześnie i na nas. I co wtedy zrobi Trump? Skoro nie chciał dać relatywnie małych pieniędzy na Ukrainę, to teraz nagle postanowi wysłać wojsko i wydać 10x tyle na obronę jakiejś Estonii? Podczas gdy Tajwan przecież ważniejszy? Żarty.

    2. OptySceptyk

      @CdM USA są globalnym hegemonem właśnie dzięki sojuszom. I to oznacza, że muszą bronić wszystkich sojuszników, nieważne jak małych. A tutaj mówimy o państwach z najważniejszego sojuszu świata, czyli NATO. Jeżeli Waszyngton odpuści Estonię, to i Tajwan i każdy inny zada sobie pytanie, po co mi taki sojusznik i czy nie jestem następny na liście do odpuszczenia? Czy nie taniej i lepiej wyjdzie zbudować sobie atomówkę? Zwłaszcza, że to nie jest żadne wyzwanie dla takiej Japonii, czy Niemiec.

  8. Lukas

    w takim razie niech z Chinami też sobie radzą sami, a Chiny napewno nie będą same

  9. Weneda 1977

    Trzeba kasę z KPO przeznaczyć na zbrojenia dogadać się z UE.że kupimy za tę kasę uzbrojenie w uni w kooperacji z krajowym przemysłem.Gospodsrka porodziła sobie bez KPO. Kupić 2-3eskadry EUROFATER,pociski meteor, TAURUS,ccam/cam,brimstone, samoloty S-330 MRTT Okręty U-12 lub Skorpionem.Oraz inne uzbrojenie i przede wszystkim amunicję wszystko produkować w kooperacji z naszym przemysłem.Trxeba wydojić kasę z uni na zbrojenia pod motywem obrony całej uni jako państwo flanelowe.

    1. kaczkodan

      1) Kolejny "myśliwiec przewagi powietrznej"-lobbysta. 2) W sytuacji gdy Polska ma mieć możliwość dysponowania bronią jądrową w grze jest wyłącznie oferta koreańska z pionowymi wyrzutniami rakiet. 3) Znacznie taniej można pozyskać mało używane A340 MRTT 4) Meteory są zintegrowane z F-35 Block 4 5) Zamiast Brimstone - Spear III. Prawie to samo tylko zasięg 140 km dzięki silnikowi turboodrzutowemu

    2. pawelv

      KPO to jest przede wszystkim pożyczka którą trzeba spłacić + odsetki . Tylko jej część jest bezzwrotna ,ale na co to pójdzie decyduje Unia (Niemcy) a obecnie mają priorytet projekty ekologiczne, chyba że przeznaczymy to na montowanie katalizatorów w czołgach a przy okazji pod pretekstem ekologii unowocześnimy czołgi . Niemcy sprzedadzą nam uzbrojenie ale to będzie zależało od ich długoplanowej polityki czyli czy będzie im się to opłacało i czy nie rozdrażni to Rosji, bo Niemcy chciałyby powrotu polityki dobrych stosunków z Rosją.. Tu raczej trzeba by pozwolenia Unii (Niemiec) na rozwój polskiej gospodarki to i nasza zbrojeniówka też by skorzystała.Co do USA to trzeba zaprosić ich przemysł do nas aby mieli motywację do obrony swoich interesów

    3. Szczupak

      Pieniądze z KPO nie są na zbrojenia jednakże UE ponoć ma zaakceptować wyłączenia budżetu Polski na zbrojenia by nie wpaść w nadmierny deficyt. Jak od 1 dnia wyboru Trampa pisałem że to szaleniec i odda nas za 1.dolara. A najbardziej śmiałem się jak w Warszawie mówił że nasi żołnierze ramię w ramię wywalczyli wolność dla Europy w 1945. Zapomniał dodać że wtedy amerykanie oddali nas w łapy sowietów i ta wolność nie była dla nas. Tramp ponownie u władzy to może być koniec świata

  10. Książę niosący na plecach białego konia

    Stany Zjednoczone i europejskie NATO nie ponoszą pełnej odpowiedzialności za bezpieczeństwo Warszawy. Docelowo Warszawa musi także przygotować broń nuklearną. Kijów, który zniósł broń nuklearną dzięki słodkiej pokusie Stanów Zjednoczonych, zostaje nakłoniony przez Moskwę do inwazji, a Stany Zjednoczone nie są odpowiedzialne za jego bezpieczeństwo. Elektrownia atomowa, która powstanie w Warszawie, w połączeniu z jej potencjałem nuklearnym i rakietą Homar, będzie najskuteczniejszym środkiem odstraszania w obronie Warszawy.

  11. Książę niosący na plecach białego konia

    Jeśli Trump zostanie wybrany i wycofają się wojska amerykańskie, Japonia i Korea Południowa będą miały pretekst do użycia broni nuklearnej, którą pomyślnie przetestowały w latach 1970 i 1979. Jeśli oba kraje zdecydują się uzbroić w broń nuklearną, będą mogły wyprodukować prototypy już za trzy tygodnie i dziesiątki w ciągu dwóch miesięcy. W ciągu roku oba kraje będą w stanie masowo produkować broń nuklearną, która będzie potężniejsza, bardziej wyrafinowana i ma większy zasięg niż Rosja i Chiny. To kraj, który ma technologię i środki do produkcji. Jednak w obu krajach stacjonują wojska amerykańskie, które mają je silnie odstraszyć. Dla porównania, Japonia i Korea opracowały rakiety o zasięgu 3000 km około 10 lat temu, a odległość między Moskwą a Sankt Petersburgiem została pokonana kilka lat temu.

  12. Monkey

    Nie zgadzam się z jego podejściem do NATO i jego europejskich członków, ale je rozumiem. Wystarczy spojrzeć na to, ile USA łożą na obronę Europy. A wesołki z Brukseli dopiero zaczęli się budzić jak Rosja napadła Ukrainę. Problem jednak w tym, że jeśli USA wycofają się z pomocy dla Ukrainy, to będzie to oznaczało co najmniej wasalizację tego państwa przez Rosję, jeśli nie do jego zagłady. O ile Trump zostanie dopuszczony do startu w wyborach, to je wygra. O zwycięstwie w walce o nominację Partii Republikańskiej do stania się ich jedynym kandydatem nawet tu nie wspominam, bo to oczywista oczywistość. Oni nie mają na dzień dzisiejszy bardziej wyrazistego kandydata. Nawet jeśli Trump ma całą masę wad.

    1. kopacz033

      Masz racje, tak czy inaczej jak UE nie bedzie inwestowac w obrone to wycofa wszystkie wojska i Rosja nas polknie. Trump pewnie wygra a Biden za stary niestety i pewnie przegra jesli wystartuje a kandydata jakiegos zeby go zastapic pewnie nie maja skoro chce startowac. To polityka niestety

    2. Davien3

      Monkey wygrana Trumpa to katastrofa dla świata i prezent pod choinke dla Putina, Xi Kima i reszty dyktatorów

    3. Pegaz

      Monkey - Dopiero gdy ruska armia stanie na Wiśle, to wesolki z Brukseli będą dogadywać się z ruskimi, i wierz mi, oni się dogadają, a my jak zawsze dostaniemy po łapach.

  13. Prezes Polski

    I takiego gościa nasze władze uważały za strategicznego sojusznika.

  14. ALBERTk

    Gdy trzeba było pomagać USA w ich wojnach w Iraku czy Afganistanie to wtedy Europa była dobra. Polscy żołnierze jechali tam wbrew swojej woli. Gdy Europa jest zagrożona to USA pokazuje nam środkowy palec. I jak tu wierzyć w sojusze?

    1. Kelt

      Nie USA tylko USA pod wodzą Trumpa.

    2. Davien3

      Albertk Nie USA jako takie ale jedynie Trump i jego wyznawcy. z MAGA

    3. CdM

      Nie USA, tylko jeden świr, który bez ogródek powiedział: "jeśli Europa zostanie zaatakowana, nigdy nie pospieszymy wam na pomoc i nie będziemy was wspierać. Przy okazji, NATO jest martwe, wyjdziemy z NATO". Nic dziwnego, że jest tak gorąco popierany w Rosji. Zwłaszcza że obiecał, że zmusi Zełeńskiego do zakończenia wojny w 1 dzień (czyli de facto, poddania się) "bo ginie tylu ludzi". Jasne, lepiej się poddać, a Rosja zadba o russkij mir, jak pokazała w Buczy i Irpieniu oraz wszędzie i zawsze tam, gdzie komuś się ten mir nie podobał. Putin to przecież niesłychanie mądry człowiek - cytując tego samego geniusza, który już przecież zmusił swym niesłychanym ego do posłuszeństwa i Kima, i Iran...

Reklama